Kwestia pancerza – kolczuga i zbroja płytowa

Autor: bjorn

Kwestia pancerza – kolczuga i zbroja płytowa
Złodzieje w zbrojach płytowych, pływanie w kolczudze, skradanie się w stalowych butach.. Koniec! Basta! Parówkowym skrytożercom mówimy gromkie nie! Przed Wami krótkie kompendium wiedzy na temat zbroi. Są to, rzecz jasna, jedynie podstawowe informacje – ale i te się przydadzą. Ileż, o zgrozo, jest graczy, którzy o ulubionej "płytówce" powiedzieć mogą tyle tylko, że ładnie się błyszczy i ma duży "armor klas"! Koniec powiadam! Ruszajmy wspólnie z kagankiem oświaty w ciemny las stereotypów i telewizyjnych bzdur! ZBROJA PŁYTOWA Najpierw trochę historii i informacji ogólnych. "Płytówka". Zdecydowanie najpopularniejsza w światach fantasy - paraduje w niej każdy szanujący się paladyn, rycerz, inkwizytor, dragon slejer, itd. W Europie pojawia się stosunkowo późno, bo dopiero w wieku XIII, a do powszechnego użytku wchodzi w XIV - XV. Niektórych może zaskoczyć fakt, że niedługo potem, bo już pod koniec średniowiecza rezygnowano z tego rodzaju ochrony – wobec coraz częstszego występowania na polu bitwy długich łuków, kusz i sukcesywnemu rozwojowi broni palnej, zbroja płytowa straciła rację bytu. Skonstruowana z kilkunastu metalowych blach o grubości 2 – 3 milimterów (tak, tak, właśnie tyle!) ważyła mniej więcej 20 – 25 kilogramów. Nie tak znowu dużo, prawda? Pełne wyposażenie żołnierza z czasów II wojny światowej nierzadko osiągało 40 kilogramów... Mit o tym, jakoby zrzucony z konia rycerz był wykluczony z dalszej walki możecie zatem śmiało włożyć między bajki. Zachowało się wiele relacji o tym, jak podczas bitem strącony z konia rycerz wdrapywał się nań nie raz – ale i po pięć razy. Popularna teoria JPDP (Jedna Pani Drugiej Pani ) twierdząca, jakoby każdego rycerza przed walką trzeba było wsadzać na koń dźwigiem, jest porażająco kretyńska. Wyobraźcie sobie, ileż to dźwigów trzeba by było brać ze sobą na każdą wyprawę! Przyjąwszy nawet, że jednym mogli się zadowolić (bez skojarzeń, świnie!) trzej rycerze, Jagiełło np. pod Grunwald musiałby wziąć takich machin blisko dziesięć tysięcy. Taaak.. A świstak siedzi…Przypadki wciągania rycerzy dźwigiem na konia miały rzeczywiście miejsce – ale tylko na turniejach rycerskich, gdzie używano zbroi znacznie cięższych i okazalszych. Mało tego – zapuszkowanego delikwenta nierzadko przyśrubowywano do siodła. Takiej zbroi, ważącej nawet do 45- 50 kg (!!!) nikt rozsądny do boju by nie założył! O czym należy pamiętać, grając w RPG? Zastanów się, w którym momencie rozwoju jest "Twój" Stary Świat. Czy zbroja płytowa jest póki co dostępna tylko dla najbogatszych, przeżywa właśnie okres rozkwitu czy może odchodzi powoli w zapomnienie – i używają jej już jedynie pomyleni paladyni? KOLCZUGA
Ten rodzaj zbroi znany był w Europie od dawna - na pomysł produkcji kolczugi wpadli już w V w. p.n.e. Celtowie. Była sporadycznie używana przez wojska Cesarstwa Rzymskiego, ale prawdziwą popularność zdobyła dopiero w średniowieczu. Proces produkcji kolczugi nie należy do specjalnie skomplikowanych, jest jednak bardzo pracochłonny. Kolczuga składa się z małych, połączonych ze sobą metalowych kółeczek (najczęściej jedno z kółeczek było połączone z czterema innymi) – o średnicy mniej więcej 1cm. Oczywiście, z im były one większe, tym kolczuga była lżejsza, tańsza, ale i gorzej chroniąca ciało. Kolczuga mogła składać się z kółeczek zaginanych bądź nitowanych - te drugie zapewniały większą wytrzymałość zbroi. Początkowo kolczuga – w postaci "koszulki" - chroniła korpus, później, wraz z rozwojem umiejętności naszych przodków, tym rodzajem zbroi chroniono również ręce i dłonie, głowę, nogi.. W okresie wypraw krzyżowych rycerze posiadali kolczugi chroniące całe ich ciało i hełmy garnczkowe (o nich przy okazji następnego artykułu). Waga najpopularniejszej w epregach kolczugi – koszulki wynosiła około 8 – 9 kilogramów. Jej założenie nie nastręczało większych problemów, ale już np. nogawice trzeba było zasznurować. Swojego czasu w Europie – zwłaszcza na terenie Niemiec – bardzo popularne były całe płaszcze z metalowych kółeczek. Z biegiem czasu zostały jednak wyparte ze względu na dużą wagę i nieporęczność. O czym należy pamiętać grając w rpg? Drogi Mistrzu! Spraw, żeby gracze dobrze się zastanowili, zanim wpiszą sobie do ekwipunku pełną, podwójną zbroję płytową z rogatym hełmem. Każ im wybierać między gracją, zręcznością i szybkością, a byciem czołgiem. Między wspinaniem się po murach, linach, skradaniem się po zacienionych korytarzach ze sztyletem w zębach a prawdziwie rycerską walką, honorowym rąbaniem... Powoli zbliżamy się do końca artykułu.. Ci z Was, którzy historią interesują się nie od dziś, zapewne zaczną mi wytykać, że powinienem napisać jeszcze o innego rodzaju zbrojach: o brygantynie, o zbroi skórzanej, segmentowej, etc. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z ich istnienia – ale w związku ze znikomą częstotliwością ich występowania w grach rpg , postanowiłem je pominąć. Na pocieszenie, mili moi: opracowuję właśnie mini słownik związany z bronią biała dla fanów rpg, jak tylko powstanie, zamieszczę go na stronie. Do napisania!