Kłamca - Jakub Ćwiek

Chaos jest piękny

Autor: Maciek 'starlift' Dzierżek

Kłamca - Jakub Ćwiek
Przyznaję szczerze, że kupiłem tę książkę dzięki fenomenalnej okładce. Gdyby nie ona nie sięgnąłbym po książkę, nie przeczytał blurba i nie zajrzał do środka. Dopiero po namowach znajomych przeczytałbym Kłamcę. A tak, dzięki okładce to ja namawiałem innych do sięgnięcia po zbiór opowiadań Jakuba Ćwieka. Jego pierwszą książkę wydała Fabryka Słów, znana m.in. z publikowania debiutantów (seria Kuźnia fantastów) oraz... z budzących zazdrość grafików okładek.

Kłamca to właściwie zbiór opowiadań. Bohaterem łączącym je w spójną całość jest Loki – tytułowy kłamca. Autor zaczerpnął postać z mitologii nordyckiej, która została odpowiednio zaadoptowana na potrzeby fabularne Kłamcy. Zmodyfikowane, wybrane elementy mitologii połączono z wykreowanym fantastycznym światem przeplatającym się z naszą rzeczywistością oraz mitami o podbudowie chrześcijańskiej. Do tego całość rozpięta jest na przestrzeni setek lat.

Opowiadania nie są czytelnikowi prezentowane w kolejności chronologicznej, a między sąsiadującymi różnica w czasie wynosić może wiele, wiele stuleci. Mimo tego trudno się pogubić, a przypadkowa kolejność w przedstawianiu dziejów i epizodów z życia Lokiego ma swój cel. Loki uwielbia bowiem chaos, a poznając jego życie fragmentarycznie nigdy nie możemy być pewni jego następnego ruchu.

Świetnie czyta się opowiadania napisane przez Jakuba Ćwieka. Książka jest bardzo żywa i po prostu wciągająca. Autor przemyślał świat oraz charaktery głównych postaci i konsekwentnie buduje akcję opierając ją na cechach Lokiego i jego pracodawców (anioły!). Zwroty akcji wynikają raczej z przebiegłości bohaterów, niż ze zdarzeń, jakie im się przydarzają. Zapewniam, że reakcja Lokiego na to, co przynosi mu los, bywa zaskakująca.

Autor wykazał sporo inwencji wplątując Lokiego w najdziwniejsze sytuacje. Spryt głównego bohatera nieraz wprawia w zdumienie, a on sam, jak i reszta postaci przewijających się przez książkę, to rozmaite indywidua zręcznie przez autora nakreślone. Postacie i fabuła – w tym tkwi siła Kłamcy, jest to fantastyka lekka i rozrywkowa. Znakomicie spełnia swoje zadanie, brak ciężkich wątków zmuszających do refleksji autor wynagradza nam oryginalnym poczuciem humoru i lekkością w opowiadaniu historii.

Ciekawe wydały mi się próby stylizacji w warstwie językowej, dzięki temu otoczenie (zmieniające się z opowiadania na opowiadanie) staje się bardziej rzeczywiste. Zwróciłem na to uwagę, gdy Polacy występujący w jednym z opowiadań posługując się ojczystą mową z przyzwyczajeniem używali wyrazów powszechnie uważanych za mało parlamentarne. Szkoda, że później wulgaryzmy zaczęły pojawiać się częściej, w ilości, jak dla mnie, zbyt obfitej.

Jakub Ćwiek dopiero debiutuje. W Kłamcy to i owo można poprawić – np. styl, częstotliwość występowania wulgaryzmów, ale to drobnostki, w których autor wprawy nabierze z czasem i kolejnymi publikacjami. Tymczasem zapraszam do księgarń, zbiorek jest tani i, co tu dużo mówić, świetny. Bardzo cieszy mnie kontynuacja, zapowiedziana już przez wydawcę.