» Recenzje » Lata ryżu i soli - Kim Stanley Robinson

Lata ryżu i soli - Kim Stanley Robinson

Lata ryżu i soli - Kim Stanley Robinson
Kultury niechrześcijańskie intrygują już od wielu lat. Dla każdego Europejczyka spotkanie z tamtejszymi obyczajami jest niezapomnianym doświadczeniem. Ja, dzięki Wydawnictwu Dolnośląskiemu, przeżyłem taką przygodę przy lekturze Lat ryżu i soli.

Streścić fabułę tej megapowieści bez odwołania się do konkretów, jest zadaniem niemożliwym. Najłatwiej stwierdzić, iż poznajemy tam ponad siedemset lat rozwoju świata. Zbliżony jest on do naszego – to ta sama Ziemia we wczesnym średniowieczu. Różnica jest tylko jedna: brak tutaj cywilizacji europejskich, wymarłych w efekcie zarazy.

Ów pomysł na świat jest jedną z największych zalet Lat ryżu i soli. Robinsonowi udało się stworzyć uniwersum barwne i ciekawe, znajome i nieznajome zarazem. Szczególnie fascynują fragmenty, w których serwuje nam obraz wyludnionej Europy, która powoli podnosi się dzięki cywilizacjom wschodnim. Wydaje mi się, iż to właśnie w kreację świata autor włożył najwięcej pracy: jest on spójny, a historia jest inna od tej "prawdziwej", choć można dostrzec pewne podobieństwa. Warto również zauważyć, że każde wydarzenie wywołuje echo – zdarzenia z jednej księgi często rozważane są jako ważne dla historii w kolejnych fragmentach. Takie smaczki właśnie składają się na lekturę. Dostrzegłem jeden tylko błąd rzeczowy (jeśli o takich można mówić w przypadku historii alternatywnej): postaci w XII wieku mówią o ruchu planet dookoła Słońca, a odkrycie tego nie jest nigdzie opisane.

Dzielenie postaci na pierwszo- i drugoplanowe właściwie nie ma sensu: tutaj każdy członek jati (czyli grupy duchów, które spotykają się na planie ludzkim) w końcu odegra swą rolę. Zaintrygowały mnie zdolności autora do budowania wielu postaci na tych samych podstawach: właściwie w każdej z dziesięciu ksiąg mamy do czynienia z różnymi bohaterami, będącymi jednak wcieleniem tej samej duszy. Niezwykle ciekawy zabieg, który pozwala narratorowi na zabawę z czytelnikiem: wydaje się, iż po kilku księgach znamy postać na wylot, ale za każdym razem spoglądamy na nią z innego punktu widzenia.

Z powyższej części recenzji wynika, iż Lata ryżu i soli to wciągająca powieść o historii alternatywnej. Czym jednak ta książka jest tak naprawdę? Ja odebrałem tę lekturę jako ogromny esej na temat cywilizacji, historii i społeczeństwa, połączony z próbą rozwikłania tego, co dzieje się z nami po śmierci. Nie bez powodu wizyty w bardo są najciekawszymi fragmentami powieści. Autor świetnie wplata w narrację refleksje dotyczące walki kobiet o równouprawnienie czy rozmyślania nad istotą historii. W "części naukowej" jedną z największych zalet jest właśnie maestria owego łączenia akcji i rozmyślań. Robinsonowi udało się coś, co potrafi niewielu: potrafił przełożyć język nauki(w tym fizyki) na ten zwykły, potoczny.
Jeśli miałbym wystawić ocenę teraz, bez wahania postawiłbym sześć oczek. Lata ryżu i soli są właśnie jedną z Książek. Tych, które pozostawiają po sobie ślad, które są powodem dalszych rozmyślań i wzbogacają człowieka.

A dlaczego tego nie zrobię?
Bo wydanie jest tragiczne. Z tego powodu nie napisałem też o języku powieści. Właściwie to przekład jeszcze nie jest zły, choć pojawiają się tam różnorakie niezręczności (np zapożyczenia z angielskiego). Kuleje redakcja. I to kuleje na obie nogi. Liczne powtórzenia i błędy stylistyczne potrafią skutecznie odebrać przyjemność z tej wybitnej lektury. A już przesadą jest błąd ortograficzny ("któży").

Z tego względu ocena Lat ryżu i soli to niezwykle trudne zadanie. Gdyby były to The Years of Rice and Salt postawiłbym szóstkę. Co jednak zrobić, kiedy tak wspaniała książka została okaleczona przez redakcję? Postanowiłem, że wyciągnę średnią: sześć za treść i dwa za wydanie. Niestety, nie przeczytam tej Książki po raz drugi, chyba że ukaże się w poprawionej reedycji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
5.9
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Lata ryżu i soli (The Years of Rice and Salt)
Autor: Kim Stanley Robinson
Tłumaczenie: Łukasz Tabaka
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Miejsce wydania: Wrocław
Data wydania: 5 listopada 2007
Liczba stron: 660
Format: 130 × 205 mm
ISBN-13: 978-83-2458-521-2
Cena: 34,90 zł



Czytaj również

Czerwony Mars
Nowa planeta, stare problemy
- recenzja
2312
Piękne, obce horyzonty
- recenzja
Dziki brzeg - Kim Stanley Robinson
Ameryka nuklearnie zdegradowana
- recenzja

Komentarze


Alkioneus
   
Ocena:
0
Subiektywnie mnie tak nie trafiła. Gdzieś pomiędzy ginie sporo treści i niewykorzystanych wątków. Kawał dobrej książki mimo to - choć to jedna z tych, o których się myśli o ile mogła być lepsza.
16-12-2007 19:47
Mandos
   
Ocena:
0
Recenzja nie przypadła mi do gustu. Niby wszystko jest (nawet informacje o wydaniu) ale ...

ps. Co to jest bardo o której recenzent wspomina ? :P
18-12-2007 21:01
Radi89
   
Ocena:
0
Oryginalna wizja świata alternatywnego (średniowiecze). Dla mnie nie jest to jednak wybitne arcydzieło. Nie wciąga przy czytaniu jak inne dobre książki i generalnie w pewnym momencie, nawet nie chce się jej dalej czytać. 
06-09-2013 12:03

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.