» Blog » Kill'em All!
26-06-2010 02:45

Kill'em All!

Odsłony: 2

Kill'em All!
Nie umiem wymyślać tytułów. Kto natrafił w sieci na "Połykacza" ten wie. Mam tylko jeden sposób na dobrą nazwę - nie wymyślać jej, czekać, aż w pewnej chwili natchnienia sama wpadnie do głowy.

W poprzedniej notce pisałem o pomyśle na nieduży system RPG, który nastawiony będzie na akcję, zabijanie i ginięcie. Pierwsze komentarze były zachęcające, przysiedliśmy więc naszą ekipą (Slax, Cebul, Aghad) i dopracowaliśmy podstawowe założenia do mojego pomysłu. Miło mi powiedzieć, że tym samym zaczęły się prace nad moim indiasem, któremu na razie nadałem bardzo roboczy tytuł Kill'em All.

(Dlaczego tak? Z kilku powodów. Po pierwsze, o to w tym systemie chodzi: żeby zabić jak najwięcej tych (lub tego), co stoi nam na drodze. Po drugie, to tytuł trzynastego (i najlepszego) odcinka serialu. Po trzecie, to taki hołd dla Metallici, która ponoć na tym albumie się skończyła).

Mniejsza o tytułach (jeśli ktoś podrzuci mi jakikolwiek fajny, nie zawaham się zmienić go w jednej chwili), więcej o tym, co będzie oferować gra.

Indias inspirowany jest wszystkimi filmami, w których przeciwników są setki, a pozytywnych bohaterów całkiem sporo - na tyle dużo, żeby przynajmniej część mogła zginąć w bardzo efektowny sposób. Główną inspiracją były filmy o zombie, ale mechanika jest uniwersalna, a umiejętności i specjale postaci dopracowane tak, żeby pasowały niemal do każdego świata.

Czyli w co, na przykład, będzie można zagrać?

Możemy być sporym oddziałem wojskowym w dżunglach Wietnamu. Szturmować zamek gdzieś w Europie i dowiedzieć się, że cały atak był jedną wielką pułapką. Wcielać się w kolejnych Krabów, broniąc Kaiu Kabe przed potworami Fu Lenga. Stać się jednym z wielu oddziałów Rangersów podczas inwazji w Normandii. Brać udział w powstaniu niewolników. Uciekać bądź powstrzymać pogrom nieludzi w Rivii, lub wraz z dziesiątkami innych terrańskich kolonizatorów dowiedzieć się, że planeta jest opanowana przez Zergów.

I tak dalej. Wszystko, gdzie liczba wrogów liczy się w setkach, a bohaterów w dziesiątkach nadaje się do systemu.

Gra operuje dwoma podstawowymi założeniami: po pierwsze, minimum mechaniki, maksimum zabawy. Całość opiera się tylko na jednej bardzo krótkiej tabeli z rzutami. Bohaterowie nie mają cech, odróżniają ich od siebie inne zestawy umiejętności i jeden specjal. To dość, jak na pół godziny, które przyjdzie jej przeżyć (przy dużym szczęściu). Drugie założenie: gra ma pozwolić na zabawę dużym grupom. Była testowana już na sześciu graczach, a powinna działać nawet do ośmiu. Dzięki efektownym akcjom i widzowie się bawią, poza tym, przerwa w rozgrywce przy sześciu graczach nie powinna wynosić dla nikogo więcej niż piętnaście minut.

Przy dobrym wietrze, szybkim prowadzeniu i kilkugodzinnej rozgrywce liczba zabitych przez graczy przeciwników powinna iść w setki. Gracze mogą zabijać zombiaki na każdy sposób: gołymi pieśćmi (nie polecane), kijami golfowymi, każdym rodzajem broni palnej, która przyjdzie graczom do głowy, każdym pojazdem, do którego zdołają wsiąść (na mojej sesji Aghad zabijał zombiaki silnikiem motorówki). Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia. Zaznaczanie zdobytych przez siebie fragów jest ważnym elementem mechaniki - po śmierci postaci zdobyte przez nią fragi wydaje się na stworzenie kolejnego bohatera - można za dodatkowe punkty kupować jej lepsze zdolności, ciekawsze bronie bądź pojazdy.

Ważne dla rozgrywki są także osiągnięcia, wzorowane na achivementach ("aczikach") z konsol. Szczególnie fajne akcje są dodatkowo punktowane. Zabicie kilku zombiaków jedną akcją, uratowanie kumpla z drużyny, doprowadzenie do efektownego wybuchu, pokonanie bossa - to wszystko zasługuje na zaznaczenie na karcie postaci. Zebrane acziki również służą drużynie - gracze dostają za nie dodatkowe bajery, które raz, że cieszą, a dwa, że przydają się w rozgrywce.

Częste zmiany postaci pozwalają na tworzenie skomplikowanych, warstwowych scenariuszy, dzięki temu, że gracze będą wcielać się w bohaterów raz po jednej, raz po drugiej stronie konfliktu - poznając przy tym pełen obraz sytuacji. Każda kolejna postać, dzięki fragom i aczikom, jest też potężniejsza od poprzedniej - w przykładzie legendy pięciu kręgów, gracze mogliby rozpoczynać jako trepy na pierwszej linii frontu, a kończyć jako przyboczni samego Daymio, własną piersią broniąc go przed śmiercią.

Choć system przewidziany jest jako imprezowa gra dla większej grupy osób, można grać także w klasycznym, trzy - czteroosobowym gronie. W takiej sytuacji do dyspozycji jest element ograniczonej ilości respawnów - poszczególne przygody zawierać będą limit śmierci, w których gracze będą musieli dojść do finału przygody - inaczej dochodzi do ostatecznej porażki graczy.

To tyle na dzisiaj. Jeszcze przez najbliższe kilka tygodni będę tutaj wrzucał nowe informacje na temat systemu - raz o tworzeniu postaci, raz o mechanice czy pojazdach, jeszcze kiedy indziej o tworzeniu pełnych trupów scenariuszy. Całość - wersja beta - powinna być gotowa w ciągu miesiąca, wrzucone w sieć jako PDF, który nie przekroczy dwudziestu stron. W dokumencie znajdzie się pełna mechanika, spis umiejętności i specjal dla graczy, kilkanaście pomysłów na settingi i dwie kompletne przygody. Stay tuned!

Komentarze


chimera
   
Ocena:
0
Czekamy, czekamy :-)
26-06-2010 09:15
ivilboy
   
Ocena:
0
3ymam kciuki, zapowiada się ciekawie. Jeśli potrzebujecie pomocy z korektą to pisz na priv.
26-06-2010 19:56
Fenran
   
Ocena:
0
Każda pomoc się przyda. Korekta na pewno :). Jeśli jest ktoś, kto dobrze składa tekst, również byłaby to wielka i cenna pomoc.
26-06-2010 20:11
nerv0
   
Ocena:
0
Może skusił bym się na skład (20 stron to nie taka straszna ilość), ale nie wiem jak w najbliższej przyszłości będzie u mnie z czasem.
29-06-2010 14:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.