» Blog » Lubię mutować graczy
30-12-2009 19:58

Lubię mutować graczy

W działach: warhammer, poradnik | Odsłony: 10

Lubię mutować graczy

Ale gracze nie zawsze to lubią.

 

Jakiś czas temu pisałem wam o tym, że moi gracze odwiedzili bardzo złe ziemie na których dzieją się złe rzeczy.  Sztuczka polegała na "straszeniu" graczy, że mają mutację. Gracze o tyle się tego obawiali ponieważ wiedzą że ja lubię mutować graczy. Nie że sam z siebie ich mutuje - w końcu to oni wybrali się w miejsce gdzie nie powinni i tykają się każdego artefaktu jaki im się podwinie.

 

Ale gracze nie zawsze to lubią.

 

Uważam że mutowanie jest bardzo fajne z kilku powodów:

  • nadaje charakteru postaci
  • nadaje mroczny charakter przygodom
  • daje wiele punktów zaczepienia dla scenariusza
  • gracz bardziej się stara odgrywać (np: ukrywa to przez innymi)
  • możliwa jest gra wewnątrz drużyny
  • .... wiele innych

Ale gracze nie zawsze się z tym zgadzają

 

I w zasadzie im się nie dziwie. Lubię jak postacie graczy są na krawędzi (zostało mi po CP). I podoba mi się to mutowanie - to takie pchanie ich na krawędź bardzo wysokiego urwiska (plugawego urwiska zła i chaosu). Wiem jednak, że graczom to się często nie podoba. Nie sama mutacja a to co MG z nią robi. To narzędzie do kontroli nad graczem.

 

A tego gracze szczególnie nie lubią.

 

Cóż zatem zrobić? Nie mutować? Czy jakikolwiek warhammerowy MG jest w stanie oprzeć się pokusie doprawieniu postaci gracza ogona, rogów albo trzeciej ręki? Niedawno stanąłem przed tym dylematem i poniższy list jest jego efektem. Napisałem go do jednego z graczy którego akurat nie było na ostatniej sesji.

 

 Mutacja (i mam swoje powody abyś to ty mutował a inni nie - pomijając rzut na odporność). Mutacja jest okropna i nieprzyjemna dla oka (sic!) ale o dziwo przydatna. To z pewnością coś wstydliwego ale tą akurat bardzo prosto zakryc i udawać że jej nie ma. 

Na torsie masz oczy. Przeróżny zestaw oczu różnych zwierząt i nie tylko. Każde z nich widzi inaczej świat: 
- widzisz w ciemnościach 
- widzisz w podczerwieni 
- widzisz w ultrafiolecie 
- widzisz jak żaba (tylko ruch) 
- widzisz przez cienki materiał 
- jedno oko potrafi świecić 
- widzisz dźwięki 
- jedno z nich możesz wyjąc i gdzieś zostawić 
- "U name it". Masz ich ~10 z czego część jest bezużyteczna. 

 

Więcej: http://khakiplaygame.blogspot.com/2009/12/lubie-mutowac-graczy.html 

 

Co o tym myślicie?
Gracze: Jaką decyzje wy byście podjęli?
MG: Czy też lubicie mutować postacie tak jak ja?

Jak myślicie - jaką decyzję podejmie mój gracz? 

Komentarze


ment
   
Ocena:
0
"PS: na kiłę nie ma lekarstwa"

Jak to rozumieć?
Wybierzesz kiłę, to pożegnasz się z postacią? Wybierzesz kiłę, to postać będzie bardziej odrażająca od mutanta?
Wybierzesz kiłę, to trochę pochorujesz, a po czasie wątek pójdzie w zapomnienie?

Jeśli dwie pierwsze możliwości, to straszna kiła, że tak powiem. W zasadzie to nawet nie wybór, a szantaż raczej.
Jeśli zaś chodzi o trzecią, to dla mnie ok -jeśli dobrze poprowadzony wątek choroby wzbogaci grę, to pewnie bym to wybrał jako gracz.

Masz może w planach inne możliwości, o których nie pomyślałem?
30-12-2009 21:01
Grimdark
    Hmmm...
Ocena:
0
Artykuł bardzo mi się podobał, ale może następnym razem wrzuć całość.
30-12-2009 22:40
Scobin
   
Ocena:
0
Myślę, że Khaki chce nas w ten sposób zachęcić do zaglądania na jego bloga. ;-)
30-12-2009 22:42
Khaki
   
Ocena:
0
@ment
Rozumieć należy to dosłownie. To oznacza, że gracz nie wpadnie na pomysł z cyklu: "wezmę kiłę, uleczę się i będzie po sprawie".

@Grimdark
Polecam posta Furiatha http://furiath.blogspot.com/2009/1 2/podsumowanie-roku-2009.html gdzie mam nadzieję znajdziesz odpowiedź dlaczego tak a nie inaczej wygląda ten post.

@Scobin
Dokładnie tak. I uwaga - nie oznacza to że posty na Polterze będą bezsensowne. Będzie tutaj wiele wartościowych i ciekawych postów. Na blogu będzie więcej o co najwyżej 20%. Obiecuje.
31-12-2009 00:27
karp
   
Ocena:
+1
Temat fajny, choć podejście mam do niego zupełnie inne - dla mnie postać zmutowana jest w zasadzie stracona, baz róznicy czy strzała w oko, czy macka na czole.

Czy jakikolwiek warhammerowy MG jest w stanie oprzeć się pokusie doprawieniu postaci gracza ogona, rogów albo trzeciej ręki?
Tak, ja i większość moich znajomych MG

To narzędzie do kontroli nad graczem.
ja tam wolesie bawić razem z graczami, niż ich kontrolować ;)

A polecajki niestety nie daję, bo nie ma tu tekstu, tylko bogatszy link - crtl c - ctrl v aż tyle czasu zajmuje?
31-12-2009 11:13
Scobin
   
Ocena:
0
Khaki chce nas w ten sposób zachęcić do zaglądania na jego bloga. ;-) Nawet już nie muszę pisać "Myślę, że", bo sam tak napisał. :)
31-12-2009 11:26
karp
   
Ocena:
0
Tak, wiem. Tylko chodzi o to aby zapoznać się z trescią, czy zeby to zrobić w innym zakątku sieci? Równie dobrze autor może zrobić kopiuj wklej, jak user kliknąć w link. Tym bardziej, ze profil poltera zdecydowanie nadaje się do puszczania notek o tematyce erpegowej.
31-12-2009 12:00
Khaki
    Nie mam złych intencji i przychodzę w pokoju
Ocena:
0
Zgadzam się że to bogatszy link do tekstu na moim blogu.
Regulamin tego nie zabrania.
Nie ma to znamion reklamy.
I chcę aby ludzie czytali moje teksty.
W linka kliknie ten którego zainteresuje treść.

Mogę się zgodzić z tym, że nie powinien wrzucać notek które nie mają sensu - i ta faktycznie ma mało sensu bez treści listu. Dlatego uzupełniłem posta.
Dzięki za zwrócenie uwagi Karp.
31-12-2009 12:31
karp
   
Ocena:
+1
Gracze: Jaką decyzje wy byście podjęli?
MG: Czy też lubicie mutować postacie tak jak ja?
Jak myślicie - jaką decyzję podejmie mój gracz?

Jako gracz - idę z tym do świątyni Sigmara, albo postać wiesza sie na suchej galęzi - chyba, ze wcześniej ustalilismy z MG, ze robimy malą odskocznię od Młotka i gramy jenostrzałówkę z "jajem" albo po prostu w innej konwencji. Naprawdę nie podoba mi się klimat grania odszczepieńcem. Gdybym natomiast musiał wybrać z powyzszego zestawu, to pewnie widzenie w ciemnosci.

Jako MG (oprócz tego, ze nie zrobiłbym raczej tego graczowi) na pewno zastosowałbym efekty uboczne oprócz samego "dopakowania" postaci. Czyli np. postać, która ma oko widzące w ciemności, zaczyna normalnie nieco gorzej widzieć w ciagu dnia - dodatkowe oko staje się dominujące. Albo oko na klacie cały czas patrzy, w zwiazku z czym postać ma problemy z łapaniem pełnej perspektywy i odległosci, co odbija się na jej USach.

Gracz jeśli lubi dopakowac postac, weźmie zestaw Małego Makgajwera ;)
31-12-2009 13:06
ment
   
Ocena:
0
@Khaki
Co do pisania i tu i tam -dziwię się, że tak dużo wrzucasz na poltka z postu. Tak czy inaczej trzeba przeczytać całość, żeby się odnieść, ale skoro tak dużo jest tu, no i stąd część ludzi zapozna się z Twoją wypowiedzią, to aż prowokuje, żeby tutaj odpowiadać. Jak widać -powoduje to dwie dyskusje zamiast jednej. Coż, sam jesteś sobie winny. ;)

Co do treści -Twoja odpowiedź dla Maestra mnie rozbroiła -w zasadzie wybór jest iluzoryczny, bo, jeśli gracz ma PPka w zanadrzu, to cały dramatyzm idzie się kochać.
Nie cierpię PPków. :)
Olewając PPki -stosujesz w tym momencie metodę kija i kijowszego kija.
Kiła jest kijowszym kijem. Bruździ postaci, nie dając nic w zamian.
Mutacja bruździ postaci dużo bardziej, ale i daje dopaki oraz zahaczki fabularne.

Po co dawać graczowi wybór, skoro i tak jedna z opcji jest imho bardziej atrakcyjna?
Nie wiem, na ile świadomie to zrobiłeś, a na ile tak jakoś wyszło, ale sprowadza się to do tego, że wybór wcale nie jest trudny, a kontrolowanie gracza nadal czai się w cieniu, rzucanym przez namiastkę wyboru.

Nie krytykuję Twojej decyzji jako takiej, bo i tak jest to lepsze niż po prostu obdarowanie postaci mutacją.
Zastanawiam się jednak, jakie lepsze wyjście można znaleźć z takiej sytuacji.

Zresztą sytuacja jest o wiele szersza, jeśli spojrzeć na nią w inny sposób -zamiast mutacji może być cokolwiek innego, co wpływa na postać nieodwracalnie.

Gdzieś w świadomości graczy czai się przeświadczenie, że postać jako taka jest nietykalna.
Jasne, można odebrać jej HPki, MPki, pieniądze, przyjaciół, sprzęt, etc. -ale to wszystko rzeczy, które można odzyskać i nie są one integralną częścią postaci.
Są to jakby stawki, które gracz przyjmuje w konfliktach.

Co innego, jeśli postać straci np. nogę, rękę, wzrok, etc. -wtedy naruszona zostaje w ten nieodwracalny, ingerujący w koncept postaci sposób.

Nie prowadziłem badań, ale wydaje mi się to standardem, że z założenia gracze nie biorą pod uwagę strat drugiego typu. Co innego, jeśli wyraźnie im mpowiesz, że tym właśnie ryzykują.


Na koniec, odniosę się jeszcze raz do wypowiedzi Maestro:
Faktycznie, postaci nie idą tam, gdzie gracze chcą, żeby poszły -idą tam, gdzie gracze wiedzą, że znajduje się przygoda, wyzwanie.

Nie możesz twierdzić, że sami to na siebie sprowadzili. Dałeś im wybór co do przygody, poinformowałeś o możliwych konsekwencjach?
31-12-2009 14:11
Khaki
   
Ocena:
0
To twoja interpretacja Ment - i super!
Każdy gracz i kazdy MG inaczej podejdzie do Kiły w grze i inaczej podejdzie do mutacji.

Jeśli chodzi o mutacje to zawsze u nas była równia pochyła. No bo fajnie było wrzucić podejrzanego łowcę czarownic w okolicę i czekać co się stanie. Albo nachalną kurtyzanę która wsunie rękę nie tam gdzie trzeba i krzyknie "Mutant!" w karczmie pełnej marynarzy. Itp. Albo inni gracze albo po prostu świat uśmierca mutanta.
Z tego co wiem to Maestro kiedyś poprowadził drużynie która zmutowała a jednak i tak grała długi długi czas.

PPki są super! Odbierają władze MG. Odbierają mu kontrolę. I to jest dobre. (Pewnie jesteś MG Ment i Ci się to nie podoba)

Postać faktycznie staje przed wyborem czegoś złego i gorszego. Tutaj nie ma marchewki. Tu jest dark. Wczoraj widziałem "The Box" - główny bohater staje przed wyboru uśmiercenia żony lub okaleczenia dziecka. Fatalnie zagrana scena ale warta obejrzenia.

Wszystko zrobiłem świadomie.

Dobry pomysł z poinformowaniem graczy o stratach kończynowych - użyję.

Co do końcówki. To całość rozbija się o nieporozumienie. Przy okazji karnawału Blogowego rzucę na to nieco światła.

Postacie dokonały swojego wyboru. Postacie!

Gracze dokonali swojego wyboru. Gracze!

Gracze dokonali wyboru grania u mnie i wpisania się w konwencję grania w scenariusz. Stworzyli postacie i świadomie podejmowali decyzje za postacie. mówię o Świerze rzeczywistym / realnym.

W świecie nierealnym. W świecie postaci one też fabularnie dokonały wyboru. Siedząc w karczmie (tak wiem, banalne) podjęli decyzje pomóc kapłance Shalyy i wyruszyć tam gdzie dzieją się złe rzeczy.

Jeśli tego nie oddzielimy to do niczego nie dojdziemy.
01-01-2010 10:51
ment
   
Ocena:
0
Jasne, głównie prowadzę, ale nie dlatego nie lubię PPków. Moja niechęć bierze się z tego, że PPki są sposobem na osranie konsekwencji, na wykaraskanie się z największej kiły -tak o!, bez trudu, jedną deklaracją.
To nie brak kontroli mi przeszkadza (mam swoje triki! :P ), tylko spłycanie sesji.
Jeszcze jedna uwaga -może to kwestia tego, że prowadzący mam wymyślić uzasadnienie tego, jak PPk uratował postać -zilustruję przykładem:
Jest taka anegdota, że krasnolud, trzymając beczkę prochu z zapalonym lontem, skacze do szybu kopalni, wypełnionego ładunkami wybuchowymi. Prosta deklaracja: "Mam PPka, Mistrzu, wymyśl coś."

Co do reszty -poczekam z polemiką do Twojego wpisu karnawałowego. Jak na razie -rozumiem, co piszesz, nadal się nie zgadzam.
Może następny wpis mnie jakoś nakieruje. :)
01-01-2010 13:04
Rastin
   
Ocena:
0
grałem wieloma postaciami zmutowanymi, ale niebyły to mutacje "spontaniczne". Każda z tych postaci już od początku zaprzedała serce hasowi i mutacje były integralną częścią zabawy. Co innego gdy następuje "spontaniczne" zmutowanie. Nie każdemu BG pasuje ten tryb zabawy. Decydując się na wybór profesji i postaci automatyczne decydujemy się na pewien tryb zabawy, a mutacje go niszczą. Jeśli wybieram postać rycerza Bretońskiego, łowczy czarownic, maga światła, kapłana Sigmara, leśnego ducha itp to nie po to żeby łazić z trzema rękami albo z głową byka. MG powinien wyczuć kiedy mutacja poprawi klimat świata a kiedy popsuje wszystkim zabawę. Większość MG postrzega samobójstwo BG jako dziecinny wybryk niedoświadczonego gracza, ale w przypadku wymienionych powyżej postaci samobójstwo jest jedynym i najbardziej klimatycznym wyjściem. Chyba ze MG chce mieć drużynę postaci sztucznie przedłużając swój byt i odgrywanych tylko po to żeby nie rozwalić mu przygody
07-01-2010 06:45

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.