» Wilkołak: Odrzuceni » Recenzje » Lodges: The Faithful

Lodges: The Faithful

Lodges: The Faithful
Jedną z nowości, która prawie natychmiast przypadła mi do gustu w nowym Wilkołaku, jest koncepcja Loży. Takie mini-organizacje skupiające Uratha ze swojego plemienia zajmujące się pewnym aspektem ich duchowego patrona. Czegoś takiego brakowało mi w starym Wilkołaku, gdzie każde zrzeszenie mogło służyć za plemię. Karatecy z Patrzących w Gwiazdy? Neonaziści z Pomiotu Fenrisa? Feministki z Czarnych Furii? Ja dziękuję, wolę zrzeszenia w postaci lóż. Dlatego też z zaciekawieniem kupiłem podręcznik Lodges: the Faithful, zaintrygowany pomysłami panów z White Wolf.

Zacznijmy od tego, co widać na pierwszy rzut oka, czyli sposobu wykonania książki. Jakość wydania, jak zwykle, oszałamiająca. Twarda okładka, mocno zszyte strony, kredowy papier. Których w nowych dodatkach został zastąpiony zwykłym. Jedyna wada wykonania podręcznika, to reklamowanie Loży Robactwa, która nie znalazła się w dodatku, ale o tym będzie później.

Podręcznik co prawda nie jest opasły, ale te 144 strony są wręcz zapchane ciekawymi informacjami. Nie licząc takich rzeczy jak Wprowadzenie i Prolog, dostajemy sążnisty dodatek. Sam przyznam, że opowieść zawarta w Prologu jest jedną z lepiej napisanych do Wilkołaka, nie licząc oczywiście tej z podręcznika głównego. Przedstawiona jest banda losowo dobranych Uratha, której przewodzi nieco obeznany ze światem Opuszczonych zdegenerowany wilkołak, która próbuje pogodzić się z tym, co dziedziczy. Bardzo sycąca historia, która z początku ma niewiele wspólnego z Lożami, nie mniej jednak warto ją przeczytać.

Sam dodatek dzieli się na trzy części: Fundamenty (Foundations), Loże Plemienne (Tribal Lodges) i Inne Ścieżki (Other Paths). O ile dwa ostatnie to opisy 31 Lóż (a nie jak widnieje na tylnej okładce 34), pierwszy rozdział opisuje nam proces tworzenia takiej organizacji zarówno przez Graczy, jak i Narratorów. Zawarte w tej części podręcznika kwestie mogą pomóc graczom i niedoświadczonym Narratorom stworzyć Lożę, przy czym autorzy sugerują, żeby na procesie jej tworzenia oprzeć całą kronikę. Z kolei doświadczeni Narratorzy docenią zawartość tego rozdziału, choć spodziewam dość szybko przerzucą kartki by móc przejść do dalszej części.

31 wilkołaczych bractw to dość sporo jak na tylko 144 stronicową książkę. Na szczęście autorzy postanowili być konsekwentni i każda z Loży opisana jest zazwyczaj na czterech stronach. Wydałoby się mało, patrząc na serię podręczników Bloodlines do Wampira: Requiem. Opisy Lóż może i są skąpe, ale na szczęście dobrze napisane. Wstąpienie do takiej organizacji wiążę się z pewnymi zobowiązaniami dla postaci, ale zazwyczaj zwraca się w postaci dodatkowych atutów (merits), obniżonych kosztów umiejętności, czy też Darów. Co do jakości opisanych Lóż nadmienię, iż w zasadzie 15 z nich było pokrótce opisanych w podręczniku podstawowym Wilkołaka, lecz na potrzeby dodatku zostały one rozwinięte. Ponadto, każda z Lóż otrzymała tabelkę z pomysłami na wykorzystanie w grze. Mała rzecz, ale bardzo pomaga pobudzić wyobraźnię. Co ciekawe, Loże te mogą służyć zarówno jako międzynarodowe komórki, jak i lokalne zrzeszenia, co nie sprawi Narratorowi żadnego problemu.

Niestety, w podręczniku jest kilka wad. Nie licząc już błędu z Lożą Robactwa i ich liczbą na tylnej okładce, jedną z większych defektów są tzw. Otwarte Loże, zrzeszające każdego. Jasne, Kult Kości dla Czystych (Cult of the Bones) oraz Loża Uczty (Lodge of the Feast) są super, ale to są tylko dwa wyjątki. Z kolei Loża Zbawiciela (Lodge of the Saviour), rekrutująca tych Uratha, co nadal wierzą w Boski Plan, jest po prostu śmieszna. Inny przykład, Loża Grotto (Lodge of the Grotto), to bractwo zrzeszające zdziczałe i wychowane w mroku Uratha, które od dawien dawna straciły kontakt z powierzchnią. Pachnie oWoDem, ale żeby od razu robić z pomysłu na postać całą Lożę? Być może to kwestia pośpiechu z wydaniem dodatku, ale czułem się srodze zawiedziony po przeczytaniu tych organizacji. Zamiast marnować te strony, można byłoby je inaczej przeznaczyć. Z kolei za jeszcze jedną wadą uznaję brak opisu Loży Zemsty, tak fajnie przedstawionej w podstawce, a której mi strasznie zabrakło.

Tyle narzekania, jeśli zaś chodzi o ilustracje to są one w większości w porządku, ale nie ma większych rewelacji. Bardzo innowacyjnym pomysłem było przydzielenie każdemu plemieniu artysty rysującego postacie z Lóż, przykładowo każda postać Władców Burzy (Storm Lords), była rysowana przez przez Abrara Ajmala. Loga bractw strasznie się mi spodobały i zapadły w pamięci, za co też należą się brawa dla rysowników.

Dość trudno mi ocenić ten dodatek. Z jednej strony mamy trochę wad i bezsensownych Lóż, ale z kolei pozostała część wypada dość dobrze, jak na spis organizacji. Podobają mi się pomysły na takie Loże, jak Loża Nocy (Lodge of the Night), zrzeszająca Uratha walczących z koszmarami z głębin Cienia , Loża Głosów (Lodge of Voices), zajmująca się badaniem przeszłości wilkołaków i duchów przodków, czy też wcześniej wspomniana Loża Uczty, która lubuje się w zjadaniu ludzi i wilków. Szkoda jednak zmarnowanych stron przy kwestii Otwartych Lóż. Miło jest też zobaczyć mały polski akcent w postaci jednego BNa. Osobiście polecam ten podręcznik, ale warto go zakupić dopiero po Lore of the Forsaken i Predators.

Kup teraz:
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
6.71
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: Lodges: The Faithful
Linia wydawnicza: Werewolf
Autorzy: Aaron Dembwski-Bowden, Matthew McFarland, Adam Tinworth
Okładka: Torstein Nordstrand
Ilustracje: Abar Ajmal, Dave Allsop, Matt Dixon, Brian LeBlanc, Torstein Nordstrand, Ron Spencer, Jamie Tolagson
Wydawca oryginału: White Wolf
Data wydania oryginału: 24 listopada 2005
Liczba stron: 144
Oprawa: Twarda
ISBN-10: 1-58846-330-3
Numer katalogowy: WW30101
Cena: 26.99$



Czytaj również

Blasphemies
Bluźniercy & Heretycy
- recenzja
Predators
- recenzja
Shadows of Mexico
Niepozorny gigant
- recenzja
Skinchangers
- recenzja
Chicago
- recenzja

Komentarze


Brat_Draconius
    Hm...
Ocena:
0
Dobra recka. Kiedy następna?
18-12-2008 16:33
Faviela
   
Ocena:
0
Jeszcze w tym roku ;D
18-12-2008 16:40
Onslo
   
Ocena:
0
Ale nie moja :)
18-12-2008 21:42
Gruszczy
   
Ocena:
+1
Dla mnie ta loża Grotto bardziej pachnie Lovecraftem i jednym opowiadaniem, w którym jedna zwyrodniała rodzina przeniosła się pod ziemię :-) Dla mnie to całkiem fajny pomysł ;-)
18-12-2008 23:03
~JB

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Czy angielskie grotto to nie jest po prostu grota?
I było takie opowiadanie Lovecrafta "Bestia z/w jaskini" - jedno z jego najlepszych.
19-12-2008 11:09
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@JB
Oczywiście, że tak. Dziwi mnie, że Szczur tego nie wiedział / nie wyłapał podczas redagowania tego tekstu. Ani też tego, że rysownik nazywa się Abrar Ajmal. Zarówno w stopce, jak i w tekście, powielony jest ten sam błąd. Atuty zaś to Merits, piszemy je w obu wersjach językowych z wielkiej litery. Liczba mnoga od "ilustracja" zaś, naprawdę nie potrzebuje "ę" na końcu.

Ad meritum zaś, w kolejnej recenzji pojawiają się jednofrazowe, niczym nie poparte zarzuty ("jest śmieszna", "pachnie oWoDem") wobec jakiegoś fragmentu tekstu. Proszę cię, Onslo, co to znaczy "jest śmieszna"?

Swego czasu bardzo poważnie rozważałem problem osób o mocno utrwalonych dogmatach religijnych, które nagle przechodzą Pierwszą Przemianę. Były o tym nawet dyskusje na forach, problem poruszano w podręcznikach. Pojawia się pewne rozwiązanie tej kwestii, zrzeszenie Uratha (BTW, po diabła kursywa w tekście przy tym słowie?), którzy w jakiś sposób sobie z tym problemem poradzili, a ty kwitujesz to jedynie "loża jest śmieszna"?

To nie jest dobry warsztat recenzencki, przykro mi to powiedzieć. Brakuje mi konkretów, argumentów na poparcie zdawkowego stwierdzenia recenzenta. Nie odmawiam ci przy tym prawa do uważania danej loży za "śmieszną", proszę jedynie byś opatrywał takie opinie jakimś komentarzem, który pozwoli czytelnikowi zdecydować się czy jest to w/g niego bzdura i czepialstwo, czy może też recenzent jednak mówi do rzeczy.
19-12-2008 12:33
Szczur
    @Kastor
Ocena:
0
Dzień bez wjazdu personalnego to jak widać dzień stracony, ale miło że przynajmniej wróciłeś do wrzucania personalnego pod własną ksywką.

Dziękuje za zwrócenie uwagi na dwie literówki w tekście, bardzo mnie cieszy że najwyraźniej tylko tyle przeoczyłem w procesie redakcji. Stopka to nie moja sprawka akurat, ale też będzie poprawiona.
19-12-2008 13:33
Kot
    @Szczur
Ocena:
-1
Wyraźnie działalność WoD.Polter.Pl kogoś w oczy kole, w obliczu dawno spodziewanego zgonu oneirosa...
19-12-2008 14:19
Faviela
   
Ocena:
+3
O, dziękuję Kastor, dzięki Tobie mamy zawsze dokładną korektę tekstów, żaden błąd się nie uchowa :)

Jeśli byłoby Ci wygodniej, to uwagi możesz zgłaszać na privie, moje gg znasz ;)

Pozdrawiam
19-12-2008 15:18
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@Faviela
Takie rzeczy strasznie rzucają mi się w oczy, za dużo tekstu już przerobiłem. W sumie fakt, bzdurki dotyczące redakcji / korekty mogę podrzucać Wam na priv. Przepraszam, jeśli wyszło że znowu smęcę i wytykam :)

@MacKotek
oNEIROSA, mój drogi MacKotku, oNEIROSA. Tego, co zdechł śmiercią marną. nic nie publikuje i nikt go nie czyta. Trochę szacunku dla zmarłych, proszę.
19-12-2008 20:38
Faviela
   
Ocena:
+1
I super, byłoby milutko, serio ;)
19-12-2008 21:05
Onslo
    @Kastor
Ocena:
+1
Dziękuję za krytykę, ale i tak nie zgadzam się z Twoimi zarzutami. Tak, uważam, że koncepcja Lodge of Salvation jest śmieszna. Śmieszna, ponieważ czułbym się o wiele bardziej komfortowo, gdyby po tej loży dano by np. Lożę Jyhadu (islam), Lożę Nirvany (buddyzm) inne loże o poglądach religijnych. A tu proszę, WW wrzuca tą jedną jedyną. Poza tym, chyba jasno się wyraziłem co do ostatniego rozdziału: "które od dawien dawna straciły kontakt z powierzchnią. Pachnie oWoDem, ale żeby od razu robić z pomysłu na postać całą Lożę? Być może to kwestia pośpiechu z wydaniem dodatku, ale czułem się srodze zawiedziony po przeczytaniu tych organizacji. Zamiast marnować te strony, można byłoby je inaczej przeznaczyć. Z kolei za jeszcze jedną wadą uznaję brak opisu Loży Zemsty, tak fajnie przedstawionej w podstawce, a której mi strasznie zabrakło."

Aha, byłbym zapomniał: nie mam polskiego WoDa, a od trzech lat mam wersję eng. Dla mnie Merits to Zalety. Sorki, ale siła przyzwyczajenia.
19-12-2008 23:13
Panthera
   
Ocena:
+3
Tekst mi się podobał. Zrobił trochę smaka na dodatek :)
Jeśli możliwe by było pisanie następnych recenzji troszkę obszerniejszych to byłby to wielki plus choć zdaje sobie sprawę, że to nie jest wcale takie proste :)
20-12-2008 14:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.