» Recenzje » Long John Silver #3: Szmaragdowy labirynt

Long John Silver #3: Szmaragdowy labirynt


wersja do druku

Nić Ariadny potrzebna od zaraz

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Long John Silver #3: Szmaragdowy labirynt
Trzecia odsłona komiksu, który nie pretenduje do miana kontynuacji Wyspy skarbów, a po prostu opowiada kolejną przygodę z bohaterami powieści Stevensona, rozpoczyna się krwawo. W poprzednim tomie napięcie urosło do tego stopnia, że piraci postanowili je trochę rozładować. A że najlepiej potrafią to robić tnąc i mordując, takoż i postąpili. Efekty ich działań podziwiamy na pierwszych kadrach: rozbebeszeni członkowie załogi, wisielcy, statek spływający krwią…

Na pokładzie niemalże wybucha nowy bunt, ale Long John swoim autorytarnym zachowaniem potrafi go opanować. Silver jest jak jego poprzednicy-awanturnicy poszukujący w Ameryce złota. Ludzie tego pokroju nie spuszczali swojego celu z oczu i dążyli do jego realizacji, nie zważając na przeszkody, przeciwności i wszelkie znaki ostrzegawcze. Cechowało ich swoiste zaślepienie. Kurs dla piratów pod wodzą Długiego Johna pozostaje więc niezmienny – za wszelką cenę odnaleźć złoto Guayanacapac. Nikt jednak nie spodziewa się, że kiedy oczom załogi ukazuje się rajska rzeka, to labirynt jej odnóg zaprowadzi ich w pułapkę…

Dzielnej załodze jednak znacznie trudniej, niż przebyć rzeczny labirynt, którym podąża Neptun, będzie znaleźć wyjście z pokrętnego splotu knowań, partykularnych interesów i tajemnic, jakie wnosi ze sobą każdy uczestnik tej wyprawy. Trzeci tom Long Johna Silvera jest takim "zagłębianiem się" na dwóch poziomach. Im bardziej wyprawa posuwa się w górę rzeki i w głąb lądu, tym głębiej także bohaterowie brną w odmęty ludzkiego umysłu i jego pragnień.

Serii Dorisona i Laufray’a nie brakuje niczego: jest tajemnica, mit i legenda, są konflikty, niedopowiedzenia, zaskakujące zwroty akcji oraz dobrze napisane postaci (udział w wydarzeniach został bardzo ciekawie rozłożony na cztery z nich). Jest też opowieść o wielkim skarbie, która rozpala wyobraźnię. Nie tylko piraci są źli, gdyż zdaje się, że wyższymi pobudkami nie kieruje się żadna z osób uwikłana w poszukiwania Guayanacapac.

Jak mówi przysłowie, nie wszystko złoto, co się świeci, lecz akurat ten komiks wart jest pokaźnego kuferka drogocennego kruszcu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
7.43
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Long John Silver #03
Scenariusz: Mathieu Lauffray, Xavier Dorison
Rysunki: Mathieu Lauffray
Wydawca: Taurus Media
Data wydania: listopad 2012
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Liczba stron: 56
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 37 zł
Wydawca oryginału: Dargaud



Czytaj również

Long John Silver #2: Neptun
Cała naprzód
- recenzja
Long John Silver #04: Guyanacapac
Uwielbiają spektakle
- recenzja
Francuski łącznik #1
Czyli co we Francji piszczy
Indianie!
Czarny cień białego człowieka
- recenzja
Relax #35
Nierówno, ale do przodu
- recenzja
Trzeci Testament (wyd. zbiorcze) #2
Wraca On, a wraz z nim horda...
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.