» Blog » Kobieta z dzieckiem - przemyślenia
03-08-2011 17:35

Kobieta z dzieckiem - przemyślenia

Odsłony: 7

notka przeniesiona na http://zigzak.monochrome.pl/?p=276

Komentarze


27383
   
Ocena:
+1
W Fali zbrodni gangster Magnus "King" Dębski lubił pomagać zdesperowanym matkom z naglącymi problemami pieniężnymi (np. na operację chorego dziecka) za korzyści hmmm niepieniężne. Gracze też mogą znajdować takie matki i od nich różne rzeczy wyciągać, np. jakieś artefakty po dziadkach ;)
03-08-2011 18:25
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No wlasnie Thoctar - o tym mowie -ksiezniczki/dziewice oplaca sie ratowac bo w kanonie jest, ze dadzą się... Hm, uwieść? :)
Ale ani MG, ani gracze nie sa zwykle zainteresowani "pomocą socjalną" bez mniej lub bardziej wymiernych korzyści. A widocznie samotna kobieta z dzieckiem jest wciaz w spoleczenstwie postrzegana jako "przechodzona".
03-08-2011 19:06
Mayhnavea
   
Ocena:
+5
A ja stawiam po prostu na tabu dziecka, szczególnie niemowlaka. Tego motywu raczej się nie tyka, bo zawsze szarpie strunę etyki i moralności na tym czy innym poziomie.
A kobieta z dzieckiem dzieli ten lost. Bo jeśli odmówi się księżniczce pomocy w schwytaniu smoka do jeżdżenia, to będzie sobie odgniatała tyłek na mule. A jak odmówi się ratunku, to ją najwyżej muł czy smok zje w wieży. Ale jak od księżniczki uzależniony jest ssący mleko bobas, to jak coś pójdzie nie tak, to najbardziej się uderza w zupełnie zależne dziecko - czyli znów trafia się w tabu.
03-08-2011 19:48
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
Tabu dziecka?
To jest jakies tabu dziecka? Wspomniany Willow lamal jakies tabu?
Dlatego tego tematu sie nie porusza na sesjach?

Co w takim razie z tabu życia, nagminnie odbieranego NPCom?
Z tabu seksu, gdy czternastolatkowie odgrywający krasnale w gospodzie gwalca corke karczmarza, glosno sie przy tym smiejac?
Dlaczego tak wiele dziewczat grajacych w rpgi skarzy sie na przypadki naruszenia ich "strefy osobistej" na sesjach, w ktorych ich postacie byly ofiarami gwaltu? To nie tabu?
03-08-2011 19:55
Malaggar
   
Ocena:
0
zigzak: Zaplusowałbym Ci, ale za mało napuszony ton przyjąłeś ;)

Ech, aż mi się przypomniała sesja w DH podczas której akolici prowadzili śledztwo w sprawie ciężarnych kobiet o wątpliwej moralności którym coś rozrywało brzuchy i zabierało płody.

W Warhu zaś pojawiło się np. zagubione dziecko, któremu drużyna pomogła, przez co spartaczyła Ważne Zadanie.

Widzisz zigzaku, można? ;)
03-08-2011 20:08
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale wlasnie o to chodzi, Malaggar - że można!

Wlasnie można naruszać tabu, bo żadnych tabu nie ma, juz na pewno nie w rpgach, gdzie przemoc i naruszanie zasad moralnych jest na porzadku dziennym.

Wiec dla mnie tlumaczenie braku "matki z dzieckiem" jakims tabu jest hipokryzją leciutką.
Dla mnie to brak dojrzałości.
Kurde. Ile AvsP2 tabu zlamal!
Strach pomyśleć.

Wiec, drogi Malaggarze, możesz plusikować spokojnie.
03-08-2011 20:13
   
Ocena:
+1
Czepnąłbym się zestawienia ubogi i Cyganka, ale flejm b5m wywołał.
03-08-2011 20:20
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No alez prosze cie slann - byla ubogo ubrana, jak zwykle żebrzące cyganki. Celowo małą pisane, bo nie chodzi mi o konkretną grupę kulturową, a określenie zwyczajowe na ludzi proszących o pieniądze na dziecko. Zreszta - gdybym napisal ze to byla malo zamozna kobieta, ale mogla tez być Polka, to by bylo powodem czepnięcia się?

Double standards IMHO, czyli znow hipokryzja.
03-08-2011 20:26
~Kasztelan

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Ech przypomina się Fallout 2 i mali kieszonkowcy w Den i dzieci mafii :)

Co do tematu to zależy od konwecji w jednej możesz uwodzić i rzucać się na siano bez obaw o zbrzuchacanie, a nawet zhańbienie kochanki w drugiej łapiesz weneryczną i "koszyczek" z kilkumiesięcznym opóźnieniem.

Zresztą kobieta z dzieckiem to pewien rodzaj zobowiązania/rzeczy którą gracze będą ochraniać, a MG będzie w nią rzucał wszelkie zagrożenia. Tak samo jest z rodziną/przyjaciółmi postaci. Nie warto ryzykować straty. Krótko mówiąc nikt nie chce robić za tą niańkę której dzieciak wszędzie ucieka jak w Animaniakach.

PS Zaczynam rozumieć decyzję Thorgalla ;)
03-08-2011 20:39
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wlasnie Kasztelan, dochodze do podobnych wnioskow.

Co nasuwa mi myśli następujące - ze ludzie uciekają przed motywami "zobowiązującymi" ich do oddania swoich wolnosci -oczywiscie w ramach gry fabularnej.
Wiec nie rozumiem, dlaczego sporo ludzi jara się grami w stylu Dogs in the Vineyard czy innymi dżipami, skoro rownie dobrze mogliby przenosic fabuly i rozterki na "klasyki" jak wfrp.
Chyba tu dziala prawo konwencji - gram w heroic, nie bedzie mi sie tu baba z bahorem pląsać pod nogami, bo mi to psuje lans.

Być może więc jestem okrutnym MG, skoro czasem stawiam postaci w sytuacjach, z ktorych nie ma dobrego dla nich wyjscia, jest tylko moralne i wygodne.

Dla mnie rpg nie byloby pelne gdybym nie mogl zadawac takich pytań na sesji, obserwować jak drużyna się zachowuje w obliczu naprawde trudnych wyborów, ktore spadają na nich w konwencji, której się nie spodziewają tego rodzaju "atrakcji".

Cóż, tak to w zyciu jest - przychodzisz na sesje, zostajesz pomoc Mistrzyni Gry posprzątac po gosciach, a 9 miesięcy pozniej dziecko. Przypadek autentyczny, przydarzyl sie koledze.
Nikt sie nie spodziewal, chyba najbardziej rodzice.

I oczywiscie rozterki tez byly - czy moralnie, czy wygodnie.

Dlaczego nie wykorzystywac tego i w rpgach? Czemu tylko i zawsze latwe tematy, jak "dziewica, nagroda wojownika"?
03-08-2011 20:54
Malaggar
   
Ocena:
+4
Co do przypadku autentycznego: Słaby gracz. Nie wie, że przed akcją należy się doekwipować.
03-08-2011 20:59
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Slaby slaby. W ddeki grali :P choc tu akurat myślał chyba ze nie tylko Miecz ma magiczny, ale. I pokrowiec na Miecz (zeby nie uzywac w tym kontekscie slowa "pochwa"). Najwyrazniej Pokrowiec nie byl magicznie wzmacniany :)
no a poza tym to szczyle nastoletnie były, ci tacy co myślą ze wszystko wiedzą najlepiej i nic złego sie im nie może stać.
Czlowiek uczy sie cale życie.
03-08-2011 21:05
Malaggar
   
Ocena:
0
Wrong. Niektórzy umierają tak samo głupi jak byli przez resztę życia:P
03-08-2011 21:09
von Mansfeld
   
Ocena:
0
no a poza tym to szczyle nastoletnie były, ci tacy co myślą ze wszystko wiedzą najlepiej i nic złego sie im nie może stać.

I kto to pisze?
03-08-2011 21:10
Malaggar
   
Ocena:
+2
Gość który nie jest nastolatkiem?
03-08-2011 21:16
Eri
   
Ocena:
+3
Popieram notkę. Nie musi być biedna i zgnębiona, może być i wojowniczką - ale z bobasem na ręku trudni się macha mieczem i walczy ze smokami.
Wiem, bo sama mam. Dziecko znaczy, miecza nie. ;D
03-08-2011 21:21
earl
   
Ocena:
+2
@ Zigzak

Przede wszystkim przyjmij gratulacje z powodu powiększenia rodziny. Teraz będziesz miał kim się opiekować.

To powinno wystarczyć, by wciągnąc drużynę w chęć pomocy kobiecie. No chyba że w drużynie są sami gracze - socjopaci.
Jeśli i tak by się zdarzyło, proponuję "nauczkę". "Nauczki" to moj wlasny sposob na wychowywanie graczy.
W tym wypadku będzie to scena, w ktorej gracze znajdują kilka dni poźniej ciało kobiety, a obok dziecka, wciąż wczepionego paluszkami we włosy mamy
.

Niekoniecznie będzie to nauczka. Jeśli graczy nie wzruszyła niedola kobiety z dzieckiem to tym bardziej nie wzruszy ich widok martwych ciał. Ot, kolejny trup, jakich pewnie wiele w życiu widzieli.
03-08-2011 21:30
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Racja earl. Choc akurat moi gracze po takiej akcji, oczywiscie odpowiednio przedstawionej, z bezlitosnych mordercow swoich postaci wycisneli kilka lezek, usypali oltarzyk i poszli szukac zbojow ktorzy to zrobili, zeby sie "rozgrzeszyc". Oczywiscie zbojow dorwali i zrobili im brzydkie rzeczy,jak na bezlitosnych mordercow przystalo. Ale potem juz nawet staruszkom z chrustem pomagali, bo sie bali "bomby emocjonalnej" jaka moglbym spuscic. Osiagnalem wiec efekt bezlitosnych mordercow - harcerzy, co w grim&gritty warhammerze bardzo zrelaksowalo atmosfere, a chlopaki nagle polubili swoja nowa misje ratowania przechodniow i powstala z tego fajna kampania.
Niestety, kampania zakonczyla sie wraz z moim epizodem poznańskim, wiele lat temu, dlatego bialoglowy, dziatki i staruszki nie moga oddychac spokojnie w Starym Świecie :)
@eri
no owszem, nie musi biedować i być bezradna :)
@ laveris
oj, przepraszam, jesli wziales to do siebie. Zapomnialem ze nie wolno pognębiać nastolatkow. Na pocieszenie powiem, ze sam wtedy bylem w podobnym wieku, tylko na szczescie nie gralem w ddki, bo bym sie pewnie zalapal pierwszy, jako ze chutliwy bylem, panna niczego sobie, a musisz wiedziec, ze wtedy bylem znany jako najprzystojniejszy rpgowiec wszechczasow (zwlaszcza wtedy, gdy bylem nastoletnim szczylem - teraz juz nieco uroda mi okrzepla) :P
wiec prosze, blagam, zaklinam, nie bierz tego do siebie, złociutki. Cukierka na zgode?
03-08-2011 21:46
Mayhnavea
   
Ocena:
+5
@ zigzak:
Tabu dziecka?
To jest jakies tabu dziecka?


Nie będę wchodził w niuanse, więc uproszczę: jest to delikatny temat, bo dzieci (i to co im się przydarza) wywołują większe emocje niż dorośli. Kilka wcześniejszych wypowiedzi zdaje się to potwierdzać.

Dlatego tego tematu sie nie porusza na sesjach?

Nie tyle nie tyka, co używa raczej w szczególny sposób jeżeli motyw wprowadzany jest na poważnie ze świadomością emocjonalnego ciężaru. Tabu nie oznacza, że coś nie istnieje, ale że jest mocno obciążone zakazem (różnie omijanym, np. przez obśmianie czy wulgaryzację, co na pewnym poziomie jest niefajne). I to właśnie ten drugi biegun, czyli coś, co mnie osobiście irytuje i co uważam w większości przypadków za oznakę braku dojrzałości: właśnie gwałty, eksplodujące brzuchy kapłanek w ciąży czy uzębione potworkowate płody.

Co w takim razie z tabu życia, nagminnie odbieranego NPCom?

Tabu życia?
Masz na myśli pewnie tabu śmierci, która na poważnie pojawia się nader rzadko - najczęściej przeciwnika się eliminuje bez żadnych konsekwencji emocjonalnych. Nie kojarzę żadnej sesji, która byłaby o samotności w umieraniu, o żałobie, o lęku przed tym, co (czy) jest po drugiej stronie.

Z tabu seksu, gdy czternastolatkowie odgrywający krasnale w gospodzie gwalca corke karczmarza, glosno sie przy tym smiejac?

Bo to nie jest żaden seks. To robienie sobie jaj w wulgarny sposób. Gdyby taki gracz miał odegrać scenę seksu naprawdę, bez robienia gimnazjalnych klisz, zapewne zacząłby się jąkać purpurowy jak burak.

Dlaczego tak wiele dziewczat grajacych w rpgi skarzy sie na przypadki naruszenia ich "strefy osobistej" na sesjach, w ktorych ich postacie byly ofiarami gwaltu? To nie tabu?

No, właśnie dla dziewczyn - które częściej są dużo dojrzalsze od męskich rówieśników - to właśnie jest tabu, które zostało złamane. I do tego w sposób je krzywdzący.

Wiec dla mnie tlumaczenie braku "matki z dzieckiem" jakims tabu jest hipokryzją leciutką.

Chyba mnie nie zrozumiałeś i wyciągasz jakieś zbyt daleko idące wnioski.

Dla mnie to brak dojrzałości.

Ale uważasz, że uczynienie questgiverką matki z dzieckiem już samo w sobie jest oznaką jakiejś szczególnej dojrzałości?

Nastolatkowie specjalizują się w "łamaniu tabu", których ani nie rozumieją ani nie czują. Nie widzą granicy między gwałtem a ostrym seksem, filmową masakrą a śmiercią, a resztę niezrozumiałych rzeczy i doświadczeń podlewają groteską mając wrażenie, że to takie poważne, dorosłe i głębokie (np. z ogniem w oczach pokonują demoniczne bobasy, ale gdyby mieli wziąć odpowiedzialność za dziecko i zmienić mu pieluchę już by czuli dyskomfort i cały animusz by uleciał).

A w RPG jest całe mnóstwo tabu. Cała masa tematów, motywów czy po prostu aspektów nawet codziennego życia jest w magiczny sposób nieobecna - a jeżeli już, to obecna w sposób wulgarny (bo to oswaja). W RPG prócz zdawkowych deklaracji (bez odgrywania) raczej mało jest seksu (erotyki, sensualności, a nie łapania karczmarki za cycek), choroby (opiekowania się chorym a nie gonienia za trędowatym kapłanem Nurgla), śmierci (umierania "drugiej osoby", a nie "to ja go tnę"), przyziemnej cielesności (codziennej defekacji, higieny, okresu, różnych małych problemów, a nie groteskowego smrodu czy rzygania na kacu), itd.

Mam nadzieję, że teraz czujesz mój punkt widzenia (nawet jeśli się z nim nie zgadzasz tudzież masz swoją prywatną definicję tabu, która nie pasuje do tych sytuacji).
04-08-2011 00:24
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Inaczej.
Twoje wyjeaśnienie jest dobre, i to pierwsze i to drugie. Zasadniczo sie zgadzam, żet takie tabu, czy jakkolwiek to nazwac, istnieje w glowach ludzi. Tu musiala powstac jakas rozbieznosc interpretacyjna - to że TY mi mowisz "że to pewnie przez tabu" jest jak najbardziej okej, natomiast to że ktoś na sesji, czy też w calej swojej karierze rpgowej bardzo rzadko lub wogole nie porusza tego czy innego tematu, to jest dla mnie wlasnie taka hipokryzja czy też uciekanie od pewnych tematow.

Tabu śmierci/życia - racja, tabu śmierci jest odpowiedniejszym terminem.

Co zas do oswajania poprzez wulgaryzację - jak najbardziej się zgadzam. Taka widocznie jest mentalność pokolenia wychowanego na grach komputerowych, w ktorych spektakulanie i kolorowo wypruwa sie flaki z przeciwnikow, na pornografii, ktora promuje nieco plytsze podejscie do spraw seksu niż, dajmy na to, literatura piękna.
Taka stępiona wrażliwość na pewne drażliwe tematy. Rownocześnie promowana w spoleczeństwie późna dojrzalość emocjonalna ("nie mysle o zakladaniu rodziny, chce sie bawic i robic kariere") także robi swoje.

Do tego eskapizm, jaki daje coraz szerszy wachlarz rozrywek, w tym rpg. Gra ma być zabawą, lekką rozrywką, nie gramy po to by katowac się emocjonalnie, wiec wsadzanie trudnych tematow jest nie na rękę i MG, i Graczom.
Tak samo jak gierka typu Diablo, film typu Transformers, czy pornol. Oglupiacze z plytką treścią, ktore pozwalają na chwilę uciec od rzeczywistości, często smutnej i wypelnionej po brzegi chorobami, samotnymi matkami, rozwodami, problemami finansowymi itd.

Do tego jeszcze jedna rzecz - klosz, pod jakim zyje wiekszosc (tak mi sie wydaje ze statystycznie jest to wiekszosc) graczy rpg. Chodzi mi o studentow. Oczywiscie czesc z nich zarabia jakos na siebie, ale wielu po prostu dostaje kase z domu, chodzi na imprezy i ogolnie korzysta z życia. Nie mają naprawdę wielkich zyciowych problemow, ot, Kaśka/Maciek ze mna zerwala, zawale sesje/magisterke, mama spoznia sie z przelewem a trzeba isc na balange.

To wszystko nie zacheca do poruszania trudnych tematow, chyba ze ktos jest EMO/masochistą i lubi sie babrac w "kupie życia". I jest to jak najbardziej zrozumiale, ze takie tematy nie ciesza sie popularnoscia.

Ja jednak proponuję zasymulowanie tematow trudnych na sesjach. Oczywiscie nie caly czas, nie katowac graczy bolem i cierpieniem swiata. Ale od czasu do czasu wprowadzic jakis element, ktory pozostawi graczom cos do myslenia w kategoriach uniwersalnych, nie tylko w ramach gry.
W koncu rpg to jakas tam (nedzna bo nedzna) symulacja zycia, mozna wiec przecwiczyc pewne emocje "na sucho", w trakcie swoich frywolnych zabaw okresu szczenięctwa.
Wymaga to tylko troche odwagi i dojrzałości emocjonalnej i to nawet nie od graczy, ale MG. Stworzenie sytuacji moralnie trudnej dla graczy nie jest takie trudne, i nie trzeba do tego wsiadac do dżipa.

Dlatego wlasnie tak bardzo lubię miec kobiety w druzynie, ktorej prowadzę. Zawsze chetniej podejmuja emocjonalne wyzwania, jakie stawiam na drodze druzyny. I jakos tak sie sklada, ze zawsze wodzą chlopcow ktorzy z nimi grają, za nos.
RPG potrzeba wiec mężczyzn!
:D
04-08-2011 08:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.