» Recenzje » Khet 2.0

Khet 2.0

Khet 2.0
Większość z planszomaniaków ma w sobie żyłkę kolekcjonera, która zmusza ich do nieustannego poszerzania swojej kolekcji. Niektórzy są też gadżeciarzami. Tacy pragną mieć każdą grę z jakimś intrygującym rozwiązaniem w wydaniu. Jeśli należycie do tej grupy, to nie czytajcie tej recenzji, gdyż wasz portfel może za chwilę niebezpiecznie schudnąć. Czy na myśl o grze opartej na wiązce lasera odbijanego od luster zaczynają świecić wam się oczy? Ale już, stop, przestajecie czytać! Musicie dbać o swoje wychudzone portfele! Khet 2.0, bo o tej grze dokładnie mowa, to nietypowa wariacja na temat szachów, w której główną rolę piastuje laser. Gra została wydana pierwotnie w 2005 roku. Niniejsza recenzja omawia edycję 2.0, która różni się drobnymi zmianami w regułach w odróżnieniu do poprzedniczek oraz rozmiarem. Pudełko jest podobno o 30% mniejsze od wcześniejszych edycji. W Polsce dostępna jest niestety tylko wersja wcześniejsza gry, a najnowsze wydanie trzeba ściągać z zagranicy dość dużym kosztem (za przesyłkę z Niemiec zapłacimy około osiemdziesięciu złotych).
Trzeba wyjaśnić najpierw, o co cały ten szum. Otóż, w Khecie 2.0 pierwsze skrzypce odgrywają laser oraz lusterka ustawione na figurach graczy. W swojej turze możemy przesunąć lub obrócić jeden z naszych pionów, a następnie musimy wypuścić wiązkę lasera. Przy spotkaniu z każdym lusterkiem skręca ona o 90 stopni. Najczęściej wychodzi poza planszę, jeśli jednak wyświetli jakąkolwiek figurę nie od strony lusterka, to, bez względu na kolor oświetlonego piona, jest on zdejmowany z planszy. Celem graczy jest takie pokierowanie wiązki lasera, aby oświetlił on faraona (który jest odpowiednikiem króla z szachów). Te proste zasady umożliwiają obu graczom zaprezentowanie całkiem pokaźnego arsenału chwytów i sprytnych taktycznych zagrań. Musimy tak ustawiać figury/lustra, aby przeciwnik nie mógł nic nam zbić, a jednocześnie powinniśmy powoli torować sobie drogę do zwycięstwa, czyli skierowywać lustra ku wrogiemu faraonowi, chroniąc zarazem kluczowe figury. Gra zdecydowanie premiuje doświadczenie, ponieważ po kilku partiach zauważamy nowe możliwości i poszerzamy nasze plany o kolejne punkty. Losowości nie znajdziemy tutaj ani trochę, choć nie doprowadza to do zmniejszenia regrywalności. Po pierwsze, często partie z tym samym przeciwnikiem znacząco się od siebie różnią, a inni gracze mogą obrać zupełnie inną taktykę, co będzie wymagać od nas zaktualizowania naszych planów. Po drugie, w instrukcji zawarto trzy różne rozstawienia początkowe. Każde z nich trochę modyfikuje rozgrywkę i wymaga innej strategii, aby przemienić początkowe ustawienie lusterek w takie, które pozwala poprowadzić wiązkę laserową prosto w faraona przeciwnika.
Warto też wspomnieć o wydaniu. Khet 2.0 zamknięty jest w dość sporych rozmiarów pudełeczku, które otwiera się dosyć nietypowo, jak walizka, i jak ona ma uchwyt ułatwiający wszelaki transport. Wykonane z plastiku figury i lusterka nie oszałamiają pięknością (projekt graficzny na okładce kojarzy się z produktem wydanym co najmniej kilkanaście lat temu), jednak są bardzo wytrzymałe i świetnie spełniają swoje zadanie. Sama wiązka lasera nie jest, niestety, idealnie prosta, a jeśli stworzymy odpowiednio długi tor, to w którymś momencie nie trafi ona w lusterko, tylko poleci bokiem. Na szczęście, w czasie gry nie dochodzi do stworzenia tak długiego toru, a nawet jeśli tak się zdarzy, zawsze można go wytyczyć ręcznie. Na szczególną uwagę zasługuje jednak wypraska w pudełku, w której każdej figurze przyporządkowano specjalne miejsce, a także plansza, w której specjalne zagłębienia stabilizują poszczególne figury. Jest to kluczowe do odpowiedniego odbicia się wiązki lasera, ale dzięki temu w Kheta 2.0 można też beż żadnego problemu grać w pociągu, samochodzie czy autobusie. Podczas małych wstrząsów wywoływanych jazdą figury nawet się nie ruszą, w odróżnieniu od większości ruchomych elementów planszówek.
Khet 2.0 to planszówka, którą każdy gadżeciarz powinien mieć. Występujący laser jest dużym plusem. Nie dość, że urozmaica rozgrywkę, to przyciąga też potencjalnych graczy, chcących zobaczyć zastosowanie wiązki lasera w praktyce. Mimo swojej "gadżetowatości" Khet 2.0 to także bardzo dobra gra logiczna, która zadowoli nie tylko miłośników nowinek technicznych. Szkoda jedynie, że cena jest taka wysoka. Dwieście złotych to zdecydowanie za dużo za "tylko" grę logiczną z gadżetem. Plusy:
  • laser, który spodoba się wszystkim gadżeciarzom i nie tylko
  • prosta mechanika nie pozbawiona głębi
  • bardzo solidne wydanie
  • funkcjonalna wypraska i plansza
Minusy:
  • wydanie mogłoby być ładniejsze
  • cena jest bardzo wysoka
Dziękujemy dystrubutorowi gry - getDigital.de - sklepu z gadżetami za udostępnienie egzemplarza gry Khet 2.0 do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Khet 2.0
Typ gry: logiczna
Projektant: Del Segura, Luke Hooper, Michael Larson
Data wydania oryginału: 2011
Wydawca polski: Innovention Toys
Liczba graczy: 2
Wiek graczy: od 9 lat
Czas rozgrywki: ok. 30 min.
Cena: ok. 200 zł
Tagi: Khet 2.0

Komentarze


earl
   
Ocena:
0
Gra wizualnie robi duże wrażenie.
18-05-2012 10:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.