» Blog » Kilka słów o wojskowości: Broń Długa
16-04-2012 23:28

Kilka słów o wojskowości: Broń Długa

W działach: RPG, Savage Worlds, Historia | Odsłony: 644

Broń długa:


Krztyna nomenklatury:


W Polsce dzielimy broń ze względu na to jak strzela (np. czy jest powtarzalna, samopowtarzalna, automatyczna) i czym strzela. Jeśli coś strzela amunicją pistoletową jest pistoletem. Jeśli strzela karabinową jest karabinem, jeśli pośrednią jest karabinkiem. Czegoś takiego, jak karabiny szturmowe u nas nie ma. Są karabiny i karabinki automatyczne. Ten wpis używa jednak nomenklatury zachodniej, bowiem większość gier i filmów akcji powstaje w USA.


Karabiny:


Karabiny czyli długa broń palna o gwintowanej lufie są wynalazkiem dość starym. Pojawiły się już na przełomie XVII i XVIII wieku, jednak przez większość tego okresu nie gościły na polach bitew w zbyt dużej ilości. W prawdzie posiadały większą precyzję ognia od swoich krewniaków, w rodzaju muszkietu, jednak z uwagi na wykorzystywanie prochu dymnego i związane z nim chmury dymu zasnuwające linię wzroku cecha ta nie przydawała się prawie w ogóle. Stosowane były głównie do polowań.


W XIX wieku zmieniono recepturę prochu, w efekcie pole walki przestało być tak zadymione i karabiny je opanowanowały. Broń ta cały czas ewoluowała i wykorzystywana była w zasadzie co połowy XX wieku masowo, gdy zastąpiły ją karabinki / karabiny szturmowe. Obecnie karabiny dzieli się na trzy główne typy:


1) Karabiny wyborowe:


Powstały w trakcie I Wojny Światowej i przez pierwsze pół wieku swojego istnienia nie były odrębną klasą, a wyselekcjonowanymi egzemplarzami zwykłej broni (w trakcie I Wojny Światowej używano też w tej roli broni myśliwskiej) wyposażonymi w celowniki optyczne. Jako takie mogłyby się nieźle spisywać i dzisiaj. Spowodowane było to ich konstrukcją. Karabiny, zwłaszcza z I Wojny Światowej tworzone były z myślą o strzelaniu w otwartym polu do piechoty maszerującej tyralierami, jak w XIX wiecznych konfliktach. Miały niezwykle silne naboje i nonsensownie duży zasięg skuteczny (500 metrów bez lunety, 800 metrów z lunetą) zbliżający się do współczesnej broni wyborowej. Warunki rzeczywistej walki wykazały jednak, że cechy te nie były potrzebne, dlatego też broń skrócono, zredukowano jej zasięg i osłabiono amunicję. Broń z drugiej wojny światowej jednak, mimo że przeznaczona do strzelania na dystans do 300 metrów po wyposażeniu w lunetę nadal mogła razić przeciwnika na dystans 800 metrów. Z czasem jednak karabiny powtarzalne znikły z pól bitewnych zastąpione przez automaty, które miały gorsze osiągi. Wymusiło to powstanie specjalistycznej broni przeznaczonej dla snajperów. W większości przypadków jest ona bezpośrednimi potomkami dawnych karabinów powtarzalnych i samopowtarzalnych. Jej ewolucja doprowadziła do powstania następujących kategorii uzbrojenia:


Karabiny snajperskie:


Doświadczenia I wojny światowej sprawiły, że wojskowi jak najprędzej chcieli wymazać z pamięci koszmar walk ze snajperami, tak więc w przededniu II wojny żadna armia poza radziecką nie miała ich w swoich szeregach. Tak więc, gdy w 1940 roku ZSRR (które nawiasem mówiąc jako jedyne szkoliło w tym okresie własnych snajperów) zaatakowało Finlandię żołnierze radzieccy stanęli do walki z nowym, nieznanym na zachodzie przeciwnikiem, którym byli powołani do wojska myśliwi i fani sportów zimowych polujący na komunistów jak na łosie. Poruszający się na nartach i strzelający do nich z karabinów z lunetami żołnierze zadali Sowietom tęgie lanie. Obserwujący co się dzieje Brytyjczycy i Francuzi z niechęciom, bo z niechęciom wskrzesili własne szkolenia snajperów. Były one raczej kiepskie i raczej głupio prowadzone (np. Brytole oferowali je jedynie oficerom i podoficerom). Snajperzy nie zdołali dla nich wygrać wojny, ale udowodnili, że jeden taki, kampujący diabli wiedzą skąd może wstrzymać ofensywę całego batalionu. Nauczeni tym Niemcy wprowadzili własny trening snajperski.


W niemieckiej doktrynie snajper był indywidualnym myśliwym, którego celem było terroryzowanie przeciwnika (czasem karabiny z lunetami otrzymywali też żołnierze wchodzący w skład zwykłych plutonów piechoty celem zwiększenia ich siły ognia) oraz likwidowanie jego celów newralgicznych: gońców, oficerów, specjalistów obsługujących skomplikowany sprzęt. Jako taki musiał umieć ukrywać swoją obecność, stosować kamuflaż i poruszać się bezszelestnie. Stanowił specjalistę bardzo wysokiego stopnia. Zwykle dołączany był do jednostek na szczeblu batalionu. Metoda ta okazała się bardzo wysoko efektywna. Niemieccy snajperzy spuścili aliantom srogie gromy. W szczególności ucierpieli od nich amerykanie, których trening snajperski był bardzo szczątkowy i ograniczał się do strzelania na 400 metrów.


Po wojnie niemiecką taktykę zaadoptowały inne państwa NATO. Z ta różnicą, że obecnie snajperzy operują w grupach po dwóch, gdzie jeden pełni rolę strzelca, a drugi obserwatora. Często wymieniają się swoimi zadaniami.


Początkowo bronią snajperów były, jak już wspominałem drugowojenne karabiny wyborowe. Konstrukcje te mają kilka zalet. Po pierwsze strzelają bardzo mocnymi nabojami, co zapewnia duży zasięg efektywny. Ten jest potrzebny, bowiem specyfika działań snajpera powoduje, że musi on być zdolny do trafienia obiektu o średnicy 40 centymetrów na dystans powyżej 1000 metrów. Karabiny powtarzalne mają też zaletę nad bronią samopowtarzalną i automatyczną, że siła strzału nie jest marnowana na wyrzucenie łuski, a w całości idzie na wyrzucenie pocisku, przez co ma on znacznie większą moc. Broń trzeba jednak przeładować ręcznie. Nie jest to wielkim problemem: snajper ma zwykle za zadanie oddać jeden strzał i uciekać, chyba, że ubezpieczany jest przez innych żołnierzy. Jeśli nie jest to oddawanie więcej niż jednego strzału z tej samej pozycji jest głupim pomysłem. Współcześnie wojsko dysponuje elektronicznymi zestawami audiolokalizacji, które pozwalają namierzyć pozycje strzelca po samym odgłosie strzału. Jeśli więc snajper nie ucieknie szybko zostanie zgarnięty przez ogień broni maszynowej.


Wiele współczesnych karabinów snajperskich stosuje też układ bullpup czyli przesunięcie magazynka do tyłu broni, w stronę kolby. Broń chwytana jest przednim chwytem pistoletowym. Układ taki sprawia, że możliwe jest wydłużenie lufy (co zapewnia większy zasięg i precyzję strzału) bez wydłużania samej broni (co powoduje, że niewygodnie się nosi i wyróżnia strzelca z reszty oddziału, przez co może on przyciągać ogień nieprzyjaciela). Celem stabilizacji broni z przodu zwykle znajduje się dwójnóg.


Zwykle snajper posiada też szereg dodatkowych sprzętów ułatwiających mu strzelanie, jak ciśnieniomierze, wilgotnościomierze, wiatromierze, kalkulatory balistyczne etc. Wszystko to po to, by oddać jeden, śmiertelny strzał.


Karabiny strzelców wyborowych:


Rosjanie w skuteczność snajperów wierzyli od zawsze, a wpiernicz, jaki dostali od Finów sprawił, że utwierdzili się w tym przekonaniu jeszcze bardziej. Doświadczenia wojenne nabyte na dalszych etapach walki przekonało ich, że mają rację. Jako, że snajperzy byli bardzo skuteczni i raczej tani Ruscy doszli do rozsądnego wniosku: musimy mieć ich jak najwięcej. Mieli ich więc bardzo dużo. Przez całą wojnę wyszkolili ich ponad pół miliona. Tylko 261 zostało odznaczonych i uznanych za asów (wymagało to jednak uzyskania wyniku 50 potwierdzonych zabójstw), jednak samo to świadczy o skuteczności tej metody walki. Same tylkoasy”, ludzie, którzy z trudem utworzyć by mogli pojedynczą kompanię zadali przeciwnikowi straty dobiegające liczebnością całej dywizji.


Rosjanie po wojnie stworzyli oni własny model szkolenia specjalistów od dalekiego strzelania, który rozszedł się na cały Układ Warszawski oraz pozostałe kraje sojusznicze. Zakładał on dołączenie jednego strzelca do każdego plutonu (włączając w to artylerię i załogi czołgów) lub nawet drużyny. Strzelec ten był wyselekcjonowanym żołnierzem dobrze radzącym sobie z bronią, który dostawał dodatkowy trening, broń specjalistyczną i miał za zadanie przedłużać zasięg walki ogniowej. Jego zadanie polegało na likwidacji żołnierzy przeciwnika na dystans do 800 metrów.


Rosyjska taktyka była bardzo skuteczna. Gdyby doszło do eskalacji konfliktu snajperzy Paktu Warszawskiego stanowiliby poważny problem, tym bardziej, że wiele armii NATO nie miało własnych odpowiedników poza oddziałami specjalnymi (np. Włosi pierwszą broń wyborową kupili w latach 90-tych).


Strzelcy szkoleni wedle obu wzorców spotykali się dość często, czy to w Wietnamie, czy to w Afganistanie, czy to podczas walk Izrael vs. Świat Arabski... Szybko okazało się, że obydwie metody walki świetne. Szkoleni według wzorców niemiecko-NATOwskich specjaliści sieli spustoszenie wśród oficerów, specjalistów i snajperów wroga. Tymczasem ci szkoleni przez ZSRR byli tani, liczni i dosłownie masakrowali zwykłych piechocińców zza zasięgu ich karabinów. Sukcesy jednych i drugich sprawiły, że obie strony zaadoptowali taktykę przeciwników. Tych strzelców szkolonych wedle wzorca poniemieckiego, operujących na poziomie batalionu, będących mistrzami kamuflażu i strzelających na dystans powyżej 300 metrów nazwano Snajperami (ang. sniper). Tych szkolonych wedle wzorca rosyjskiego nazwano Wyznaczonymi Strzelcami Wyborowymi (ang. designed marksman). Operują oni na szczeblu plutonu lub drużyny.


Strzelcy wyborowi wykorzystują różną broń. Początkowo były to stare karabiny automatyczne wyciągnięte z magazynów i wyposażone w lunety. Strzelały one mocniejszą amunicją od współczesnych. Często to zwykłe karabiny automatyczne o wydłużonych lufach, jak na przykład M14 lub STar21 (wariant zwykłego Tavor 21), wyposażone w bipod. Inne to broń dedykowana jak SR-25. Klasyczna i chyba najbardziej ikoniczna konstrukcja to SWD Dragunov. Same Niemcy Wschodnie miały w swojej armii 2000 Dragunovów.


Broń taka służy do strzelań na dystans 600 do 800 metrów. Zwykle jest automatyczna lub samopowtarzalna, co powoduje, że lepiej nadaje się do użycia w dynamicznej wymianie ogniowej, ale zasięg strzałów maleje. Często wyposażona jest w dwójnóg, lecz nie jest on cechą rozpoznawczą tego uzbrojenia. Przeciwnie: w dynamicznej nawalance między dwoma plutonami często tylko zawadza. Nowsze karabiny tego typu (STar21, SWU Dragunov, nie mylić z SWD) zwykle budowane w układzie Bullpup.


Karabiny snajperów policyjnych:


Policja początkowo nie dysponowała snajperami, lecz po II wojnie światowej taktyka użycia broni precyzyjnej została przejęta i przez instytucję. W szczególności przyczynił się do tego rozkwit terroryzmu międzynarodowego. Początkowo policyjni snajperzy stosowali zwykłe karabiny z celownikami optycznymi. Z czasem jednak okazało się, że specyfika ich pracy jest inna niż pracy wojskowych. Praktyka wykazuje, że strzelec policyjny rzadko kiedy używa broni na dystans wyższy niż 100-200 metrów. Ich praca wymaga jednak bardzo dużej precyzji. Strzelec policyjny ma za zadanie sprawić, by osobnik, który stanowi zagrożenie dla innych przestał je stanowić. Musi więc uniewszkodliwić gościa mierzącego do zakładnika, ściskającego detonator bomby czy osłaniającego się żywą tarczą. Znane przypadki, gdy strzelano w szczelinę kamizelki kuloodpornej lub wręcz wytrącano broń z rąk strzelca. Jednocześnie często używa się słabszej amunicji niż do broni wojskowej. Kula musi zabić, ale nie może przebić terrorysty na wylot i polecieć dalej...


Karabiny przeciwsprzętowe:


Karabiny przeciwsprzętowe maja bardzo długą historię. Wywodzą się z okresu I wojny światowej, gdy pojawiły się czołgi i konieczność ich zwalczania. Początkowo robiono to za pomocą zwykłych karabinów nabitych specjalną amunicją. Te nie były zbyt efektywne, więc wkrótce pojawiła się specjalna broń na specjalne, wiele silniejsze (tzn. posiadającą większy ładunek prochowy) naboje. W czasie II Wojny Światowej doświadczenia frontowe wykazały jednak, że czołg, który da się zastrzelić z karabinu jest nic niewart i zastąpiono je pojazdami o grubszym pancerzu. Karabiny przeciwczołgowe znikły więc z pól walki, choć w niektórych armiach przerobiono je na broń do zwalczania siły żywej.


Po II Wojnie Światowej wydawało się, że era rusznic przeciwpancernych skończyła się. Jednak postęp techniczny spowodował inaczej. Postępujące zmechanizowanie wojska sprawiło, że w prawdzie rusznice przeciwpancerne stały się jeszcze gorszą bronią do zwalczania czołgów niż były. Pojawiła się jednak paląca potrzeba stworzenia broni, która byłaby w stanie jednym strzałem położyć np. ciężarówkę tak, żeby już się jej nie dało naprawić. Stworzono więc broń przeciwsprzętową. Służy ona do niszczenia celów nieopancerzonych i lekko opancerzonych, jak przyziemione helikoptery i samoloty, samochody, anteny, radary, nadajniki radiowe, czasem transportery opancerzone. Od biedy może służyć też do strzelania do ludzi na dystans do 2.000 metrów, nie jestem jednak pewien, czy nie zabraniają tego prawa wojny...


Karabiny przeciwsprzętowe budową przypominają zwykłe karabiny wyborowe, jednak znacznie większe. Używają bardzo dużej i mocnej amunicji: 12,7, 14,5 a nawet 20mm. Waży toto zwykle powyżej 10 kilogramów. Strzela się z tego zawsze z pozycji leżącej, a przenosi to najczęściej dwuosobowy zespół, często po wcześniejszym rozłożeniu na części.


Wyborowe karabiny specjalne:


Istnieje też jeszcze jedna kategoria broni wyborowej. to karabiny (w polskiej nomenklaturze raczej pistolety) przystosowane do przenoszenia tłumików lub budowane wręcz ze zintegrowanymi tłumikami. Służą one do strzelania bez hałasu na dystans kilkuset (do 300) metrów. Nie używają amunicji snajperskiej, a najczęściej pistoletową lub różne, wzmocnione warianty amunicji pistoletowej. Używane one głównie przez siły specjalne do niepostrzeżonego usuwania wartowników. Przykładem takiej broni może być rosyjski WSS Wintoriez, przy czym nie strzela on amunicją pistoletową, lecz specjalnie dla niego zaprojektowaną poddźwiękową amunicją penetrującą zdolną przebić dowolną kamizelkę lub 6 mm stali.


Nawiasem mówiąc rosjanie na jego bazie zaprojektowali też karabin szturmowy Wał oraz wytłumiony karabin snajpersi Wychłop, który jednak strzela wariantem amunicji 12,7mm.


Mechanika:


Rodzaj

Zasięg

Obrażenia

SzS

Cena

Waga

Strzały

Min. Siła

Uwagi

Karabin snajperski

(Specjalna)

50/100/200

2k10

1

1000

15

11

k8

PP4, Nieporęczny, BC, Celownik Optyczny, Dwójnóg

Karabin wyborowy

(7.62)

30/60/120

2k8

1

350

10

11

k6

PP2, Celownik optyczny, Dwójnóg

Policyjny karabin snajperski

(7.62)

24/48/96

2k8

1

350

10

11

k6

PP2, Celownik optyczny, Patrz opis

Karabin przeciwsprzętowy

(.50)

50/100/200

2k12

1

750

35

11

k8

PP8, BC, Bardzo Nieporęczny, Celownik optyczny, Dwójnóg

Specjalny karabin wyborowy

(Specjalna)

24/48/96

2k8

1

500

10

11

k6

PP4, Wyciszony, Celownik optyczny


Mechanika:


Policyjny karabin snajperski:

Strzelając w konkretną część ciała celu z takiej broni zmniejszasz karę do testu o 2.


Bardzo nieporęczny:

Broń ta nie może być używana inaczej, niż w pozycji leżącej, po umieszczeniu jej na specjalnym dwójnogu. Jest zbyt ciężka, by tak o sobie z niej strzelać (wyjątek: pancerze wspomagane).


Kwestia zasięgów i karabinu Barret.

Generalnie, posługując się przelicznikiem 1 cal na stole = 3 metry należałoby wyliczyć zasięg zasięgi broni następująco:

- Broń snajperska: 125/250/500

- Karabin wyborowy: 50/100/200

- Karabin przeciwsprzetowy: 175/350/700

- Karabin szturmowy: 25/50/100

- UKM: 125/250/500

- WKM: 175/350/700

Jednak wtedy broń taka byłaby ciężko przegięta i wszyscy biegaliby z UKM-mami lub przynajmniej bronią wyborową.


2) Karabiny szturmowe


W 1944 roku Wehrmacht dostał do rąk nową, rewolucyjną broń. Był to karabinek Sturmgewehr 44, strzelający skróconymi pociskami karabinowymi. Mógł prowadzić ostrzał zarówno ogniem pojedynczym jak i ciągłym, choć faktycznie najczęściej strzelano odmierzając serie trójpociskowe, a łuski same wypadały z komory. Po wojnie broń dostała się w ręce innych krajów, gdzie opracowano podobną. Cała klasa otrzymała nazwę będącą prostym tłumaczeniem StG, czylikarabiny szturmowe.


Generalnie pozostałe państwa początkowo nie zdecydowały się krok Niemców, czyli wyposażenie broni w specjalną amunicję. Początkowo karabiny te strzelały więc zwykłym nabojem karabinowym (StG44 wykorzystywał skróconą wersję naboju Mauser, przeznaczoną tylko dla niego). Rozwiązanie to miało zalety: broń dało się wykorzystywać wymieniając amunicję ze wcześniejszych konstrukcji, miała też dużą siłę ognia. Miało też wady: pełna amunicja karabinowa była bardzo ciężka, przez co żołnierze nie mogli nosić jej za dużo. Co więcej: nabój powodował bardzo duży odrzut, przez co opanowanie broni było trudniejsze. Z czasem więc opracowano naboje pośrednie, które całkowicie zastąpiły karabinowe. Karabiny szturmowe wyparły natomiast z pól walki zarówno zwykłe karabiny, jak i pistolety maszynowe przejmując ich rolę.


Karabinki kompaktowe i bullpup, subkarabinki:


Zmiany na współczesnym polu walki wymusiły też zmianę w ewolucji broni. Generalnie pojawienie się transporterów opancerzonych i wozów bojowych piechoty sprawiło, że konieczne stało się stworzenie broni, którą można by wygodnie w nich przewozić bez wybijania sobie oczu. Okazało się też, że karabiny szturmowe, z racji swej długości niewygodne w trakcie zdobywania budynków. Początkowo używano więc do tego celu pistoletów maszynowych. Jednak masowe pojawienie się kamizelek kuloodpornych na polu walki spowodowało, że ich skuteczność spadła.


Jedną z prób poradzenia sobie z tym problemem było opracowanie broni w układzie bullpup oraz kompaktowej. Broń kompaktowa to zwyczajnie skrócone wersje zwykłych karabinów, jak np. Mini-Beryl. Broń bullpup, jak na przykład Tar-21 różni się tym, że nie posiada kolby, w której miejscu umieszcza się magazynek, a strzelec chwyta za przedni chwyt pistoletowy. Pozwala to na wydłużenie lufy bez wydłużania konstrukcji.


Układ bullpup ma też wady. Po pierwsze wymiana magazynka jest trudniejsza. Po drugie: starsze karabiny w tym układzie nie nadawały się do użytku przez osoby leworęczne. Wyrzutnik łusek był tak umieszczony, że podczas strzelania te sypały się strzelcowi w oczy. W nowszych modelach istnieją wyrzutniki łusek pracujące w obie strony, co rozwiązało problem, zwiększyło jednak poziom skomplikowania broni.


Oba typy broni kompaktowej utrudniają jednak strzelcowi celowanie na większe odległości. Układ bullpup częściowo zmniejsza ta wadę zmniejszonym podrzutem.


Subkarabinku to natomiast konstrukcje gabarytowo zbliżone do pistoletów maszynowych, strzelające jednak amunicją pośrednią. Stanowią kolejną próbę rozwiązania problemu kamizelek kuloodpornych. Broń taka posiada zwykle charakterystyki zwykłych pistoletów maszynowych. Celowanie na dalsze dystanse jest niemożliwe ze względu na niewielki rozmiar broni i silny odrzut, jednak posiada ona możliwość przebicia typowej kamizelki kuloodpornej. Przykłady takich wynalazków to HK53, Colt Commando czy AKS-74U / AKR. To broń dla komandosów, czołgistów i pilotów.


Karabiny modularne:


Broń modularna to ostatni krzyk mody w dziedzinie strzelania do ludzi. Generalnie broń modularna to uzbrojenie w którym bazowy egzemplarz można modyfikować, za pomocą wielu, dostępnych na rynku dodatków w rodzaju różnego rodzaju celowników, broni podwieszalnej (granatników i strzelb) oraz innych gadżetów, jak oświetlenie taktyczne, wymienne lufy, wymienne komory zamkowe etc. Pozwala to dostosować broń do aktualnej potrzeby, zależnie od okoliczności. Pozwala to zakupić kilka karabinów i dostosować je do potrzeb pola walki, zamiast trzymać szafę różnego rodzaju spluw. Karabin modularny służyć może więc jako ręczny karabin maszynowy, karabin strzelca wyborowego, broń kompaktowa, pełnoprawna broń szturmowa...



Rodzaj

Zasięg

Obrażenia

SzS

Cena

Waga

Strzały

Min. Siła

Uwagi

Karabin szturmowy

(7.62)

24/48/96

2k8

3

400

10

30

k6

PP2, Automat

Subkarabinek

(7.62)

12/24/48

2k8

3

400

4

7

-

PP2, Automat


Mechanika:


Amunicja karabinowa:

Zwiększając Cenę broni o 50 można sprawić, żeby strzelała pełną amunicją karabinową. Zadaje ona wówczas +1 obrażeń.


Seria trójpociskowa:

Omawiana broń posiada tryb ognia pozwalającego strzelać odmierzonymi seriami trójpociskowymi. Otrzymuje cechę S3P, jednak jej Cena rośnie o 50.


Kompaktowy:

Ten model broni to model skrócony, wygodniejszy w użyciu na krótkie dystanse i w trakcie walk w budynkach, jednak mniej celny podczas strzelania na dalsze dystanse. Cena takiej broni rośnie o 50. ST trafienia z niej zmniejsza się o 1 na Krótkim dystansie lecz rośnie od 1 na Długim i Średnim.


Modularny:

Cecha ta zwiększa koszt broni o 100. Poświęcając 15 minut można zmodyfikować broń:

- Zwiększając jej zasięg do 30/60/120 lecz zmniejszając SzS do 1.

- Zwiększyć jej szybkostrzelność do 4 lecz usuwając cechy Automat (oraz S3P).

- Dodając lub odejmując cechę Kompaktowy.


Szkielet kompozytowy:

Szkielet tej broni wykonany został z odpornych kompozytów. W efekcie jest ona lżejsza od swoich kolegów. Minimalna Siła konieczna do jej użycia spada do wartości 0, lecz Cena rośnie o 50.


3) Karabiny maszynowe


Karabiny maszynowe pojawiły się pod koniec XIX wieku. Pierwotnie były to duże, umieszczane na trójnogach konstrukcje chłodzone wodą. Pełniły one rolę czysto defensywną i przeznaczone były do odpierania ataków biegnącej tyralierami piechoty. Ważyły około 20 kilogramów i używane były do obrony fortyfikacji. Współcześnie znane są jako ciężkie karabiny maszynowe. Zarówno w trakcie Wojny Mandżurskiej jak i I Wojny Światowej wykazały swoją skuteczność.


W trakcie I Wojny Światowej szybko okazało się, że atakująca piechota ma za małą siłę ognia, by sprostać chronionym drutem kolczastym gniazdom ciężkich karabinów maszynowych typu Maxim (Maximy były używane przez większość walczących stron) czy Vickers (ulepszony Maxim). Powstały więc konstrukcje w rodzaju karabinu Lewisa, Bergmana 1915 czy Browninga M1919 nazywane Lekkimi Karabinami maszynowymi. Lufy chłodzone wodą zastąpiono w nich chłodzonymi powietrzem i usunięto trójnóg. Pozwoliło to zredukować masę broni o jakieś 10 do 20 kilogramów, dzięki czemu mogła używać jej piechota.


W latach dwudziestych i trzydziestych rozwój karabinów maszynowych postępował. Klasa lekkich karabinów maszynowych generalnie zniknęła zastąpiona przez swoich, dodatkowo odchudzonych krewniaków: ręczne karabiny maszynowe (uwaga: w Anglosasi nie rozróżniają tych klas broni) w rodzaju rosyjskiego DP (to takie na dwójnogu z talerzem, było w Czterech Pancernych) lub czeskiego, jednak kojarzonego głównie z armią brytyjską Brena (to, co wygląda jak odwrócony do góry nogami Kałach). Zostały one odchudzone o kolejne kilka kilogramów. Generalnie w RKM-y wyposażona była każda drużyna. Niemcy i Rosjanie pakowali je często po dwa na każdych 10-12 żołnierzy. CKM-y natomiast miała kompania wsparcia i stanowiły one broń używaną na szczeblu batalionu. Te pierwsze miały zasięg efektywny rzędu 800 metrów, CKM-y używano natomiast, zwłaszcza w czasie I Wojny Światowej używano do strzelań nawet na 2000 metrów, jednak sensu i skuteczności coś takiego nie miało. Faktyczny zasięg skuteczny wynosił jakieś 1500 metrów.


W toku II Wojny Światowej okazało się, że obydwa typy broni są słabe. RKM-y zasadniczo miały za mały zasięg i siłę ognia. CKM-y były za ciężkie i nie nadawały się do szybkiego przenoszenia. Poprawiając te wady Niemcy stworzyli karabiny MG 34 i używany po dziś dzień MG 40, czyli pierwsze Uniwersalne Karabiny Maszynowe (UKM-y). Coś takiego mogło strzelać na dystans nawet 1500 metrów. Po umieszczeniu na dwójnogu lub noszone w łapach nadawało się na RKM, na trójnogu pełniło funkcję CKM-u.


Pełne RKM-y były używane jeszcze kilkadziesiąt lat po wojnie, jednak nie były to już konstrukcje dedykowane, a zwyczajne karabiny szturmowe z wydłużoną lufą i większym magazynkiem, jak radziecki RPK i PK.


W latach 70-tych wśród RKM-ów doszło jednak do rewolucji i pojawiły się karabinki maszynowe zasilane amunicją pośrednią w rodzaju singapurskiego Ultimax, belgijskiego Minimi czy wzorowanego na nich izraelskiego Negev. Zasilane są one nabojami pośrednimi do karabinków, co w prawdzie skraca dystans ostrzału do 1000 metrów, jednak redukuje masę broni i koniecznej do przenoszenia amunicji. Karabinki tego typu obecnie wypierają klasyczne RKM-y zwłaszcza jako wyposażenie drużyn piechoty.


Wielkokalibrowe Karabiny Maszynowe i Miniguny


Po II Wojnie Światowej powstała jeszcze jednak kategoria karabinów. Były to Wielkokalibrowe Karabiny Maszynowe jak Browning M2 czy NSW. Strzelają one amunicją 12,7, 14,5 czy nawet 20mm. Pierwotnie broń taka była używana jako działka lotnicze i przeciwlotnicze. Wraz z pojawieniem się podczas II Wojny Światowej transporterów opancerzonych pojawiła się konieczność uzbrojenia ich w coś (a UKM-y szynko okazały się niewystarczające), przezbrojono je więc w dawne działka przeciwlotniczew. Zabawki te służą do atakowania budynków, innych transporterów opancerzonych, wozów bojowych piechoty (od biedy) oraz do zwalczania helikopterów, nisko lecących samolotów i pocisków balistycznych. Od biedy można z tego też strzelać do ludzi. Donośność toto ma do 2000 metrów.


Innym typem tego typu broni były działka typu Minigun. W zasadzie jest to jedna konstrukcja, dość unikatowa, działająca w oparciu o obracające się lufy w systemie gatlinga. Minigun stanowi wyposażenie śmigłowców. Jego celem jest wyplucie możliwie dużej ilości amunicji niekoniecznie precyzyjnej. Ma to skłonić przeciwnika do ukrycia się, a nie zabić. Stosowany jest głównie jako środek samoobrony lądujących śmigłowców. Uznano bowiem, że tradycyjny karabin maszynowy jest w tej roli niewystarczający.



Rodzaj

Zasięg

Obrażenia

SzS

Cena

Waga

Strzały

Min. Siła

Uwagi

UKM

(7.62)

30/60/120

2k8+1

4

500

25

200

k8

PP2, Nieporęczny,

RKM

(7.62)

24/48/96

2k8

4

400

15

200

k6

PP2,

WKM

(.50)

30/60/120

2k10

3

1000

40

200

-

PP2, BC, Bardzo nieporęczny

Karabinek Maszynowy

(7.62)

30/60/120

2k8

4

500

20

200

k6

PP2, Nieporęczny

Minigun

(Specjalna)

30/60/120

2k8

4

1000

40

4

k8

PP2, Bardzo nieporęczny


Bardzo nieporęczny:

Broń ta nie może być używana inaczej, niż w pozycji leżącej, po umieszczeniu jej na specjalnym dwójnogu. Jest zbyt ciężka, by tak o sobie z niej strzelać (wyjątek: pancerze wspomagane).


Minigun:

Minigun strzela wyłącznie Ogniem Zaporowym. Amunicja na 1 turę strzelania kosztuje 100$.


4) Strzelby:


Strzelby to krewniacy karabinów różniący się jednak kilkoma cechami konstrukcyjnymi. Chodzi głównie o sposób wykonania lufy, która nie jest gwintowana. Pozwala to strzelbie strzelać inną amunicją, choć zmniejsza precyzję strzału. Zwykle używa się śrutu i loftek (grubego śrutu), rzadziej pełnych pocisków czyli brenek. Z racji na budowę lufy inaczej liczy się też kaliber zwykle określając go po ilości kul, jakie można odlać z funta ołowiu angielskiego.


Strzelba początkowo była bronią cywilną przeznaczoną do polowań i samoobrony. Do tego drugiego celu nadaje się, gdyż jest bronią bardzo prostą i wybaczającą błędy. Naładowana loftkami tworzy sporą chmurę pocisków która zawsze o kogoś zawadzi. Jednocześnie na większe dystanse stanowi ona mniejsze zagrożenie niż nawet pojedynczy pocisk. Broń ta świetnie sprawdza się na małych odległościach w trakcie walk w okopach czy zdobywania budynków.


Pierwsze strzelby bojowe pojawiły się w armii angielskiej podczas I Wojny Światowej niejako oddolnie, przywożone przez wojskowych z domu. Angielski sztab zareagował na to typowo dla siebie i zabronił żołnierzom używać tego typu broni gdyż nie była ona gentelmańska. Gdy kilka lat później do konfliktu przystąpili amerykanie używali oni strzelb masowo nawet mimo zapowiedzi Niemców, że będą rozstrzeliwać każdego schwytanego z tego typu bronią będą rozstrzeliwać. W okopach strzelby spisywały się świetnie.


Niestety poza nimi było gorzej. Główną wadą był mały dystans strzałów. Z tego powodu strzelby nie przyjęły się jako główna broń wojskowa. Jej zastosowanie to głównie walki miejskie i w zamkniętych pomieszczeniach i budynkach. Stosuje je też marynarka do obrony przed abordażem. Często służą też jako broń przeznaczona do wyważania drzwi czy to przez odstrzeliwanie zawiasów czy to zamków. Inaczej jest w policji, gdzie często walczy się na małe odległości za to dynamicznie, a nie wszyscy funkcjonariusze bardzo zdolni. Mocna, prosta w obsłudze i pozwalająca na błędy broń jest dla nich przydatna.


Większość dzisiejszych strzelb wojskowych i policyjnych działa w systemie pump-action czyli stanowi tak zwanepompki. System ten ma zaletę, że nie marnuje on energii wystrzału na usunięcie łuski i przeładowanie broni. Pozwala to na swobodniejsze używanie amunicji o zmniejszonym ładunku i sile, w tym nabojów mniej-śmiertelnych jak np. gumowe kule.


Strzelby automatyczne:


Czas jakiś temu pojawiły się też strzelby automatyczne. To konstrukcje działające pośrednio, jak karabiny szturmowe i zwykłe strzelby naraz. Teoretycznie miały pełnić rolę lepszych strzelb bojowych, pozwalających na szybkie czyszczenie pomieszczeń, a także zapewniać wsparcie dzięki mini-granatom. Faktycznie ich użycie jest ograniczone. Broń ta jest zbyt wyspecjalizowana, by specjalnie się przydawać. Robią za to wrażenie na internetowych filmikach i w grach FPS. Przykłady takich wynalazków to np. Pancorjackhammer, Sajga .12 działająca na tej samej zasadzie, co AK-47 czy koreańska Daewoo USAS-12.


Rodzaj

Zasięg

Obrażenia

SzS

Cena

Waga

Strzały

Min. Siła

Uwagi

Strzelba bojowa

(.12)

24/48/96

1-3k6

1

350

8

6

-

Strzelba

Strzelba automatyczna

(.12)

24/48/96

1-3k6

3

500

10

30

k8

Strzelba


Mniej śmiertelna amunicja:

Strzelby kogą (alternatywnie) strzelać gumową amunicją. Działa ona jak brenneka przy czym zadaje Obrażenia Niegroźne.


Granaty kaliber .12:

Strzelby mogą strzelać maleńkimi granatami stabilizowanymi brzechwowo. Granaty takie działają i kosztują jak Granat Cytrynka, z tym, że używają Małego Wzornika Wybuchu.

Komentarze


zegarmistrz
   
Ocena:
0
Ok, kolega mówi mi, że karabuny z I Wojny Światowej, konkretnie Mosin Nagan miały nastawy celowników do 2000 metrów.
17-04-2012 00:30
Drachu
   
Ocena:
0
Świetnie - jedna uwaga - PP 8 dla karabinów przeciwsprzętowych i 2k12 obrażeń to diablo dużo. Niby można tak przyjąć, ale to wymagać będzie przerobienia całej mechaniki pojazdów, bo taki karabin będzie (przy dobrym rzucie na obrażenia) spokojnie przebijał boczny pancerz współczesnych czołgów (no oki, może nie tych trzeciej generacji, chybe że to będzie naprawdę świetny rzut). Że nie wspomnę o tym, jak niszczyć może transportery opancerzone, czy bojowe wozy piechoty.
Inna sprawa, ze cechą SWEX jest to, że każdy czołg da się złożyć z każdej broni ciężkiej, jeśli rzucisz jakoś niesamowicie dużo na obrażenia, a potem nieźle pójdzie Ci rzut w tabelce krytoli.

Ja ogólnie unikam houseruli, bo potem ciężko mi o nich pamiętać. Jednak jeśli gram w realiach IIWŚ to pamiętam o dwóch zasadach zawsze:
- PP broni spada o 2 na średnim dystansie i o 4 na dużym
- Jeśli zmodyfikowane PP broni jest dwukrotnie mniejsze niż pancerz celu, to pocisk sie odbija nie zadając obrażeń.

To wymusza kombinowanie - podpuszczenie wroga bliżej, kluczenie by strzelić w boczny pancerz, wyczekiwanie na właściwy moment i tak dalej, wciąganie przeciwnika w pułapki i tak dalej.

Ale te zasady nie będą działać w settingach współczesnych - bo współczesne działo czołgowe może mieć np. PP 70. To, że na dużym dystansie spadnie wtedy do 64, to nic nie robi :)

Ogólnie mam trochę zgryz z ciężkim sprzętem wojskowym w SWEX (to chyba mój jedyny zarzut do mechaniki) - czy to w Weird War II, czy Modern Ops czy Tour of Darkness. PP dział jest tak diablo wysokie, że całkowicie lub niemal całkowicie ignoruje nawet pancerz czołowy najtwardszych przeciwników. W efekcie nie ma znaczenia kto z kim i jak się strzela. Kto strzeli pierwszy, ten zwykle wygrywa.

Ja rozumiem z czego to wynika - z proporcjonalności mechaniki. Musi być w stanie objąć Konia Trojańskiego i Gwiazdę Śmierci i to będzie z sobą kompatybilne (w sensie można wprowadziń np. na jednej sesji i mechanika da sobie z tym zestawieneim radę). Ale skoro mechanila musi objąć kajak i gwiezdny lotniskowiec, to pojazdy z jednej epoki będą bardzo podobne - bo skoro skala jest od rowera do battlecruisera to T-55 i Abrams będą na niej tuż obok siebie, a zatem będą bardzo podobne.

Mechanika SWEX daje bardzo dobre podstawy by samemu zrobić pojazdy jednej konkretnej epoki, ale jeśli tak zrobić, to przestaną być kompatybilne z pojazdami innych epok. JA mimo to polecam to rozwiązanie, bo u mnie się tygrysy z X-wingami nie gonią.

Ale się rozpisałem. I z tematu zboczyłem dość mocno.
17-04-2012 09:08
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Drachu - dlatego bardzo mi się podoba rozwiązanie z Savage Space - pojazdy otrzymują statystyki postaci, czyli de facto stają się "potworami". Czołg staje się smokiem trzymającym armatę w łapach, a motocykl ma statystyki muła, tylko że szybkiego.
Pozwala to fajnie rozciągnąć skalę bez rzucania wiadrami kosci na obrażenia pojazdów i liczenia dziesiątków PP. Jesli masz np pojedynek X-Winga i Gwiezdnego Niszczyciela, to x-wing dostaje statsy kota, a niszczyciel - smoka. Te dwie istoty wciąż mogą walczyc na podstawowych zasadach (przy czym akurat w kosmosie raczej uzywam walki wrecz a nie strzeleckiej) i zostaje zachowana skala. Zostaje tez zachowana roznica wielkosci (ok10 punktów) co tez ma swój wplyw na rozgrywkę - turbolasery "smoka" nie maja zbyt wielkich szans na trafienie "kota", ale jak go sięgną to pozamiatane, z drugiej strony, "kot" ze swoimi k4+k4 obrazen (sila +"pazury", czyli lasery) raczej "smoka" nie zrani zbyt łatwo.
Aha, torpedy i rakiety licze juz normalnie, jak bron strzelecką. Tak wiec taki "kot" moze miec ze sobą dwa "naboje" do desert eagla, dzieki ktorym ma szanse cos smokowi uszkodzić.
Jesli dochodzi do sytuacji, w ktorej taki statek strzela do ludzi, biorę polowe kosci obrazen i za kazdy punkt rzucam k10 - dzieki temu taki laser xwinga zadaje 4k10 obrazen.ludzikom. Orbitalnego bombardowania z niszczyciela nie ma co rozliczac mechanicznie :)
17-04-2012 09:45
Drachu
   
Ocena:
0
Z jednej strony fajnie i przy walkach w kosmosie pewnie bymm na to poszedł, ale taka walka jest dużo bardziej abstrakcyjna, a ja lubię te taktyczne elementy, zwłaszcza z bronią palną i czołgunami.

I jeszcze coś - w SWEX wazne jest to, że czołg nie ma paska życia i działa aż hapeki nie zejdą, tylko każde uszkadza coś konkretnego (wiesz, gąsienice, silnik, trafia w członka załogi)

Dlatego przy X-wingach to świetna zabawa, a przy czołgach za bardzo jestem nerdem :P

17-04-2012 11:59
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Że nie wspomnę o tym, jak niszczyć może transportery opancerzone, czy bojowe wozy piechoty.

Według norm rosomak bez dodatkowego pancerza (z pancerzem traci zdolność do pływania) ma wytrzymywać ostrzał z pocisków 14,5x114 mm od przodu z 200 m i ostrzał z 7,62x51 mm (czyli zwykłe m60) z pozostałych stron z 30 m. Z dodatkowym pancerzem z wszystkich kierunków powinien wytrzymać 14,5 mm . Więc takie obrażenia z karabinu przeciwsprzętowego jak najbardziej pasują. To pancerz wozów bojowych nie jest tak imponujący jakby mogło się wydawać.
17-04-2012 12:37
zegarmistrz
   
Ocena:
0
Drachu: niby tak, ale z drugiej strony mamy Barreta z podstawki, który ma problemy z przestrzeleniem kamizelki kuloodpornej. No niestety, w każdej mechanice jest coś za coś.
17-04-2012 13:57
kbender
   
Ocena:
0
Pomijając ogólną fajność notki, chciałbym tylko dodać malutką prośbę - po nazwach polskich dodać w nawiasie odpowiedniki anglosaskie - ułatwi to zwykłemu chlebożernemu i wódkopijnemu zabijaczowi goblinów czytanie dodatków z za zachodniej miedzy.
17-04-2012 20:50
Drachu
   
Ocena:
0
Tyldo, masz rację - penetracja pancerza bocznego takiego Rosomaka (w wariancie bez dodatkowego opancerzenia) jest możliwa, lecz dalej nie powinna być normą. W wariancie z dodatkowym opancerzeniem penetracja przez pocisk z Baretta mieć już miejsca nie powinna.
Zresztą - są przecież cięższe, lepiej opancerzone wozy bojowe, które da się skosić z Barreta z PP8

Zegarmistrz - true, ale moim zdaniem problem nie tkwi w karabinie, a w kamizelce ;)
18-04-2012 08:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.