Królewska turystyka
W działach: RPG, KingDOOM | Odsłony: 265System Eliminacji Słabych Jednostek Akademickich u mnie już w toku. Jeszcze kilka dni i powinno się to skończyć, a ja w końcu będę mógł się wyspać. Aby zachować pozory normalności i stabilności psychicznej trzeba jednak się czym zająć. Więc dziś opiszę trochę bardziej świat KingDOOM (ostatnio zapomniałem napisać tytułu autorki) - Królestwo. Zaczynajmy!
Jak wygląda Królestwo?
Królestwo jest nieskończone, płaskie i wielopoziomowe. Co przez to można zrozumieć? Nie posiada ono ustalonych granic, rozciągając się we wszystkie strony, tworząc fantazyjny krajobraz. Obojętnie jak wysoko się stanie, nie ma możliwości znalezienia krzywizny ziemi. Ostatnia rzeczą o jakiej warto pamiętać to wielopoziomowość. Nad głowami i pod stopami znajduje się nieprzeliczalna ilość warstw, latających kontynentów, mórz i oceanów.
Te trzy elementy dopełniane są przez szalony wygląd krajobrazu. Każdy obszar jest odbiciem jakiego Eonu. Obok złotych piasków pustyni może wznosić się pionowa ściana wody, będąca granicą olbrzymiego oceanu, który natomiast graniczy z kosmiczną próżnią. Istnienie tych elementów obok siebie i brak interakcji między nimi tłumaczy się, że nie istnieją one w jednym czasie i miejscu. Biorąc przykład tego oceanu, gdzieś w Królestwie istnieją kolejne jego fragmenty. Czy możliwa jest podróż między nimi? Tak. Sprowadzeni oraz niektórzy tubylcy mogą wybrać czy chcą przejść przez granicę do innego obszaru czy przenieść się do kolejnego fragmentu miejsca w którym się znajdują.
Kto zamieszkuje ten szalony wymiar?
Prócz Sprowadzonych i Patronów w tym świecie żyje jeszcze kilka rodzajów istot. Najogólniej dzieli się je na dwie grupy - Ludzi Króla oraz Furtianów. Pierwsi to zmiennokształtne stworzenia o różnych cechach dominujących. Ich ogólna forma zawsze dopasowuje się do obszaru na którym żyją, a zmodyfikowana jest przez Atrybut podobnie jak Sprowadzeni. Niektóre ich gatunki stworzyły coś na wzór cywilizacji, inne są jak zwierzęta, kolejne przypominają roboty, a jeszcze inne wymykają się naszym standardom. Ci inteligentniejsi opowiadają o władcy tego świata, Królu, oraz o najbardziej niecodziennym miejscu z wszystkich, Dworze - jedynym fragmencie Królestwa, które nie jest odbiciem jakiegoś wymiaru i w którym mogą być zupełnie sobą.
Furtianie to jednak zupełnie inna grupa. Fanatyczni słudzy Króla, pilnują jego zasad oraz są najlepszymi sygilistami w całym świecie Wiecznej Wojny. Choć ich nazwa wzięła się z zakonników pilnujących bram opactw, to ich rola jest zupełnie inna. Jak głosi plotka ich celem jest podtrzymanie konfliktu w dobrej formie. Sprowadzają oni blanki, sprowadzonych bez patronatu, by te potężne istoty ruszyły się i zaczęły walczyć o takie okazy, ukrywając swoja tożsamość infiltrują armie i nakłaniają do przelewu krwi, wodzą za nos wsyzstkich szukających Dworu oraz Korony Koron. Lub przynajmniej tak się sądzi. Najbardziej rozpoznawalnym pośród nich jest Ideał. Wygląda na zwłoki wychudzonego mnicha w zniszczonym franciszkańskim habicie, o zaszytych ustach i oczach. Jest istnym Jokerem tego świata, chce widzieć go w płomieniach. Pojawia się nie wiadomo skąd i jak, a tam gdzie jest rozpętuje się jeden wielki chaos.
A co z Dworem, kim jest Król?
Niewiele o nich wiadomo. Wiadomo, że gdzieś istnieją i są związani Koroną Koron. Postać Króla znajdowana na malowidłach w całym Królestwie to humanoid siedzący na pogrążonym w cieniu tronie zbudowanym z ciał poległych Patronów. Na jego kolanach leży złota, prosta obręcz, a wokoło w mrokach czają się jakieś istoty. Jest ona panem tego świata, a jego słowo jest prawem ważniejszym od praw natury. Wszystko ponad to jest tylko przypuszczeniami lub legendami.
4 prawa Królestwa
W całym tym szaleństwie wojny oraz sygili istnieje kilka rzeczy niezmiennych, na które nic nie działa. To jedyne stałe prawa Królestwa i nikt prócz posiadacza Korony Koron, nie może tego zmienić.Oto one:
- Patroni MUSZĄ walczyć o Koronę - w ich głowach nie istnieje żaden inny cel niż zdobycie tej potęgi dla siebie.
- Czas nie ma znaczenia - choć w Królestwie dni mijają, to nic się nie zmienia bez ingerencji w symbolizujący coś sygil. Nikt nie jest głodny, spragniony czy senny. Choroby się nie rozwijają, rośliny nie rosną, itp. Nadal można jeść czy pić, jednak służy to bardziej zachowaniu normalności i trzeźwego umysłu niż utrzymaniu sie przy życiu.
- Język nie ma znaczenia - obojętnie czy słowo jest mówione czy pisane, wszyscy w Królestwie je rozumieją. Język w jakim się to pojawia zależy od naturalnego języka danej osoby, więc anglik będzie wszystko słyszał po angielski, elf po elficku, a kot będzie słyszał miałknięcia i mruczenie.
- Nie można sporządzić mapy Królestwa - dowolna mapa, która ma przedstawiać Królestwo automatycznie zostaje zniszczona przez nieznaną siłę. Jedyną formą kartografii są mapy z poszczególnych światów przedstawiające dane fragmenty wymiaru Wojny, jednak w niezmienionej sygilami formie. Dowolna poprawka by były bliższe tego co widać niszczy te obiekty. Takie mapy są najcenniejszymi dokumentami w całym świecie.
3 teorie o powstaniu Królestwa
Pierwszą, najbardziej popularną teorią pośród Sprowadzonych i Patronów jest teoria, że to miejsce po prostu od zawsze istniała i jest uniwersalnym Piekłem wszystkich wymiarów. Nieskończonym polem bitwy, w którym nie można być nawet pewnym śmierci. Drugą jest teoria Królestwa. Niektórzy byli zaciekawieni czemu istoty zamieszkujące ten świat nazywane są ludźmi Króla, władcą jest enigmatyczny Król, a twarzą Furtianów jest rozkładający się mnich. Według tego pomysłu ten wymiar jest jedynym prawdziwym. W którymś momencie czasu Król zlecił najmądrzejszym spośród swoich sług, zakonnikom, opracowanie nowej metody wojny. Tak zostały odkryte sygile. Jednak olbrzymie wykorzystanie tego nowego sposoby walki doprowadziło do katastrofy, która zmieniła czasoprzestrzeń oraz doprowadziła Króla do szaleństwa. Teraz żądny krwi władca tego piekła sprowadza kolejne rzesze wojowników by walczyli ku jego uciesze, otwierając drogi do kolejnych Eonów. Ostatnią teorią jest istnienie Wiecznej Wojny. Jest ona rozwinięciem drugiej. Według niej kiedy już sygile zostały odkryte powstała kasta magów - jedynych znających ich tajemnice. Kilkoro z nich w pewnym momencie odwróciło się od swojego pana i zaczęła się najokrutniejsza wojna w historii. Podczas jak myślono ostatniej bitwy do pojedynku stanęło dwóch magów - Król oraz Ideał. W zażartej walce zapomnieli oni o konsekwencjach swoich działań tworząc olbrzymia falę promieniowania sygilów. Zmieniła ona krajobraz w taki jaki znamy dziś, zamieniając miejscami fragment na te z alternatywnych rzeczywistości. Słabym punktem tej ostatniej jest jedna obecna relacja Ideału, będącego furtianinem,a Królem.
Mam nadzieje, że się podoba. Rysunek tak jak poprzednio to inspiracja.
P.s. Według mnie ta nuta dosyć dobrze pasuje do tego świata, ponieważ gra z której pochodzi jest równie porąbana.
http://www.youtube.com/watch?v=sGh16dF6eSM