» Bohaterowie Niezależni » Bohaterowie Krain » Król Kharistanorusorantoulinearez

Król Kharistanorusorantoulinearez


wersja do druku

Padnij na kolana i okaż odpowiedni szacunek

Redakcja: Wojciech 'amnezjusz' Wein

Moment, w którym na świat przychodzi smok, godny jest upamiętnienia we wszelakich kronikach... Nieważne, czy nowo narodzony jest czarny, zębaty czy miedziany. Każdy smok jest istotą tak wspaniałą i potężną, że jego narodziny odczuwa każdy z nas. Ja sam nie tylko czułem, jak przychodzi na świat. Widziałem jego narodziny. Jak mogłem przegapić takie piękne zdarzenie. Nadano mu imię Kharistanorusorantoulinearez. Ta mała bestia błyszczała intelektem, emanowała energią i niesamowitą chęcią do życia. Prędko opuścił jaskinię matki i znalazł sobie własną. Rzadko w niej przebywał, bo wielce był ciekaw otaczającego go świata. Fascynowały go śmiertelne rasy, ludzi, elfów, krasnoludów i wielu innych... Wraz ze wzrostem jego potęgi rosła jego ciekawość świata. Chcąc lepiej poznać zwyczaje śmiertelnych, przybierał postaci ludzi, krasnoludów czy elfów i każąc nazywać się Tristandherem, wplatał się w społeczeństwa, ucząc się nowych doświadczeń i ciekawostek o tych, którzy go fascynowali. W końcu nadeszła pora, kiedy był na tyle silny, że powoli zaczął mi zagrażać. Byłem świadomy że, do tego dojdzie. Nie zwlekając długo spotkałem się z nim… Toczyliśmy straszliwy bój, przez wiele godzin żaden z nas nie mógł zdobyć przewagi, aż w końcu oboje padliśmy bez sił i każdy uciekł w swoją stronę. Wkrótce po tym Kharistanorusorantoulinearez dokonał pierwszej, wielkiej życiowej decyzji. Zainteresowany nim Kult Smoka wysłał swoich ludzi, by wypertraktowali z nim ugodę. Głupiec jednak przegnał ludzi w purpurze, zaprzepaszczając swoją szansę na zdobycie jeszcze większej siły. Co więc mi szkodziło, by nie dobić układu z kultystami. Oni widzieli we mnie boga – choć w rzeczywistości po prostu chcieli bym tak myślał - ja zaś dzięki nim zyskałem to, czego Tristandher tak po prostu się wyrzekł. Tak odmieniony, znalazłem mojego wroga i po raz kolejny stoczyłem z nim bój, którego tym razem stałem się bezapelacyjnym zwycięzcą. Pokonanego, wygnałem z rodzinnych ziem Calimshanu... Słuch po nim zaginął. Mimo tego, że przez kilka lat nie słyszałem żadnych wieści na jego temat, w mym umyśle niczym drzazga tkwiła pamięć o naszej pierwszej walce. Nie wiem dlaczego, ale nie zaznałem satysfakcji i czułem, że dopiero śmierć Tristandhera przyniesie mi spokój. W końcu jednak zaprzestałem poszukiwań i wróciłem do pracy nad samym sobą. Przeżyłem szok, gdy dowiedziałem się od pewnego Tethyrskiego kupca, który niedawno wrócił z odległej Maztici, że tamtejsze dzikie plemiona jednoczą się pod berłem samozwańczego króla o dziwnie znajomym imieniu Tristandher… Byłem niezwykle ciekaw, kim jest ten wielki przywódca, czy to przypadkiem nie mój znajomy. Zbierałem informacje, czy tajemnicy król z dalekiego kontynentu jest tym samym, który tak dał mi się we znaki. W końcu nie mogąc czekać wybrałem się w długą podróż na daleki zachód. Leciałem siedem dni i siedem nocy. Gdy dotarłem do celu moim oczom ukazały się przepiękne widoki. Białe piaski dziewiczych plaż, bujna roślinność, nieznane mi okazy zwierząt i tylko kilka cywilizowanych ludzkich osiedli. Mogłem to spokojnie podziwiać, gdyż za sprawą martwego ciała, nie odczuwałem absolutnie żadnego zmęczenia. A Tristandher? Tristandher był tutaj legendą. Helmici, którzy sprawowali swego rodzaju władzę w kilku Fearuńskich koloniach, uważali go za zagrożenie, trubadurzy dostrzegali w jego osobie natchnienie, a poszukiwacze przygód widzieli w nim niejeden sposób na zarobek... Szukałem go. Nie musiałem długo błądzić po tamtejszych puszczach. Bajki o charyzmatycznym władcy dzikich plemion okazały się prawdą. Wędrowałem spokojnie, szukając śladów po Tristandherze. W końcu natrafiłem na dziwaczną, starą cytadelę na bagnach. Zatrzymałem się tam kilka dni, penetrując ruiny z czystej smoczej ciekawości. W środku natrafiłem na pewną historię wyrytą w skalnej ścianie. Była to interesująca przepowiednia, opowiadająca o początku ery smoków, która miała być poprzedzona ekspansją dziewiczych ziem, przez ludy z odległego lądu. Pomyślałem, że trzeba to dokładniej zbadać. Pomyślałem również, że zanim dokończę żywota Tristandhera, zobaczę jak ułożył sobie życie, jak wygląda jego prymitywne królestwo. Pod zasłoną nocy przyjrzałem się osadzie, która zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Znajdowała się na wzgórzu, daleko od jakiegokolwiek miasta. Nie trudno się było domyślić, że to wielka budowla, przypominająca kształtem piramidę, była siedzibą Tristandhera. Coś mi podpowiadało, że na spotkanie pomiędzy nami przyjdzie jeszcze czas. Postanowiłem, że mój syn jeszcze trochę pożyje. Przecież był tutaj bogiem… Wygląd i osobowość Król Kharistanorusorantoulinearez w swojej naturalnej formie, nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, wyglądając jak archetyp zębatego smoka. W ludzkiej formie przybiera postać młodego, przystojnego mężczyzny o kruczoczarnych, kręconych włosach. Ma ciemną karnację, i brązowe oczy. W czasach, gdy mieszkał jeszcze w Calimshanie, nosił rycerską, płytową zbroję w kolorze szczerego złota. Obecnie preferuje lekkie skórzane spodnie i przewiewną kamizelkę i tym podobne luźne ubrania. Ten opalony mąż ma przy sobie również lekkie berło, z bursztynowym kamieniem na krańcu, będące oznaką władzy i podarkiem od poddanych. Charakterem bardzo odbiega od stereotypu przeciętnego smoka zębatego. Bardzo uosobił się z swoją ludzką postacią, co u smoków jest raczej rzadko spotykane. Jest on spokojnym i opanowanym mówcą oraz gościnnym i pokojowym, aczkolwiek nieufnym politykiem. Z chęcią przygarnia pod swoje skrzydła kolejne dzikie plemiona, lecz z niechęcią patrzy na zbliżające się ku jego królestwu grupy poszukiwaczy przygód i innych osób przybywających z cywilizowanych osiedli. Uwielbia on intelektualne gry, choć ostatnio nie ma z kim rywalizować.. O swój lud dba jak o własną rodzinę, bardzo angażując się w rolę przywódcy. Gad nie lubi opuszczać swej siedziby w dzień. Przepada za to przechadzać się po okolicznych puszczach nocą. Poddanym Smok karze nazywać się królem Jaszczurem lub Tristandherem, jego bliżsi znajomi mówią mu po prostu Tristan. Kiedy zwiadowcy donoszą mu o intruzach, na terenie, który uznaje za swój, wychodzi im naprzeciw, witając na swoich włościach, zapraszając na odpoczynek do swej wioski, wypytując przy tym o cel wyprawy nieznajomych. Ostatnimi czasy smok w wolnym czasie zajmuje się edukowaniem najmłodszych mieszkańców swej wioski, chcąc ich wyszkolić nie tylko na wprawnych wojowników, ale i charyzmatycznych posłów i dyplomatów. Tristandher uwielbia pitny miód i elfie wino, które kupuje w faeruńskich koloniach przychodząc tam incognito. Uwielbia tego typu podarki od odwiedzających go gości. Legowisko: Jest nim przepastna, wielka komnata, znajdująca się na szczycie zikkuratu, budowli postawionej na cześć poprzednika Tristandhera. Smok praktycznie cały czas przebywa tam pod swoją ludzką postacią, prawdziwą formę przybierając tylko wtedy, gdy opuszcza zikkurat, chcąc pokazać swoją potęgę, zastraszyć wrogów lub tez przypomnieć sługom o tym, kto jest ich władcą. Sala Króla to pomieszczenie w kształcie kwadratu, z łożem o sporych rozmiarach zajmującym jego środek . Ściany pomieszczenia są bogato wzbogacone przez liczne trofea, z broni pokonanych przeciwników, zwierzęcych skór, kłów i pazurów oraz złotych i bursztynowych posążków. Skarb: Król Kharistanorusorantoulinearez w skarbcu zikkuratu, który jest jego siedzibą, ma około 2500sz, 3150ss, 1300sm. W posiadaniu ma również kilka skrzynek z przeróżnej maści klejnotami o łącznej wartości około 1000sz. Może również w nagłej potrzebie skorzystać z ozdób swej komnaty, których łączna wartość wynosi około 500sz. Taktyka: Król Kharistanorusorantoulinearez jest charyzmatycznym mówcą i bardziej politykiem, niźli wojownikiem. Woli pierwej pertraktować i wysłucha każdego, kto ma dla niego propozycję mądrego układu czy współpracy. W przypadku gdy któraś z wrogo nastawionych wiosek, postanawia stanąć do walki (co ostatnimi czasy już się nie zdarza), Tristandher zawsze wysyła posła, by ten przekonał oponentów do ustąpienia, kiedy jednak wróg wciąż ma ochotę na walkę, sam w postaci smoka, zabiera ze sobą najlepszych wojowników, których sam szkolił w rzemiośle wojny, po czym rusza do boju. Sama walka w wykonaniu Króla Jaszczura, wygląda bardzo brawurowo. Smok wysyła grupę około setki pieszych wojowników z dzidami, lecz na chwilę przed starciem żołnierzy, wzbija się w powietrze i uderza z góry w pierwsze rzędy wrogich jednostek, zaś jego ludzie dobijają obite i zmasakrowane wrogie oddziały. Smok uwielbia w trakcie bitew, używać Błyskawicy, by powalać wrogów, którzy nawet nie zdążyli się do niego zbliżyć. Sam zwraca sporo uwagi na swoich ludzi, czy przypadkiem nie potrzebują pomocy. Często też korzysta z czaru Deszcz kolorów. Znani sojusznicy: Król Jaszczur podporządkował sobie większość wiosek, które w jakikolwiek sposób miały z nim do czynienia. Kilku dość odległych, nie kontroluje osobiście a przy pomocy regentów. Zawarł on pakty z przywódcami odległych osiedli, przez co sprawuje częściową kontrolę nad nawet terenami oddalonymi daleko na zachód od jego ziem. Tristandher miał kilku starych znajomych, lecz odkąd opuścił Faerun nie ma z nimi żadnego kontaktu. W koloniach na nowym kontynencie, gdzie rządy sprawują głównie Helmici, Król Jaszczur ma dobre stosunki z pewnym kupcem, szlacheckiego pochodzenia, który co jakiś czas informuje go o zamiarach zakonników Czujnego Oka. Również i pewien wpływowy kleryk Strażnika - Toth Mortenius (PD mężczyzna człowiek Kapłan Helma 12) jest dobrym znajomym Króla Smoka, z starych czasów spędzonych w Faerunie. Znani wrogowie: Smok poza wieloma Helmitami, żądnymi władzy i nowych wpływów, tak naprawdę nie ma wrogów, którym mógłby kiedyś jakoś szczególnie zawinić. Głównym przeciwnikiem jest jego ojciec, stary i potężny smok, który poszukuje swego potomka tylko w jednym celu: Po prsotu by go zabić. Ostatnim i chyba największym wrogiem Króla Jaszczura jest Kult smoka, który działa w sojuszu z ojcem Tristandhera. Plany i Cele: Kharistanorusorantoulinearez planuje zjednoczyć pod swoimi rządami wszystkie barbarzyńskie, pogańskie wioski w promieniu kilkunastu mil od jego siedziby. Marzy by w jakiś sposób wyprzeć Helmitów i zdeptać rozwijające się ziarno cywilizacji, pączkującej w koloniach, zagrażających całemu kontynentowi. Planuje dokonać tego bez otwartej wojny,. Nie popiera wojen, lecz jeśli nie będzie miał innego wyjścia, by osiągnąc swe cele nie cofnie się przed zbrojnym konfliktem z kapłanami Strażnika. Testy wiedzy: By dowiedzieć się czegokolwiek o smoku Kharistanorusorantoulinearezie na starym kontynencie – Faerunie, trzeba wykonać udany test Wiedzy (tajemnej) o ST 28, gdyż smok nie stworzyłtam swej historii, przez co niewiele osób wie o jego istnieniu. W Tethyrze i Calimshanie ST testu Wiedzy (lokalnej), na dowiedzenie się czegoś o mężczyźnie o imieniu Tristandher wynosi 23. W koloniach, w Maztice zdobycie jakiś wiadomości na temat Króla jest bardzo proste, gdyż większość nawet prostych ludzi, przynajmniej raz usłyszało wieści o samozwańczym królu dzikich plemion. ST Wiedzy (lokalnej) to 16, by dowiedzieć się najprostszych informacji na temat smoka. Samiec wielki zębaty smok: SW 16, Wielki smok (powietrza); (rozwinięty o 1KW) KW 25k12 + 120; pw 301; Init +4; Szyb 18m, latanie 36 (słaba); KP 31
(dotyk 8, nieprzygotowany 31); Atak +31 wręcz (4k6 +9 ugryzienie), + 26
(2k8 +4 pazury), +26 (2k8 + 13 ogon), +31 (4k6 + 13 Refleks ST 24 albo jest się przyszpilonym, miażdżenie); Front/zasięg 3m na 6m / 3m; SA: wysączenie atrybutu (ugryzienie 1k8 budowy, ST 24 całkowicie unika ;wysączenia atrybutu), groza (36 m, ST 24); SC Ślepowidzenie 36m, Widzenie w ciemnościach 120m, Zwiększone obrażenia, Przewracanie, RO 10/magia, Rzucanie czarów kapłańskich oraz zaklęć z domen chaos, magia, ochrona i śmierć jako czary wtajemniczeń z poziomu czarującego 7, Zdolności czaropodobne; OC 25; Char CN; MRO Wytr +19, Ref +16, Wola +20; S 29, Zr 10, Bd 21, Int 14, Rzt 19, Cha 14. Umiejętności i atuty: Blefowanie + 16, Czarostwo + 16, Dyplomacja +16, Koncentracja +17, Leczenie + 16, Nasłuchiwanie +18, Postępowanie ze zwierzętami + 14, Przeszukiwanie +14, Skakanie +21, Spostrzegawczość
+12, Sztuka przetrwania +16, Wiedza (tajemna) +16, Wiedza (plany) +14,
Wiedza (natura) +16, Wyczucie pobudek +13, Zastraszanie +14; Błyskawiczny refleks, Czujność, Poprawiona inicjatywa, Potężny atak, Rozszczepienie, Zmysł walki, Żelazna Wola. Specjalne zdolności: Na życzenie; odczytanie magii, wykrycie magii; 2/dzień: tarcza, identyfikacja; 1/dzień; błyskawica, unieruchomienie osoby, rozproszenie magii. Znane czary: 7/5/3/2 (bazowa ST 12 + poziom czaru): 0 poziom: Wykrycie magii, Wybuch kwasu, Promień mrozu, Dłoń maga, Otwarcie/Zamknięcie, Światło, Otumanienie; 1 poziom: Deszcz kolorów, Przebranie, Identyfikacja, Rozumienie języków, Uśpienie; 2 poziom: Lustrzane odbicie, Wykrycie myśli, Upiorny śmiech Tashy; 3 poziom: Błyskawica, Wybuchające runy.
 Ekwipunek: Berło władcy (Lekki buzdygan, którego Król Jaszczur nigdy nie używa do walki), korona z bursztynu. Pomysły na przygody:
  • Poddani Tristandhera, zaczynają wierzyć, że ich król jest nowym wcieleniem Pierzastego Węża, boga Qotala. Smok nie zamierza wyprowadzać ich z błędu i zaczyna formowanie swego kultu. Jednakże grupa wysokich kapłanów z dalekich zachodnich ziem nie wierząc w boskie pochodzenie władcy pragnie odprawić prastary rytuał, za pomocą, którego będą mogli przemówić do najstarszego bóstwa kontynentu, samej Maztici, której wzrok z pewnością może przeniknąć iluzję i kłamstwa Tristandhera. By odprawić rytuał kapłani nie cofną się nawet przed przyjęciem pomocy od ludzi z dalekiego Faerunu…
  • Kapłani nikczemnego boga Zalteca, otrzymują wizję nadchodzącej, olbrzymiej katastrofy. Wedle słów ich opiekuna, jedyną szansą na zapobieżenie Końcowi Świata jest złożenie w ofierze Tego, który Zachwiał Równowagą – tak zalteczanie nazywają Tristandhera. Co gorsze, nowy świat z wizji Zalteca ma być światem w którym rządzić będą smoki a dla boga śmierci nie będzie już tam miejsca. By zgładzić Tristandhera potrzebny jest nie tylko plan, ale i odpowiednie osoby do jego wykonania. Sam gad, również miewa od kilku tygodni sny, w których widzi olbrzymią katastrofę wszystkich ludów Maztici. W swoich snach widzi również starą, mroczną cytadelę, na środku olbrzymiego jeziora. Smok twierdzi, że właśnie tam, można znaleźć odpowiedzi na jego pytania…
  • Dwójka myśliwych, patrolujących tereny wokoło wioski, Tristandhera, natrafiła na grupę poszukiwaczy przygód. Smok zainteresowany zamiarami osobników, którzy osiedlili się na jego terenie, sam wybrał się na spotkanie z nimi, by ich przywitać i wypytać o cel ich podróży. Spotkanie dla mężczyzny okazało się bardzo niezwykłe, gdyż do grupy poszukiwaczy przygód należy bardzo młoda kobieta, żywo podobna do jednej z jego kochanek z Faerunu…
  • Kapłani Helma zaczynają badanie ruin leżących na świętych dla poddanych Tristandhera ziemiach. Wzburzony lud oczekuje od smoka interwencji, przegnania kleru Strażnika i zemsty. Smok nie chcąc doprowadzić do konfliktu musi znaleźć sposób na przekonanie kapłana Totha Morteniusa by odstąpił od badań. Okazuje się, że Toth jest w bardzo podobnej sytuacji, co jego przyjaciel. Oboje nie mogą odpuścić. Ich przyjaźń zostaje postawiona na szalę…
  • Do Króla Tristandhera dotarła wiadomość, że w jednej z kolonii, pojawiły się niepokojące wiadomości o rozwijającym się zarodku odłamu Kultu Smoka. Ci, jednak wierzą, że smok nie powinien być zamieniony w drakolicza, a powinno się go zabić, by zstąpił z niebios jako ożywieniec. Odłam ponoć jest zainteresowany samozwańczym, smoczym królem dzikich plemion.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Albo słów kilka o legendarnych mieczach Ludu
czyli o Bliźniętach Grzmotu słów kilka
Krótka rzecz o życiu sąsiadów Elminstera
Słów kilka o Calishyckim zboczeniu

Komentarze


Breeg
    Błędy!
Ocena:
+2
Poprawna praca. 3+/6
Moją uwagę zwracają błędy, z których najbardziej widoczny jest: "rządnymi".
żąd•ny (pożądający); -ni
rząd•ny (gospodarny); -ni
Aż sprawdziłem. : D
Pozdrawiam,
Breeg.
11-03-2009 01:29
Kamulec
   
Ocena:
+6
Uważam, że motyw z próbą zabicia swojego syna bez powodu jest naciągany.

Przyznam, że wolę czytać pracę o "zwykłych" postaciach, niż tak "wybitnych", choć to nie czyni tej pracy złą - to wyłącznie moja preferencja.
11-03-2009 07:53
Kot
   
Ocena:
+1
Meh... Najbardziej rażące są statystyki na początku tekstu - na koniec z nimi.
11-03-2009 10:43
Nefarius
   
Ocena:
+4
Kamulec, każdy komentarz jest ważny. Co się tyczy ojca, żądnego śmierci swego syna, nie zdawał mi się naciągany, przy tworzeniu, to samo się tyczyło redakcji, która oglądała pracę :)

BreegZwrócę na to uwagę panu który wystawił moją pracę na stronę. Dziękuje, za wszystkie komentarze :)
11-03-2009 12:37
~Cyklon K

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Osóbka - smoczątko malutkie - naprawdę mi się podoba...

Ale praca redakcyjna już nie - dość sporo błędów na początku artykułu, w statach. Trochę niedociągnięć...

Ale praca bardzo fajna, 4+ :)
11-03-2009 23:25
Kamulec
    Niedociągnięcia
Ocena:
+1
Czarów 0 poziomu napisałeś, że ma 7, po czym dałeś mu 6.

ST wiedzy na temat smoka, o którym nikt nie słyszał powinnon przekraczać 30 poza Calimshanem.
12-03-2009 08:03
~Adam z pracy

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Berło, tak na zdrowy roządek, nie powinno liczyć się raczej jako buława, niż krótka włócznia? Zwłaszcza, że zakończenie ma wykonane z bursztynu, a ten na ostrze zdecydowanie się nie nadaje.
12-03-2009 13:37
~kotek :)

Użytkownik niezarejestrowany
    szczerbaty
Ocena:
+2
A czy w nazwie nie zabrakło słowa smok?
Samiec wielki zębaty >>Smok
12-03-2009 14:20
Nefarius
   
Ocena:
+4
Dobrze, że nasi koledzy, tak bacznie łapią, wszystkie błędy, przynajmniej szybko się ich pozbędziemy. Dziękuję za wszystkie komentarze i za wskazanie błędów.
12-03-2009 17:07
~franca

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
nie gram w DD ale przeczytałem z przyjemnością. Dobra robota!
12-03-2009 20:06
~Redwampire

Użytkownik niezarejestrowany
    taaa
Ocena:
0
troche mnie dziwi to że z jednej strony "Marzy by w jakiś sposób wyprzeć Helmitów i zdeptać rozwijające się ziarno cywilizacji" a z drugiej "zjednoczyć pod swoimi rządami wszystkie barbarzyńskie, pogańskie wioski w promieniu kilkunastu mil od jego siedziby( tu lepiej brzmi kilkaset mil)"," Nie trudno się było domyślić, że to wielka budowla, przypominająca kształtem piramidę, była siedzibą Tristandhera"," Maztici, że tamtejsze dzikie plemiona jednoczą się pod berłem samozwańczego króla o dziwnie znajomym imieniu Tristandher…" przecież on tworzy nowa cywilizacje ( nacje). Poza tym fajnie. BTW Toth Mortenius z tego co wiem jakos za bardzoe nie przepadaliście za tym panem zwłaszcza po akcj z zębami Eleonory i wiertełkiem w kolanie jak was złapali w jak podejrzewam " ruinach leżących na świętych dla poddanych Tristandhera ziemiach"
19-03-2009 16:19
Nefarius
   
Ocena:
+1
Tak, ale tworzy własne imperium, nad którym ma pełną kontrolę, a na ziemie pod niepisanymi rządami Helmitów nie ma i nie będzie miał żadnego wpływu.

A po za tym mój kochany Mistrzu gry, ja uwielbiałem tego helmitę, był miły, uprzejmy i pokazywał (dosłownie) swoje zabawki do tortur :)
20-03-2009 10:28
27383
   
Ocena:
0
Moment w którym na świat przychodzi smok godny jest upamiętnienia we wszelakich kronikach...
Przed 'w którym' powinien być przecinek.
P.S: i przed "godny" też
25-03-2009 16:12
~Kavka.

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Uff... musiałeś dawać takie długie imię? Ledwo da się przesylabizować... :D
29-03-2009 15:35
~Dingo

Użytkownik niezarejestrowany
    *niuch* *niuch* OK
Ocena:
0
Grrr! Twardziel! Będziemy się nieźle bawić Panie Dingo.

Fakt Kurnusie. Podaj mi pieseczku, bransoletę szybkości. Ale nie wołaj jeszcze reszty grupy. Po co mają drałować taki kawał drogi do Maztici.

Ja tam będę w 0,000001 s.

5+/6. Pozdrawiam Nef. - Asurmar (Dingo)
14-04-2009 18:35
Korodzik
   
Ocena:
0
Interpunkcja chwilami leży... Przecinki roją się nad miarę...
25-08-2009 13:43

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.