» Blog » Liżąc krostki
05-05-2009 17:55

Liżąc krostki

W działach: Lonkostyle, marudzenie | Odsłony: 1

Liżąc krostki
Oto kolejny wpis z rodzaju "historia choroby" - Lonka ma ospę. Nie jest to nowa wieść - gruchnęła była w ten czwartek i pokrzyżowała nam ostatecznie jakiekolwiek plany na długi weekend.

Ale Lonka już ma strupki i pieknie się goi. Śmiem więc twierdzić, że potwierdza się moja teoria o tym, jakoby była niezniszczalna. W przeciwieństwie do domu...
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Kalliope
   
Ocena:
0
A ja do dzisiaj pamiętam moją ospę... Gehenna- to słowo wyraża wszystko :P.
05-05-2009 18:27
senmara
   
Ocena:
0
Argh.... zdrówka życzymy
05-05-2009 19:29
teaver
   
Ocena:
0
Lonka czuje się nieźle. Bawi się w magię. @_@ jak tylko będę mieć chwilkę, spiszę co ona dziś wymyśliła.
05-05-2009 19:46
Iman
   
Ocena:
0
Może to zabrzmi strasznie, ale chyba lepiej, że macie już ospę z głowy. Im człowiek straszy, tym trudniej mu przez nią przejść. Ale oczywiście życzę Lonce powrotu do zdrowia :)
06-05-2009 09:08
teaver
   
Ocena:
0
Wiesz, w sumie to spodziewałam się tego. I też uważam, że to lepiej jak dzieciak jest mały, bo lżej przechodzi. No i faktycznie, Lonkę wysypało 6 dni temu, a dziś już się prawie zagoiła.

Ale wiesz jak to jest z ospą - jakiś czas temu ktoś się zorientował, że nie każdy zyskuje na nią odporność na całe życie. ;) Więc jak ktoś ma uważać, to raczej rodzice, nie dzieci, LOL. :D
06-05-2009 13:02
senmara
   
Ocena:
0
A bawiliście się w "połącz kropki"?
06-05-2009 15:42
teaver
   
Ocena:
0
A wiesz, nie przyszło mi to do głowy. A to taki fajny pomysł... D
08-05-2009 14:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.