» Recenzje » Kenshin #4

Kenshin #4


wersja do druku

To ja go tnę


Kenshin #4
Tytuł niniejszej recenzji dobrze oddaje treść czwartego tomu przygód wędrownego szermierza Kenshina. Nobuhiro Watsuki nie napracował się tym razem nad scenariuszem, który jest oparty na starym jak świat i znanym z licznych mang schemacie – bohater pragnie dotrzeć do czegoś, co pilnowane jest przez licznych przeciwników. W tym przypadku, jako że jest to kontynuacja opowieści z poprzedniego tomu, Kenshin musi uratować młodą lekarkę Megumi Takani, która zmuszana jest przez niegodziwego przedsiębiorcę, Kanryu Takedę, do produkcji opium nowej generacji. Zeuropeizowany i zdemoralizowany Takeda ma jednak na tyle oleju w głowie, żeby zatrudnić do ochrony prywatną armię świetnie wyszkolonych wojowników O-niwabanshu.

Siłą rzeczy Kenshin musi z nimi wszystkimi stoczyć serię pojedynków, zaś każdy kolejny adwersarz jest silniejszy od poprzedniego. Oczywiście naszego bohatera wspierają jego dzielni towarzysze, którzy po drodze zatrzymywani są przez różne przeciwności losu, aż w wreszcie osamotniony już protagonista musi sam zmierzyć się z "głównym złym bossem". Znacie? Znamy. Lubicie? A, tu już różnie bywa.

Ciąg pojedynków może być tłem dla bardziej skomplikowanego splotu zdarzeń, jak ma to chociażby miejsce w publikowanym nakładem wydawnictwa Egmont Mieczu Nieśmiertelnego, gdzie przeciwnicy charakteryzują się nie tylko wyglądem zewnętrznym, ale i osobowością. Niestety, czwarty tom Kenshina stanowi po prostu "rozpychacz" miejsca, służący temu, aby prostą, kilkustronicową historię rozciągnąć na cały tom. Czytelnik mógłby po prostu przeczytać sam początek i koniec, nie tracąc przy tym wiele z treści – zwłaszcza, że kolejne walki nie budują żadnego napięcia.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Kenshin #6
Zwyżka formy
Kenshin #3
Bajki dla grzecznych dzieci
Kenshin #5
Cała prawda o kenjutsu

Komentarze


beacon
    Recka
Ocena:
0
Poczytałbym więcej. Fajny styl i język, ale niedosyt informacji :/
13-07-2005 20:32

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.