06-07-2010 17:10
Lekarski tydzień
W działach: marudzenie, NinkoLonk | Odsłony: 7
Małe dzieci to częste wizyty u lekarza. I to wcale nie z powodu chorób, tylko badań. To niekończąca się litania szczepień ochronnych i kontroli stanu zdrowia. A wszystko zaczyna się już w drugiej dobie życia.
Biedny mały człowieczek, ledwie się przeciśnie na ten świat, pewnie mu jeszcze łeb pęka - od rzeczonego przeciskania się i od nadmiaru wrażeń, ma się rozumieć - a już go kłują i nacinają. Najpierw szczepionka przeciwko żółtaczce - bach w udko - i przeciwko gruźlicy, po którym każdy z nas ma okrągłą blizną na ramieniu. Ogólnie w pierwszym roku życia dzieci są szczepione przeciwko 7 chorobom - przeciwko żółtaczce 3 razy, DTP podawana jest 3 razy, szczepionka przeciw polio wstrzykiwana jest 2 razy.
Szczepionki refundowane przez NFZ są oczywiście liczne, ale można na własny koszt zaszczepić dziecko szczepionką, ileś tam w jednym. Nie jestem jednak zwolennikiem nowych szczepionek, bo ich skuteczność jest ciągle badana. Są jednak i tacy rodzice, którzy wcale nie pozwalają szczepić swojego dziecka. Cóż, jeśli im wierzyć to wszyscy zostaliśmy oszukani przez lobby farmaceutyczne i żyjemy w błędzie, czyli w skrócie teoria spisku rządzi.
Jednak, jeśli dobrze pamiętam szczepienia obowiązkowe są, były i będą. Niektórzy pamiętają to nawet całkiem szczegółowo, na przykład senmara wspominała swoją przygodę z unikaniem kłucia. Ciekawa jestem, co NinkoLonki będą z tego pamiętać.
****
zdjecie z thetruthorthefight
Biedny mały człowieczek, ledwie się przeciśnie na ten świat, pewnie mu jeszcze łeb pęka - od rzeczonego przeciskania się i od nadmiaru wrażeń, ma się rozumieć - a już go kłują i nacinają. Najpierw szczepionka przeciwko żółtaczce - bach w udko - i przeciwko gruźlicy, po którym każdy z nas ma okrągłą blizną na ramieniu. Ogólnie w pierwszym roku życia dzieci są szczepione przeciwko 7 chorobom - przeciwko żółtaczce 3 razy, DTP podawana jest 3 razy, szczepionka przeciw polio wstrzykiwana jest 2 razy.
Szczepionki refundowane przez NFZ są oczywiście liczne, ale można na własny koszt zaszczepić dziecko szczepionką, ileś tam w jednym. Nie jestem jednak zwolennikiem nowych szczepionek, bo ich skuteczność jest ciągle badana. Są jednak i tacy rodzice, którzy wcale nie pozwalają szczepić swojego dziecka. Cóż, jeśli im wierzyć to wszyscy zostaliśmy oszukani przez lobby farmaceutyczne i żyjemy w błędzie, czyli w skrócie teoria spisku rządzi.
Jednak, jeśli dobrze pamiętam szczepienia obowiązkowe są, były i będą. Niektórzy pamiętają to nawet całkiem szczegółowo, na przykład senmara wspominała swoją przygodę z unikaniem kłucia. Ciekawa jestem, co NinkoLonki będą z tego pamiętać.
****
zdjecie z thetruthorthefight