Kroki w nieznane 2010 - antologia

Bo science fiction zmiennym jest

Autor: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Kroki w nieznane 2010 - antologia
Słyszałem kiedyś zdanie, że opowiadania to kwintesencja fantastyki i właśnie w tej krótkiej formie literackiej pisarze prezentują swój kunszt i nieprzeciętną wyobraźnię. Jeżeli tak, to Kroki w nieznane 2010 są najciekawszą propozycją przeglądu tego rodzaju twórczości w Polsce, prezentującą próbkę możliwości najzdolniejszych pisarzy.

Szósty już tom tej antologii (nie liczę tych, które redagował Lech Jęczmyk) zaskakuje różnorodnością. Choć wszystkie teksty literacko oraz językowo nie schodzą poniżej pewnego poziomu, to niektóre rozczarowują. Do tego zbioru zupełnie nie pasuje opowiadanie Iana R. MacLeoda, Fatalna sztuka, traktujące o miłości w trakcie drugiej wojny światowej oraz znaczeniu losu – sztampowy pomysł, niespecjalne wykonanie. Drugim, częściowym, niewypałem jest dzieło Iana McDonalda, Wisznu w Kocim Cyrku, opowiadające, w formie retrospekcji, o olbrzymiej rewolucji przemysłowej. Autor prezentuje po raz kolejny połączenie science fiction z kulturą wschodu (jak w Rzece bogów), jednak to utwór zbyt rozdęty, a jednocześnie niesatysfakcjonujący – brak w nim jednego, głównego wątku oraz zwieńczenia. Także Rzeczy Petera Wattsa nie są przekonujące. Utwór jest hermetyczny i w pełni cieszyć się nim będą Ci, którzy znają dzieła, na których autor się wzorował (nie będzie dla nich problemem także nieciągła narracja).

Poza tym Kroki w nieznane 2010 prezentują się rewelacyjnie. Charles Stross w Betonowej dżungli, osadzonej w uniwersum Pralni, łączy humor z kryminałem oraz motywami cthulhulowskimi. Boża Maszyneria Teda Kosmatki oraz Cykl życia oprogramowania Teda Chianga przedstawiają alternatywną drogę rozwoju ludzkości, zastanawiając się nad znaczeniem człowieczeństwa – pierwszy ukazuje możliwości (oraz ograniczenia) biologii komórkowej i tym, jak może wyglądać zabawa w Boga; natomiast drugi przedstawia wizję rozwoju SI, odbywającego się powoli, fazowo, poprzez stopniowe uspołecznianie. Sporo utworów poświęcono miłości – oprócz wymienionej wcześniej Fatalnej sztuki na tematyce tej koncentrują się Will McIntosh, Rachel Swirsky oraz Felicity Shoulders. Pierwszy ukazuje wizję, w której po śmierci ludzi się zamraża i umieszcza w specjalnych 'domach schadzek' i przywraca do życia, gdy zostaną przez kogoś wybrani. Swirsky także snuje opowieść o rozwoju SI i, oprócz pytania o człowieczeństwo, zastanawia się także, czy sztuczne oprogramowanie może pokochać? Tekst Shoulders jest najbardziej wstrząsający – omawia do jakich wyborów może doprowadzić kobietę chęć utrzymania miłości dziecka.

Najbardziej oryginalnymi tekstami są Boże napędy oraz Me-gi-do. W pierwszym John Scalzi przedstawia wszechświat, w którym ludzie poruszają się w kosmosie dzięki statkom napędzanym mocą uwięzionych pomniejszych bytów boskich. Spowodowane to jest dominacją ich Boga, który jednocześnie czerpie moc z wiary wyznawców (podobny pomysł pojawił się w grze Black & White Petera Molyneux). Pisarz rozważa naturę wierzeń oraz religii, ukazując ludzi jako zabawki w rękach istot wyższego rzędu. Kwestię wyznaniową porusza także Julia Zonis w Me-gi-do, konstruując świat, w którym z bombowców zrzuca się świeżo ochrzczone noworodki, by zabijać demony. Rosyjska pisarka przedstawia również alternatywną wizję zbawienia oraz buntu przeciwko Bogu.

Większość z tekstów skupia się na naszej możliwej przyszłości, na zagadnieniu człowieczeństwa oraz tym, co się na nie składa. Każdy podaje w wątpliwość jakąś podstawową wartość czy filar światopoglądowy – to nie są wyłącznie dzieła rozrywkowe. Skłaniają bowiem czytelnika do refleksji, zmuszając do konfrontacji własnych przemyśleń oraz sądów z tymi zawartymi w tekście.

Wszystko to sprawia, że Kroki w nieznane warto przeczytać. Mirosław Obarski, jej redaktor, jak sam mówi w przedmowie, chciał ukazać sposób, w jaki zmienia się fantastyka naukowa. I to mu się udało. Dlatego też warto poświęcić kilka godzin na zapoznanie się z tą antologią.