» Recenzje » Lewa ręka Boga - Paul Hoffman

Lewa ręka Boga - Paul Hoffman


wersja do druku

Trochę wiary

Redakcja: Maciej 'Rhahatan' Bożek

Lewa ręka Boga - Paul Hoffman
Paul Hoffman to angielski pisarz, autor kilku scenariuszy filmowych i dwu powieści, które – z powodu braku tłumaczenia – nie są szerzej znane polskiemu czytelnikowi. Lewa Ręka Boga jest więc pierwszym tomem trylogii zatytułowanej Anioł Śmierci i zarazem debiutem autora na polskim rynku wydawniczym. Odbiorcy, którzy są uczuleni na stereotypowe, zachodnie trendy w fantasy, po przeczytaniu krótkiej noty o treści książki mogą zniechęcić się do lektury traktującej o kolejnym wyjątkowym chłopcu. Czy mieliby rację?

Otóż Thomas Cale rzeczywiście nie należy do tłumu szaraków, na co uwagę autor zwraca już od samego początku. Wychowywany w Seminarium Zakonu Odkupicieli chłopiec z dnia na dzień znosi ciężkie życiowe warunki i terror wyższych rangą Opiekunów. Wraz z dwójką przyjaciół – Henrim i Kleistem – stara się przechytrzyć ciemiężycieli na każdym kroku, by choć na chwilę poprawić swą sytuację. Pewnego dnia los postanawia gruntownie sprawdzić ich umiejętności, stawiając chłopców w sytuacji bez wyjścia i zmuszając do ryzykownej ucieczki z miejsca, które przez lata było dla nich piekłem.

Tak zaczyna się historia, która od samego początku wciąga czytelnika w wartki nurt wydarzeń i trzyma w napięciu dosłownie do ostatnich kartek. Podczas lektury ciągle towarzyszy nam syndrom "jeszcze jednego rozdziału", tym bardziej, że z biegiem wydarzeń losy bohaterów wydają się coraz ciekawsze, a ich decyzje na każdym kroku zaskakują.

Jeśli już mowa o postaciach, śmiało można stwierdzić - daleko im do szablonowości. Wbrew obawom Cale jako główny bohater wypada świetnie: to pewny siebie i swoich racji, trzeźwo myślący nonkonformista, pozbawiony (na całe szczęście) typowych dla bohaterów zachodnich powieści fantasy altruistycznych, niczym nie uargumentowanych zapędów. Jedyne co może drażnić, to otoczka tajemniczej wyjątkowości, którą autor roztacza wokół postaci na każdym kroku, choć i na tym polu – jak się później okazuje – bohater nie jest ideałem. Równie dobrze wypadają postaci drugoplanowe: jest ich sporo, ale dzięki bogatej charakterystyce nie są szablonowe. Mamy zatem niezbyt pewnego siebie Henriego, cięgle narzekającego Kleista czy pełnego dystansu i otwartego IdrysPukkego, a to zaledwie namiastka palety charakterów serwowanej przez Hoffmana.

Świat powieści jest dość spójny i ma wyraźnie odczuwalną, mroczną atmosferę, jednak autorowi trzeba zarzucić pewien brak konsekwencji. Z jednej strony uniwersum w ogromnej mierze bazuje na średniowiecznej Europie – pojawiają się nazwy krain i ludów typowych dla starego kontynentu, jak Norwegia czy Polska. Również wiara w Powieszonego Odkupiciela do złudzenia przypomina zaostrzoną wersję religii rzymskokatolickiej, do której pojawia się zresztą bardzo wiele odniesień (choćby wzmianka o biblijnej Ewie czy Jezusie z Nazaretu). Jednocześnie jednak pisarz wprowadza nazwy krain i rodów nie znanych historii oraz wiele sprzecznych faktów (przykładowo dolar jako główna waluta międzynarodowa), skutkiem czego całość przypomina quasi-średniowieczną Europę odbitą w krzywym zwierciadle.

Autor piszę lekko i unika wielostronicowych opisów, przedstawiając świat na tyle, by czytelnik mógł wczuć się w jego specyficzny klimat i zrozumieć zależności rządzące przedstawionymi krainami. Dialogi nie są drętwe, brak w nich pompatycznego języka, dzięki czemu wydają się naturalne i czyta się je z dużą przyjemnością, której – za sprawą niezłego poczucia humoru autora – często towarzyszy uśmiech na twarzy odbiorcy.

Na postawione we wstępie pytanie śmiało można odpowiedzieć: Nie mieliby racji ci, którzy odrzuciliby książkę ze względu na banalność opowiedzianej historii. Pisarze tacy jak Hoffman przywracają wiarę w nieszablonowe fantasy, obalając jednocześnie mit zachodniego grafomaństwa. Ta starannie zaplanowana wizja ucieka typowym dla gatunku schematom, a losy uciekinierów z Seminarium Zakonu Odkupicieli są pasjonujące na tyle, iż większość czytelników po skończeniu powieści z niecierpliwością będzie wyglądała drugiego tomu. Jak najbardziej można ich z tego rozgrzeszyć.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
Tytuł: Lewa ręka Boga (The Left Hand of God)
Cykl: Lewa ręka Boga
Tom: 1
Autor: Paul Hoffman
Tłumaczenie: Izabela Matuszewska
Wydawca: Albatros
Data wydania: 4 maja 2011
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7659-237-4
Cena: 33,49 zł



Czytaj również

Komentarze


~kamper

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
to co mi się najbardziej podobało w tej książce, to stopniowe odkrywanie i przypisywanie, jak stworzone przez autora postacie odpowiadają tym historycznym {Redeemers i Antagonists plus Island of Malagasy sic!}. Ta druga warstwa sprawia, że ta {na pierwszy rzut oka} książka dla młodzieży staje się czymś arcyciekawym. Polecam:)
22-03-2012 17:56

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.