» Recenzje » Legion wspomnień

Legion wspomnień


wersja do druku

Wypełniając luki

Redakcja: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Legion wspomnień
Expanse to jedna z moich ulubionych serii SF, zatem kiedy dzięki Legionowi wspomnień, pojawiła się okazja, by jeszcze raz zanurkować w tym uniwersum, nie mogłem jej przegapić. Choć nie mogę powiedzieć, bym żałował czasu spędzonego na lekturze, to jednak nie okazała się ona być tak satysfakcjonująca, jak można się było po niej spodziewać.

Legion wspomnień to zbiór ośmiu opowiadań, wypełniających rozmaite luki w historii opowiedzianej przez cykl książkowy. Jako, że ów składa się z dziewięciu powieści, a przez jego karty przewijają się dziesiątki postaci, miałem pewne obawy, czy uda mi się umiejscowić i w pełni zrozumieć znaczenie tekstów – jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. Raz, że teksty ułożono w kolejności chronologicznej, tak że zaczynamy od wydarzeń poprzedzających cykl, a kończymy na mających miejsce już po zamknięciu jego głównej części. Dwa, że napisane są w sposób, który ułatwia umieszczenie ich w kontekście – autorzy za każdym razem podpowiadają czytelnikowi, jakie ważne wydarzenia zdarzyły się niedawno, sięgają też po bohaterów na tyle znanych i charakterystycznych, że nie ma problemu z przypomnieniem sobie, kto kim jest.

Niestety jednak lektura zbioru nie była dla mnie doznaniem w pełni satysfakcjonującym. Każde z zawartych w nim opowiadań to przyzwoity tekst, który broni się jako samodzielne dzieło, jednak aż cztery z nich mają dość dokuczliwy mankament – wypełniają one luki, które zwyczajnie nie wymagały wypełnienia, bowiem ich najważniejsze punkty zostały już omówione w głównym cyku. I tak, Napęd opowiada o odkryciu silnika Epstaina, który umożliwił kolonizację układu słonecznego, Rzeźnik stacji Anderson o tym, jak Fred Johnson zyskał swój przydomek, Kocioł to historia z przeszłości jednego z członków załogi Holdena, a Dziwne psy opisuje, jak doszło do tego, że Cara i Ksan stali się hybrydami ludzi i technologii twórców protomolekuły (i przy okazji wywołuje bardzo silne skojarzenia ze Smętarzem dla zwierzaków).

Głównym problemem tych opowiadań jest fakt, że siadając do ich lektury z góry wiemy, jak muszą się skończyć. Odbiera to sporo frajdy z lektury, szczególnie w przypadku Kotła, w przypadku którego autorzy starali się ukryć tożsamość bohatera i zaskoczyć czytelnika finałem – co było przedsięwzięciem skazanym na porażkę. Co ważniejsze jednak, choć przedstawione w nich historie nie zostały dokładnie opisane w powieściach, to jednak na ich kartach można znaleźć dość wskazówek, by ich opowiadanie w dłuższej wersji nie było niezbędne – co sprawia, że historie te raczej dopowiadają drobne szczegóły niż mówią nam coś nowego o bohaterach czy świecie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na szczęście pozostałych czterech opowiadań takie problemy już nie dotyczą. Bogowie ryzyka, Życiowa otchłań, Auberon i Grzechy naszych ojców opowiadają faktycznie niepoznane do tej pory historie – odpowiednio o problemach bratanka Bobbie z półświatkiem, okresie, który Paolo Cortázar spędził w pasiarskim więzieniu, problemach lakońskiego gubernatora na tytułowej planecie i losach Filipa Inarosa po tym, jak uciekł z flotylli ojca. W tych opowiadaniach talent duetu pisarzy błyszczy najjaśniej, pozwalając nam cieszyć się interesującymi opowieściami – a choć ich fabuły nie są może przesadnie oryginalne czy złożone, to ich poznawanie zwyczajnie daje wiele przyjemności.

Tak jak w przypadku powieści, wielka część owej przyjemności wynika z faktu, że kreacja postaci stoi na bardzo wysokim poziomie. Bohaterowie zebranych w Legionie wspomnień tekstów są zwyczajnie ludzcy, mają wyraźnie zarysowane i łatwo rozróżnialne charakterystyki – oraz słabości, które niezmiennie są motorem napędowym fabuły. Obserwowanie, jak gubernator Rittenaur próbuje walczyć z korupcją na Auberonie, jednocześnie nie powielając błędów gubernatora Singha ze stacji Medyna, albo jak David Draper w najlepszych intencjach popełnia głupie błędy, daje niesamowitą przyjemność – są to bowiem postacie złożone i wiarygodne, a przede wszystkim interesujące. Również dialogi, żywe, świetnie napisane i doskonale oddające osobowości rozmówców, stoją na znakomitym poziomie.

Legion wspomnień to interesujący, acz niepozbawiony wad zbiór opowiadań. Fani cyklu dostaną tu więcej tego, co znają i kochają – acz nie za każdym razem to, czego by oczekiwali. Jeżeli ktoś przeczytał powieści i ma ochotę na więcej, warto. Z kolei dla tym, którzy zastanawiają się, czy Expanse to seria dla nich, polecam mimo wszystko zacząć od pierwszej powieści, która jest zwyczajnie ciekawszą pozycją – a sięgając po Legion narażą się na poważne spoilery.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Legion wspomnień
Cykl: Expanse
Autor: James S.A. Corey
Tłumaczenie: Marek Pawelec
Wydawca: Mag
Data wydania: 23 marca 2022
Oprawa: twarda
ISBN-13: 978-83-67023-37-5
Cena: 49 zł



Czytaj również

Upadek Lewiatana
Ostatni bój
- recenzja
Wzlot Persepolis
Nowy rozdział
- recenzja
Prochy Babilonu
Narracyjna transformacja
- recenzja
Gry Nemezis
Zbliżenie na załogę
- recenzja
Gorączka Ciboli
Wyboista droga ku gwiazdom
- recenzja
Wrota Abaddona
Małostkowość w międzygwiezdnej pustce
- recenzja

Komentarze


WekT
   
Ocena:
0
Napęd był kiedyś w Fantastyce.
20-10-2022 21:48

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.