» Recenzje » Wszystkie » Magia i Miecz 06/2002

Magia i Miecz 06/2002


wersja do druku

nr 102, 70 stron; cena: 7,90 zł


   Po numerze 101 myślałem, że gorszej okładki „Magia” mieć już nie może.. Niestety, mili Czytelnicy, myliłem się. Najnowszy egzemplarz MiM-a opatrzono ilustracją koszmarną; przypominającą jakieś nieudane dzieło Lichtensteina - komiksowa grafika, jaskrawe kolory, uboga kreska.. Po porostu fatalne..

   W wstępniaku natomiast Tomek Kreczmar wspomina Stare Dobre Czasy - kiedy grało się z pasją, kiedy erpegowcy nie prowadzili ze sobą kłótni, kiedy podręczniki stanowiły kserówki zeszytów Artura Szyndlera.. Cóż, spytam tylko - ile można pisać o tym samym...? Zdawać by się mogło, że naczelny MiMa tworzy swoje wstępniaki od szablonu - jeden z nich nazywa się „Stare Dobre Czasy ” właśnie, a drugi - „Okropne Środowisko Erepgowe”... Może by tak, choć raz, napisać o czymś innym..?

   W listach, co już stało się tradycją, jest niezwykle wprost ciekawie. Tym razem gracze odpowiadają na pytanie Poison Ivy: „co miałam na myśli pisząc: ‘eklektyczny’?”. Wspaniały pomysł! By uczynić ten dział jeszcze bardziej zajmującym - o ile to w ogóle możliwe - proponuje wprowadzić kącik szachowy, encyklopedystów (co miałem na myśli pisząc „dyspatalizacja”?), a także ekonomiczny. Jak nagrody zaś proponuję rozdawać książki typu „Zmiany płodności kumaków górskich (odmiana zielona) w latach 1964-1999 i wpływ tego zjawiska na tatrzańskie łańcuchy troficzne”. Wtedy, przysięgam, ludzie będą kupować MiM-a dla samych „Listów”!

   Na następnych stronach, przeczytać możemy relację z konwentu „Magikon” w Warszawie, recenzje „Powietrznej Przystani” do Earthdawna oraz „Lenna al - Malików do Gasnących Słońc; sprawozdanie z konferencji naukowej o rpg (to nie żart!) , która odbyła się ostatnimi czasy w Pałacu Kultury.

   Artykułem rozpoczynającym właściwą część pisma jest „Chałupa z krwi i kości cz.2” Roberta Kowalskiego. Autor zawarł informacje dotyczące karczm - ich statusu, budowy; o zwyczajach weń panujących. Tym razem wiedza zyskana po przeczytaniu „Chałupy..” na pewno przyda się Mistrzom - a wydawałoby się, że o karczmach, gdzie rozpoczyna się przecież co druga przygoda, erpegowcy wiedzą już wszystko..

   Następny tekst z działu „almanach” to „Język, czyli gra” Tomasza Majkowskiego. Na mnie artykuł ten nie zrobił wrażenia; nie dowiedziałem się o prowadzeniu niczego nowego. Nie dość tego - część poruszanych przez Majkosza spraw została już wcześniej na łamach MiM-a opisana .. Być może artykuł ten przyda się nowym MG, którzy niedawno zaczęli kupować Magię.. Stali czytelnicy jednak mogą poczuć się oszukani - po raz kolejny odgrzano im ten sam, lekko nieświeży, kotlet..

   Pierwszą przygoda 102 numeru MiMa jest „Lalkarz” do DL, autorstwa Jakuba „Erpegisa” Osiejewskiego. Sam scenariusz, jak i sposób, w który został przedstawiony, bardzo mi się spodobał. Pomysł jest ciekawy, ale autor nie rozwleka go w nieskończoność; nie tłumaczy rzeczy oczywistych, nie popisuje się warsztatem. Dla mnie „Lalkarz” jest bliski ideału - to skarbnica pomysłów, która może posłużyć jako inspiracja MG prowadzącemu w każdym prawie systemie.

   Dział Earthdawnu rozpoczyna druga część przygody „Pachnidło..” Tomasza Majkowskiego. Przyczepię się do dwóch rzeczy.. Pierwsza z nich to styl, jakim scenariusz został napisany. Jak dla mnie, jest zbyt barokowy, pretensjonalny - autor co i rusz raczy nas archaizmami, makaronizmami; a jak się uprze na jakieś słowo, to używa go non - stop, np. „cokolwiek” czy „cyniczny”. Mamy więc cynicznie wykorzystującego graczy Yacusa, cynicznie zachowującego (?) się elfa, cynicznie uśmiechającego się szpiega, etc.. Może niektórym taki sposób pisania się podoba - ale ja na pewno do nich nie należę.
   Dalej.. Tekst zawiera różne.. jakby to nazwać.. nielogiczności? Dla przykładu - w pewnym momencie z pokoju krasnoludzkiego Mistrza Zapachów wykradziono arcyważne zapiski. Ale nic się nie bójcie, mamy ślad - perfumy użyte przez złodzieja! Hmm.. Czy wierzycie, że istniałby kretyn, który wychodząc „na akcję”, spryskał by się ulubionymi perfumami..? Ja nie.
   Wyłączając te dwie wyżej wymienione rzeczy, przygoda jest całkiem niezła.. Ale mnie, niepoprawnego perfekcjonistę, takie detale niezwykle wręcz mierżą...

   Następny tekst to „Barsawia naszych czasów” Marcina „AJFLA” Zawiślaka. Jest to kilkustronicowy artykuł, opisujący, jak Barsawia staje na nogi po Pogromie; o jej miastach, o kaerach, horrorach, etc. Użyty przez autora język jest zupełnie przyzwoity, ale nie mogę powiedzieć, żeby artykuł był zajmujący - ja do końca nie wytrwałem...Być może fanom ED tekst bardziej przypadnie do gustu..

   A teraz, uwaga, uwaga, gwóźdź programu, przygoda „Opus Dei” Marcina Blachy!
   Szczerze przyznam, że jest to jeden z lepszych tekstów, jakie ostatnio czytałem - złożeni bohaterowie niezależni, ciekawa intryga; niezwykły pomysł z teatrem, pełen tajemnic statek... Gdybym miał wybierać najlepszy scenariusz roku, „Opus Dei” miałoby tytuł w kieszeni... Po prostu super!

   W dziale WFRP Maciej Szaleniec prezentuje trzecią część kampanii „Miasto ze złota”. Ta przygoda, choć, jak sam pisze autor, bardzo hollywoodzka, również bardzo mi się spodobała. Zawiera dużo ciekawych pomysłów, cały czas trzyma graczy w napięciu, i - co jest niemniej ważne - autorowi udało się przekazać niezwykły, orientalny klimat Arabii.

   Dla fanów „Wiedźmina” przeznaczona jest druga część mini kampanii Maćka Szaleńca pt. „Klątwa Kwiatu Paproci”. Kontynuacja przygody z poprzedniego numeru stoi na zdecydowanie wyższym poziomie, na słowa uznania zasługuje zwłaszcza fakt, że Maciek przedstawił kilka, alternatywnych sposobów zakończenia przygody... Zakończenia, dodajmy, niezbyt wesołego..

   Podsumowując.. Numer 102 MiM-a stoi na wysokim poziomie, obok kilku, delikatnie mówiąc, nieciekawych momentów (Listy, Wstępniak, „Język, czyli gra”), znalazły się teksty świetne - „Lalkarz” , „Opus Dei”.. Wreszcie sięgnięto po pomoc młodych, nieznanych do tej pory w środowisku autorów (vide: „Lalkarz” Jakuba Osiejewskiego).. Cóż.. szkoda, że opisywany przeze mnie numer jest przedostatnim.. Widać, że coś zaczęło się zmieniać, ale, niestety, za późno...


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Cadrach
    sdfgfg
Ocena:
0
Komiksowa okładka mi się podoba, tzn nie rzuca na kolana, ale na pewno nie jest najgorsza. No ale to kwestia gustu.

Dział "listów" Poison Ivy to największa chała w historii MiMa. Jedyna zaleta upadku MiMa to świadomość, że jeszcze tylko w 103 numerze uświadczę jej pasjonujące komentarze do listów... Za dawnych czasów "listy" były jednym z moich ulubionych działów - teraz skręca mnie, jak czytam komentarze panny P. Delikatnie mówiąc. I nie znam NIKOGO, komu się ten dział teraz podoba...

Co do reszty numeru - nie będę wypunktowywał, ale ogólnie zgadzam się - ten numer jest naprawdę niezły.
29-06-2002 17:05
bjorn
   
Ocena:
0
..hmm..sorry, ze recka pojawila sie tak pozno, ale nalozylo sie na to kilka(nascie) spraw, m.in. zmiana szkoly, etc:)

I jeszcze- wyjezdzam jutro na wakacje, ponownie aktywuje sie we wrzesniu (no,chyba ze znajde jakas kawiarnke netowa:)
29-06-2002 19:34
Seji
    Moje 3 euro ;)
Ocena:
0
1. Okladka: jest swietna, kocham komiksowe okladki. i mam coraz wieksza ochote na kupno HoE rpzez ta grafe :).

2. Cyninczy i cyniczny. A nie wpaldes na to, ze jest to zabieg celowy? Ze te pstacie sa cyniczne? Ze tak wlasnie bylo w zamysle autora? Majkosz jest polonista, on nie robni powtrozen, a styl ma w zasadzie perfekcyjny. To samo do barokowych ozdobnikow - IMHO jest to celowe, Mjakosz chcial napsiac rpzygode tak a nie inaczej i napisal.

3. Perfumy -a od kiedy to bjorn ejstes znawca zlodziejskiego fachu? Wyobraz sobie, z ejeden z wybitnijeszych literackcich przedstawicieli profesji wlamywacza, Wieńczysław Nieszczególny (a wiesz ty skad jest ta postac?) zostawiał ślad za sobą w postaci zapachu waleriany, od której to był niemal uzależniony. po dobnie zreszta kilku innych włamywaczy literackich -głównie dzenetlmenow, ktorym nie wypadalo zle wygladac. Ot, ciekawe czy Arsen Lupin tez przed kradzieza odstawial perfumy - jesli nie wiesz, to byl to chyba najbardziej elegancki zlodziej-dzentelmen w historii i nigdy by nie pozwolil sobie na wyjscie na akcje nieuperfumowanym. Wiec jak widac, wielu kretynow nie tylko sie perfumuje rpzed akcja, ale jeszcze te akcje im wychodza i rpzysparzaja chwaly i weilbicieli.

I to tyle uwag. No, poza tym ze Arabia Macka pasuje do ED czy D&D bardziej niz do WFRP, wspominac nie bede. A co do twojego perfekcjonizmu to... nastepnym razem :).
29-06-2002 20:09
Dhaerow
    Komentarz
Ocena:
0
Nie komentowałem dotychczasowych recenzji, ale tym razem się nie mogę powstrzymać. Moja opinia jest zdecydowanie negatywna, a to gównie z następujących powodów:
1. Znowu recenzja zaczyna się od okładki. Szlag mnie trafia jak widzę recenzję zaczynającą się od słów "na początek okładka..." albo "Okładka najnowszego numeru jest...".
Okładka magazynu o RPG nie jest istotna, to nie jest pismo dla grafików, a to czy się komuś podoba czy nie to kwestia gustu.
2. Znowu niepotrzebny akapit tym razem o wstępniaku. Wstępniak to wstępniak nie ma tu czego oceniać, ani nad czym się zastanawiać chyba że jest prowokujący albo nietypowy, a ten ponoć jest typowy więc po kiego grzyba pisać tyle tekstu o tym że wstępniak to nic oryginalnego ?
3. Listy - autorowi recenzji nie spodobały się listy więc znów kupę znaków marnuje na jakieś jego zdaniem zgryźliwe komentarze. Zaproponowałbym wysłać następnym razem takie komentarze do MiM-a, żeby listy były ciekawsze, ale już nie ma gdzie wysyłać :-((( Generalnie, jakie listy taki dział, nad czym tu się rozwodzić ?
4. Przy opisie almanachu Bjorn pisze, że nie dowiedział się nic nowego i temat był w MiM-ie poruszany. Fajnie tylko jaki to temat i co jest w tym artykule ? Z recenzji się tego nie dowiemy.
5. Przy opisie "Pachnidła" mamy wymienione elementy które nie spodobały się Bjornowi i podsumowanie, że przygoda jest niezła. I znów, dlaczego jest niezła, skoro autor wymienia same wady ?
Podsumowując, Bjorn podaje za mało konkretów, za mało ocenia artykuły pod względem przydatności, natomiast za dużo daje swoich własnych odczuć względem tego czy innego tekstu.
I bardzo bym prosił, żeby skończyć z tym dziwacznym zwyczajem opisywania okładek i wstępniaków.

-----------
pozdrawiam
29-06-2002 20:10
bjorn
   
Ocena:
0
przyjalem- okladek, listow, wstepniakow itp. pierdol oceniac ni opiswyac nie bede.

29-06-2002 22:02
szelest
    Dhaerow
Ocena:
0
Już pisałem o recenzjach zaczynających się od okładki:P

"Standardowow zaczynamy od okładki" :PP
29-06-2002 22:12
bjorn
   
Ocena:
0
..a od czegio powinienm zaczac? Od tylu?:) Zreszta, zazwyczaj jest jeszcze wstawke fabularna.. tym razem nie mialme sily, czasu ani ochoty na cos bardziej ambitnego.. milych wakacji zycze wszytsim.. a sejiemu milych kolegow w pracy:)
29-06-2002 22:23
Seji
    A dzikeuje, bjorn :)
Ocena:
0
Wiec skad jest Weińczysław Nieszcególny? BTW w Holmesie tez chyba bylo cos z perfumami - Conan Doyle tez jest glupi? :).
29-06-2002 22:27
bjorn
   
Ocena:
0
widzisz, to sa nieco inne realia, seji.. W miescie, kto kazdy potrfai wywachac i zidentyfikowac dana perfume, pryskanie sie czymkolwiek byloby glupota,... taka jest moja HO.

Nie, nie wiem, kto to byl Wia-cos tam. A Ty wiesz, kim zostal Jakub de Cahors.? Albo w jaki sposb zginal Edward III? A moze Nogaret..?

czy taka licytyacja ma jakis sens..? Nie sadze.. Daj wiec pokoj wieczyslalowi, jak masz potrezbe, to mni oswiec, i tyle:)

A jakby mial ochote na pare ciekawostek z Francji XIV wieku, daj znac:)

milcyh wakacji (pracy) raz jeszcze..
29-06-2002 22:49
Seji
    Nie recenzujesz textu o Francji
Ocena:
0
ale o zldoziejach :). A ciekawostki ofrancji ejstem w stanie znalezc sam. Po rpostu nieco znajomosci tematu by ci sie rpzydalo - znow :).
29-06-2002 23:19
~poli

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
i znow...
30-06-2002 01:05
Cadrach
    że sie wtrącę...
Ocena:
0
Przygody Macka Szaleńca do WFRP to jakaś pomyłka - zgadzam się z Sejim, bardziej to pasuje do ED, niż do warha.
30-06-2002 07:55
Dhaerow
    Bjorn
Ocena:
0
Sposobów rozpoczęcia jest wiele. Możesz np. rozpocząć od oceny "Najnowszy numer MiM-a jest dość interesujący", albo od punktów charakterystycznych np "W nowym MiMie najwiecej miejsca zajmuje dział DL" itd. metoda 'po kolei' jest tylko jedną z wielu możliwych...
30-06-2002 08:33
starlift
    Dhaerow
Ocena:
0
No coz. Nie zgadzam sie z Toba w kwestii recenzowania okladki - powinno sie to robic, tyle, ze moze nie tak szablonowo. Kwestai listow - tez sie nie zgadzam. O ile pamietam to kiedy listy prowadzil Jerzy ten dzial byl naprawde fajny. I nie zalezy to tylko od piszacych, ale takze od _wybierajacych_ listy do druku i komentujacych je. Wstepniak. A dlaczegoz to go nie oceniac? Kreczmar jest monotematyczny od jakiegos czasu i moim zdaniem trzeba to zauwazyc i zaznaczyc. I bardzo dobrze, ze bjor to zrobil. Ile razy mozna czytac to samo? Pare slow o wstepniaku bylo konicznych. Co do osobistych uwag bjorna o tresci MiMa tez sie nie do konca zgadzam. Wlasne komentarze sa potrzebne, to przeciez recenzja a nie suche sprawdozdanie z tresci numeru. O tyle masz racje, ze przydaloby sie bardziej doglebne spojrzenie w tresc.
30-06-2002 09:53
Dhaerow
    Starlift
Ocena:
0
Okładka, wstępniak i listy to tylko dodatki, a Bjorn poświęcił im w recenzji zbyt dużo miejsca. Poza tym nie chodzi o to by recenzja była suchym komentarzem, ale by zawierała poza odczuciami autora jeszcze jakąś treść. Więcej faktów, konkretów oceny pod względem praktyczności. Jest ocena literackiej strony danego tekstu a nie ma oceny treści. O "Opus Dei" wychwalanym przez Bjorna dowiadujemy się tylko tyle, że mu się podoba. Nie wiadomo nawet do jakiego to systemu. Przykłady można mnożyć. Po prostu oprócz oceny własnej przydałaby sięobiektywna ocena treści, czyli czy tekst jest przydatny itp.
Wrócę jeszcze do tych nieszczęsnych okładek. Absolutnie nie interesuje mnie okładka magazynu do RPG nie wspominając już o tym, że oceniając ją wchodzimy w kwestie gustu i każdy może mieć inne zdanie na ten temat. Wstępniak powtórze jeszcze raz jest d_o_d_a_t_k_i_e_m do pisma, to nie jest felieton, ani artykuł. To tylko małe intro do magazynu. I przeważnie będzie sztampowe, wystarczy tylko wspomnieć. CZego wy oczekujecie po wstępniaku, że będzie odkrywał prawdy objawione czy jak ? ;-> Jeśli chodzi o listy to... skąd wiesz, że jest z czego wybierać ?
30-06-2002 10:24
starlift
    Dhaerow
Ocena:
0
Co do pierwszego akapitu to sie zgadzam. :)
Okladka - kwestia gustu? Cala recenzja to kwaestia gustu. :)
Wstepniak - prawdy objawione to moze nie, ale IMHO wstepniak, slowo od red. nacz. znaczy bardzo wiele. A skoro rednacz od paru numerow, ze tak powiem, medzi, to jest to IMHO nuda. A w dodatku swaiadczy niejako (wstepniak) o caloksztalcie pisma.
Listy - nie wiem. Ale ten dzial redagowany przez PI jest beznadziejny. Nie wierze, ze nic lepszego nie przychodzi. Nie wierze tez, ze lepszy redaktor nie poprowadzilby lepiej tej rubryki.
30-06-2002 10:47
Dhaerow
    Starlift
Ocena:
0
Wstępniak świadczy o całokształcie pisma ??? Możesz to jakoś wyjaśnić ? Bo ja po prostu nie mogę zrozumieć jak wstępniak może wpływać na odbiór magazynu o RPG. Jedna strona na kilkadziesiąt. Recenzja nie jest kwestią gustu, chyba że recenzujemy element tak zwanej sztuki (literatura, film, muzyka itd.), a nawet wtedy można mówić o stylu, technice itp. Magazyn RPG to nie zbór wierszy żeby jego odbiór był wyłącznie kwestią gustu. Odczucia autora są jak najbardziej wskazane, ale nie powinny przeważać nad praktyczną oceną. Jeśli chodzi o listy to odzwierciedlają stan środowiska RPG w Polsce i tyle, przecież nawet na listach dyskusyjnych już nie ma nic ciekawego.
30-06-2002 11:06
starlift
    Dhaerow
Ocena:
0
---Wstępniak świadczy o całokształcie pisma ??? Możesz to jakoś wyjaśnić ? Bo ja po prostu nie mogę zrozumieć jak wstępniak może wpływać na odbiór magazynu o RPG. Jedna strona na kilkadziesiąt.---

To nie jest _tylko_ jedna jakas tam strona. To jest slowo od naczelnego. Jaki pan taki kram.

--- Recenzja nie jest kwestią gustu, chyba że recenzujemy element tak zwanej sztuki (literatura, film, muzyka itd.), a nawet wtedy można mówić o stylu, technice itp. ---

Recnzja jest kwetia gustu i indywidualnych potrzeb. Na przyklad taki film jak American Pie 2, wiekszosc, jezeli nie wszyscy krytycy zmieszali ten film z blotem, a u mnie w w ypozyczalni ije rekordy. Kwestia gustu? Artykul z zeszlego mima o budowaniu domkow. Dla mnie kompletnie nieprzydatny i zasmiscajacy gazetke, ale Sejiemu juz przydatny. Kwestia potrzeby? Recenzja jest subiektywna. Styl moze sie komus podobac lub nie. Powtorzenia moga sie komus podobac lub nie. Wszytsko jest kwestia gutu. No, chyba, ze chodzi o matematyke, fizyke, czy chemie. :>

---Magazyn RPG to nie zbór wierszy żeby jego odbiór był wyłącznie kwestią gustu. ---

A czemuz to?

---Odczucia autora są jak najbardziej wskazane, ale nie powinny przeważać nad praktyczną oceną. ---

Zgadzam sie. Ale praktyczna ocena tez zalezy od autora. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.

--Jeśli chodzi o listy to odzwierciedlają stan środowiska RPG w Polsce i tyle, przecież nawet na listach dyskusyjnych już nie ma nic ciekawego. ---

No chyba zartujesz? Na listach nie ma nic ciekawego? I nic sie w rpg nie dzieje. I wszytsko sie wali i upada. Swiat sie wali? :>
30-06-2002 11:20
Seji
    Starlift
Ocena:
0
MiM to pismo anrzedziowe,a nie artystyczne. Artykul w pismie o broni np. o wyrobach H&K tez ocenisz negatywnie, bo tobie sie ich bron nie podoba? Art o budowie chat kest artem anrzedziowym i jest rpzydatny - jezeli sie go ocenia to pod katem merytoryki i np. jezyka, a nie samej zawartoscvi, gdyz ta jest bezdyskusyjna.

Zawartosci pisma specjalistycnzego nie mzoesz oceniac rpzez pryzmat wlasnych upodoban, gdyz to bez sensu. Nalezy je oceniac pod kontem jakosci,a nie zawartosci - vide przykald o broni.
30-06-2002 12:02
starlift
    Seji.
Ocena:
0
Wybacz, ale glupoty troche gadasz. Atystyczne nie jest? To po kiego walka opowiadanie? Po co stylizacja przygod? Dialogi, opisy? Po co to? Wystarczy przeciez maksymalnie suchy i naukowy specjalistyczny i do bolu konkrety oraz nad wyraz rzeczowy tekst o skladzie blotka sluzacego do oblepiania wielkiej wioskowej chaty wodza przekraczajacego 170 w kapeluszu ktory przestepujac przez prog zastanwia sie ile konskiego lajna zuzyto do postawienie scian jego wpsanialego domu. Jak bede potrzebowal takich informacji to sobie sam znajde. To nie problem. Problemem sa triki. Oryginalne przygody. Niesztampowe sytuacje. Cos, czego nie znajde nigdzie indziej. MiM byl pismam o RPG a nie o domakach. Jego specjalistycznosc polegala na traktowaniu o fantastyce a nie wspomnianych wsczesniej chatesach.

Zawartosc pisma specjalistycznego moge oceniac przez pryzam wlasnych upodoban. W szczegolnosci gdy pismo specjalistyczne traktuje o wszystki i o niczym. Dlaczego by nie zmaiescic instrukcji rozmontowania spalinowego silnika samochodowego? Moze komus sie porzyda? Specjalistyczne to specjalistyczne!

I jak oceniam pod katem zawartosci i przydatnosci to to nie bedzie subiektywne? Nie zartuj. Kazda opinia jest subiektywna. Z wylaczeniem pewnych aksjomatow.
30-06-2002 14:32

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.