» Blog » Ludzie, czytajcie Zajdla!
13-04-2012 12:59

Ludzie, czytajcie Zajdla!

W działach: beletrystyka | Odsłony: 150

Pierwszy raz sięgnąłem po Zajdla wieki temu. Wpadł mi wówczas w ręce zbiór opowiadań. O ile dobrze pamiętam, wszystkie były krótkie - żadnych zapychaczy, czysty konkret. Było ich tam ze dwadzieścia, albo i więcej* a każde jedno miażdżyło, poniewierało, nicowało. Jakimś cudem na tym poprzestałem. Dopiero niedawno podczas wizyty w bibliotece zerknąłem pod zet, nie robiąc sobie większych nadziei.

Ku memu zdumieniu stało tam całkiem sporo Zajdlów - głównie starych wydań, ale niczemu to wszak nie szkodzi poza tym, że łatwo podrzeć przy przewracaniu stron. Na początku zachowywałem się trochę jako ten ślimak, który powolutku wysuwa na całą długość "rogi", by schować je gwałtownie po najlżejszym choćby zetknięciu oka z jakąś przeszkodą. Podobnie ja wyciągałem rękę, by cofnąć ją szybko zdjęty nieokreślonym ni to lękiem, ni to nieśmiałością. Tego dnia wyszedłem z biblioteki inną książką.

Podobnie zakończyła się następna wizyta i następna. Za każdym razem jednak ślimaczy rytuał się powtarzał. W końcu za którymś razem okazało się, że dojrzałem: "Paradyzji" nie odstawiłem na półkę, tylko zabrałem ze sobą. Wróciłem szybciej niż bym się spodziewał. Połkniętą "Paradyzję" wymieniłem na "Prawo do powrotu", które jednym tchem przeczytane równie szybko wróciło na biblioteczną półkę, by zapełnić lukę po wyjętej "Lalande 21185".

Ta ostatnia jeszcze u mnie leży, ale tylko ze względów logistycznych - po prostu nie miałem kiedy wybrać się do biblioteki, aby wymienić ją na "Cylinder van Troffa". Albo "Limes inferior". Albo w mordę jeża pierwszą z brzegu. To po prostu się czyta! Nieważne o czym traktuje, nieważne gdzie i kiedy dzieje się akcja, to po prostu się czyta.

Ani nie ma tam nadzwyczaj wysmakowanego języka (za to jest nienaganna, elegancka polszczyzna, co wbrew pozorom nie jest obecnie standardem), ani pomysły dzisiaj nie wydają się pewnie aż tak oryginalne i zaskakujące, jak w momencie pierwszej publikacji. A mimo to coś tam jest takiego, że wsysa niemożebnie i nie pozwala się oderwać. Zaprawdę powiadam Wam: czytajcie Zajdla, jeśli go nie znacie. I nie pytajcie "co wybrać?", "od czego zacząć?" - zupełnie nie ma to znaczenia. Po prostu łapcie, cokolwiek się trafi.

(*) Sprawdziłem. Zdaje się, że tak naprawdę tych opowiadań było 17 (zbiorek "Przejście przez lustro") lub 18 (w "Ogonie diabła").

Wpis oryginalnie zamieszczony na osobnym blogu quodmeturbat.

Komentarze


dzemeuksis
   
Ocena:
0
Z bólem serca usunąłem wdzięczny komentarz tyldy, ale nie chciałem, żeby z powodu użytego tam wulgaryzmu moja notka została ukryta.
13-04-2012 13:32
Indoctrine
   
Ocena:
+2
Nie lubię planety Ksi, uwielbiam za to "Paradyzję" i "Limes Inferior". To drugie to taki lekki cyberpunk ;)
Ciekawe jest też "Wyjście z cienia"...

Czemu kurcze, teraz nikt tak dobrze nie pisze :>
13-04-2012 13:43
lemon
   
Ocena:
0
Cool story, bro.

Sorry, NMSP ;)
13-04-2012 14:05
Krzyś
   
Ocena:
0
Potwierdzam, "Limes Inferior" zalatywało mi cyberpunkiem i było megamiszczoskie...
Czytałem też "Cylinder van Troffa" i pamiętam że też nad nim piałem z zachwytu... ale nie mogę sobie przypomnieć o czym był! ;/
Tak samo mam z resztą z "Paradyzją".
13-04-2012 14:37
dzemeuksis
   
Ocena:
+2
Specjalnie dla tyldy, której już drugi komentarz musiałem usunąć z powodu urrrwanych wulgaryzmów link.

Ed.: Ze względu na niebywały upór tyldom dziękujemy.
13-04-2012 15:00
Shillelagh wielder
   
Ocena:
0
"Limes inferior"? A co to podręcznik do analizy matematyczej, z naciskiem na ciągi? :D
13-04-2012 15:43
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie lubię Zajdla. Jak i całej "fantastyki moralnego niepokoju".
13-04-2012 15:51
Krzyś
   
Ocena:
0
@Zigzak
Ja na przykałd też nie lubię takiej fantastyki. Ale jeśli oleje się ten, jak go nazwałeś, "moralny niepokój" i zacznie patrzeć na książkę jak na zwykłą powieść, da się czytać. I, w niektórych przypadkach, mieć z tego uciechę.
13-04-2012 15:53
dzemeuksis
   
Ocena:
+3
@zigzak
Gdzie Ty tam widziałeś moralny niepokój w takim na ten przykład "Prawie do powrotu", albo "Lalande 21185"? Możesz doprecyzować, bo brzmi ciekawie a kompletnie nie jarzę, o co Ci chodzi. Jakieś może nazwiska innych przedstawicieli tego "nurtu" albo coś. Co rozumiesz pod pojęciem "moralnego niepokoju" (oryginalnie dotyczącym filmów zgoła niefantastycznych) w odniesieniu do fantastyki? I co właściwie czytałeś Zajdla, że Ci się z tym kojarzy?
13-04-2012 16:01
E_elear
   
Ocena:
+1
W pełni zgadzam się z tytułem notki.
Polecam "Cylinder van Troffa", "Limes inferior", "Paradyzja" i "Cała prawda o planecie Ksi". W sumie z tych co przeczytałem nie przypadło mi do gustu tylko "Wyjście z cienia".
13-04-2012 16:38
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Limes, Paradyzję to na pewno. Cylinder Ksi też. Jakies zbiorki opowiadań, ze dwie książeczki tego jakies stare edycje. Teraz nie mam tego przed sobą, jeszcze nie przeniosłem księgozbioru z Opola, wiec dokladnie ci nie powiem.
W kazdym razie - "fantastyka moralnego niepokoju" to okreslenie ktorego uzywam w stosunku do polskiej fantastyki przelomu lat '70-'80, bardzo często odwołującej się do problemów spoleczno-politycznych. I taka wlasnie jest paradyzja, cylinder czy ksi - same dystopie i flaki z olejem pod przykrywką krytyki systemu. Czy raczej na odwrót.
Byl Huxley, był Orwell i mi juz chyba starczy.
13-04-2012 17:04
dzemeuksis
   
Ocena:
0
A no właśnie, tak podejrzewałem. Bo widzisz, tytuły, które wymieniłem w poprzednim poście, to zupełnie inna bajka - żadne dystopie, żadna krytyka systemu, "zwykła" fantastyka. Czyli, biorąc pod uwagę Twoje preferencje, najwyraźniej źle trafiłeś.

edit: A przeczytałeś chociaż aby na pewno te książki, czy poprzestałeś na notce z Wikipedii? Ten Orwell, Huxwell, jakoś tak znajomo zabrzmieli... ;) Dobra, żartuję, sam pytałem o nazwiska.
13-04-2012 17:12
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dzemeuksis - tak sie sklada że mam dosc sporą kolekcję starego polskiego SF, bo mój ojciec namiętnie to czytał i dostalo mi sie w spadku (choc z tatą wszystko ok). Podobny w tresci byl też wiśniewski-snerg, tylko duzo bardziej nawiedzony.
Takie mi zostalo wspomnienie po czytaniu tej biblioteczki- zapakowalem ją i wrzucilem do garażu jakies 7 lat temu, wiec wybacz brak detali. Bo przyznam, niewiele z tego zapamietalem, oprocz tego, ze na kilometry waliło krytyką społeczną Ustroju.
Nawet ostatnio czytalem jakas ksiazeczke w tym klimacie "do pociągu", ale jak zwykle z fantastyką moralnego niepokoju nie zapamietalem autora - rzecz toczyla sie na jakims cylindrze w przestrzeni, ludzie wierzyli ze są sami w kosmosie a wszyscy mieszkancy cylindra mieli nazwiska po znanych bohaterach sf - Lema, Dicka, Strugackich... Pamietam ze autor napisal ksiazke a potem zniknął.
W kazdym razie - przeczytalem tego sporo, z nudow jak mi sie pokonczyla ta ciekawsza literatura. A to ze nie pamietam - coz, moj umysl nie uznaje wielu rzeczy wartych zapamiętania. Ten nurt najwyrazniej do nich nie nalezy. Takie moje de gustibum.
13-04-2012 17:35
Kot
   
Ocena:
+5
@Dzemeuksis: Zajdel to klasyka 'socjologicznej s-f', która tak naprawdę w większości nie była o kosmitach i rakietach, a o problemach życia w tym, a nie innym systemie.
Fantastyka była wtedy medium, w którym można było w miarę bezkarnie pisać o tym, co się dzieje po wschodniej stronie żelaznej kultury.

Stąd komentarze o 'fantastyce moralnego niepokoju' tylko potwierdzają tezę, że obecne pokolenie* zupełnie zapomniało lekcję realnego socjalizmu. Oby nie musieli jej, lub podobnej odebrać na własnej skórze...

Inna zupełnie sprawa, że Zajdel pisze rewelacyjnie i naprawdę warto go czytać. Nawet jeśli 'cyberpunkwość' Limes Inferior jest tylko pretekstem do spoliczkowania ówczesnego systemu. Nawet jeśli większość dzieł z tego okresu w ogóle jest 'właśnie o tym', to nie czyni ich to ani trochę gorszymi. Ba, rzadko który współczesny polski pisarz może się pochwalić takim stylem, warsztatem, czy inwencją...
13-04-2012 20:09
dzemeuksis
   
Ocena:
0
@Kot

Zajdel to klasyka 'socjologicznej s-f', która tak naprawdę w większości nie była o kosmitach i rakietach, a o problemach życia w tym, a nie innym systemie.

Hej, to prawda, ale to nie zmienia faktu, że jego wczesna twórczość - w tym wymieniane "Prawo do powrotu" i "Lalande 21185" - nie zawierają (a w każdym razie nie zauważyłem) żadnych odniesień tego typu do rzeczywistości, w której żył autor.

Jeśli chodziło Ci o moją "szpilę" w kierunku zigzaka, to po prostu po tej jego ostatniej akcji z Progeny wszędzie węszę zigzakowe spiski i przez moment odniosłem wrażenie, że tak naprawdę nie czytał Zajdla, a tylko zerknął na Wikipedię. Wstyd mi za to. Trochę. ;)
13-04-2012 20:42
Albiorix
   
Ocena:
0
O co chodzi z Progeny?
13-04-2012 21:12
Kot
   
Ocena:
0
@Dzemeuksis: To kilka wczesnych książek. Trzeba było pewnie jakoś cenzurę uśpić.
Nic nie mówię, ale w pierwszej książce Lema był tryumf komunizmu, który budował nowe słońce... :P
13-04-2012 22:55
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kocie, jakie "obecne pokolenie", dziecko? :) W przeciwnienstwie do Ciebie urodziłem sie przed stanem wojennym, "realny socjalizm" też pamiętam rok dłużej od Ciebie. Więc nie pitol, staruszku. Dla mnie to było fajnie i ciekawe dzieciństwo.
14-04-2012 12:46
E_elear
   
Ocena:
0
@zigzak "Dla mnie to było fajnie i ciekawe dzieciństwo"
Nie każdy miał ojca w ZOMO (czy innym ***) i całą rodzinkę będącą członkami PZPR. Dlatego nie dziw się że "realny socjalizm" pamiętają inaczej od Ciebie.
15-04-2012 11:56
dzemeuksis
   
Ocena:
+1
Pax, panowie, pax, nie chcę tutaj flejmu politycznego.
15-04-2012 13:07

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.