» Recenzje » Ksin drapieżca - Konrad T. Lewandowski

Ksin drapieżca - Konrad T. Lewandowski


wersja do druku

Polską fantasy rozrywkową też na coś stać

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Ksin drapieżca - Konrad T. Lewandowski
Konrad T. Lewandowski to chyba najciekawszy, a przy okazji najbardziej pechowy polski twórca fantastyki. Zdobył uznanie serią opowiadań o dziennikarzu Tomaszewskim, genialną powieścią fantasy o sporym zabarwieniu filozoficznym Most nad Otchłanią, a także serią książek o kotołaku Ksinie. Niestety, tak nieszczęśliwie się złożyło, że niewątpliwy moim zdaniem sukces literacki żadne z wydawnictw, któremu Lewandowski zawierzył swoje utwory, nie zdołało przekuć na sukces wydawniczy, przez co ów fantasta wciąż jest nieznany szerszym kręgom nawet wśród miłośników gatunku. Patrząc na nowiutkie wznowienie Ksina drapieżcy – pierwszego tomu trylogii Trop kotołaka – myślę, że także i Fantasmagoricon nie zdoła przełamać owego fatum, bo książka ta pod względem wizualnym prezentuje się fatalnie. A szkoda, bo mimo że daleko jej do rewelacyjnego Mostu nad Otchłanią, to warto po nią sięgnąć.

Akcja toczy się w dość stereotypowym świecie fantasy, kulturowo podobnym do feudalnej Europy, tyle że pełnym magii i wszelkiej maści potworów. Tytułowy Ksin to kotołak (czyli koci odpowiednik wilkołaka) wychowany na zupełnym odludziu przez pewną staruszkę. Przychodzi jednak czas, kiedy musi wyruszyć do cywilizacji. Spotyka tam swoją miłość, a łut szczęścia i ponadnaturalne zdolności sprawiają, że dostaje się między kręgi dworskie dużego państwa. Jednak likantropia natura kotołaka okazuje się w równym stopniu wybawieniem, co przekleństwem dla Ksina, a na domiar złego na królestwo czyha śmiertelne niebezpieczeństwo.

Powieść Lewandowskiego to prosty, lecz mocno wciągający utwór usadowiona w nurcie klasycznej fantasy, który zawiera to wszystko, co od rozrywkowej części tego gatunku wymagamy: quasi-średniowieczy świat (obowiązkowo z mapką), charakterystycznych bohaterów i przede wszystkim ciekawą fabułę, nie pozwalającą się oderwać od książki. Ksin drapieżca zawiera to wszystko. Nie uświadczymy tutaj wielkiej panoramy świata na krawędzi zagłady czy czegoś w tym stylu, a raczej trzymającą w napięciu historię nietypowego bohatera, który wplątał się w doprawdy interesującą, aczkolwiek niezbyt skomplikowaną intrygę (mogącą jednak okazać się czymś większym, jako że cykl o kotołaku liczy w sumie pięć tomów). Całość nie wzbudza respektu przed dokonaniem autora, zamiast tego pozostawia uczucie przyjemnie spędzonego czasu, o ile ktoś lubi tego rodzaju lektury.

Pewien dowód uznania należy się Lewandowskiemu za kreację bohaterów. Co prawda nie mają w sobie niczego, co by pozwoliłoby zaliczyć je do kanonu najoryginalniejszych postaci gatunku, ale jednocześnie - jak na powieść rozrywkową - nie odrzucają płytkością charakterów. Oprócz tego każda z nich jest na tyle charakterystyczna, że nikt nie powinien mieć problemów z zapamiętaniem ich na czas lektury, a niektóre mają szansę zapaść w pamięć na dłużej, szczególnie ci wybudzający sympatię, jak chociażby mag Rodmin, kat Jakub czy król Redren. O samym Ksinie, czy jego ukochanej nie wspominając.

O ile samą powieścią jestem zachwycony, o tyle wydanie, które trzymam w ręku, już nie wzbudza tak pozytywnego wrażenia. Dzięki nienajgorszej warstwie estetycznej książka wydaje się nawet przyzwoicie wydana, ale wrażenie to brutalnie niszczy strona językowa powieści; literówki (niektóre naprawdę żałosne, bo takie, które jest w stanie wychwycić każdy moduł automatycznego sprawdzania pisowni) czy błędy gramatyczne wszelkiej maści potrafią chwilami naprawdę uprzykrzyć lekturę.

Podsumowując, Ksin drapieżca to kawał dobrej rozrywkowej fantasy. Nie wzbudza takiego zachwytu jak rewelacyjny Most nad Otchłanią, ale każdy, kto lubi tego typu książki będzie się dobrze bawić przy czytaniu powieści Lewandowskiego. Co prawda, wydanie może nieco odrzucać, ale nie jest aż tak fatalne, by w znaczący sposób zepsuć pozytywne wrażenia z lektury.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7.71
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Ksin drapieżca
Cykl: Trop kotołaka
Tom: 1
Autor: Konrad T. Lewandowski
Autor okładki: Łukasz M. Pogoda
Wydawca: Fantasmagoricon
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 17 października 2008
Liczba stron: 240
Oprawa: miękka
Format: 125 x 190 mm
Seria wydawnicza: Odmienne Stany Fantastyki
ISBN-13: 978-83-925540-3-5
Cena: 24,90 zł



Czytaj również

Ksin drapieżca - Konrad T. Lewandowski
Powrót kotołaka
- recenzja
Ksin drapieżca
Kotołak w opałach
- recenzja
Ksin Drapieżca - Konrad T. Lewandowski
Bajka dla dorosłych
- recenzja
Ksin na Bagnach Czasu
Potwór u władzy
- recenzja
Ksin koczownik
W stepie szerokim...
- recenzja
Różanooka
W zastępstwie Ksina
- recenzja

Komentarze


~Slann

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Most nad odtchłanią był genialny
08-02-2009 13:01
~historyk

Użytkownik niezarejestrowany
    Wazelina
Ocena:
0
Konrad T. Lewandowski to chyba najciekawszy (...) polski twórca fantastyki. Zdobył uznanie serią (...) genialną powieścią fantasy

WAZELINA i to nieuzasadniona
13-03-2009 00:07

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.