» Recenzje » Król Lew

Król Lew


wersja do druku

Strasznie już być tym królem chcę!

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

Król Lew
Najsłynniejsza adaptacja Hamleta powraca na ekrany w odświeżonej szacie graficznej. Ponownie pojawiają się ci sami bohaterowie, wydarzenia i piosenki, które fani Disneya znają od 25 lat. Pozostaje pytanie, czy nowy Król Lew jest w stanie powtórzyć sukces pierwowzoru.

Krąg życia

W lwim królestwie przychodzi na świat Simba, syn króla Mufasy i królowej Sarabi. Już od małego przygotowywany jest do objęcia tronu i choć często wpada w tarapaty, to z uwagą słucha lekcji swojego ojca na temat tego, jak być dobrym i sprawiedliwym władcą. Sytuacja byłaby sielankowa, gdyby nie stryj Simby, Skaza. Brat króla Mufasy rzucił mu kiedyś wyzwanie, jednak przegrał. Od tego czasu knuje plany pozbycia się zarówno swojego brata, jak i bratanka, dzięki czemu mógłby przejąć władzę. Wreszcie, dzięki sojuszowi z żarłocznymi hienami, dopina swego. Osierocony Simba udaje się na wygnanie, a lwie królestwo popada w ruinę... Po latach Simbę odnajduje jego przyjaciółka z dzieciństwa, Nala. Namawia młodego lwa do powrotu i rzucenia wyzwania tyranowi.

Warstwa fabularna filmu jest wiernym odtworzeniem oryginału z 1994 roku. Tym razem Disney postanowił nie ryzykować i zaserwować prawie stuprocentowy remake wersji rysunkowej. Kilka scen zostało rozbudowanych, by pokazać możliwości wykorzystanej grafiki komputerowej, jednak nie pojawiają się żadne nowe wątki. Można to przyjąć z pewną ulgą, bo wplatanie nowych treści do klasycznych filmów czasem wychodziło Disneyowi bardzo dobrze (jak w Aladynie), a czasami fatalnie (jak w Pięknej i Bestii).

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dam wam znak

Nieco więcej kontrowersji może pojawić się w kwestii nowego dubbingu i ścieżki dźwiękowej. Tak jak w wersji animowanej, nad kompozycją i aranżacją dźwięku czuwali Hans Zimmer oraz Lebo M. W filmie pojawiają się prawie wszystkie piosenki znane z 1994 roku oraz jedna nowa, bardzo dobrze dopasowana do charakteru sceny, w której się pojawia. Ciekawym zabiegiem jest także wykorzystanie utworu "He lives in you (Duch żyje w nas)" z Króla Lwa 2, jednak całkowicie w języku Zulu. Największa zmiana nastąpiła w przypadku "Be prepared (Dam wam znak)". O ile wersja angielska zyskała jedynie nową aranżację, o tyle polscy widzowie usłyszą także nowe tłumaczenie, niewątpliwie bardziej dobitne i podkreślające autorytarne zapędy Skazy.

Do współtworzenia angielskiego dubbingu twórcy zaprosili naprawdę wielkie gwiazdy. W rolach głównych wystąpili Donald Glover jako Simba, Beyoncé jako Nala, a James Earl Jones ponownie użyczył głosu Mufasie. W rolach drugoplanowych pojawiają się John Oliver jako Zazu, Billy Eichner i Seth Rogen jako Timon i Pumba, a także Chiwetel Ejiofor jako Skaza.

W wersji polskiej również nastąpiła wymiana większości aktorów. Ponownie pojawia się jedynie Wiktor Zborowski w roli Mufasy. Bardzo dobrze wypadła Danuta Stenka jako Sarabi, a także Maciej Stuhr i Michał Piela jako Timon i Pumba. Zwłaszcza oni dwaj mieli wysoko ustawioną przez swoich poprzedników poprzeczkę. Obsadę uzupełnia Jerzy Stuhr jako Rafiki, Piotr Polk jako Zazu, oraz Marcin Januszkiewicz i Zofia Nowakowska jako Simba i Nala. Największym zaskoczeniem jest chyba Artur Żmijewski w roli Skazy. Aktor jest znany raczej z odgrywania postaci pozytywnych i jego głos wydobywający się z paszczy głównego czarnego charakteru nie wszystkim może przypaść do gustu.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Bitwa o Lwią Skałę

Największą niewiadomą od samego ogłoszenia remake’u Króla Lwa było użycie hiperrealistycznej grafiki komputerowej połączonej z techniką motion-capture. Podobny zabieg był już stosowany we Władcy Pierścieni czy Strażnikach Galaktyki, jednak widać, że technologia ta stale się rozwija i przynosi coraz ciekawsze rezultaty.

Czy eksperyment z odtworzeniem bajkowej fabuły przy wykorzystaniu ujęć niczym z filmów przyrodniczych się udał? Tak i nie. Film idealnie odtwarza sceny z oryginalnej animacji, przez co jednocześnie może się podobać, ale sprawia nieodparte wrażenie sztuczności. Ani na chwilę nie pozwala zapomnieć, że na ekranie nie widać prawdziwych zwierząt, a jedynie grafikę. Trzeba jednak przyznać, że jest to grafika przepiękna i bardzo dopracowana. Początkowe sceny filmu idealnie ukazują możliwości, jakie daje twórcom obecna technologia.

Jednocześnie niektóre sceny, zwłaszcza końcowa walka o Lwią Skałę, robią teraz większe wrażenie. Walczące ze sobą realistyczne lwy i hieny wyglądają znacznie bardziej przekonująco niż w starej wersji. Aby jednak nie zrobiło się zbyt poważnie, można liczyć na to, że w decydujących momentach pojawią się Timon i Pumba i rozładują sytuację ironicznym komentarzem.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Hakuna Matata

Czy Król Lew to eksperyment potrzebny? Mniej więcej tak samo jak nowe wersje innych dzieł Disneya. Na pewno jednak jest to eksperyment udany. Pokazuje, że znane i lubiane historie nie straciły na aktualności i będą dalej bawić i uczyć kolejne pokolenia. Spokojnie mogą się na niego wybrać zarówno dorośli, by przypomnieć sobie jeden z najlepszych filmów ze swojego dzieciństwa, jak i młodsi widzowie. Magia Króla Lwa nadal działa.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
7.25
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: Król Lew (Lion King)
Reżyseria: Jon Favreau
Scenariusz: Jeff Nathanson
Muzyka: Hanz Zimmer
Zdjęcia: Caleb Deschanel
Obsada: James Earl Jones, Chiwetel Ejiofor, Donald Glover, Beyoncé, Seth Rogen, John Oliver, Wiktor Zborowski, Marcin Januszkiewicz, Paweł Szymański, Artur Żmijewski, Zofia Nowakowska, Pola Piłat, Michał Piela, Maciej Stuhr
Kraj produkcji: USA
Rok produkcji: 2019
Data premiery: 19 lipca 2019
Czas projekcji: 1 godz. 58 min.
Dystrybutor: Disney Polska



Czytaj również

Kung Fu Panda 3
Wejście byka
- recenzja
Interstellar
Czy ludzkość to już przeszłość?
- recenzja
Kraina lodu
Ulepimy dziś bałwana?
- recenzja
Człowiek ze stali [DVD]
Superman istnieje i jest Amerykaninem
- recenzja
Człowiek ze stali
Zack Snyder's Superman – Origins
- recenzja
Iron Man 3
Spadająca gwiazda? Nie, to upadek legendy.
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.