Księga Potworów II

Kolejne niebezpieczeństwa

Autor: Piotr 'Cahir' Wiankowski

Po lekturze Księgi Potworów czułem się nie do końca usatysfakcjonowany, chociaż autorzy umieścili w niej większość znanych z literatury fantasy istot. Zabrakło mi w niej jednak kilku klasycznych monstrów, dlatego z niecierpliwością oczekiwałem na drugą część bestiariusza. Czy Księga Potworów II spełniła moje oczekiwania?

Po pierwszym rzucie oka na podręcznik stwierdziłem, że jest on nieco mniejszy objętościowo od części pierwszej, co zapowiadało niższą liczbę potworów niż się z początku spodziewałem. Autorzy zapewniają, że w podręczniku znajduje się 250 różnego rodzaju istot, jednak tak naprawdę przedstawiono ich ponad 120, przy czym część z nich dzieli się po prostu na kilka zróżnicowanych podtypów. Trochę uspokojony zacząłem przeglądać książkę. Kredowy papier (będący już standardem) wygląda jak zwykle bardzo dobrze, chociaż wydaje mi się nieco cieńszy niż w innych podręcznikach. Dobre wrażenie nieco psują ilustracje. Naprawdę niezłe rysunki przeplatają się z bardzo słabymi. Wyjątkowo nie spodobały mi się w tym wypadku smoki, zilustrowane przez Glena Angusa. Miałem nadzieję, że ich przedstawieniem zajmie się Todd Lockwood, któremu świetnie wychodzi rysowanie tych potworów.

Po przekartkowaniu księgi przyszła pora na dokładne zapoznanie się z jej treścią. Pierwszy plus podręcznika ujawnił się już na samym początku lektury. Otóż twórcy Księgi Potworów II zamieścili w niej dokładne instrukcje dotyczące kreacji nowych potworów. Do tej pory stworzenie własnej istoty wymagało dość karkołomnych działań i wielu domysłów, zaś teraz jest to naprawdę prosta i przyjemna sprawa.

Pora przejść do esencji podręcznika, czyli nowych monstrów. Od początku zauważyłem dwie tendencje, jakie przyświecały autorom książki. Pierwsza to postawienie na sporą liczbę silnych bestii, których Skala Wyzwania nierzadko przekracza 15; druga zaś to mnogość różnego rodzaju robactwa. W mojej opinii ten typ potworów nie należy do najciekawszych, dlatego jest to dla mnie wadą suplementu. Na szczęście znalazło się też wiele monstrów, których brakowało mi w podstawowym bestiariuszu, szczególnie tych klasycznych (np. banshee, feniks, hakostwór, firbolg, fomor czy lewiatan). Znaleźć też można znajomych z poprzedniej edycji, a także z gier cRPG, takich jak Baldur’s Gate czy Icewind Dale (np. mykonidzi, catoblepasy czy tri-kreny). Jakość nowych potworów budzi we mnie mieszane uczucia. Kilka istot jest naprawdę bardzo ciekawych i po zapoznaniu się z nimi w głowach Mistrza Podziemi zapewne zrodzą się pomysły na ich interesujące wykorzystanie. Wiele innych bestii jest jednak jakby wciśnięte na siłę – powielają one istniejące schematy, a ich zdolności nie należą do oryginalnych. Jako przykład można przytoczyć mało inspirujące gatunki dinozaurów, które - podobnie jak mnogość robactwa - psują nieco klimat podręcznika. Razi mnie ponadto zbyt duża ilość potworów z mackami, wielkimi paszczami i oślizgłymi ciałami, brakuje zaś większej liczby monstrów przebiegłych i inteligentnych. Mimo tych niedociągnięć, sporo istot przedstawionych w Księdze Potworów II jest godne zainteresowania i można je łatwo i ciekawie wpleść w dowolną kampanię.

Ostatnia część podręcznika to szablony. Przyznaję, że wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Właściwie tylko szablon chimeryczny nie przypadł mi do gustu - reszta jest jak najbardziej przydatna i ciekawa (szczególnie szablony czarowszytego – nieumarłego z ograniczoną możliwością rzucania czarów - półgolema i klasycznego rycerza śmierci). Ostatnie dwie strony zawierają dwa monstra umieszczone w suplemencie na zasadzie Klauzuli Ogólnego Dostępu (Open Gaming Content) i pochodzą z podręcznika Creature Collection wydanego przez wydawnictwo Sword & Sortery Studios.

Nadeszła pora, aby zatrzymać się przy tłumaczeniu. Niestety, jeśli chodzi o nazwy potworów, to nie powala ono na kolana. W kilku miejscach przekład jest naprawdę śmieszny (np. gębłotniak czy igłoludź). Poza tym zastanawia brak przetłumaczenia Licencji Otwartej Gry (Open Game Licence) na samym końcu podręcznika i, szczerze mówiąc, nie ma pojęcia, czym taki zabieg był podyktowany. Kolejną przykrą rzeczą jest dosyć duża - jak na moje wymagania - ilość literówek, co jest niepokojące biorąc pod uwagę duże doświadczenie wydawnictwa ISA w przekładaniu podręczników na nasz rodzimy język.

Podsumowując, Księga Potworów II nie jest w pełni udanym uzupełnieniem pierwszej odsłony i warto się zastanowić, czy wydać 69 zł na jej kupno. Z jednej strony można znaleźć w niej prawdziwe perełki; z drugiej - zbyt dużą ilość mało inspirujących stworów. W wielu miejscach kuleje też tłumaczenie i mam wielką nadzieję, że przy okazji kolejnych pozycji wydawanych przez ISA nie będę miał zastrzeżeń do pracy tłumaczy.

Dziękujemy wydawnictwu ISA za udostępnienie podręcznika do recenzji.

Tytuł: Księga Potworów II (D&D: Monster Manual II)
Autorzy: Ed Bonny, Jaff Grubb, Rich Retman, Skip Williams, Steve Winter
Tłumaczenie: Aleksandra Ochocka
Redakcja merytoryczna: Tomek Kreczmar
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 224
ISBN: 83-7418-084-6
Cena: 69 zł

Księga Potworów II