» Blog » Kurna koniec...
20-06-2006 16:03

Kurna koniec...

W działach: Gry Planszowe, Życie jest Nowelą... | Odsłony: 0

Yes, yes, yes, jak to mówi nasz boski premier. Rok szkolny się mi skończył, dzisiaj nasi -uczyciele mają bowiem konferencję zatwierdzającą. Jabadaba, kurde, du! Jestem wolny jako ten ptaszek. Niczym wiaterek który radośnie hasa pod damskimi spódniczkami. Takoż więc udało mi się namówić grono znajomych do wpadnięcia do Rycerskiej (Famous Tarnovian Knajpa) by z czystym sumieniem i spokojem duszy rozegrać kilka partyjek w Carcassonne i nowinkę - Thurn Und Taxis

Obydwie gry zrobiły pozytywne wrażenie, ale TuT dosłownie zmasakrował nas wszystkim swoich wyśmienitym wykonaniem, cudowną mechaniką, kapitalnym GejmPlejem. Gra jest arcy w zasadzie w każdym aspekcie, i jak tylko skończę recencje Mystery of The Abbey oraz Land Untera, to wezmę się właśnie za TuT'ka. Grę polecam całym sercem. Za to w Carcassonne tradycyjnie - dwie przyjemne rundki budowania krajobrazu i koszenia punktów.

Kiedy zaszedłem w dom, Rozdziewiczyłem Cleopatrę (jak to ostro brzmi...) - Zagrałem z Familią, najpierw na 3, potem na 4, a na samym końcu na 5 graczy. Gra jest bardzo relatywną względem ilości grających - gra na 3 jest nudna, gra na 4 niezła, a gra na 5 naprawdę znakomita. Taką relatywność rozgrywki tworzy mechanika gry - na 5 gra jest świetna ze względu na trwający wyścig do wybudowania poszczególnych części pałacu. Wszyscyn gracze nie zważają na Korupcję i jak najszybciej starają się wybudować masę rzeczy... a kiedy pod koniec gry zaczyna się budowa Mozaik, zaczyna się krawa walka o sanktuaria. Dobra gra to jest...

Kończę na dzisiaj. Jutro wrażenia z Wings Of War!
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.