» Recenzje » Labirynt fauna

Labirynt fauna


wersja do druku

W demonicznym labiryncie dziś.

Redakcja: Wojciech 'Wojteq' Popek

Labirynt fauna
Dzieci powinny mieć marzenia, swój własny świat. Przynajmniej tak długo, jak mają tak typową dla siebie bujną wyobraźnię i fantazję. Nie powinno się ich w nich zabijać. Kiedy przyjdzie na nią czas sama odpłynie w nieznane i ustąpi miejsca twardo stąpającej po ziemi logice. Wydawałoby się, że świat dziecięcych imaginacji jest zupełnie oderwany od rzeczywistości. Pozory mylą. Szczególnie wyraźnie pokazuje to Labirynt Fauna w reżyserii Guillermo del Toro.

Akcja filmu rozgrywa się podczas wojny domowej w Hiszpanii. Autorzy filmu skonstruowali przed oczami widza obraz niewielkiego obozu wojskowego. Zgromadzeni w nim żołnierze walczą z ukrywającymi się w lasach partyzantami. Dowódca obozu ożenił się z wdową i sprowadza ją razem z jej córką z pierwszego małżeństwa do siebie. Tam traktuje je szorstko. Od żony oczekuje wyłącznie tego, żeby urodziła mu dziecko, które nosi pod sercem. A dla młodej pasierbicy – Ofelii – jest wyjątkowo okrutny i obcy. Zachowuje się wobec niej niewiele lepiej, niż w stosunku do mordowanych w lesie partyzantów.

Mała Ofelia ucieka w świat swoich fantazji. Te zaś namalowano grubą, nieregularną kreską. Są mroczne i estetyką przypominają raczej horror aniżeli wesołą bajkę dla ośmiolatków. Tytułowy Faun, choć o łagodnym usposobieniu, jest z wyglądu szpetny i odpychający. Nie wspominając o potwornej ropusze i pożeraczu dzieci, z którymi zmierzyć się musi bohaterka – te wyglądają demonicznie i przerażająco.

Ofelia była normalnym dzieckiem, które śniło o wróżkach i królewnach. Dopiero okrutne traktowanie w domu i głośny akompaniament brutalnej wojny sprawiają, że jej wyobraźnia dostosowuje się i przepuszcza rzeczywistość przez własny filtr imaginacji. W ten sposób powstają rzeczy najokrutniejsze i permanentnie niszczą dzieciństwo młodej marzycielki, które powinno być radosne i beztroskie.

Film podejmuje jeszcze wiele pobocznych tematów. Stawia pytanie kiedy należy odmówić wykonania rozkazu kierując się własnym systemem moralności. Jak typowa bajka kończy się jasno nakreślonym morałem. Ten jednak poprzedza krwawa tragedia. Obraz pokazuje również dylemat kobiety, która walczy o wolność swojego narodu na swój własny sposób – bez broni.

Takich wątków wymieniać można bardzo wiele. Bo główną zaletą Labiryntu Fauna nie są demoniczne postaci i brutalne sceny. Główną zaletą tego filmu jest to, że rzuca widza w labirynt problemów ważnych dla współczesnego świata. A te, choć przybrane w historyczno-fantastyczny kostium, wydają się nad wyraz aktualne również dzisiaj. A może zwłaszcza dzisiaj.

Dodatkowymi plusami produkcji są zrealizowane z dbałością o szczegóły zdjęcia. O gęsią skórkę przyprawiają charakteryzacje i efekty specjalne. Nie pozostawiając pola do krytyki swoją kreację zrealizowała młoda Ivana Baquero grająca Ofelię. Znakomitym dopełnieniem obrazu była ścieżka dźwiękowa autorstwa Javiera Navarrete. Powtarzający się motyw kołysanki zaskakująco wchodzi w rezonans z brutalnością poszczególnych scen i prowadzi do wstrząsających wręcz przeżyć widza. Film jest godny polecenia dla każdego dorosłego wielbiciela kina europejskiego. Nie bez kozery nadano mu kategorię "18+". Warto obejrzeć go uważnie od początku do końca.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 5 / 6

Komentarze


~Gal Anonim

Użytkownik niezarejestrowany
    średnio Ci to wyszło
Ocena:
0
Zdania za długie, skonstruowane z jakąś taką niezręcznością, przeładowane treścią i meczące. Opowiadasz zdałoby sie o filmie, ale mieszasz wątki i skaczesz po nich jak na trampolinie.

Pracuj więcej.
25-03-2007 21:43
~de99ial

Użytkownik niezarejestrowany
    koledze po "piórze"...
Ocena:
0
...doradzam szkolenie warsztatu i oglądanie filmów ;)
25-03-2007 22:02
beacon
   
Ocena:
0
Każda krytyka mile widziana. Nawet ta, z którą trudno mi się zgodzić ;)
25-03-2007 22:14
~neurocide

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
nie kumam o co tym panom powyzej biega :), wlasniesiadam zasnawiam sie nad obejrzeniem tego filmu, a twoja recenzja zachęca mnie do tego. Dzieki Beaconie.
25-03-2007 22:34
~de99ial

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Neurocide - wiesz, zwróć uwage na słowa Gala - trafne.

Bekonie - to także do Ciebie się odnosi (zwłaszcza).
25-03-2007 22:57
~de99ial

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Bekon - powinieneś poprosić kolegę po fachu o kilka wskazówek bo napisał dużo lepszy tekst

http://film.polter.pl/Labirynt-Fauna-c8572

Reszcie polecam go z czystym sumieniem - bez wpadek językowych, solidnie i wszystko po kolei.
25-03-2007 23:12
beacon
   
Ocena:
0
Dobrze, dziękuję De99. Nie musisz przyjmować pozy nauczyciela polskiego. Wystarczy jeden komentarz, nie trzeba wypluwać kilku strofujących postów. Wypowiedź Gala w zupełności wyjaśniła mi o co chodzi i nie musisz już kontynuować wywodu.

Tekstu nie bronię - niech się broni sam. Uważam, że jest napisany dobrze. Ale oczywiście mogę się mylić. Postaram się następnym razem pisać lepiej. To akurat mogę Ci obiecać.

Przyjąłem taką konwencję recenzji, nie lubię opisywać kolejnych podpunktów suchymi argumentami. Nie podpasowało Ci, albo zaliczyłem 'wpadkę' w formie, stylu itp. Jest to wszystko możliwe. Dzięki za komentarze.

Aha, jeżdżenie mojej recki w innych miejscach portalu (koomenty pod tekstem Wojewody) jest z lekka passe.
26-03-2007 00:40
~dde99ial

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jeśliby była opcja edycji komentarzy nie byłoby ich trzech a tylko jeden. Nie ma - trudno jest jak jest.

Poruszanie kwestii pod tekstami dotyczącymi tego samego przedmiotu nie uważam za jakieś szkodliwe czy tym bardziej nietrafne.

O tekście więcej się nie wypowiadam bo to kopanie leżącego.

Więcej samokrytyki, pokory (jak tego nie masz to albo się nauczysz albo przepadniesz - nerwy Cię zjedzą) i pracy nad sobą. Recenzja to nie blog i ta forma tekstu ma ustalone reguły, czy Ci sie podoba czy nie panie "Dziennikarzu".
26-03-2007 01:03
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Beacon:
Aha, jeżdżenie mojej recki w innych miejscach portalu (komenty pod tekstem Wojewody) jest z lekka passe.
+1

De99ial:
Jeśliby była opcja edycji komentarzy nie byłoby ich trzech a tylko jeden.
Jeśli zechciałoby ci się zarejestrować, miałbyś dostęp do nie tylko tej, ale paru innych przydatnych funkcji również. Ale rozumiem tchórzliwy lęk przed zostawianiem swego IP gdzie popadnie i komentowanie "zza bezpiecznej osłony węgła".

Poruszanie kwestii pod tekstami dotyczącymi tego samego przedmiotu nie uważam za jakieś szkodliwe czy tym bardziej nietrafne.
"Poruszania", ufam, chciałeś kolego napisać? "Jakkolwiek szkodliwe"? :D

O tekście więcej się nie wypowiadam bo to kopanie leżącego.
Więcej samokrytyki, pokory (jak tego nie masz to albo się nauczysz albo przepadniesz - nerwy Cię zjedzą) i pracy nad sobą. Recenzja to nie blog i ta forma tekstu ma ustalone reguły, czy Ci sie podoba czy nie

Niestety, ale z pozycji osoby wypowiadającej się w taki sposób można wyłącznie wierzgać na oślep, plując jadem i tocząc pianę. Miłego tarzania się we własnych kompleksach, mentorze za pięć groszy.

panie "Dziennikarzu".
No, prośba. Panie "użyszkodniku". Przekręcanie nicka kolegi Beacona także ma świadczyć o Pańskim "poziomie"? ;)

PS: Fleejm, fleejm! YUPI! ^^
De99ial, dziś opublikowałem artykuł, mogę poprosić o jakieś niekonstruktywne komentarze?

Jest krótki, o niczym i ma badziewne ilustracje mojego również autorstwa. No i redakcję robiła kobieta!

Link dla ułatwienia: http://wod.polter.pl/Glify-Pierwszego-Jezyka-c8845
26-03-2007 01:12
Jeremiah Covenant
    LOL :D
Ocena:
0
Jakie mhroczne i wyuczone komando, atakujące skrycie kolegę beacon'a ;)

A tak poza tym, to tekst krótki, ale treściwy. Nieźle.
26-03-2007 08:20
~Da Ork

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Policzyłem "zdania za długie, skonstruowane z jakąś taką niezręcznością, przeładowane treścią i meczące" - aż 3 :) . Przy czym ani się nie zmęczyłem tym, ani nie doszukałem niezręczności. Są zrozumiałe i logiczne, na upartego możnaby je pociachać i zrobić z nich więcej zdań. A recenzja jest solidna, zachęca do obejżenia "Labiryntu fauna".
26-03-2007 13:19
996

Użytkownik niezarejestrowany
    ...
Ocena:
0
Beacon:
Aha, jeżdżenie mojej recki w innych miejscach portalu (komenty pod tekstem Wojewody) jest z lekka passe.
+2

I IMO świadczy o chęci dokopania komuś a nie obiektywnym spojrzeniu.
26-03-2007 14:45
Neurocide
   
Ocena:
0
Dzięki Beacon za tą niezręczną recenzję i skoki na trampolinie. Widziałem ten film dziś i wiszę ci conajmniej piwo lub inny napój w cenie do 5 złociszy :)

Beacon +1
27-03-2007 00:15
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Jeśli zechciałoby ci się zarejestrować, miałbyś dostęp do nie tylko tej, ale paru innych przydatnych funkcji również. Ale rozumiem tchórzliwy lęk przed zostawianiem swego IP gdzie popadnie i komentowanie "zza bezpiecznej osłony węgła"."

Każdy mój komentarz jest podpisany moją xywą - to nie jest anonimowość ani komentowanie z za węgła. Za xywą jest człowiek i każdy może sprawdzić jaki - a że na Polterze nie jestem zarejestrowany to już mój wybór.

"No, prośba. Panie "użyszkodniku". Przekręcanie nicka kolegi Beacona także ma świadczyć o Pańskim "poziomie"? ;)"

Nie wiesz o czym piszesz więc najpierw zapytaj o to Bekona, OK?

No to teraz uwagi dokładne o tekście, bom świeżo po filmie"

1. "Dowódca obozu ożenił się z wdową i sprowadza ją razem z jej córką z pierwszego małżeństwa do siebie. Tam traktuje je szorstko. Od żony oczekuje wyłącznie tego, żeby urodziła mu dziecko, które nosi pod sercem. A dla młodej pasierbicy – Ofelii – jest wyjątkowo okrutny i obcy. Zachowuje się wobec niej niewiele lepiej, niż w stosunku do mordowanych w lesie partyzantów."

Wdowa, wiec wiadomo, zę miała męża - po co adnotacja "z pierwszego małżeństwa"? To przykład redundancji.

Traktowanie żony jak inkubator - zgadzam się, ale Ofelii nie traktował "niewiele lepiej" jak partyzantów. W filmie całym uderzył ją raz - co to ma wspólnego z torturami? Albo katowaniem? Owszem traktował chłodno, ale to co zrobił Bekon to przekolorowanie.

2. "Mała Ofelia ucieka w świat swoich fantazji. Te zaś namalowano grubą, nieregularną kreską. Są mroczne i estetyką przypominają raczej horror aniżeli wesołą bajkę dla ośmiolatków. Tytułowy Faun, choć o łagodnym usposobieniu, jest z wyglądu szpetny i odpychający. Nie wspominając o potwornej ropusze i pożeraczu dzieci, z którymi zmierzyć się musi bohaterka – te wyglądają demonicznie i przerażająco.

Ofelia była normalnym dzieckiem, które śniło o wróżkach i królewnach. Dopiero okrutne traktowanie w domu i głośny akompaniament brutalnej wojny sprawiają, że jej wyobraźnia dostosowuje się i przepuszcza rzeczywistość przez własny filtr imaginacji. W ten sposób powstają rzeczy najokrutniejsze i permanentnie niszczą dzieciństwo młodej marzycielki, które powinno być radosne i beztroskie."

Po pierwsze - zła kolejność. Najpierw o świecie fantazji a potem, że niby była normalnym dzieckiem - kompletnie nie po kolei.

Po drugie - nie jest to jej świat fantazji a Ofelia nie śniła o wróżkach nawet przez chwilę. Owszem miała bujna wyobraźnię i owszem jej wizje były przesycone mrokiem, ale tak było juz od poczatku a nie w wyniku wpływu wojny (opowieśc o róży).

Po trzecie - "powinno"... Hmmm.... Bo to przysługuje z urodzenia? Wieku? Soryy, ale pełno jest dzieci w dzisiejszym świecie, których dzieciństwo jakoś w ogóle nie przypomina filmowego i wcale nie ejst przesycone "snami o wrózkach i królewnach".

Po czwarte - pożeracz dzieci. Potwór robi cholerne wrażenie, a nazwa jak mniemam nadana pod wpływem rycin ze ścian. I z tym się zgadzam.

Po piate - labirynt nie jest filmem dla dzieci.

3. "Film podejmuje jeszcze wiele pobocznych tematów. Stawia pytanie kiedy należy odmówić wykonania rozkazu kierując się własnym systemem moralności. Jak typowa bajka kończy się jasno nakreślonym morałem. Ten jednak poprzedza krwawa tragedia. Obraz pokazuje również dylemat kobiety, która walczy o wolność swojego narodu na swój własny sposób – bez broni."

Hm... Ja wiem, że ustawa o broni w Polsce jest niejasna i, że nóż niby się do niej nie kwalifikuje, ale czy - na zdrowy rozsądek - nie jest bronia? I gdzie tam pytania o wykonanie rozkazu? Hm? Kto wątpił? Bo jakos nie zauważyłem.

I jeszcze jeno - ten film można określić wieloma słowami, ale nie terminem "bajka". Bajka to po pierwsze utwór literacki a po drugie skierownay do najmłodszych. Ten film nie jest ani dla dzieci ani nie jest literackim dziełem. Baśń - owszem, ale nie bajka.

4. "Takich wątków wymieniać można bardzo wiele. Bo główną zaletą Labiryntu Fauna nie są demoniczne postaci i brutalne sceny. Główną zaletą tego filmu jest to, że rzuca widza w labirynt problemów ważnych dla współczesnego świata. A te, choć przybrane w historyczno-fantastyczny kostium, wydają się nad wyraz aktualne również dzisiaj. A może zwłaszcza dzisiaj."

Hmmmm.... Mam watpliwości co do powyższych słów. Nie dość, że jakoś myśl wyrażona niezrecznie to jeszcze jakby na siłę.

Czy rzeczywiście porusza kwestie wazne współczesnie? Powinien jak każda baśń czy ambitne dzieło (tzn. cos więcej niż tępa amerykańska komedia), ale żeby specjalnie? Watpię.

5. "Film jest godny polecenia dla każdego dorosłego wielbiciela kina europejskiego. Nie bez kozery nadano mu kategorię "18+". Warto obejrzeć go uważnie od początku do końca."

No w ogóle sie pogubiłem. Skoro jest adnotacja 18+ to po co te wszystkie wynużenia o wróżkach, marzeniach sennych i innych pierdołach, podpowiadających o tym, że film jest dla dzieci? No i Bekon chyba od poczatku filmu uwaznie nie obejrzałeś - pierwsze kadry mówią o zakończeniu.

I jeszcze kilka osobistych uwag - tekst jest chaotycznie napisany. Tematy sa pomieszane i poplatane. Długie przeładowane treścia zdania świadcza o braku zreczności w posługiwaniu się słowem pisanym (np. "Dowódca obozu ożenił się z wdową i sprowadza ją razem z jej córką z pierwszego małżeństwa do sieb"). NIe do końca zrozumienie całego filmu - Vidal był kapitanem, ale nie był - formalnie - dowódcą (zwróćcie uwagę na scenę torturowania pochwyconego więźnia - wyraźnie sugeruje, że są tam inni wyżsi rangą od niego). "Tytułowy faun" - a w filmie były jakies inne fauny? - nadużycie.

W wyniku tego tekst przypomina labirynt, przez który trzeba sie przedrzeć a i tak na końcu w sumie nie wiadomo co Autor miał na mysli.

Ja wiem, że to próba niekonwencjonalnego podejścia do tematyki ale najpierw wypadało by się wprawić w formach standardowych.

Zaznaczam - nie zamierzam więcej sie tu odzywać. Chcieliście konkretów macie konkrety. Jak nadal chcecie bawić się w towarzystwo wzajemnej adoracji to Wasz wybór - głaszczcie się do woli.
28-03-2007 13:35
~de99ial

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Powyższy komentarz jest oczywiście mojego autorstwa - brak xywy to przeoczenie za które przepraszam.
28-03-2007 13:36
beacon
   
Ocena:
0
Ok, dzięki. Niektóre komentarze są faktycznie prawdziwe. Inne - nie zgadzam się z nimi, niemniej z niektórymi uwagami trafiłeś w samo sedno. Nad stylem muszę pracować. Nie odpowiadam, skoro nie masz zamiaru tu zaglądać.
30-03-2007 23:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.