» Recenzje » Kriss de Valnor #03: Czyn godny królowej

Kriss de Valnor #03: Czyn godny królowej


wersja do druku

Król jest nagi

Redakcja: Camillo, Mały Dan

Kriss de Valnor #03: Czyn godny królowej
Pierwsze dwa komiksy z "thorgalowej" podserii Kriss de Valnor można potraktować jako obszerny wstęp do przygód uroczej i charyzmatycznej awanturniczki. Tom trzeci zatytułowany Czyn godny królowej to pierwsza część, która nie koncentruje się na młodości Kriss, lecz opowiada o jej bieżących przygodach.

Podjęte w tym tomie wątki rozwijają historię, która została urwana na wyrzuceniu Kriss z zamku bogini Frey gdzieś w Asgardzie. Dalsze losy głównej bohaterki są ściśle uzależnione od jej czynów. Jeśli skrzywdzi choćby najmniejszą istotę, nawet owada – zginie, a jej dusza zostanie strącona w odmętu Niflheimu. Jeśli zaś poprzez postępowanie udowodni swoją przemianę – otrzyma drugą szansę. Po powrocie na Ziemię Kriss zostaje odnaleziona przez Hildebrunę, córkę króla wikingów Gustaafsona. Obie panie, będące wojowniczkami, natychmiast znajdują wspólny język. Sama Kriss z miejsca zostaje wplątana w wir polityki, bowiem ziemie wikingów znowu stały się niespokojne (o ile kiedykolwiek takowymi były). Panowanie próbuje utrzymać ojciec Hildebruny, któremu zagraża Król Uzdrowiciel, cesarz Magnus oraz rodzony syn. Podążająca wśród politycznych zawirowań, spisków oraz intryg akcja nabiera tempa.

Podobnie jak w przypadku dwóch pierwszych albumów, tak i w tym epizodzie Sente pełnymi garściami czerpie z dorobku głównej serii. O ile jednak w Wyroku Walkirii wszelkie odniesienia dotyczyły głównie wczesnych części Thorgala, przede wszystkim Łuczników, o tyle obecny zeszyt korzysta z tomów późniejszych, a jego fabuła przeplata się zwłaszcza ze Statkiem mieczem.

Sama fabuła Czynu godnego królowej jest typową awanturniczą opowieścią, która zupełnie niczym się nie wyróżnia i nawet niespecjalnie zapada w pamięć. Historia biegnie po nitce do kłębka, bez emocjonujących zwrotów akcji. Żaden element fabuły ani kreacji bohaterów nie zaskakuje. Nawet Kriss nieco rozczarowuje, będąc w swej furii wyolbrzymioną wersją dawnej bohaterki. Za to wydaje się być zdecydowanie mrozoodporna podróżując przez skute lodem pustkowia w dość skromnym odzieniu. Całość fabuły jest równie przekonywująca, jak ten drobny szczegół.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Graficznie album wygląda dokładnie tak samo, jak dwa pierwsze. De Vita rysuje w sposób akceptowalny dla miłośników klasycznych komiksów z serii Thorgal. Jego kreska lekko nawiązuje do wczesnych zeszytów rysowanych przez Grzegorza Rosińskiego. Takie skojarzenia budzą zwłaszcza kadry zajmujące większą część strony, które przedstawiają wiele scen jednocześnie. Te ilustracje budzą ciepłe wspomnienia z lektury dawnych odcinków serii, jak choćby Oczy Tanatloca, ale z drugiej strony ciężko nazwać je arcydziełem graficznym. Jest to po prostu solidne rzemiosło. Nic więcej.

Po całkiem ciekawym tomie, jakim był Wyrok Walkirii, który w sposób wiarygodny uzupełnił historię młodości Kriss, niniejszy album odbieram jako krok w tył. Byle jaka historia, będąca echem dawnej świetności serii, która na powrót próbuje zahipnotyzować czytelników. Momentami nawet udanie. Przynajmniej dopóki nie okazuje się, że król jest nagi.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


5.0
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Kriss de Valnor #03: Czyn godny królowej (Digne d'une reine)
Scenariusz: Yves Sente
Rysunki: Giulio De Vita, Grzegorz Rosiński
Kolory: Graza
Wydawca: Egmont Polska
Data wydania: grudzień 2012
Wydawca oryginału: Le Lombard
Data wydania oryginału: listopad 2012



Czytaj również

Kriss de Valnor #5: Czerwona jak Raheborg
Tylko dla zatwardziałych fanów
- recenzja
Kriss de Valnor #04: Sojusze
Gdzie stare spotyka się z nowym
- recenzja
Zemsta hrabiego Skarbka
Chopin i piraci w najlepszym wydaniu
- recenzja
Thorgal #34: Kah-Aniel
Wiking pod słońcem pustyni
- recenzja
Thorgal #32: Bitwa o Asgard
Bitwa o honor
- recenzja
Zemsta Hrabiego Skarbka (wydanie zbiorcze)
Romantyzm nie po polsku
- recenzja

Komentarze


   
Ocena:
0

Fanservice? Yes

29-01-2014 14:42
etcposzukiwacz
   
Ocena:
+2

A nie powinno to brzmieć: Królowa jest naga? Od razu liczba czytelników by wzrosła ;-)

29-01-2014 21:50
balint
    @ etcposzukiwacz
Ocena:
0

Punkt dla Ciebie :)

29-01-2014 22:09

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.