Kochamy skandynawskie seriale?
W działach: seriale, Netflix | Odsłony: 389Kasztanowy ludzik (Dania, 1 sezon x 6 odcinków) - duńscy policjanci prowadzą śledztwo w sprawie brutalnie zamordowanej kobiety, której zwłoki zostały okaleczone. Wkrótce pojawiają się kolejne ofiary, a sprawca pozostawia przy nich kasztanowe ludziki. Policja szukając wspólnego mianownika dla popełnionych zbrodni wpada na trop łączący sprawę z zaginięciem córki pani wpływowej minister (nie wiem czy intencjonalnie, ale autorzy scenariusza w ciekawy sposób przedstawiający rodziców, którzy stracili dziecko w tragicznych okolicznościach oraz wpływ jaki to wydarzenie miało na drugie dziecko). Samo zakończenie, choć od strony technicznej zostało "przekoloryzowane", mimo wszystko trzyma poziom i zostawia sobie furtkę na kontynuacje (która mam nadzieję, że nie nastąpi). W każdym razie pomimo niedociągnięć to klimatyczny serial (przepiękne październikowe plenery) w sam raz na długie jesienne wieczory.
Karppi (Finlandia, 3 sezony x 8 odcinków) - tytułowa bohaterka, wraz ze swoim służbowym partnerem (który sprawia wrażenie bycia nadczłowiekiem renesansu) prowadzą śledztwa, które w zaskakujący sposób łączą się z innymi sprawami. Przy okazji sporo czasu poświęcono młodej i zbuntowanej pasierbicy Karppi, która ma talent do pakowania się w tarapaty. Chociaż momentami akcja znacząco spowalnia i nie brakuje kuriozalnych rozwiązań fabularnych, ale mimo wszystko serial ogląda się bardzo przyjemnie.
Valhalla Murders (Islandia, 1 sezon x 8 odcinków) - serial oparty na (mocno podkoloryzowanych) faktach. Tytułowa Valhalla była ośrodkiem dla trudnej młodzieży, której było bliżej do Helheimu niż do krainy bohaterów. W każdym razie ktoś morduje i okalecza zwłoki byłych pracowników ośrodka. Przysłany z Norwegii profiler musi poza seryjniakiem zmierzyć się ze swoją przeszłością i... świadkami Jehowy.
Zaginięcie w Lørenskog (Norwegia, 1 sezon x 6 odcinków). Serial oparty na faktach przedstawia niewyjaśnioną do dziś historię porwania w 2018 roku Anne-Elisabeth Hagen, żony norweskiego miliardera. O losach kobiety lepiej poczytać sobie w internetach, bo sam serial jest cienki jak sik węża. Jedyne co wyszło w miarę OK to kwestia ukazania prowadzenia śledztwa pod naciskiem opinii publicznej. Chociaż i ten aspekt został przedstawiony dość tendencyjnie - stronniczy lewak-feminista, który wchodzi w buty z znienawidzonego ojca, uchodźczyni z Białorusi broniąca dziennikarskiego obiektywizmu, nieporadna policja rozgrywana jak dzieci przez adwokata i gangusów. Ogólnie taka słodka laurka dla głównego podejrzanego.
W pułapce zbrodni (Islandia, 1 sezon x 6 odcinków). Neopogańska sekta walcząca o ziemię z gangiem motorowym szmuglującym prochy i do tego policyjny Arnold Boczek szukający mordercy jednego z sekciarzy. Póki co nie odszedłem jeszcze do zakończenia, bo nie mam motywacji poznania epilogu tej historii.
Równonoc (Dania, 1 sezon x 6 odcinków). Nie jest to typowy kryminał, ale mamy tu śledztwo dziennikarskie. Swoje wrażenia związane z tą produkcją opisałem TUTAJ.
Teraz wypadałoby znaleźć coś szwedzkiego do kompletu ;)