» Blog » Kocham ją z całego serca...
14-05-2009 00:44

Kocham ją z całego serca...

W działach: Zombie, Fetish, Horror, Humor | Odsłony: 1

Kocham ją z całego serca...
Projekt "Zombie Fetish" zainicjowała moja żona Denae. Postanowiłem więc jej prace "zilustrować" tak jak potrafię - czyli słowami. Miłego czytania!


Słuchaj, gdy po raz pierwszy zobaczyłem Susan wiedziałem, że jest to kobieta stworzona dla mnie. Te piękne długie, czarne włosy, szczupła sylwetka i jasna cera… Dosłownie jakbym chwycił pana Boga za nogi. Jasne, rodzicie ostrzegali mnie, że jest oziębła, ale jakoś specjalnie nigdy mi to nie przeszkadzało. Poza tym w łóżku wychodził z niej prawdziwy potwór... cholera, człowieku lubiła mocno kąsać. No dobra, po części to prawda. Susan potrafiła być zimną suką, ale powiedz mi, która kobieta czasem nią nie jest?

Mówię ci, prawdziwy ze mnie szczęściarz i biorę ją w całości tak jak tu przed tobą stoję. Przysięgam. Wady? Jasne, ma je przecież każdy, nawyki... nawet zboczenia, ale kto ich nie ma? Najbardziej w Susan irytuje mnie ta jej obojętność. Chłopie, cicha kobieta w domu to prawdziwy skarb, sam wiesz co mam na myśli. Ale to już lekkie przegięcie. Czasami potrafi godzinami stać wpatrując się martwym wzrokiem w jeden punkt. I te jej kiwanie na boki... ciarki czasem przechodzą. Swoja drogą prawdziwa z niej cwaniara, wie, że ignorując mnie w ten sposób łamie mi serce. Spokojnie, jestem silny i zniosę wszystko.

Nawet jej wycie po nocach. Tak między nami, to naprawdę potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi. Zwłaszcza gdy ma się na siódmą do roboty. Ale nie z takimi miałem przecież do czynienia i szybko zorientowałem się, że próbuje po prostu zwrócić w ten sposób na siebie uwagę. Niemiłosiernie wkurzający sposób, ale co poradzisz... kobiety. Spokojnie, jestem silny i zniosę wszystko... nawet ślinienie, a wiesz jak tego nie znoszę. Jak to mówią, jeśli kochasz przebaczasz.

Ach tak, nasz ślub. Widziałeś jak cudownie wyglądała? W białej sukni prezentowała się prawie jak bogini. Chyba jeszcze nigdy nie była tak szczęśliwa. Śmiejąc się pokazywała całe uzębienie, nie zdołała jednak mnie oszukać. Była też zdenerwowana, ba z nerwów prawie rozpadała się na kawałki. Na szczęście przysięga przebiegła szybko i sprawnie, a biednej Susan prawie odebrało mowę. Poważnie, na wszystkie pytania księdza tylko odmrukiwała. Ważne, że nie miała żadnych wątpliwości. Ja również. I tak utraciłem wolność ale odrodziłem się na nowo. Tylko cholera, powiem ci, że biorąc jej rękę nigdy nie myślałem, że dostanę ją dosłownie.

Kocham ją z całego serca, gdziekolwiek się podziało. Straciłem dla niej głowę... i nogę zresztą też. Palec, wątrobę...


Ps. Ilustrację wykonała Denae

Komentarze


Vermiliona
   
Ocena:
+1
miejmy nadzieję, że kolejne ilustracje będą również w komplecie z tekstem :)

podoba. :)
14-05-2009 00:55
Adahl
   
Ocena:
0
Będzie, będzie... jak tylko De narysuje :)
14-05-2009 00:57
   
Ocena:
0
Okeeeej, teraz to ja czuje presję :P
14-05-2009 01:11
Zuhar
   
Ocena:
0
Dobre.
14-05-2009 10:04
szelest
    fajne
Ocena:
+1
Martwy humor:)
Ilustracja niczego sobie - oby było ich więcej:)
14-05-2009 11:32
Adahl
    "Martwy Humor"
Ocena:
0
Podoba mi się to określenie.
14-05-2009 14:18
Kot
   
Ocena:
0
Jest takie określenie w owym obcym języku... "Rotten humor"
14-05-2009 15:55
senmara
   
Ocena:
+1
Jak "Fido" :)
15-05-2009 12:32
Adahl
   
Ocena:
0
Usłyszeć to od ciebie to prawdziwy komplement ;) Uwielbiam ten film!
15-05-2009 13:00

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.