Akcja filmu rozgrywa się podczas wojny domowej w Hiszpanii. Autorzy filmu skonstruowali przed oczami widza obraz niewielkiego obozu wojskowego. Zgromadzeni w nim żołnierze walczą z ukrywającymi się w lasach partyzantami. Dowódca obozu ożenił się z wdową i sprowadza ją razem z jej córką z pierwszego małżeństwa do siebie. Tam traktuje je szorstko. Od żony oczekuje wyłącznie tego, żeby urodziła mu dziecko, które nosi pod sercem. A dla młodej pasierbicy – Ofelii – jest wyjątkowo okrutny i obcy. Zachowuje się wobec niej niewiele lepiej, niż w stosunku do mordowanych w lesie partyzantów.
Mała Ofelia ucieka w świat swoich fantazji. Te zaś namalowano grubą, nieregularną kreską. Są mroczne i estetyką przypominają raczej horror aniżeli wesołą bajkę dla ośmiolatków. Tytułowy Faun, choć o łagodnym usposobieniu, jest z wyglądu szpetny i odpychający. Nie wspominając o potwornej ropusze i pożeraczu dzieci, z którymi zmierzyć się musi bohaterka – te wyglądają demonicznie i przerażająco.
Ofelia była normalnym dzieckiem, które śniło o wróżkach i królewnach. Dopiero okrutne traktowanie w domu i głośny akompaniament brutalnej wojny sprawiają, że jej wyobraźnia dostosowuje się i przepuszcza rzeczywistość przez własny filtr imaginacji. W ten sposób powstają rzeczy najokrutniejsze i permanentnie niszczą dzieciństwo młodej marzycielki, które powinno być radosne i beztroskie.
Film podejmuje jeszcze wiele pobocznych tematów. Stawia pytanie kiedy należy odmówić wykonania rozkazu kierując się własnym systemem moralności. Jak typowa bajka kończy się jasno nakreślonym morałem. Ten jednak poprzedza krwawa tragedia. Obraz pokazuje również dylemat kobiety, która walczy o wolność swojego narodu na swój własny sposób – bez broni.
Takich wątków wymieniać można bardzo wiele. Bo główną zaletą Labiryntu Fauna nie są demoniczne postaci i brutalne sceny. Główną zaletą tego filmu jest to, że rzuca widza w labirynt problemów ważnych dla współczesnego świata. A te, choć przybrane w historyczno-fantastyczny kostium, wydają się nad wyraz aktualne również dzisiaj. A może zwłaszcza dzisiaj.
Dodatkowymi plusami produkcji są zrealizowane z dbałością o szczegóły zdjęcia. O gęsią skórkę przyprawiają charakteryzacje i efekty specjalne. Nie pozostawiając pola do krytyki swoją kreację zrealizowała młoda Ivana Baquero grająca Ofelię. Znakomitym dopełnieniem obrazu była ścieżka dźwiękowa autorstwa Javiera Navarrete. Powtarzający się motyw kołysanki zaskakująco wchodzi w rezonans z brutalnością poszczególnych scen i prowadzi do wstrząsających wręcz przeżyć widza. Film jest godny polecenia dla każdego dorosłego wielbiciela kina europejskiego. Nie bez kozery nadano mu kategorię "18+". Warto obejrzeć go uważnie od początku do końca.