» Blog » Kombajn: Fandomowa Gra Towarzyska
20-08-2013 17:10

Kombajn: Fandomowa Gra Towarzyska

W działach: Polter, Konwenty, Życie jest nowelą | Odsłony: 413

Kombajn: Fandomowa Gra Towarzyska
Gra na licencji CC. Autorzy: Mir Studio. Do użytku towarzyskiego, również bez podawania personaliów autorów.

Lato jeszcze trwa. A jak lato to wakacje lub wyjazdy. A jak wyjazdy to podróże. Czasem w towarzystwie znajomych, dzięki czemu czas szybciej płynie na kulturalnej rozmowie przy kawie i bułce z kiełbachą ciastkach. Gdyby jednak jakimś cudem wyczerpały się Wam tematy do rozmów, przedstawiam grę Kombajn, którą wymyśliliśmy z Żoną. Był 7 sierpnia, żar lał się na TLk relacji KRK-Stolyca, a my akurat staliśmy w polu gdzieś pod Miechowem...

Kombajn!

W każdej grze jest tak, że ktoś musi ją zacząć. W Kombajnie zaczyna ją ta osoba, która pierwsza zobaczy kombajn, wskaże go i o tym zakomunikuje. To daje jej 1 punkt i odpala grę. Z braku kombajnów można też wykorzystać glebogryzarki, ciągniki, wozy drabiniaste... W sumie starter ma tylko dwa znaczenia. Po pierwsze, osoba, która zaczęła grę, musi wyjaśnić jej zasady. Po drugie zaś, ma 1 punkt, który służy jako łamacz krawatów (pozdro dla Scobina) w przypadku remisu.

Jak nietrudno zauważyć, gra nawiązuje do popularnych i jakże rozwijających zabaw typu "Liczymy krowy" lub "Spostrzeż psa". Ale fandomiarze (a erpegowcy w szczególności) słyną z tak nieokiełznanej wyobraźni, że można ją rozwinąć. Dlatego w Fandomowej Grze Towarzyskiej w trakcie podróży zauważamy... ludzi z fandomu.

Fandomiarz na polu, za oknem, przy torach

Skąd jednak wziąć fandomiarza za oknem pociągu lub samochodu? O ile akurat nie napatoczył się (to jest statystycznie możliwe), trzeba ruszyć głową. I tak, na przykład, jak zobaczymy wiszący na płocie Garnek, możemy ogłosić zdobycie punktu. Podobnie nietrudno wskazać w pociągu turystę i zaliczyć trafienie za Planetourista. To jednak skojarzenia na bazowym poziomie. Najwięcej punktów (o punktacji poniżej) można zebrać za najbardziej abstrakcyjne skojarzenia. Boisko do kosza za oknem? Rebound. Sky is the limit.

Punktacja

W kwestii punktacji opcje są dwie. Albo prosta: każde poprawne wywołanie to 5 punktów, albo dla prosów.

Poniżej przedstawiam sugerowaną punktację w Kombajnie dla poziomu pro. Jak nietrudno zauważyć, doceniana jest przede wszystkim abstrakcyjność skojarzenia.

  • 0 punktów: Kombajn ma więcej wyobraźni

Wskazanie na Jade Elenne i wywołanie: Jade Elenne. Wskazanie na siebie w lustrze w przedziale i wywołanie: gower. Srsly?

  • 1 punkt: Dosłowność

Wskazanie liny jako Linki. Kurczak jako Qrchac.

  • 3 punkty: Mniejsza dosłowność, zbieżność brzmienia lub skojarzenie w przekładzie na polski

Lecący samolot jako Planetourist. Krowa na polu jako PowerMilk. Porzucony na poboczu trepek jako repek.

  • 5 punktów: Abstrakcja lub dalsze skojarzenie z daną osobą

Parowóz jako ten sam Garnek z przykładu powyżej. Młotek jako Viriel lub altonidas. Koziołek jako Czarny, Urko, Wesoła Magda lub Qrchac...

Reguły oczywiście można urozmaicać, ale nie warto z tym przesadzać. Polecam szczególnie tryb challenge, w którym znajdujemy abstrakcyjne skojarzenie dla nicka, który wcześniej został wywołany w sensie dosłownym. W takim przypadku możemy zaliczyć sobie podwójną liczbę punktów.

Dwie złote zasady

Primo. Kombajn, jak nazwa wskazuje, to gra dla dżentel(wo)menów. Punkty zdobywa się wtedy, gdy gracze uznają, że się należą. Nie powinno się odmawiać punktów, można najwyżej dyskutować, o stopniu abstrakcyjności skojarzenia (i wynikającej z tego punktacji). W przeciwnym wypadku grający mogą potem zawetować nasze własne wywołanie. Wywołanie nicki powinny też być dobrze znane przynajmniej części uczestników zabawy. Czyli: Trzewik powinien zostać zaliczony w większości gier, ale nie wychylałbym się z johnnym, który prowadził mi erpega, jak byłem w gimnazjum i w Miechowie wszyscy go znają.

Secundo. Ponieważ Kombajn to gra dla dżentel(wo)menów, warto w jej trakcie zachować kulturę: nie trollować i nie hejtować. Zwłaszcza w szerszym gronie, gdzie nie każdy zrozumie nasz "skojarzeniowy dowcip", gdy wskażemy na tarzającą się w obejściu świnkę. Poza tym jednak - jak w każdej grze towarzyskiej - kto głośniej krzyczy, ten ma rację przy ustalaniu reguł.

Koniec gry

Niektórym może się wydawać, że takie gry jak Kombajn kończą się np. w chwili, gdy zabawa komuś się znudzi. Mylny błąd. W takich przypadkach można najwyżej mówić o czasowym zawieszeniu rozgrywki lub jej taktycznym zamrożeniu przez prowadzącą osobę, która po prostu gra na czas. Gra w Kombajn kończy się po dotarciu do celu podróży. Wtedy to można podliczyć punkty i wybrać zwycięzcę/żczynię.

Miłej zabawy.

Na koniec, dla koneserów/ek, Ted i Marshall...

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Aesandill
   
Ocena:
+2
Cha, jestem bezpieczny. Nikt mego imienia nie wezmie. Kastor ma gorzej :D
20-08-2013 18:01
vonBoltzmann
   
Ocena:
+6
Właśnie zaczynam wkuwać na pamięć listę użytkowników poltera.
20-08-2013 20:03
Scobin
   
Ocena:
+3
łamacz krawatów

Kompletnie zapomniałem, że to wymyśliłem.
20-08-2013 21:43
Squid
    @Aes
Ocena:
+2
Ha, ale awatar też się liczy! Więc jak zobaczę homara w kitlu...

Dobra, jesteś bezpieczny.
20-08-2013 22:05
Repek
   
Ocena:
+3
@Aes
Wystarczy wypatrzeć muflona. :) Albo zoo. Albo zatopiony okręt. :)

@vonBoltzmann
Dobra taktyka, sprawdza się. :)

Pozdro
20-08-2013 22:21
Senthe
   
Ocena:
+1
Gdybym nie zmieniła avatara z różową galaretką, nie mielibyście szans. :P
20-08-2013 22:28
Repek
   
Ocena:
0
Fabryka żelatyny i po sprawie.
20-08-2013 22:38
Aesandill
   
Ocena:
+3
Konkretny koleś kimający gdzieś "the Sen", express znad przeciwka, pociag na białystok
20-08-2013 23:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.