» Recenzje » M jak Magia - Neil Gaiman

M jak Magia - Neil Gaiman


wersja do druku

Trzy nowości za 20 zł

Redakcja: Wojciech 'Wojteq' Popek

M jak Magia - Neil Gaiman
Ogólnie rzecz biorąc, jestem fanem Neila Gaimana. Może nie tak obłędnym jak kiedyś - zaraz po lekturze Nigdziebądź czy Dymu i luster, ale nadal pozostaję wielbicielem jego twórczości. Problem polega na tym, że Gaiman ostatnimi czasy robi bardzo dużo, żeby mnie do siebie zniechęcić, choć prawdopodobnie nie zdaje sobie z tego sprawy.

O co chodzi? Raz, że ma od pewnego czasu denerwujący zwyczaj koncentrowania się na "bajkach dla dzieci". Może nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że gaimanowe bajki są w moim odczuciu zbyt straszne i niezrozumiałe dla podstawowej grupy docelowej, a zbyt moralizatorskie i naiwne dla starszych czytelników. Ponadto, zupełnie subiektywnie muszę stwierdzić, że najnowsze twory Gaimana podobają mi się mniej niż starsze, choć w tym przypadku chlubnym wyjątkiem są doskonałe Chłopaki Anansiego. Niestety, M jak magia wyjątkiem nie jest, i to bynajmniej nie ze względu na poziom zawartych w tym tomiku opowiadań, a z powodu zupełnie prozaicznego. Otóż, rzeczony zbiór to odgrzewaniec, i to odgrzewaniec straszliwy.

M jak magia zawiera jedenaście tekstów. To niewiele w porównaniu z Rzeczami ulotnymi czy Dymem i lustrami, ale już nie tak źle, jeśli uwzględni się cenę pozycji - zaledwie 19,99 zł. Problem polega na tym, że zbiór zawiera tylko trzy (sic!) teksty, z którymi polski czytelnik nie miał okazji zapoznać się wcześniej. Pozostałe osiem opowiadań pochodzi ze wspomnianych wyżej tomików, równo po cztery opowiadania na książkę. O ile w przypadku Dymu... taki zabieg mógłby jeszcze "przejść" (w końcu jest to pozycja starsza, choć wznawiana), to wrzucenie do najnowszej książki aż tylu tekstów z książki poprzedniej uważam za zabieg karygodny. Ale, żeby było jasne, nie winię za to wydawcy, który nie miał tutaj zbyt wiele do gadania.

Na szczęście, Gaiman umieścił w M jak... teksty, które można śmiało zaliczyć do najlepszych w jego dorobku. Mamy tu między innymi kultową już Rycerskość, metafizyczny Trollowy most czy bajecznego Ptaka słońca. Poziomu bynajmniej nie psują też najnowsze opowiadania, którym należą się oddzielne wzmianki.

Sprawa dwudziestu czterech kosów to chyba najlepsze opowiadanie w zbiorze. Jest ono niczym innym, jak kryminałem noir osadzonym w bajkowym świecie, gdzie Humpty Dumpty to typ spod najciemniejszej gwiazdy, a najlepszym informatorem jest Matka Gąska. Przez połowę lektury tego tekstu śmiałem się do rozpuku; przez drugą połowę zbierałem szczękę z ziemi.
Jak sprzedać Most Pontyjski to ciekawa opowiastka o oszuście dokonującym przysłowiowej (dosłownie) niemożliwości. Nic wybitnego, jednak lektura jest bardzo przyjemna.
I wreszcie Nagrobek dla wiedźmy, opowiadanie z nadchodzącego projektu Gaimana – Opowieści cmentarnych. Muszę przyznać, że idea żywego chłopca egzystującego wśród umarłych i traktującego cmentarz jak dom bardzo mnie zainteresowała, dlatego z niecierpliwością czekam na rozwinięcie wątku w kolejnych opowiadaniach.

M jak magia to niewątpliwie pozycja idealna dla tych, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z prozą (i nie tylko, jako że Instrukcja to w końcu biały wiersz) Neila Gaimana. O ile tylko zasmakują w stylu autora, zbiór niewątpliwie im się spodoba, jako że grupuje on jedne z najciekawszych opowieści tego pisarza (choć osobiście dodałbym jeszcze kilka tekstów). Najbardziej fanatyczni fani również będą zachwyceni - to w końcu aż TRZY nowe opowiadania! Natomiast tym umiarkowanym polecam raczej wycieczkę do księgarni i zapoznanie się z zawartością zbiorku na miejscu, ewentualnie zasugerowanie bliskiej osobie, że M jak magia byłoby niezłym prezentem. Bądź co bądź, ponad 6 zł za jeden tekst to trochę za dużo - nawet jak na klasyka urban fantasy.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
6.45
Ocena użytkowników
Średnia z 10 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: M jak Magia (M is for Magic)
Autor: Neil Gaiman
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Autor okładki: Irek Konior
Wydawca: Wydawnictwo MAG
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: marzec 2007
Liczba stron: 232
Oprawa: miękka
Format: 115 x 185 mm
ISBN-13: 978-83-7480-052-5
Cena: 19,99 zł



Czytaj również

M jak Magia - Neil Gaiman
Gaiman dzieciom
- recenzja
 Sandman. Senni Łowcy
Sandman dla każdego
- recenzja
Śmierć
Młodsza, fajna siostra
- recenzja
Sandman #8: Koniec światów
Gaiman jakiego lubimy
- recenzja
Szkło, śnieg i jabłka oraz inne historie
Gaiman w formie
- recenzja
Sandman #2: Dom lalki (Wyd. III)
Wizyty w karczmie
- recenzja

Komentarze


tiio
    O!
Ocena:
0
Właśnie takie coś było mi potrzebne - recka z punktu widzenia osoby, która zna poprzednie dwa zbiory opowiadań. Dzięki!
22-05-2007 23:36
Raqnarok
    Niecałe 2 zł za tekst :)
Ocena:
0
Ja swój egzemplarz kupiłem w jednym z Krakowskich Hipermarketów, jakies 2 tygodnie po premierze, za niecałe 12 zł. Biorąc pod Uwage że czytałem tylko Dym i Lustra i to wypozyczone z biblioteki, to zakup M jak magia uwazam za jedną z lepszych inwestycji.
19-06-2007 18:42

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.