» Recenzje » Kroniki Riddicka: Assault on Dark Athena

Kroniki Riddicka: Assault on Dark Athena


wersja do druku
Redakcja: Adam "Aki" Kasprzak, Michał "Thoctar" Małysa

Kroniki Riddicka: Assault on Dark Athena
Nie często na rynku pojawiają się tytuły, w założeniach proste fabularnie, w których wykreowany przez twórców świat, wraz ze wszystkimi swoimi elementami, stanowi jedynie tło dla głównego bohatera. Fenomen ten można stosunkowo łatwo wytłumaczyć, zakładając, że mamy do czynienia z postacią głęboką, o niebanalnej i złożonej osobowości oraz obdarzonej niesamowitą charyzmą. Jednakże jak mam wytłumaczyć to zjawisko w przypadku gry Chronicles of Riddick: Assault on Dark Athena?


Chronicles of…


Tytułowy jegomość, zwany Richard B. Riddick to napakowany sterydami mięśniak, osoba arogancka, pewna siebie i budząca grozę. Niezbyt głęboka postać. Na domiar złego, gdy tylko otworzy usta musi obowiązkowo uraczyć nas jednym ze swoich aforyzmów (niemal wszystkie odnoszą się do, niespodzianka, jego skromnej osoby). Złote myśli bohatera są tak nadęte, kiczowate i tandetne, że ciarki przechodzą po plecach. Przykłady? Tych Ci u nas dostatek! Najbardziej zapadło mi pamięć zdanie, które usłyszałem na samym początku zabawy z grą – "Darkness for me is where I shine" ("Ciemność jest tam, gdzie ja błyszczę)". Poetycko, nie ma co. Drugim cytatem, który mi się "spodobał" jest jego odpowiedź na pytanie o imię: "I’m hell’s messanger called Riddick (Jestem posłańcem piekieł zwanym Riddick)". Tutaj pojawia się jeden z największych paradoksów w całej branży gier komputerowych (bądź nawet w całym przemyśle rozrywkowym) –Richard B. Riddick, postać sztuczna, sztywna, momentami zalatująca tandetą i kiczem nie jest śmieszna! Wręcz przeciwnie. Bohater został wykreowana w tak sprytny sposób, że wszystkie wyżej wspomniane cechy przemawiają na korzyść tej sugestywnej, pełnej charyzmy i intrygującej postaci. Nawet idiotyczne "złote myśli" wypowiedziane charakterystycznym, spokojnym głosem Riddicka brzmią tak, że odbieramy je jak najbardziej na poważnie. Grając w Assault on Dark Athena naprawdę można szczerze identyfikować się z tym nietypowym osiłkiem.


…Hell’s messanger called Riddick…


Pierwsze lody przy spotkaniu z Riddickiem przełamane. Kim właściwie jest ten wyżej scharakteryzowany osobnik? To postrach całej galaktyki, ze stróżami prawa na czele, specjalizujący się w spektakularnych ucieczkach oraz mordowaniu ludzi, którzy chcą mu przeszkodzić w wykonaniu zadania. Chciałbym na początku sprostować pewien pogląd na temat naszego bohatera i przywrócić mu dobre imię. Wielu ludzi, którzy nie mieli przyjemności go bliżej poznać, zapewne powie, że "z zawodu" Riddick jest przestępcą/bandytą. Guzik prawda. A przynajmniej nie całkowicie. W zamierzchłych czasach był żołnierzem, absolwentem prestiżowej szkoły wojskowej. W więzieniu wylądował za to, że sprzeciwił się przełożonym, którzy przydzielili mu zadanie polegające na stosowaniu terroru. Jednak z każdego zakładu karnego, w którym został osadzony udało mu się uciec. W końcu trafił do Butcher Bay – najlepiej strzeżonego miejsca w całej galaktyce, przeznaczonego dla najgorszych opryszków, skąd ucieczka jest, jak dotąd twierdzono, niemożliwa. To, że nie ma rzeczy niemożliwych, tytułowy bohater udowadnia w grze Escape from the Butcher Bay. Gdy zakończył nieprzyjemny epizod swojego życia, związany z pobytem w więzieniach podjął decyzję o ustatkowaniu swojego życia. Był w trakcie podróży do nowego domu, kiedy został schwytany przez załogę statku kosmicznego Dark Athena. Tutaj zaczyna się historia opowiedziana w najnowszej grze komputerowej z udziałem Riddicka – Chronicles of Riddick: Assault on Dark Athena.

Gdzie i w jakim celu się znalazł, Riddick będzie dowiadywał się podczas przemierzania statku. Odkryje, że Dark Athena to jednostka przemierzająca przestrzeń kosmiczną w celu pojmania niewolników, którzy następnie zostaną przerobieni na bezwolne cyborgi. W dodatku kapitanem statku jest stary wróg naszego bohatera – niejaka pani Revas. Sytuacja nie prezentuje się w jasnych barwach, więc nie ma wyboru – trzeba znowu wiać!


Assault…


Riddick jest w zdecydowanej mniejszości, więc aby pozostać przy życiu (poza mordowaniem nieprzyjaciół) musi kryć się w cieniu. W mroku czuje się jak ryba w wodzie – potrafi widzieć w zupełnej ciemności, co daje mu przewagę nad wrogiem. Jednak nie samym skradaniem żyje. Równie istotnym aspektem rozgrywki (i co ważne, idealnie z nim współgrającym) co ukrywanie się jest otwarta walka – bronią białą oraz palną. Na uwagę niewątpliwie zasługuje ręczne modelowanie facjat przeciwników. Bójki za pomocą popularnych narzędzi zbrodni, takich jak pałka, gołe pięści czy nóż są zaprezentowane bardzo dobrze. Akcja jest dynamiczna, wciągająca i ładnie animowana. Jeszcze lepiej jest w przypadku narzędzi nietypowych – Ulaks (nowa broń biała wprowadzona do gry, coś pomiędzy kastetem, a nożem o ostrzu wygiętym pod kątem prawie 180 stopni). Używanie tej nowej zabawki daje naprawdę wiele frajdy – zadawane nią ciosy są naprawdę zabójcze i niesamowicie efektowne, a przeciwnicy po prostu siekani, szatkowani i patroszeni! Masakra wykonana za pomocą tych dwóch niedużych kawałków stali jest naprawdę wciągająca i satysfakcjonująca.

Walka bronią palną także nie kuleje, choć jest już raczej standardowa. Do dyspozycji dostajemy typowy arsenał (m.in. karabin szturmowy, strzelbę, pistolet maszynowy, pistolet snajperkę), a także jedną nietypową pukawkę – karabin-ramię cyborga (reszta cyborga gratis), którego możemy użyć dopiero po unicestwieniu wroga, ale o tym za chwilkę.


…on the Dark Athena


Plącząc się zakamarkach Dark Atheny napotykamy i mordujemy podkomendnych naszej starej znajomej Revas. Tych podzielić możemy na dwie kategorie.

  • Załoga - to ludzie z krwi i kości. Więźniowie szepczą, że nie są zwykłymi, względnie uczciwymi i prostymi najemnikami.
  • Droidy - wynik inwencji twórczej Pani Kapitan, która odkryła sposób, jak idealnie połączyć żywy organizm z nowoczesną technologią oraz jak zaistniały twór sobie podporządkować. W wyniku tego procesu powstaje bezmyślny cyborg, sterowany zdalnie przez członków załogi (sami nawet mamy możliwość dorwania się do stacji sterowania droidami). W jednej z misji Riddick jest świadkiem operacji zmieniającej człowieka w taką maszynę. Droid uzbrojony jest w umocowany na ramieniu karabin. Możemy, tak jak wcześniej wspomniałem z niego strzelać, lecz niestety, tylko w obecności reszty cyborga (tj. możemy podnieś ciało, postrzelać z jego broni, ale karabinu ze sobą zabrać nie możemy, gdyż jest integralną częścią martwego przeciwnika).


Wrogom nie mam nic do zarzucenia (no… może poza tym, że przez cały czas gry dybali na moje życie…), lecz czasami ich zwłoki zachowywały się w sposób dość nienaturalny. Grafika w nowych Kronikach Riddicka stoi na wysokim poziomie. Modele i lokacje są wykonane z dużą dokładnością, postacie ludzi i człekokształtnych droidów wyglądają realistycznie. Grafika w Assault on Dark Athena pasuje do klimatu wielkiego, mrocznego statku kosmicznego, na którym "coś się święci". Dobrze dobrana jest także paleta barw – największy udział w niej ma metaliczny niebieski. Kolory są zimne, ciemne, niegościnne.
Efekt wywołany przez grafikę potęguje oprawa dźwiękowa gry. O ile muzyka nie jest raczej niczym szczególnym (ale pasuje do zimnego science-fiction), o tyle najważniejsze są dialogi między postaciami. Te, z Riddickiem na czele, posiadają swoją osobowość, nie ma w nich sztuczności. Język, w jakim się komunikują jest bardzo "mięsisty" i roi się w nim od niewymuszonych, naturalnych wulgaryzmów, które podkreślają beznadziejność sytuacji, w jakiej znaleźli się schwytani więźniowie. W Polsce gra została zlokalizowana kinowo. Tłumaczenia nie są ścisłe, ale zazwyczaj dobrze oddają sens wypowiedzi i emocje, jakie ona ze sobą niesie. Jeśli chodzi o zauważalne błędy – podczas jednego czy dwóch dialogów naszego bohatera z jedną postaci (dla zainteresowanych: Darcherem) nie wyświetlają się napisy tłumaczące kwestie Riddicka.


Polowanie na Riddicka


Studio Starbreeze ostatecznie (za silną namową Vina Diesela) przekonało się do stworzenia w nowych Kronikach trybu wieloosobowego. Multiplayer w Dark Athenie powiela standardowe dla FPSów wzorce. Charakterystycznym dla gry trybem jest Pitch Black, w którym jeden z graczy wciela się w Riddicka, a reszta usilnie stara się pozbawić go życia. Multi w tej grze nie dorównuje poziomem trybowi single player. Co prawda mogłoby stanowić rozrywkę na parę chwil, gdyby nie fakt, że nie cieszy się szczególną popularnością i po sieci nikt się nie strzela, a serwery wieją pustką.


Riddick po liftingu


Na krążku z grą oprócz nowej historii w Kronikach Riddicka, Assault on Dark Athena znajduje się remake jej poprzednika, Ucieczki z Butcher Bay. Jest to ten sam świetny tytuł, który zyskał sobie popularność i uznanie wśród graczy pięć wiosen temu, tylko "przystrojony" w nowoczesną oprawę graficzną. Taki bonus to dla mnie bomba!


The End…


Kroniki Riddicka: Assault on Dark Athena to gra godna polecenia, a zarazem nietypowa – balansuje pomiędzy skradanką a grą akcji, co bardzo sprytnie jej wychodzi. Główny bohater gry jest wyjątkowo sztuczny, lecz paradoksalnie bardzo sugestywny. Gra ma świetny, ponury i spójny klimat (mimo, że fabuła gry to prosta i niezbyt głęboka historyjka), świetnie uzupełniany przez oprawę audio-wizualną, która stoi na wysokim poziomie.

Nowe Kroniki nie mają żadnych znaczących wad poza dorabianym "na kolanie" trybem multiplayer. Można się także przyczepić do czasami dziwnie zachowujących się martwych przeciwników oraz niedoróbki w polonizacji, lecz nie sądzę, żeby krzywo upadający trup popsuł komuś zabawę.

Assault on Dark Athena to bardzo solidna, aczkolwiek w żaden sposób nie przełomowa czy innowacyjna gra. Warto wziąć pod uwagę fakt, że w standardowej dla gier PC cenie 120 zł dostajemy dwa tytuły.


Plusy:
  • klimat
  • specyficzna postać Riddicka
  • ładna oprawa audio-wizualna
  • efektowna walka wręcz


Minusy:
  • słaby tryb multiplayer; pustki na serwerach
  • pomniejsze babole, typu dziwne zachowanie ciał, czy luka w polonizacji



A oto nasz gameplay z gry:


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
7.3
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie grają: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: The Chronicles of Riddick: Assault on Dark Athena
Producent: Starbreeze Studios
Wydawca: Atari
Dystrybutor polski: CD Projekt
Data premiery (świat): 8 maja 2009
Data premiery (Polska): 8 maja 2009
Wymagania sprzętowe: Core 2 Duo 1.8 GHz, 2 GB RAM, karta graficzna z 512 MB, 11 GB HDD, Windows XP/Vista
Nośnik: 1 DVD
Strona WWW: www.riddickgame.com/
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 119,90 zł



Czytaj również

Riddick
Riddick Niepokonany
- recenzja

Komentarze


Mandos
   
Ocena:
0
Dzięki za recenzję. Przyjazna dla środowiska no i jeszcze ten gameplay :).
18-06-2009 12:53

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.