Lwy z Bagdadu
Atak na World Trade Center i wojna w Iraku odbiły się echem również w komiksie. Samo wydanie Lwów z Bagdadu w prestiżowym imprincie Vertigo i z nazwiskiem Briana K. Vaughana na okładce jest tego dowodem. Historia zwierząt uciekających z zoo podczas amerykańskiego bombardowania jest dosłownie osadzona w wydarzeniach drugiej wojny w Zatoce (ich ucieczka i śmierć z rąk żołnierzy to fakt) i podejmuje temat, który powraca zawsze wtedy, kiedy toczy się dyskusja o wolności i jej cenie. Tutaj punktem wyjścia do rozważań jest inwazja przeprowadzona między innymi pod sztandarem wyzwalania ludności Iraku spod władzy dyktatora.
Wolność jest nieustannym tematem sporów. Zwłaszcza wtedy, kiedy rozważa się istnienie jej granic. Można podążać za Bakuninowską myślą mówiącą o niemożliwości pozbawienia człowieka cząstki wolności bez pozbawiania go jej w ogóle. Można też stwierdzić, że wolność ma wiele odcieni i można ją ograniczać, nie odbierając jej całkowicie. To spór filozoficzny, który wciąż przenika do debaty publicznej.
Próby ustalenia charakteru wolności to wciąż aktualny temat. Od wytyczenia jej granic zależy odpowiedź na pytanie o zasadność obalania reżimów, które trzymają w ryzach niestabilne społeczeństwa, których przedwojenny Irak był znakomitym przykładem. Szkoda, że komiksowa realizacja spłaszczyła tak ważki temat. Sloganowe przesłania wkładane są w usta (czy raczej paszcze) bohaterów, którzy wypowiadają je z nadętym patosem. Podczas rozmowy na początku komiksu, jeszcze przed bombardowaniem, jedna z antylop zwraca się do lwicy Noor: "frazesy zachowaj dla swojego małego". I to zdanie to najcelniejsza ocena całego komiksu, który w swojej wymowie jest jak toporne wywody Noor.
Antropomorficzne zwierzęta z jednej strony zachowują się jak dzikie bestie, a z drugiej zwracają sobie uwagę na pomylenie królika z zającem. Niekonsekwentne próby budowania alegorii i bezbarwna akcja nie pozwalają traktować tego komiksu jak sprawnej wariacji na temat klasycznej bajki, a naiwna fabuła i zbyt prości bohaterowie przeszkadzają w odbieraniu go jako typowej noweli. Pozytywnego odbioru nie ułatwia też zalatujący szpitalem nieskazitelnie zdezynfekowany rysunek. Obrazu nędzy dopełniają cukierkowe kolory i komputerowe gradienty.
Cała ta historia zdradza symptomy zatrzymania się w pół drogi. Bohaterowie są z jednej strony alegoryczni, z drugiej bez powodzenia próbują uciekać od tych schematów. W efekcie powstaje dość przeciętna fabuła z zanieczyszczoną symboliką.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Wolność jest nieustannym tematem sporów. Zwłaszcza wtedy, kiedy rozważa się istnienie jej granic. Można podążać za Bakuninowską myślą mówiącą o niemożliwości pozbawienia człowieka cząstki wolności bez pozbawiania go jej w ogóle. Można też stwierdzić, że wolność ma wiele odcieni i można ją ograniczać, nie odbierając jej całkowicie. To spór filozoficzny, który wciąż przenika do debaty publicznej.
Próby ustalenia charakteru wolności to wciąż aktualny temat. Od wytyczenia jej granic zależy odpowiedź na pytanie o zasadność obalania reżimów, które trzymają w ryzach niestabilne społeczeństwa, których przedwojenny Irak był znakomitym przykładem. Szkoda, że komiksowa realizacja spłaszczyła tak ważki temat. Sloganowe przesłania wkładane są w usta (czy raczej paszcze) bohaterów, którzy wypowiadają je z nadętym patosem. Podczas rozmowy na początku komiksu, jeszcze przed bombardowaniem, jedna z antylop zwraca się do lwicy Noor: "frazesy zachowaj dla swojego małego". I to zdanie to najcelniejsza ocena całego komiksu, który w swojej wymowie jest jak toporne wywody Noor.
Antropomorficzne zwierzęta z jednej strony zachowują się jak dzikie bestie, a z drugiej zwracają sobie uwagę na pomylenie królika z zającem. Niekonsekwentne próby budowania alegorii i bezbarwna akcja nie pozwalają traktować tego komiksu jak sprawnej wariacji na temat klasycznej bajki, a naiwna fabuła i zbyt prości bohaterowie przeszkadzają w odbieraniu go jako typowej noweli. Pozytywnego odbioru nie ułatwia też zalatujący szpitalem nieskazitelnie zdezynfekowany rysunek. Obrazu nędzy dopełniają cukierkowe kolory i komputerowe gradienty.
Cała ta historia zdradza symptomy zatrzymania się w pół drogi. Bohaterowie są z jednej strony alegoryczni, z drugiej bez powodzenia próbują uciekać od tych schematów. W efekcie powstaje dość przeciętna fabuła z zanieczyszczoną symboliką.
Galeria
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 6
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 6
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Lwy z Bagdadu
Scenariusz: Brian K. Vaughan
Rysunki: Niko Henrichon
Wydawca: Mucha Comics
Data wydania: luty 2008
Liczba stron: 136
Format: 17x26 cm
Oprawa: twarda, kolorowa, z obwolutą
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 65 zł
Wydawca oryginału: DC Comics/Vertigo
Scenariusz: Brian K. Vaughan
Rysunki: Niko Henrichon
Wydawca: Mucha Comics
Data wydania: luty 2008
Liczba stron: 136
Format: 17x26 cm
Oprawa: twarda, kolorowa, z obwolutą
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 65 zł
Wydawca oryginału: DC Comics/Vertigo