» Recenzje » Kuzynki - Andrzej Pilipiuk

Kuzynki - Andrzej Pilipiuk


wersja do druku
Kuzynki - Andrzej Pilipiuk
Zdarza się, że autorzy zostają przez czytelników zaszufladkowani. Przydarzyło się to autorowi Sagi o Wiedźminie, grozi to także Andrzejowi Pilipiukowi. Jakub Wędrowycz do tego stopnia zawładnął świadomością fanów, że na spotkaniach autorskich zwracają się oni do autora opowiadań per Jakub.

Kuzynki to udana próba przełamania tego schematu. Co prawda Andrzej Pilipiuk nie ucieka zbyt daleko od spraw nadnaturalnych, jednak zmiana tematyki i stylu opowieści jest znacząca. Zamiast Jakuba mamy trzy silne - ciałem i duchem - kobiety. Zamiast Wojsławic z walącymi się chatami - Kraków. Zamiast pryty truskawkowej i Perły - gruzińskie wino. Wreszcie zamiast rubasznego, szorstkiego humoru - subtelną historię, ocierającą się momentami o powieść obyczajową. Gdyby dodać wątek romansowy, mogłaby powstać z tego interesująca powieść dla dziewcząt.

Mam nadzieję, że powyższe słowa nikogo nie wystraszyły. Kuzynki to fantastyka w najlepszym wydaniu. Powieść, poszerzona i uzupełniona względem treści publikowanych w miesięczniku Science Fiction, opowiada o tytułowych kuzynkach, Stanisławie i Katarzynie Kruszewskich. W pewnym momencie dołącza do nich Bośniaczka, Monika. Stiepankovic. Życie tej trójki - do tej pory i tak dość niezwykłe - nabiera jeszcze większego tempa. Nie będę zdradzał szczegółów, gdyż popsułbym Wam całą zabawę. Zacytuję tylko fragment opisu z ostatniej strony okładki: "Niezwykła książka, na której stronach alchemia sąsiaduje z informatyką, sztylet z bułatowej stali z kałasznikowem, a równie często używa się szabli i laptopa."

Powieść czyta się szybko i przyjemnie. Fabuła wciąga, a postacie są wyraziste i żywe. W odróżnieniu od poprzednich publikacji Andrzeja Pilipiuka, wydanych przez Fabrykę Słów, w Kuzynkach została nareszcie porządnie zrobiona korekta. Wyłapałem tylko jedna literówkę, w opowiadaniach o Jakubie błędy były niemal wszędzie.

Zdobiące książkę ilustracje są bardzo dobre - moje ulubione to ta z okładki i ze strony 81. Chociaż rysunek ze strony 203 wygląda tak, jakby rysowniczce zabrakło czasu na jego dokończenie. Sama książka wydana jest ładnie, porządnie sklejona - nie rozpadnie się szybko.

Przejdźmy do wad. Są to w zasadzie drobiazgi, niezbyt przeszkadzające, lecz widoczne.

Powieść pisana jest na przemian w czasie teraźniejszym i przeszłym. Daje to w wyniku mieszankę zwykłej treści z niemal reporterskim stylem. Na początku jest to irytujące, lecz wrażenie to zanika po kilkudziesięciu przeczytanych kartkach. Denerwują tez nadmiernie używane przez autora wielokropki, wstawiane często w miejscach, w których czytelnik zupełnie się ich nie spodziewa.

Fabule niekiedy brak ciągłości. Autor skacze od zdarzenia do zdarzenia, jakby wyłączał i włączał kamerę, lecz wynika to z przyjętego sposobu opisywania zdarzeń w formie reportażu. Dodatkowo historia jest odrobinę zbyt rozciągnięta. Zapewne dałoby się ją umieścić na dwustu stronach z korzyścią dla dynamiki akcji. Tym bardziej, że niektóre sceny zostały wstawione chyba jedynie w celu pozdrowienia znajomych z fandomu - a dokładnie środowiska graczy w Dzikie Pola. Nie wnoszą one nic do fabuły.

Hermetycznych odniesień jest zresztą więcej, są to jednak drobiazgi. Zrozumiałe one niestety będą jedynie dla osób znających nieco lepiej autora i krąg jego znajomych, a także dla bywalców spotkań autorskich z Andrzejem Pilipiukiem. Na szczęście detale te wpasowują się w historię. Zwykły czytelnik nie będzie w stanie powiedzieć, co jest puszczeniem oka do konkretnych osób, a co zwykłą składową powieści.

W Kuzynkach pojawia się sporo informacji o różnych ciekawych rzeczach, od alchemii do warzenia piwa. Czytelnik może zatem posiąść przy okazji miłej lektury dość pożyteczną wiedzę. I choć nie poddaję w wątpliwość umiejętności i wiedzy autora, to niestety, z przykrością muszę stwierdzić, ze na pierwszej stronie powieści popełniono błąd. Tuła, rosyjskie miasto znane z produkcji samowarów, nie leży na Syberii, lecz jest oddalona jedynie o 150 kilometrów na południe od Moskwy.

Kuzynki to bardzo dobra powieść. Odległa od Wędrowyczowego kanonu, do jakiego zdążył nas przyzwyczaić Andrzej Pilipiuk, jednak nie aż tak, jak opowiadanie 2586 kroków. Po przeczytaniu pozostaje jednak pewien niedosyt. Nieco za mało dzieje się na tych trzystu stronach - czyżby autor planował dłuższą sagę o siostrach Kruszewskich? W Kuzynkach zostały przedstawione postacie i zawiązano kilka wątków. To wszystko aż prosi się o kolejne trzy lub cztery tomy przygód. Zapowiedziana jest już Księżniczka, pozostaje więc mieć nadzieję, że tom drugi nie będzie ostatnim.

Czy warto kupić Kuzynki? Jak najbardziej. Należy pamiętać jednak, że to nie jest Wędrowycz. To są treści bardziej subtelne, wyrafinowane. Należy je smakować w miarę dystyngowanie, najlepiej przy herbacie z samowara - byle nie pitej ze szklanki. I pod żadnym pozorem nie wolno czytać fragmentu powieści umieszczonego na ostatniej stronie okładki. Psuje całą zabawę.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
7.02
Ocena użytkowników
Średnia z 31 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Kuzynki
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 2003
Liczba stron: 296
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-10: 83-89011-13-1
Cena: 26,99 zł



Czytaj również

Kuzynki - Andrzej Pilipiuk
Produkt literacki wolny od Jakuba Wędrowycza!
- recenzja
Upiór w ruderze
O duchach nieco zabawniej
- recenzja
Wilcze leże
O przewadze zwykłego nad niezwykłym
- recenzja
Operacja Dzień Wskrzeszenia
W pogoni za przodkiem prezydenta
- recenzja
Na nocnej zmianie
Fantastyka fandomowa
- recenzja
Trucizna
Wysokooktanowa Trucizna Jakuba W.
- recenzja

Komentarze


Draker
    brawo
Ocena:
0
swietna recenzja, szkoda tylko ze nie mam za bardzo czasu zeby signac po ta ksiazke :(
02-06-2003 11:15
bjorn
   
Ocena:
0
jak dla mnie - recenzja za dluga... choc jesli chodzi o warsztat, nie mam nic do zarzucenia.
03-06-2003 22:05
Seji
    Flame mode=on
Ocena:
0
Bjorn, bo to miala byc recenzja, a nie notka :).

Ale powiedz, co bys z niej wyrzucil. Zawsze to jakies uwagi :).

Mode=off
03-06-2003 23:35
~Andrzej Pilipiuk

Użytkownik niezarejestrowany
    muuuu he he
Ocena:
0
A drugi tom już sie pisze ;-P Pozdrawiam Andrzej Pilipiuk
10-06-2003 12:32
~borek

Użytkownik niezarejestrowany
    Pulitzer'a nie warte ale i tak dobra
Ocena:
0
Recenzja dobra a książka mimo braku Wędrowycza, wybitna i przyswajalna. Czekam na 2-gi tom. Hy, zdrowia wielkiemu Grafomanowi niech nam pisze wędrowycze wiwat mu! Hy, hy.
03-09-2003 15:24
~Sędziwój

Użytkownik niezarejestrowany
    Błędy?
Ocena:
0
Czepiam się, ale jeśli chodzi o warzenie piwa, to nie pisze się tego przez "ż". A z resztą recenzji się zgadzam.
23-09-2004 15:36

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.