01-03-2007 21:03
MK5
W działach: recki | Odsłony: 1
Etap o mechanice – czyli to, co hardcore'owe, niemiętkie tygrysy lubią najbardziej. Dwójka zawodników nie wytrzymała, oddajemy więc pożegnalną salwę w dezerte... to znaczy w niebo – mowa o Schwarzkreuz'68 i Kruczym micie. Poniżej recenzje po kolei, zgodznie z miejscem w MK.
Inne Pieśni – Lider notowania odchodzi od typowych dedeków tak daleko jak to tylko możliwe – nic dziwnego zresztą, jeżeli spojrzeć na specyfikę świata. Modyfikacje wyglądają na ciekawe, a wyłaniający się po przeczytaniu notki obraz settingu jest zachęcający, Notka jest gdzieniegdzie niejasna. Nie do końca chwyciłem np. licytację – chyba wystarczyłoby opisać ją bardziej ogólnikowo. Tak czy owak najbardziej rewolucyjną zmianą jest zasada “nie ma BAB” - choć to może powinno się zaliczać bardziej do opisu świata niż mechaniki :-P
Z innych uwag – nie dopatrzyłem się deklaracji o opracowano nowej listy atutów (a nie tylko rozdzielenie ich na grupy) – a to będzie chyba konieczne, zważywszy na fakt, że w DnD koncentrują się one na walce i magii – które to sfery gry zostają w IPrpg odpowiednio zmodyfikowane lub w całości opuszczone.
Myślę, że przy odpowiednim opracowaniu może powstać kapitalny z punktu widzenia gracza system tworzenia postaci. Widzę tu wiele możliwości spożytkowania punktów – kombinowanie na poziomie póki co niedoścignionego w tym względzie EarthDawna. Jednocześnie myślę, że taki system może sprawiać kłopot MG przy improwizowaniu statystyk podczas sesji – dla mnie duży minus.
Chwali się oczywiście zapowiadana pogadanka o umowie społecznej i odrzucenie golden rule [choć chwilowo wyglądają ciut jak chwyt marketingowy, ay? ;-]. Nie chwali się niewymienienie dostępnych klas [wiem, że przemykają gdzieś w tle, ale to jednak nie to samo, co wyłożyć kawę na ławę]. Tak samo – jest deklaracja – nie będzie punktów doświadczenia – nie jest poparta choćby zarysem sposobu przyznawania punktów morfy. I coś mi się wydaje, ze to będą takie nowe, nieco inaczej działające punkty doświadczenia.
Całościowo – jest ciekawie – są obawy i szumne zapowiedzi. Dla mnie git.
Beszamel – zgrabny, mały pdf; to się chwali. A co do mechaniki – nie spodziewaliśmy się rewolucji, chyba, że kulinarnej, ay? Beszamel pokazuje, że nawet w przypadku zasad można sobie porobić jaja – założę się, ze na sesjach tego settingu nie zabraknie jadła, gdyż każdemu graczowi, który dba o podniebienie swego MG nalezą się pedeki. Wspaniała zasada :-] Prócz tego mamy tu szereg modyfikacji opracowanych specjalnie pod konwencję – pożywienie jako broń [oślepiająca pomidory – LOL] a naczynia jako zbroje; tymczasowe modyfikatory od posiłków oraz dodatkowe gastryczne zasady strachu i łakomstwa. Ilustracja IMHO nieco słabsza niż w poprzednich etapach. Mimo braku rewolucji jaką obserwujemy u sąsiadów, Beszamel moim zdaniem wychodzi z etapu obronną chochlą.
Nemezis – kontrolowane zasadami fabułotworzenie dla graczy, walka społeczna oraz garść smaczków [wypalanie własnych ras, zmodyfikowana psionika, zasady cybertechnologii]. Fajne, duże zmiany, sensownie opisane jako dodatek rozszerzający typową formułę DnD. W notce szwankuje interpunkcja, ale mimo tego wrażenie pozostawia dobre. Takie uczłowieczanie d20. Encu idzie zatem w zupełnie inną stronę niż Hekato – raczej usprawnić przez dodawanie niż przemodelowywać całość. Są to jednocześnie dodatki biorące to co najlepsze z najnowszych innowacyjnych erpegów, otwartym więc pozostaje pytanie – kto z tej dwójki tak naprawdę zmieni więcej w grze. Mimo kuszącej od strony gracza koncepcji Punktów Morfy ja chwilowo stawiam na Enca.
Aethia – Aerthia proponuje nam system zalet/wad; reguły dotyczące broni strzeleckiej, magii i antymagii oraz zmodyfikowane zasady walk. Z tego zbiorku najbardziej przypadła mi do gustu reguła antymagii, którą uczeni mogą tłumić magię czarowników [skumulowanych w jednej, modyfikowalnej klasie]. Pozostałe zasady nie są już tak przebojowe. Co prawda zaproponowany system walki wygląda na ciekawy, to zamieszczenie długiego przykładu jego użycia wydaje mi się nieco chybionym pomysłem – chętniej poczytałbym o innych zasadach dopasowanych do świata. Brak tu też nowinek i rewolucji – także Aerthia ustępuje w mojej opinii zarówno duetowi IP-N (;o) jak i sąsiadującemu z nią punktowo Beszamelowi.
Historia Antiqua – nie podoba mi się ta notka. Rozpoczyna ją deklaracja iluzjonizmu, potem mamy o tym, ze postacie graczy będą generalnie gnojone, a na koniec autor swobodnie opowiada o broniach do skutecznego mordowania wrogów cesarstwa. Jak olewanie mechaniki idzie w parze z tyloma modyfikacjami zasad? Ta notka przywodzi mi na myśl setki niewydanych systemów autorskich, które są do siebie w zasadzie podobne jota w jotę. Nawet klasy postaci są genericowe, a nie rzymskie. U mnie – wielkie nie dla HA.
Trzecia Epoka – Łaaa, jak ja nie lubię zmieniać zdania! Już prawie postawiłem na nich krechę, a tu proszę. Notka buńczuczna, ale też elegancka, a przede wszystkim gęsta! Z początku wyglądało na starcie z IPrpg, ale ostatecznie okazuje się, że 3E raczej stara się być klasą dla samej siebie. Chwyt z diagramem osi charakteru też IMHO uroczy :-) Gdybym miał to krótko podsumować – mi to wygląda na solidny mainstream. Są ukłony ku seventom [cecha dramatyczna, te sprawy], są nawiązania do bardziej narratywistycznych rozwiązań [rysy AFAIS a'la FATE'owe aspekty; inni gracze kierujący twoim psycholem i jego podszeptami – było zdaje się we Wraithu, ale to nadal dobry pomysł]. Świetna notka.
Saran – Często klucz do dobrego odbioru noty/jakiegoś elementu mechaniki leży w odpowiednim doborze słownictwa i akcentów. Jeżeli przyjrzeć się notkom Saran, HA, 3E – wszystkie są wyliczankami, ale różni je podejście do rzeczy. Saran mieści się gdzieś pomiędzy dwoma omówionymi wyżej settingami. Są tu fajne pomysły [zasada tłumu, źródła magii] i zrozumiałe podejście [system does matter], ale brakuje pazura. Poprawnie, ale bez rewelacji.
Agencja – pdf. Autorzy przyjęli nieco inną koncepcję pisania notki – koncentrują się raczej na tym czego u nich nie ma, niż na tym co jest. Nie jestem zwolennikiem realizmu, zwłaszcza takiego, który sprawia, ze wszystkie postacie są do siebie bliźniaczo podobne, więc tym u mnie Agencja nie zaplusuje. Właściwie jedyną ciekawą zasadą, która udało mi się wyłuskać jest zmiana kości, która wykonuje się testy w przypadku zranienia. Jak dla mnie – cienizna.
Technosfera – Niestety zawiodłem się. Z początku atakuje mnie fragment o połykaniu stolca (czy czegoś tam), a potem jest mało sycąco. Piętno technosfery wygląda tak samo jak bloodline w Midnajcie, a miejsce, w którym możnaby to szerzej opisać poświęcono przykładowemu atutowi. Mógłbym się gdzieniegdzie doczepić do stylu albo zupełnie zwyczajnej ilustracji, ale pozostanę przy stwierdzeniu, że jest to notka przeciętna.
68RNR – Mesa nie dam, ale moim zdaniem notka jest urzekająco nieprofesjonalna ;-P Co do zasad budowania osiedli – myślę, że RTSów gracze oczekują od rozgrywki komputerowej i nadmierne skomplikowanie zasad [te wszystkie dziesiątki jednostek złomu itepe] nie wyjdzie grze na dobre. Moglibyście tez notkę z raz przeczytać przed wysłaniem, żeby nie było baboli takich jak cały rozdzialik o poziomach i PD. Myślę też, że dobrze by było skupić się na zasadach z fajnymi nazwami – śmieciociało zbieracza może być oparte na tym samym schemacie co w innych notkach, ale gdy odpowiednio eksponowane zawsze zaplusuje nazwą ;-) Swoją drogą ten luzacki styl i podejście – może ten projekt rzeczywiście lepiej wyglądałby jako fanowski dodatek do NS. No i na koniec – buldożer rządzi :-)
Vabank – myślę, ze pomysł, ze związywaniem czasu sesji z czasem rzeczywistym jest zbyt karkołomny, by mógł znaleźć zastosowanie, może poza jakąś specjalnie pod ten koncept zaplanowaną sesją (autor stara się, jak się zdaje, wyrazić tę myśl na o koło). Punkty prestiżu widzieliśmy już gdzie indziej w lepszych wydaniach – tutaj zresztą jest ich z tego co widzę dość mało. Bez rewelacji, najdelikatniej mówiąc.
Czas Rozliczenia – muszę przyznać, że jest to notka, przy której najbardziej się ubawiłem w całym etapie. Musicie zobaczyć jak autor wkręca się w opis małej gnidy – imho pierwszorzędny niezamierzony efekt komiczny. Styl notki nie jest najpiękniejszy (krew jako źródło zasilania?), a z rozwiązań tylko posthipnotyczne czary wydają się ciekawe. Ocena jak u sąsiada, z punktami ujemnymi za brak telemarka.
Stigma – Powalająca szczerość. “W sumie chcieliśmy stworzyć kolejny setting do DnD, ale reszta odwala jakieś manany, więc i my dodaliśmy kilka zasad”. Myślę, ze można to potraktować jako meta-przytyk do Beszamelu. A jeżlei już o zamyśle mowa: “Chciałem za pomocą mechaniki nakreślić dynamizm rozwoju oraz chaos zmian występujących w świecie.” - słowa autora oddają w pełni charakter tej notki. Rozmawiałem z kilkoma znajomymi i wszyscy odnosimy to samo wrażenie – coś by z tych pomysłów mogło być, gdyby nie to, że zostały niestrawnie podane. Drodzy autorzy, możecie zerknąć do Beszamelowego kotła, żeby zobaczyć jak należy doprawić waszą mieszankę tak, by miała smak, a nie tylko kolorki.
Krucjata – horrendalnie duża notka. Literówki, ortografy, nienajgorsza ilustracja. Dużo simowych zmian mechaniki [niektóre nawet fajne - bicie dużego potworka po różnych ciekawych częściach ciała zmniejsza mu współczynniki zamiast HP ;-]. Pokomplikowane to wszystko i niezgrabnie wyłożone. Czyli typowa notka Krucjaty.
Etap chroboczący i trzeszczący. Na pewno zagłosuję tu na Encowe Nemezis – gdyż zaprezentowane przez niego podejście do mechaniki jest mi najbliższe. Z pojedynku Inne Pieśni – Trzecia Epoka wybiorę ten drugi świat – ale głównie dlatego, że IP mają mnóstwo punktów, co odbiera dramatyzmu konkursowi. Pozostaje mi zwyczajowo jeden głos, który powinienem oddać na jeden z lubianych przeze mnie settingów – Beszamel lub Saran. Chwila zastanowienia – i mam już tegomiesięczną trójkę:
Nemezis
Trzecia Epoka
Beszamel
Inne Pieśni – Lider notowania odchodzi od typowych dedeków tak daleko jak to tylko możliwe – nic dziwnego zresztą, jeżeli spojrzeć na specyfikę świata. Modyfikacje wyglądają na ciekawe, a wyłaniający się po przeczytaniu notki obraz settingu jest zachęcający, Notka jest gdzieniegdzie niejasna. Nie do końca chwyciłem np. licytację – chyba wystarczyłoby opisać ją bardziej ogólnikowo. Tak czy owak najbardziej rewolucyjną zmianą jest zasada “nie ma BAB” - choć to może powinno się zaliczać bardziej do opisu świata niż mechaniki :-P
Z innych uwag – nie dopatrzyłem się deklaracji o opracowano nowej listy atutów (a nie tylko rozdzielenie ich na grupy) – a to będzie chyba konieczne, zważywszy na fakt, że w DnD koncentrują się one na walce i magii – które to sfery gry zostają w IPrpg odpowiednio zmodyfikowane lub w całości opuszczone.
Myślę, że przy odpowiednim opracowaniu może powstać kapitalny z punktu widzenia gracza system tworzenia postaci. Widzę tu wiele możliwości spożytkowania punktów – kombinowanie na poziomie póki co niedoścignionego w tym względzie EarthDawna. Jednocześnie myślę, że taki system może sprawiać kłopot MG przy improwizowaniu statystyk podczas sesji – dla mnie duży minus.
Chwali się oczywiście zapowiadana pogadanka o umowie społecznej i odrzucenie golden rule [choć chwilowo wyglądają ciut jak chwyt marketingowy, ay? ;-]. Nie chwali się niewymienienie dostępnych klas [wiem, że przemykają gdzieś w tle, ale to jednak nie to samo, co wyłożyć kawę na ławę]. Tak samo – jest deklaracja – nie będzie punktów doświadczenia – nie jest poparta choćby zarysem sposobu przyznawania punktów morfy. I coś mi się wydaje, ze to będą takie nowe, nieco inaczej działające punkty doświadczenia.
Całościowo – jest ciekawie – są obawy i szumne zapowiedzi. Dla mnie git.
Beszamel – zgrabny, mały pdf; to się chwali. A co do mechaniki – nie spodziewaliśmy się rewolucji, chyba, że kulinarnej, ay? Beszamel pokazuje, że nawet w przypadku zasad można sobie porobić jaja – założę się, ze na sesjach tego settingu nie zabraknie jadła, gdyż każdemu graczowi, który dba o podniebienie swego MG nalezą się pedeki. Wspaniała zasada :-] Prócz tego mamy tu szereg modyfikacji opracowanych specjalnie pod konwencję – pożywienie jako broń [oślepiająca pomidory – LOL] a naczynia jako zbroje; tymczasowe modyfikatory od posiłków oraz dodatkowe gastryczne zasady strachu i łakomstwa. Ilustracja IMHO nieco słabsza niż w poprzednich etapach. Mimo braku rewolucji jaką obserwujemy u sąsiadów, Beszamel moim zdaniem wychodzi z etapu obronną chochlą.
Nemezis – kontrolowane zasadami fabułotworzenie dla graczy, walka społeczna oraz garść smaczków [wypalanie własnych ras, zmodyfikowana psionika, zasady cybertechnologii]. Fajne, duże zmiany, sensownie opisane jako dodatek rozszerzający typową formułę DnD. W notce szwankuje interpunkcja, ale mimo tego wrażenie pozostawia dobre. Takie uczłowieczanie d20. Encu idzie zatem w zupełnie inną stronę niż Hekato – raczej usprawnić przez dodawanie niż przemodelowywać całość. Są to jednocześnie dodatki biorące to co najlepsze z najnowszych innowacyjnych erpegów, otwartym więc pozostaje pytanie – kto z tej dwójki tak naprawdę zmieni więcej w grze. Mimo kuszącej od strony gracza koncepcji Punktów Morfy ja chwilowo stawiam na Enca.
Aethia – Aerthia proponuje nam system zalet/wad; reguły dotyczące broni strzeleckiej, magii i antymagii oraz zmodyfikowane zasady walk. Z tego zbiorku najbardziej przypadła mi do gustu reguła antymagii, którą uczeni mogą tłumić magię czarowników [skumulowanych w jednej, modyfikowalnej klasie]. Pozostałe zasady nie są już tak przebojowe. Co prawda zaproponowany system walki wygląda na ciekawy, to zamieszczenie długiego przykładu jego użycia wydaje mi się nieco chybionym pomysłem – chętniej poczytałbym o innych zasadach dopasowanych do świata. Brak tu też nowinek i rewolucji – także Aerthia ustępuje w mojej opinii zarówno duetowi IP-N (;o) jak i sąsiadującemu z nią punktowo Beszamelowi.
Historia Antiqua – nie podoba mi się ta notka. Rozpoczyna ją deklaracja iluzjonizmu, potem mamy o tym, ze postacie graczy będą generalnie gnojone, a na koniec autor swobodnie opowiada o broniach do skutecznego mordowania wrogów cesarstwa. Jak olewanie mechaniki idzie w parze z tyloma modyfikacjami zasad? Ta notka przywodzi mi na myśl setki niewydanych systemów autorskich, które są do siebie w zasadzie podobne jota w jotę. Nawet klasy postaci są genericowe, a nie rzymskie. U mnie – wielkie nie dla HA.
Trzecia Epoka – Łaaa, jak ja nie lubię zmieniać zdania! Już prawie postawiłem na nich krechę, a tu proszę. Notka buńczuczna, ale też elegancka, a przede wszystkim gęsta! Z początku wyglądało na starcie z IPrpg, ale ostatecznie okazuje się, że 3E raczej stara się być klasą dla samej siebie. Chwyt z diagramem osi charakteru też IMHO uroczy :-) Gdybym miał to krótko podsumować – mi to wygląda na solidny mainstream. Są ukłony ku seventom [cecha dramatyczna, te sprawy], są nawiązania do bardziej narratywistycznych rozwiązań [rysy AFAIS a'la FATE'owe aspekty; inni gracze kierujący twoim psycholem i jego podszeptami – było zdaje się we Wraithu, ale to nadal dobry pomysł]. Świetna notka.
Saran – Często klucz do dobrego odbioru noty/jakiegoś elementu mechaniki leży w odpowiednim doborze słownictwa i akcentów. Jeżeli przyjrzeć się notkom Saran, HA, 3E – wszystkie są wyliczankami, ale różni je podejście do rzeczy. Saran mieści się gdzieś pomiędzy dwoma omówionymi wyżej settingami. Są tu fajne pomysły [zasada tłumu, źródła magii] i zrozumiałe podejście [system does matter], ale brakuje pazura. Poprawnie, ale bez rewelacji.
Agencja – pdf. Autorzy przyjęli nieco inną koncepcję pisania notki – koncentrują się raczej na tym czego u nich nie ma, niż na tym co jest. Nie jestem zwolennikiem realizmu, zwłaszcza takiego, który sprawia, ze wszystkie postacie są do siebie bliźniaczo podobne, więc tym u mnie Agencja nie zaplusuje. Właściwie jedyną ciekawą zasadą, która udało mi się wyłuskać jest zmiana kości, która wykonuje się testy w przypadku zranienia. Jak dla mnie – cienizna.
Technosfera – Niestety zawiodłem się. Z początku atakuje mnie fragment o połykaniu stolca (czy czegoś tam), a potem jest mało sycąco. Piętno technosfery wygląda tak samo jak bloodline w Midnajcie, a miejsce, w którym możnaby to szerzej opisać poświęcono przykładowemu atutowi. Mógłbym się gdzieniegdzie doczepić do stylu albo zupełnie zwyczajnej ilustracji, ale pozostanę przy stwierdzeniu, że jest to notka przeciętna.
68RNR – Mesa nie dam, ale moim zdaniem notka jest urzekająco nieprofesjonalna ;-P Co do zasad budowania osiedli – myślę, że RTSów gracze oczekują od rozgrywki komputerowej i nadmierne skomplikowanie zasad [te wszystkie dziesiątki jednostek złomu itepe] nie wyjdzie grze na dobre. Moglibyście tez notkę z raz przeczytać przed wysłaniem, żeby nie było baboli takich jak cały rozdzialik o poziomach i PD. Myślę też, że dobrze by było skupić się na zasadach z fajnymi nazwami – śmieciociało zbieracza może być oparte na tym samym schemacie co w innych notkach, ale gdy odpowiednio eksponowane zawsze zaplusuje nazwą ;-) Swoją drogą ten luzacki styl i podejście – może ten projekt rzeczywiście lepiej wyglądałby jako fanowski dodatek do NS. No i na koniec – buldożer rządzi :-)
Vabank – myślę, ze pomysł, ze związywaniem czasu sesji z czasem rzeczywistym jest zbyt karkołomny, by mógł znaleźć zastosowanie, może poza jakąś specjalnie pod ten koncept zaplanowaną sesją (autor stara się, jak się zdaje, wyrazić tę myśl na o koło). Punkty prestiżu widzieliśmy już gdzie indziej w lepszych wydaniach – tutaj zresztą jest ich z tego co widzę dość mało. Bez rewelacji, najdelikatniej mówiąc.
Czas Rozliczenia – muszę przyznać, że jest to notka, przy której najbardziej się ubawiłem w całym etapie. Musicie zobaczyć jak autor wkręca się w opis małej gnidy – imho pierwszorzędny niezamierzony efekt komiczny. Styl notki nie jest najpiękniejszy (krew jako źródło zasilania?), a z rozwiązań tylko posthipnotyczne czary wydają się ciekawe. Ocena jak u sąsiada, z punktami ujemnymi za brak telemarka.
Stigma – Powalająca szczerość. “W sumie chcieliśmy stworzyć kolejny setting do DnD, ale reszta odwala jakieś manany, więc i my dodaliśmy kilka zasad”. Myślę, ze można to potraktować jako meta-przytyk do Beszamelu. A jeżlei już o zamyśle mowa: “Chciałem za pomocą mechaniki nakreślić dynamizm rozwoju oraz chaos zmian występujących w świecie.” - słowa autora oddają w pełni charakter tej notki. Rozmawiałem z kilkoma znajomymi i wszyscy odnosimy to samo wrażenie – coś by z tych pomysłów mogło być, gdyby nie to, że zostały niestrawnie podane. Drodzy autorzy, możecie zerknąć do Beszamelowego kotła, żeby zobaczyć jak należy doprawić waszą mieszankę tak, by miała smak, a nie tylko kolorki.
Krucjata – horrendalnie duża notka. Literówki, ortografy, nienajgorsza ilustracja. Dużo simowych zmian mechaniki [niektóre nawet fajne - bicie dużego potworka po różnych ciekawych częściach ciała zmniejsza mu współczynniki zamiast HP ;-]. Pokomplikowane to wszystko i niezgrabnie wyłożone. Czyli typowa notka Krucjaty.
Etap chroboczący i trzeszczący. Na pewno zagłosuję tu na Encowe Nemezis – gdyż zaprezentowane przez niego podejście do mechaniki jest mi najbliższe. Z pojedynku Inne Pieśni – Trzecia Epoka wybiorę ten drugi świat – ale głównie dlatego, że IP mają mnóstwo punktów, co odbiera dramatyzmu konkursowi. Pozostaje mi zwyczajowo jeden głos, który powinienem oddać na jeden z lubianych przeze mnie settingów – Beszamel lub Saran. Chwila zastanowienia – i mam już tegomiesięczną trójkę:
Nemezis
Trzecia Epoka
Beszamel