» Blog » Luźny temat RPGowy #4
04-07-2012 09:36

Luźny temat RPGowy #4

W działach: Opinie | Odsłony: 5

Czwarty "Luźny temat RPGowy", czli o tym, dlaczego przynajmniej ja odnoszę wrażenie, że mało jest młodych RPGowców. Trochę prywaty i statystyk. Chciałbym skonfrontować te moje obserwacje z waszymi.

Zapraszam do komentowania na blogu właściwym. :)

Źródło: Allgemeine Festung

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Krzemień
   
Ocena:
0
Moje obserwacje są podobne. Jestem z rocznika 85, moi gracze są w przedziale 22-35 lat. Okazjonalnie na moich sesjach pojawia się cały jeden 17 letni gracz. Wiem jednak, że młodsi gracze istnieją ale tworzą zamknięte grupy. Grają zaś głównie w klasyki typu SW lub D&D albo "nowości" pokroju Klanarchii czy Wolsunga.
04-07-2012 09:56
Drachu
   
Ocena:
+12
Bohaterscy RPGowcy polscy za przykładem bohaterskich RPGowców radzieckich zwiększyli średnią ilość miesięcznie rozgrywanych sesji o jeden koma trzy procenta, osiągając tym samym wskaźnik roczny dwudziestu trzech koma siedem sesji rozegranych.

Statystyczny gracz miał jeden koma cztery jądra i zero koma sześć jajnika, co w porównaniu z analogicznym okresem w roku 1994 oznacza spadek udziału jądra o zero koma zero jeden przy jednoczesnym wzroście udziału jajnika o identyczną wartość.

Oj, lubimy statystyki, prawda Lav? Nie odczytuj tego jako złośliwości - podziwiam Twoja umiejętność ujęcia wszystkiego w liczbach, które są w końcu jednym ze sposobów przedstawienia rzeczywistości. Chociaż nie zawsze widze sens takich działań.

A tak na poważnie - może i gracze urodzeni po 1986 są, a może ich nie ma. Mnie osobiście większość ludzi urodzonych po tym roku irytuje, chociaż są jednostki, które szanuje i z którymi dobrze mi się gada. Nie wiem, coś się zepsuło - niby tylko 5 lat różnicy, a jakby pokolenie.
04-07-2012 10:23
Indoctrine
   
Ocena:
+1
Sugerujesz innymi słowy, że to młodsi grają w klasykę, nie korzystając z nowoczesnych środków medialnych jak portale, a stare wygi wypatrują co chwila czegoś nowego siedząc dniami i nocami w necie?

Ciekawa teza. I wcale nie taka bzdurna. Świadomość istnienia wielu tytułów wśród młoego (20 w dół) pokolenia jest nie za wysoka... Przynajmniej takie mam wrażenie po spotkaniach konwentowych. Moi gracze mają od 25 lat wzwyż.

04-07-2012 10:33
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Indoctrine
Sugerujesz innymi słowy, że to młodsi grają w klasykę, nie korzystając z nowoczesnych środków medialnych jak portale, a stare wygi wypatrują co chwila czegoś nowego siedząc dniami i nocami w necie?

Niestety, to nie moja odważna teza, tylko smutny rezultat obserwacji.

Zresztą, raczej tamte młodziki nie grają w takie klasyki jak Kryształy Czasu, Earthdawn, Deadlands. Kilka z tych osób deklaruje, że polewa moczem na "emo-Wodziarzy". Odnoszę wrażenie, że najzwyczajniej nie o klasyki chodzi, tylko o najbardziej popularne gry, jakie wypłynęły do Polski w minionej dekadzie XXI wieku.
04-07-2012 10:38
Indoctrine
   
Ocena:
0
Ale dlaczego nie graliby w rzeczy popularne w obecnej dekadzie?? Savage itp.
D&D rozumiem, to dla RPG jest jak WoW dla MMO. Każdy coś słyszał, miał styczność z kimś kto grał itp.
Earthdawn ciągle nowe edycje, tak samo Deadlands - teraz na SW... Zdziwiony ogólnie rzecz biorąc jestem. Szczególnie że taki SW na przykład ma bardzo przystępną formę szczególnie dla młodych - prosta i w miarę szybka mechanika...

04-07-2012 10:57
von Mansfeld
   
Ocena:
+2
@Indoctrine

Uważam, że najzwyczajniej wiele tych zamkniętych grupek młodych RPGowców kompletnie nie zdaje sobie sprawy z nowości na polskim rynku RPGowym, a tym bardziej, co dzieje się za granicami naszego kraju.
04-07-2012 11:05
Cherokee
   
Ocena:
+3
@"Szczególnie że taki SW na przykład ma bardzo przystępną formę szczególnie dla młodych - prosta i w miarę szybka mechanika... "

Ale początkujących nie obchodzi mechanika! Po RPG sięga się z uwagi na setting. Gracze mają niedosyt klimatów SF lub fantasy i sięgają po odpowiedni setting. Czy Ty jak zaczynałeś, to robiłeś analizę porównawczą mechanik WFRP i CP2020 zanim się zdecydowałeś? Ja nie robiłem. Wybrałem CP2020 w poszukiwaniu klimatów z Syndicate i Quarantine. Mechanikę wziąłem z dobrodziejstwem inwentarza.

Trzeba trochę w RPG pograć, żeby w ogóle zacząć rozkminiać mechaniki.
04-07-2012 11:09
Indoctrine
   
Ocena:
0
Ale to jest właśnie bardzo dziwne.
Skądś musieli się dowiedzieć o RPG, a potem tak tylko we własnym gronie? Młodzi ludzie, pragnący raczej nowości?

@Cherokee

Jak ja zaczynałem to był Warhammer i KC :)
Każdy nowy system jaki się pojawiał, pożerało się nieomal ;)

04-07-2012 11:13
von Mansfeld
   
Ocena:
+1
@Indoctrine
Ale to jest właśnie bardzo dziwne.
Skądś musieli się dowiedzieć o RPG, a potem tak tylko we własnym gronie? Młodzi ludzie, pragnący raczej nowości?


Obawiam się, że o RPG (tym naszym, "tradycyjnym") dowiedzieli się nie od Internetu, tylko od swoich znajomych.

Tak się wydaje - nawet mi - że młodzi ludzie w dobie Internetu powinni wręcz potykać się o nowości, w tym RPGowe. Niestety, po części na własnym przykładzie i doświadczeniach RPG wnioskuję, że "tradycyjne RPG" jest w większości przypadków traktowane przez młodych jako "specjalny rodzaj spotkania towarzyskiego", z kompletnym odrywaniem tego hobby od tego, że może ono istnieć w Internecie. Internet a RPG kojarzy im się z cRPG, a coraz bardziej z MMORPG (dla nich - negatywne skojarzenie). Zresztą, nie szukają nowości, bo "po co", skoro mają swoją paczkę znajomych i grają w to, co ta paczka znajomych zna.

Gdybym nie siedział na RPGowych forach od ~2006 roku, pewnie jeśli grałbym w RPG, to nadal grając z k10 osobami i tylko w Warhammery czy DeDeki.

I owszem, tacy młodzi chłoną nowości. Ale na zasadzie "wąskiego gardła informacyjnego" - tylko wtedy, jesli jakiś (starszy) autorytet lub wieloletni przyjaciel pokaże im jakiegoś innego erpega i z miejsca zafascynuje ich tym produktem.
04-07-2012 11:32
Tyldodymomen
   
Ocena:
+5
Młodzi , jak już się trafią, mają jedną gigantyczną zalete- łykają nowe mechaniki.Hermetyczne grupki nie znają nowości, ale kiedy im je podsunąć to nie mlaskają że trzeba "tyyle przeczytać", nie utyskują co sesje "ja to bym zagrał w warhammera" no i czuć od nich pewnien entuzjazm- coś co my, rpgowe mamuty, zatraciliśmy po dziesiątej sesji KCtów.
04-07-2012 11:45
Salantor
   
Ocena:
0
A to jest taki problem, że młodzi nie grają w nowości? Zresztą to się tyczy nie tylko świeżaków. Podam na swoim przykładzie.

Ze swoją ekipą od ośmiu lat (czasem z baaaardzo długimi przerwami) erpegujemy. Zaczęliśmy od AD&D, przewinął się Warhammer, Mag, trochę L5K, Fallout PNP, Neuroshima, GS-y i autorki. Ostatnio gramy w Maga, w planach jest znów Młotek. Z powodu dobrych doświadczeń z grania u innego MG. W Maga z kolei gramy, bo lubimy ten system.

Dałoby radę w coś innego, bo ja i jeszcze jedna osoba mamy wiedzę o więcej, niż K4 systemach, ale jakoś nie mamy potrzeby sięgać po nie. Raz, że spotykamy się dość rzadko, dwa, że nie wszystko każdemu pasuje (jeden nie czuje Młotka 40K, co automatycznie skreśla sesję w RT chociażby) i trzy, że łatwo nam grać w coś, co już znamy. Żadnego parcia na nowości, bo i po co? Moda, trendy, obycie? Na konwentach dalej gra się w systemy sprzed X lat, stara szkoła grania też jest obecna, więc w kwestii "młodzi/gracze ogólnie pykają w stare systemy" nie dodawałbym słówka "niestety". Bo w tym nie ma nic złego, a przynajmniej nie rozgrzebuje się entej, nigdy niedokończonej kampanii, "bo trzeba spróbować czegoś nowego".
04-07-2012 11:53
KFC
   
Ocena:
0
Tyldo, zależy od grupy, znam młodzików którzy tak samo narzekają że tyle do czytania i w ogóle po co grać w co innego niż młotek :P

a co do samych cyferek - na Pyrkonie na prelkach erpegowych na oko było sporo młodzieży, więc ta teza z hermetycznością takich grupek a otwartością starych pierdzieli chyba nie do końca bangla ;)
04-07-2012 12:00
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
+8
Odnoście gry na żywo, "starzy" RPGowcy moga być dla młodych graczy (albo w ogóle dla młodych ludzi) dość odpychający. To bardzo specyficzne hobby, w którym siedzą dość specyficzni ludzie, często 'mroczni', nerdowscy i hermetyczni. Swego czasu miałem faze by grać z ludźmi poznanymi w necie i praktycznie wszyscy byli bardzo ciężcy w pierwszym kontakcie. Jeśli 15-17 latek unika rpgowych nerdów to osobiście mu się nie dziwie (szczerze powiem, sam ich unikam :P)

Odnoście obecności w necie, gdy przyszedłem na Poltera widziałem dokładnie ten sam problem (a minęło 5 lat) - nic się nie zmieniło, Dyskusja jest zdominowana przez dziadków, foszki, wojenki i animozje ciągnące się od niemal nastu już lat i po prostu nie ma w niej miejsca dla nowych osób. Nie dziwne więc że ci młodzi ludzie próbują stworzyć stworzyć sobie swój własny kawałek internetu choćby z 2k10 użytkownikami, ale bez 'odpychających' dziadków, z którymi nie da się prowadzić dyskusji (ponieważ dziadki już wszystko przedyskutowały).

Gry fabularne to towarzyska zabawa i myślę, że mało kto czuję potrzebe wyjścia z nimi poza swoje towarzystwo, tak samo jak mało który chłopak grający w piłkę w parku, po powrocie do domu prowadzi zacięte teoretyczne dyskusje na ten temat w necie. Jasne, zdarzają się wyjątki (zwykle MG szukający inspiracji), ale zakładam, że to są to właśnie te "specyficzne" wyjątki, w towarzystwie których zwykły casualowy gracz może czuć się po prostu niewygodnie/nie na miejscu.
04-07-2012 12:01
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@KFC
Zobaczymy na Avangardzie i Polconie. ;) Jeden przypadek może wiosny nie czynić.

@Salantor
Na konwentach dalej gra się w systemy sprzed X lat, stara szkoła grania też jest obecna, więc w kwestii "młodzi/gracze ogólnie pykają w stare systemy" nie dodawałbym słówka "niestety". Bo w tym nie ma nic złego, a przynajmniej nie rozgrzebuje się entej, nigdy niedokończonej kampanii, "bo trzeba spróbować czegoś nowego".

Piszę "niestety", bo wciąż powtarzają się w kółko zagadnienia powrotne do "starej szkoły grania". Charakterystyczne tytuły prelekcji (np.: wprowadzenie do pierwszej edyci Legendy Pięciu Kręgów, omówienie klanów wampirzych w Wampirze: Maskarada, dyskusja "mechanika czy storytelling") czy tematów for nawet przed ostatnich paru lat.

Miałem wątpliwą przyjemność napotkania paru grup osób, w których nawet osoby o k3 lata starsze ode mnie prezentowały "polskie staroszkolne podejście".

Konkludując - "Niestety", bo brakuje tej wymiany informacji "pięcioletnich erpegowych pokoleń". Tak jakby ci młodzi grali na najbardziej popularnych spuściznach i resztkach starszych pokoleń, tkwiąc w tej samej mentalności RPGowej.
04-07-2012 12:05
Indoctrine
   
Ocena:
+1
Co do prelek - na Brwikonie miałem nawet 10 letnie osoby na prelekcji o SF w RPG :)

04-07-2012 12:17
KFC
   
Ocena:
0
Chyba też zależy trochę od podejścia, jeżeli grupa podchodzi do spotkań bardzo na luzie, ma w biblioteczce k2 (D&D 3.5 czy inny WFRP2) ulubione systemy i nie potrzebuje więcej do szczęścia - to nie siedzi po internetach, nie interesuje się nowościami zagranicznymi i rodzimymi. Do tego są przecież cRpgi, książki, mangi, komiksy, star łorsy i multum innych rozrywek mniej absorbujących niż papierowe rypygy.

Więc w sumie nie dziwota że prawdziwych nerdów erpegowych wśród młodzików nie ma za wiele.
Było z resztą to nie raz mówione że mamy teraz pełno, dużo łatwiejszej rozrywki, bez prepa, posiedzeń wielogodzinnych i czytania stosów tomiszcz.. wybór jest prosty ;)

04-07-2012 12:18
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Karczmarz
Odnoście obecności w necie, gdy przyszedłem na Poltera widziałem dokładnie ten sam problem (a minęło 5 lat) - nic się nie zmieniło, Dyskusja jest zdominowana przez dziadków, foszki, wojenki i animozje ciągnące się od niemal nastu już lat i po prostu nie ma w niej miejsca dla nowych osób. Nie dziwne więc że ci młodzi ludzie próbują stworzyć stworzyć sobie swój własny kawałek internetu choćby z 2k10 użytkownikami, ale bez 'odpychających' dziadków, z którymi nie da się prowadzić dyskusji (ponieważ dziadki już wszystko przedyskutowały).

A ja byłem uparty, by - mimo widząc w 2006 roku na Zielonej Wieży narzekania na "umieranie erpegie" czy w 2009-2010 roku rózne flejmy na Polterze, nadal bić głową w mur i być w ErpegieInternecie aktywny. ;)

Ale zgodzę się z tym, że istnieje pewien wysoki próg przystąpienia do e-fandomu dla osoby świeżej i młodej (wiekowo i w RPG). Ot, bariera pokoleniowa. Niestety, polskie towarzycho RPG - moim zdaniem - kompletnie nie radzi sobie z tą barierą, może oprócz kilku osób na cały kraj.
04-07-2012 12:52
KFC
   
Ocena:
0
Może Rolce i jego misiowi gry się uda ;]
04-07-2012 12:57
Cherokee
   
Ocena:
+6
@"Było z resztą to nie raz mówione że mamy teraz pełno, dużo łatwiejszej rozrywki, bez prepa, posiedzeń wielogodzinnych i czytania stosów tomiszcz.. wybór jest prosty ;)"

Zastanawiam się ile w tym prawdy... Fakt, że teraz oferta rynkowa jest bogatsza ale gdy ja zaczynałem w '94 to nie były to znów takie martwe ziemie. Były już wtedy, uznawane za arcywroga RPG, gry komputerowe, w które ja np. łoiłem bez umiaru. RPG po prostu dawało mi coś czego żadna inna rozrywka nie była dać w stanie - mały wszechświat na wyłączność. Samo czytanie podręczników to był eskapizm tak niesamowity, że jeszcze dziś tęsknię za tamtymi emocjami. ;-) Czegoś takiego żadne inne hobby nie daje.

Ja bym powiedział, że w młodszym pokoleniu nie ma tej kultury dyskusji w jakiej wychował nas MiM (i ew. Portal). MiM był takim wspólnym mianownikiem (z braku innych), który spiął nas w społeczność, z którą ciężko nam się rozstać do dziś. Młodzi wchodzą w RPG bez takiego spinacza, więc się nie integrują.
04-07-2012 13:10
jakkubus
   
Ocena:
+1
@Karczmarz
Odnoście gry na żywo, "starzy" RPGowcy moga być dla młodych graczy (albo w ogóle dla młodych ludzi) dość odpychający. To bardzo specyficzne hobby, w którym siedzą dość specyficzni ludzie, często 'mroczni', nerdowscy i hermetyczni. Swego czasu miałem faze by grać z ludźmi poznanymi w necie i praktycznie wszyscy byli bardzo ciężcy w pierwszym kontakcie. Jeśli 15-17 latek unika rpgowych nerdów to osobiście mu się nie dziwie (szczerze powiem, sam ich unikam :P)

No cóż, ja mam zupełnie inne obserwacje. Nerdów spotykam głównie wśród młodszych graczy. "Starsi" RPGowcy to raczej osoby ustatkowane z pracą, wykształceniem i często rodziną.

@von Mansfeld
Konkludując - "Niestety", bo brakuje tej wymiany informacji "pięcioletnich erpegowych pokoleń". Tak jakby ci młodzi grali na najbardziej popularnych spuściznach i resztkach starszych pokoleń, tkwiąc w tej samej mentalności RPGowej.

Dlaczego niestety? Tobie i zigzakowi zawsze trafi się ktoś by się z nim kłócić. ;D


Wracając do systemów, w które grają młodzi, zwykle zależy to tego kto wprowadził ich w eRPeGie.
04-07-2012 13:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.