» Teksty » Wywiady » Kwestionariusze Komiksofonu

Kwestionariusze Komiksofonu


wersja do druku

Czyli cykliczne wprowadzenie do kolejnych edycji

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Kwestionariusze Komiksofonu
Kwestionariusz Komiksofonu to sześć pytań, które będziemy zadawali kolejnym gościom, biorącym udział w projekcie Komiksofon.





Marek Rudowski:



1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Trudne pytanie, jako że nigdy nie brałem udziału w podobnej imprezie, próbującej powiązać komiks z muzyką. Myślę jednak, że każda inicjatywa propagująca komiks jest ważna. Rozszerzenie programu o muzykę ma szansę zainteresować również tych, którzy z komiksem mają niewiele wspólnego. Mam nadzieję, że z czasem Komiksofon znajdzie swoje stałe miejsce w kalendarzu imprez komiksowych.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze
ścieżką dźwiękową (zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za
wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Ciekawe zagadnienie. Praktycznie zawsze podczas rysowania słucham muzyki. Najczęściej jest to muzyka filmowa lub z gier. Nigdy nie badałem, jaki wpływ jej klimat ma na ostateczny wygląd pracy, ale na pewno w jakiś sposób oddziałuje na mnie w trakcie tworzenia. Ogromny wkład, jaki niesie ścieżka dźwiękowa, doceniłem w trakcie pracy nad grami komputerowymi (z serii The Trader of Stories). Stanowi ona jakby dodatkową "niewidzialną" warstwę graficzną, silnie oddziałując na odbiorcę i w dużej mierze budując klimat dla obrazu.

Dodanie ścieżki dźwiękowej do komiksu byłoby na pewno ciekawym zabiegiem, aczkolwiek trudnym z czysto technicznego punktu widzenia, podobnie jak umieszczenie muzyki w książce. Każdy ma indywidualne tempo czytania, czasem chcemy dłużej zastanowić się nad jednym fragmentem. Wymagałoby to dostosowania się czytelnika do tempa muzyki, bądź odwrotnie. Biorąc pod uwagę ten pierwszy aspekt, komiks uległby przybliżeniu w swej formie do filmu animowanego, w którym ruchomy obraz zastąpiony zostałby statycznymi kadrami. Byłby to bardzo ciekawy eksperyment i chętnie sam kiedyś przeczytałbym taki komiks. Należy jednak pamiętać, że dobra ścieżka dźwiękowa może znacznie podnieść nasze wrażenie z odbioru danego dzieła, ale źle dobrana muzyka może równie skutecznie je obniżyć.

3. Jaki komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Lubię oba typy komiksów, gdyż oba wymagają od odbiorcy innego nastawienia. W komiksie niemym, podobnie jak w niemym kinie, odbiorca skupia się wyłącznie na obrazie. Na jego podstawie musi odczytać intencje autora. W przypadku komiksów ze słowami tekst stanowi dodatkowe medium, które często pozwala wzbogacić komiks o treści, które trudno byłoby uzyskać za pomocą komiksu niemego, zwłaszcza, jeśli chcielibyśmy zachować rozsądną ilość stron.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Wyrazy dźwiękonaśladowcze często spędzają mi sen z powiek podczas tworzenia komiksu. Są dla mnie prawdziwą zmorą. Często mam kłopoty z doborem odpowiedniego zapisu do wielu dźwięków. Są one jednak częścią integralną komiksu i stosowanie ich pozwala budować odpowiednią atmosferę dla toczącej się w dziedzinie obrazu akcji.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Dobór odpowiedniej ścieżki dźwiękowej to wielka sztuka. Osobiście pozostawiłbym to profesjonalistom.

6. O czym marzysz?

O nowych wyzwaniach i ich pokonywaniu.



Rafał Tomczak Otoczak:



1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Satysfakcji.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Oczywiście. I tylko z własną muzyką.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Wolę dobre rzeczy, bez podziału.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Instynktem.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Niespodziewanymi zwrotami akcji.

6. O czym marzysz?

Żeby się spełniło.



Arek Lorenc:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Dobrej zabawy, liczę że dopisze publiczność.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?

Wolałbym dodać komiks do swojej płyty, chyba dałbym w ten sposób większe pole do popisu dla wyobraźni.

3. Który komiks wolisz- niemy, czy ze słowami?

Raczej ze słowami, cała moja wiedza o świecie pochodzi z kreskówek i komiksów :). Dlatego słowo jest pożądane.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Termin z dziedziny językoznawstwa - dźwiękonaśladownictwo, wyrazy typu: bum! trach! srututu!

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Nigdy o tym nie myślałem, ale byłaby to na pewno muzyka instrumentalna, ewentualne teksty piosenek rozpraszałyby czytelnika. Ja traktuję komiks jako ogniwo między książką a filmem, dźwięk mógłby się sprawdzić, ale musiałyby to być raczej plamy dźwiękowe nie narzucające czytelnikowi szybkości czytania, jedynie wypełniające próżnię.

6. O czym marzysz?

Oj, dużo tego:) Jeśli marzeniem jest "być szczęśliwym" to marzę właśnie o tym, a na to składa się tyle przeróżnych rzeczy, można na ten temat książki pisać:)



Konrad Okoński:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Dobrej zabawy, szansy na prezentację szerszej grupie odbiorców, niż czytelnicy komiksów.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?

Nie dodałbym ścieżki dźwiękowej - gdybym pisał i rysował komiksy pod określoną muzykę, publikowałbym je jakąś drogą multimedialną, typu np. komiks interaktywny. Nigdy jeszcze nie planowałem takiego typu komiksu, mimo że rysowałem komiksy internetowe. Więcej o tym w pkt. 5.

3. Który komiks wolisz- niemy, czy ze słowami?

Generalnie nie ma to większego znaczenia - jeśli autor dobiera odpowiednią formę do charakteru opowieści, czy to niemą czy z dymkami, komiks czyta się dobrze. Ale przyznam, że komiksy ze słowami mają więcej miejsca na dowcipy, więc mój głos pójdzie na nie.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Onomatopeję traktuję jako pomoc - podoba mi się użycie jej jako głównego, dynamicznego elementu kompozycji w mandze albo starszych amerykańskich komiksach akcji, ale jakoś nie ciągnie mnie do nadużywania tego.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Jeśli miałbym opcję dodania dźwięku do każdej ze stron, postawiłbym chyba bardziej na ambient odpowiedni do tempa akcji i otoczenia bohaterów. Wydaje mi się, że komiks jest medium nieco zbyt statycznym, żeby można było skupić się na nim przy dynamicznie zmieniającej się co chwilę muzyce.

Jeśli jednak chodzi o zaskoczenie czytelnika, to pewnie umieściłbym bardzo głośny krzyk w kadrze, w którym dzieje się coś spokojnego.

6. O czym marzysz?

"Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!"



Robert Sienicki:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Przede wszystkim dobrej zabawy. Samo wymyślanie i montowanie filmu jest fascynujące. Nigdy bym nie wpadł na stworzenie takiego filmiku, teraz jest okazja. Sam jestem ciekawy efektu końcowego. No i jestem ciekaw jak moje komiksy zostaną odebrane przez publiczność.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową?

Do mojego ostatniego komiksu miała być dodana płyta ze ścieżką dźwiękową. Mowa o Scientia Occulta. Podczas pracy nad komiksem odezwał się do nas młody muzyk zafascynowany naszym komiksem i zaproponował stworzenie pełnej ścieżki dźwiękowej. Planowaliśmy dodawać płytę do albumu, ale czasowo autor nie wyrobił. Powstał tylko jeden utwór, który zapewne będzie można usłyszeć na moim filmiku.

3. Który komiks wolisz- niemy, czy ze słowami?

Ze słowami, zdecydowanie. Jestem wielkim fanem dialogów. Uwielbiam filmy Woody Allena, Kevina Smitha i Quentina Tarantino. Cała trójka ma tendencje do tworzenia przegadanych historii.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Wyrazem dźwiękonaśladowczym. Ale w PVP był chyba super villain o takiej nazwie.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Kurcze, pojęcia nie mam.

6. O czym marzysz?

Marzę o posiadaniu wytrwałości w kończeniu wszystkich rozpoczętych już projektów, oraz by wszystko co zrobię osiągało sukces. I o spodniach, które zawsze mają pieniądze w kieszeni. Wkładasz rękę, są pieniądze. Wkładasz znowu, więcej pieniędzy.



Agata Wawryniuk:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Dobrej zabawy, nowych znajomych, mnie uciekającej ze sceny... :) Nie wiem, czekam na niespodzianki.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałabyś płytę ze ścieżką dźwiękową (zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?

Nie dałabym, bo to by było takie trochę narzucanie mojego gustu muzycznego, co by mogło ludziom raczej popsuć zabawę :) Kawałki z tekstem mają przekaz, który pewnie ciężko by mi było pogodzić z komiksem, plus, jeśli ktoś, tak ja, słucha tekstów, to ciężko mu czytać jak ktoś do niego mówi (nie potrafię, więc też nigdy nie pracuję przy muzyce). Wydaje mi się, że jest zbyt dużo przeciwwskazań, by dodawać muzykę. Co innego stworzyć komiks do muzyki, czysty, emocjonalny, to by było coś fajnego, świeżego, to bym mogła kupić.

3. Który komiks wolisz- niemy, czy ze słowami?

Bez różnicy, zarówno obraz jak i słowo są przekazem, więc uważam je za równoważne. Najlepiej by każdy wypowiadał się w tym „języku”, który wychodzi mu najlepiej.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Problemem. Nigdy nie umiem wymyślić odpowiednich.

5. Jak udźwiękowiłabyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Jeśli już to... jakimiś ambientowymi dźwiękami, żeby lekko zarysowywać przestrzeń w jakiej znajdują się bohaterowie.

6. O czym marzysz?

Mam już... A! I o pieniądzach.



Artur Sadłos:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Chciałbym żeby przyszło parę osób poza moimi znajomymi, tak żeby sala pusta nie była i wstydu nie było.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową (zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?

Gdybym miał w planach komiks to na pewno bym rzucił na rynek komiks razem z muzyką. Gdy pokazuję ilustracje w internecie często dołączam linka z muzyczką, która mnie inspirowała, albo pasuje mi pod obraz. Bardzo często pomysł na ilustracje podsuwa mi muzyka. Słucham dużo muzyki filmowej i klasycznej. To ilustracyjne utwory i samo słuchanie buduje mi niesamowite wizje, które mogę potem narysować.

3. Który komiks wolisz- niemy, czy ze słowami?

A to się tak nie da powiedzieć. Wolę dobry komiks. Jason robi świetne nieme komiksy a Wykiwanych bym nie chciał niemych czytać.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Onomatopeje lubię w mangach. Szczególnie shounenach. Tam dodają wiele do dynamiki i budują specyficzny klimat. Za to śmieszą mnie onomatopeje w amerykańskich super-bohaterskich seriach. Ot tak, nie będę tu analizował czemu.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Zleciłbym najtęższym naukowcom opracowanie technologii, którą można by ukryć w papierze. A która sczytywałaby to, co widzi i czytelnik i dynamicznie dobierała tło dźwiękowe. Tego by się nie spodziewał czytelnik!

6. O czym marzysz?

O spełnianiu się.



Milena Młynarska:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Na pewno będzie to dla mnie ciekawe doświadczenie, bo pierwszy raz będę miała okazję zaprezentować swoje rysunki w tak niecodziennej formie. Już sam fakt, że będę mogła wziąć udział w tym przedsięwzięciu, podziałał na mnie niezwykle motywująco, także liczę, że ta uskrzydlająca wena, która dopadła mnie przy montowaniu prezentacji, zostanie ze mną na dłużej.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałabyś płytę ze ścieżką dźwiękową (zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?

Jasne. Odpowiednio dobrana muzyka potrafi fantastycznie zwielokrotnić wrażenia z czytanej książki czy komiksu. Sama często czytam z mp3 na uszach (a jeszcze częściej rysuję). Także tak, do swojego komiksu bardzo chętnie dołączyłabym podkład muzyczny.

3. Który komiks wolisz - niemy, czy ze słowami?

Sama wolę rysować nieme, bo łatwiej mi coś wyrazić obrazem, niż słowami, z którymi jestem w stanie wiecznej wojny. Ale jeśli chodzi o ogólne preferencje to doceniam komiksy z dobrymi dialogami, pełne ciętych i zabawnych ripost.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Odpowiednikiem dźwięku w komiksie. Raz bardziej, raz mniej udanym. Jak są udane, to wtedy czytając, można się poczuć, jak w kinie. Ja tak się czułam czytając Akirę Katsuhiro Otomo. Dla mnie mistrz.

5. Jak udźwiękowiłabyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Zaskakująco dobrze.

6. O czym marzysz?

O stworzeniu naprawdę dobrej opowieści wizualnej - czy to komiksowej, czy animowanej. Poza tym mam jeszcze kilka większych marzeń, ale wolę o nich nie mówić, żeby nie zapeszać. Grunt, że są.



Marek Turek:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Nie mam zielonego pojęcia. Fajnych ludzi, którzy przymkną oko na braki w mojej nieudolnej realizacji multimedialnej?

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową (zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?

Płytę? Nie, to zbyt zawodny i nietrwały nośnik. Mamy XXI wiek, więc najchętniej dodałbym kartę microSD, z aktywnym zabezpieczeniem "antypirackim", legalną muzyką i cyfrową wersją komiksu.

3. Który komiks wolisz- niemy, czy ze słowami?

To zależy od tematu i sposobu realizacji. Nieme są bardziej uniwersalne w odbiorze, ale jest wiele historii, które trzeba opowiedzieć pełniej, używając tekstu.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Onomatopeja w literaturze to takie szybkie chrząknięcie, coś, po czym wzrok czytelnika przeskakuje jednym mrugnięciem powiek. Ale w komiksie może ona, świadomie użyta, być jednym z najważniejszych elementów. Obok "rozkadrowanych" rysunków i wciśniętych w "dymki" tekstów, onomatopeja jest tak naprawdę trzecim filarem, na którym stoi komiks. Niestety, twórcy komiksów sięgają po nią zbyt sporadycznie, a kiedy już to robią, to najczęściej nie wychodzą poza utarte schematy.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Staram się robić komiksy dla ludzi z wyobraźnią, takich, którzy potrafią i chcą czytać komiksy, a jak mają ochotę na inne medium/dźwięki/efekty to oglądają film, grają w grę, czytają książkę etc. Ścieżka muzyczna to fajny bonus do czytania, ale wszelkie dodatkowe "dźwięki", podobnie jak animowane giffy i inne gadżety to nie moja bajka

6. O czym marzysz?

O spokoju i wolnym czasie, ale to marzenie ściętej głowy.



Sebastian Skrobol:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Fajnej imprezy. A dla mnie osobiście jest to też okazja do pierwszej przygody z "softem" do montowania filmów.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową (zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?

Nie, jak czytam albo pracuję sam układam sobie playlistę. Sam bym takiej płyty pewnie nigdy nie włożył do odtwarzacza, więc nie widzę takiej potrzeby. W tej chwili. Może kiedyś zmienię zdanie.

3. Który komiks wolisz- niemy, czy ze słowami?

Jest mi to zupełnie obojętne, byleby forma pasowała do treści.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Komiksowym środkiem wyrazu. Można nią fajnie urozmaicać kadry .

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Zaśpiewałbym coś ładnego.

6. O czym marzysz?

O własnym małym państwie gdzieś w Ameryce Południowej.



Tomasz Jakub Sysło:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Jest to nowe wyzwanie dla mnie. Ciekawe połączenie. próba. Dźwięki dodać do kresek. Zaanimować trochę. Poruszyć je. Nawet tak nie zauważalnie. Zawsze w myśl zasady - w prostocie tkwi metoda.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Dodałbym. trzeba wszystkie zmysły atakować pozytywnie.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Każdy.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

To podobno: figura retoryczna, używana w poezji jako środek stylistyczny polegający na takim dobieraniu wyrazów (istniejących w mowie lub neologizmów albo glosolalii), aby naśladowały one swym brzmieniem opisywane zjawisko lub dźwięki wydawane przez opisywany przedmiot. Hmmm dla mnie to FIGURA EROTYCZNA. :)

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

W dzisiejszych czasach trudno czymkolwiek zaskoczyć czytelnika. Czy przester albo głos Krystyny Czubówny byłby wystarczający?

6. O czym marzysz?

Marzę o morzach ciepłych i spienionych.



Bartek Kuczyński:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Nie mam pojęcia :) Brałem udział w wielu imprezach komiksowych ale gościem na nich jestem jeszcze rzadko:) Chciałbym żeby ludziom spodobał się filmik, bo stanowił dla mnie spore wyzwanie, choćby ze względu na to, że jestem kompletnym żółtodziobem w dziedzinie animacji i montowania filmów. Przyznam, że wiele się dzięki temu nauczyłem nowych rzeczy, co już jest niezapomnianą atrakcją, a jeśli widowni się spodoba będzie to dla mnie najwyższą satysfakcją.

Przede wszystkim spodziewam się i liczę na przyjemne spędzenie czasu z gronem komiksiarzy i z dobrą muzyką.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Wiele razy rysując, bądź czytając komiks, w głowie kołaczą mi się różne motywy muzyczne pasujące akurat do danej sceny, myślę jednak że fizycznie było by trudne pokazanie czytelnikowi współpracy obrazu i dźwięku w taki sposób jak ja to widziałem. Poza tym scena może być czytana przez sekundę czy dwie i zaraz się zmienić, a taki utwór to jednak dłuższa sprawa; chwila moment i już nie pasuje do nastroju... Niewątpliwie kuszący pomysł z muzyką, ale raczej zrezygnowałbym z takiej formy. Chyba, że jako "muzyka inspirowana komiksem" (bądź odwrotnie), nie jako czysty soundtrack.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Nie ma dla mnie większego znaczenia. Jeśli komiks jest dobry i opowiada dobrą historię, zrobi to z tekstami lub bez. Komiksy nieme są bardziej uniwersalne, komiksy ze słowami głębsze w swojej formie. Z jednymi i drugimi czuję się dobrze jako twórca i jako odbiorca.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Środkiem, którego nie stosuję zbyt często. Nie dlatego, że mam coś przeciwko onomatopejom, ale dlatego, że jakoś radzę sobie bez niej.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Raczej sprawniej poruszam się w ramach obrazu i słowa, niż dźwięku. W kwestii muzyki nie mam zbyt wiele do powiedzenia, jestem stanowczo jego odbiorcą, trochę wybrednym ale jednak zawsze tylko odbiorcą. Połączenie obrazu i muzyki na filmie do Komiksofonu to dla mnie ewenement, na pewno będę opowiadał o tym wnukom.

6. O czym marzysz?

O wielu rzeczach. Co będzie jeśli nie spełnią się jak powiem? Krótko i enigmatycznie odpowiem więc, że spełnienia i nie zaginięcia w pomroce dziejów.




Kasia Niemczyk:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Dobrej zabawy w doborowym towarzystwie, jak zwykle.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałabyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Nie, nie chciałabym narzucać ludziom czego mają słuchać w trakcie czytania.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Dobry.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Czymś dość kłopotliwym w realizacji.

5. Jak udźwiękowiłabyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Dla mnie komiks po prostu nie potrzebuje dźwięku.

6. O czym marzysz?

O szczęściu moich bliskich oraz faktycznym równouprawnieniu kobiet i mężczyzn. Więcej nie zdradzę :)



Grzegorz Przybyś:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?
Dobrej zabawy. Moich znajomych i bliskich i jeszcze raz dobrej zabawy w ich towarzystwie i może kogoś nowo poznanego. Niczego więcej się nie spodziewam.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Niedawno miałem okazję stworzyć komiks animowany właśnie do muzyki w formie nowego teledysku L.U.Ca i wiem że to jest całkowicie unikalne przeżycie. Moje prace prawie zawsze powstają przy muzyce więc jest ona ich częścią. Dodatkowo jestem zwolennikiem mieszania różnych form twórczości ze sobą więc jak najbardziej tak.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Lubię dobry komiks.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Czymś na co książka i komiks są skazane. Książka mniej, bo czasem wystarczy opis jakiegoś dźwięku, żeby usłyszeć go w głowie. W komiksie nie ma na to miejsca więc musi mieć te swoje pisane dźwięki. Najczęściej mnie bawią, więc wolę chyba bez tego typu zabiegów.

5. Jak udźwiękowiłbyś/udźwiękowiłabyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

W każdą stronę wbudowana była by pozytywka która odgrywa melodyjkę/dźwięk...

Pomysł zaklepany.

6. O czym marzysz?

O wielu rzeczach, zbyt osobistych by się nimi tutaj dzielić. To co najważniejsze w życiu już mam. Ale jest wiele mniej ale wciąż ważnych rzeczy. Na tę chwilę to o sekundzie świętego spokoju i odpoczynku ;)



Konrad Czernik:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Spodziewam się nowych emocji. Mimo że rysuję od lat, nie konfrontowałem swoich nie-firmowych-prac z szerszym gronem. Spodziewam się zaciekawienia ludzi, i wystawiam się na próbę. Uwielbiam nowe doznania, i wiem że będzie fun. Ludzie którzy przychodzą, bo chcą, oglądają bo lubią, słuchają i jakoś to odczuwają. Inna rzecz niż wrzucenie czegoś w sieć czy bycie elementem większej produkcji. Jak wernisaż. To takie duchowe uniesienie, odpowiedzialność nawet!

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Myślę że tak, bo nic mnie nie inspiruje jak muzyka. Kolor, kreska, układ kadrów to jedno, ale np tempo, rytm i tony wprowadzają dużo emocji. Nawet nie przypisywałbym stronom utworów, a nawet jakiś klimat. Myślę że to byłby ciekawy pomysł.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Lubię dialogi, ale większą uwagę zwracam na grafikę. Nie mogłem się przebić przez Sandmana za kiepskie rysunki. Jakoś jako dla grafika bolesne było dla mnie brnięcie w czymś co mi się nie podobało. Sorry Gaiman!

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

"SZSZSZUUUUuuu!" Poleciało! Onomatopeja dla mnie to dodatek, blik na soczysto-karminowej wisience, rozwiewający wątpliwość jakiego typu ekspresja towarzyszy akcji. Nie lubię kiedy jest ich za dużo, bo wprowadzają zamęt, ale co jest ciekawe, to to że czcionka, kształt, kierunek, ekspresja stanowią integralną część kadrów.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Nie wiem czy to pytanie odnosi się do nowych technologii- jak w przypadku pytania o muzykę, ale jeśli tak, to myślę że human beat box mógłby być bliski temu jak się czyta dźwięki w myślach.
Jeśli mówimy o klasycznej technice, to mam wrażenie że zaskakujące są onomatopeje, które zderza się z względnie niepasującymi kadrami, a które mają wyjaśnienie kilka kadrów dalej- strzał snajpera, czy wypadek samochodowy za bohaterem. Nie wiem, takie złamanie oczywistości.

6. O czym marzysz?

O wielu rzeczach. Na prawdę wielu. Wiele już mam. Wiem o tym i doceniam. Z jednej strony o bezpieczeństwie, z drugiej o nieszablonowym przeżywaniu dni. Póki co, spełniam jedno z nich- będę pokazywał kilka stron Swojego komiksu! W bliskiej przyszłości by był ładnie wydany na półkach kilku sklepów, a w dalszej o podróżach na które cierpliwie czekam. Sporo się nauczyłem ostatnimi czasy, ale wyjazdy jakoś wzniecają we mnie ochotę do eksploracji innych poziomów- warsztatu, ludzi, siebie, języków, i w ogóle takiej chęci działania. A tak ogólnie, to marzę o pracy z moimi autorytetami. Twórczość jest niesamowita, ale nie chcę zanudzać.



Paweł Piechnik:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Przedłużenia weekendu i na 3 dni zwolnienia z roboty.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Chciałbym się skupić na tym, żeby najpierw takowy powstał, a co później będzie, to pieśń przyszłości.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Każdy może być interesujący… jeśli ma "dobry" scenariusz.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Ono.. co? Chwila muszę sprawdzić w wikipedii.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Nie udźwiękawiałbym.

6. O czym marzysz?

Żeby przykuć się nago do kaloryfera i wyć do księżyca … póki co nie mam odwagi.



Krzysztof Ostrowski:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Frekwencji.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Płyty nie, bo nie cierpię tego nośnika. Dodałbym link do ściągnięcia mp3.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Ze słowami. Może nawet nie być rysunków, słowa muszą być.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Czymś, co mi nigdy nie chce ładnie wyjść.



5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Spotęgowałbym dźwięk przewracania kartek.

6. O czym marzysz?

pfff



Olaf Ciszak:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Liczę na to, że spotkam znajomych (i rodzinę) mieszkających we Wrocławiu, w jednym czasie i miejscu:) A mówiąc poważniej... Że poznam nowych ludzi, że uda mi się wykorzystać okazję do opowiedzenia o swoich nieznanych pracach, a takich jest większość.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową (zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)

Nie, raczej niczego takiego bym nie robił. Komiks oddziałuje na czytelnika za pomocą nieruchomych obrazów i słów. Reszta dzieje się w tego czytelnika wyobraźni. Ponadto, skoro mówimy o komiksie w formie książkowej, ścieżka dźwiękowa musiała by chyba być elementem dodanym, na osobnym nośniku, więc tak czy inaczej nie była by integralną częścią komiksu. Kino znacznie lepiej radzi sobie z połączeniem obrazu i dźwięku niż komiks, co nie czyni go przecież medium "lepszym".

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

To rozróżnienie nie ma dla mnie znaczenia.

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Dobrze wykorzystana potrafi być, jak wiadomo, ważnym składnikiem języka komiksu. W swoich komiksach jednak raczej ich nie stosuje. Wolę kiedy dźwięki rozbrzmiewają w wyobraźni czytelnika.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

W ogóle nie udźwiękawiałbym komiksu.

6. O czym marzysz?

W sferze, która może interesować czytelników Poltera, marzę o tym, żeby tworzenie komiksów stało się, przez większe nakłady i lepszą sprzedaż, zajęciem choć odrobinę mniej ekscentrycznym;)



Marcin Podolec:

1. Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Ludzi! I chciałbym, żeby rysowanie na żywo minęło bardzo szybko.

2. Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową
(zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?


Mógłbym dodać, tiriririri takie.

3. Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

U Mahlera bez różnicy!

4. Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Równoprawnym elementem kadru. Lubię je wstawiać. Mogę dodać, że wymyślanie onomatopei jest całkiem zabawne, to przekraczanie kolejnych progów dosłowności.

5. Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Tiriririri, ririri, plus gościnny występ E z Eels.

6. O czym marzysz?

W tej chwili o gościnnym występie E z Eels.



Rafał Szłapa:

Czego spodziewasz się po Komiksofonie?

Przyjaznej atmosfery i pozytywnie nastawionych ludzi. Przy okazji, zobaczywszy swoje obrazki na dużym ekranie będzie można wyłapać wszystkie niedociągnięcia:)

Czy do najbliższego swojego komiksu drukiem dodałbyś płytę ze ścieżką dźwiękową (zapomnijmy o tym, że istnieją prawa autorskie za wykorzystanie muzyki, za które trzeba płacić)?

Nie. Bo to trochę bez sensu. Niech sobie każdy słucha przy czytaniu, co mu w duszy gra. Za to gdybym doprowadził do ekranizacji swojego komiksu, z pewnością naciskałbym na wykorzystanie konkretnych utworów...

Który komiks wolisz: niemy czy ze słowami?

Nawet komiks ze słowami musi być w warstwie narracji obrazkowej przejrzysty, co najlepiej widać, kiedy przeglądamy komiksy w nieznanym sobie języku, a mimo wszystko wiemy o co w nich chodzi. Osobiście lubię sobie poczytać, choć odpadają komiksy w których chmurki wypełniają większość kadru.

Czym dla ciebie jest onomatopeja?

Kocham, lubię i szanuję.:)

Jak udźwiękowiłbyś swój komiks, żeby zaskoczyć czytelnika?

Wolałbym go nie zaskakiwać, a przynajmniej nie tak, żeby czuł dyskomfort przy oglądaniu obrazków. Raczej zrobiłbym wszystko, żeby uprzestrzennić płaską, w gruncie rzeczy grafikę. Pierwsze podejście już przy okazji Komiksofonu.

O czym marzysz?

O czasach kiedy komiks w Polsce będzie funkcjonował w normalnych rynkowych warunkach a fanów będzie nieco więcej niż te wspaniałe 1000 osób. Ale znając życie to tylko moje pobożne życzenie i pewnie się nie doczekam...
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Strefa Komiksu - DF Wrocław 2013
Zamek Komiksu we Wrocławiu
- recenzja
Komiksofon #4
Przed wakacyjna przerwą
Komiksofon #03
Do trzech razy sztuka?
Komiksofon #01
Marek Rudowski i Rafał Tomczak na pierwszy ogień
Mój kraj taki piękny. Polski komiks o polskiej rzeczywistości
Wystawa (komiksowa) jakich (zbyt) mało
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.