» Blog » Suikoden 3
09-08-2012 21:32

Suikoden 3

Odsłony: 18

Suikoden 3

INFO:

Gatunek:RPG 3D

Firma:Konami

Rok Produkcji:2002 r. (US:2002 r.)

Platforma:PS2

Liczba graczy:1

Muzyka : 8/10

Grafika : 7/10

Długość gry : 10/10

Grywalność (miód) : 8/10

Klimat : 8/10

Fabuła : 8/10

Filmiki FMV (ilość/jakość) : 1/8/10

Bajery (sekrety,mini gierki itp.) : 10/10

Rozbudowanie : 9/10

Poziom trudności : 8/10

Ocena:9-/10

Miejsce na liście:15 +/-

GŁÓWNE POSTACIE:

Hugo, Chris Lightfellow, Geddoe, Bishop, Yuber, Sarah, Albert

 

 

Recenzja:

 

          Po około 8 latach od pierwszego odpalenia mojego ukochanego Suikodena 2 przyszedł w końcu czas na część 3-cią! Bo przecież nie trudno zresztą było się domyślić, że genialna seria doczeka się kolejnej odsłony. Od czego by tu zacząć? Może od tego, iż 3-ka wyszła jednak trochę „gorzej” niż poprzednik, ale w sumie nic w tym dziwnego. Kultowego 7-go Finala przecież także 8-ka jak i 9-tka nie „przeskoczyły”. Ale czym jest nasz Suikoden 3? Jest oczywiście pierwszym Suikodenem na PS2! I w związku z tym nasza saga wskoczyła w system 3D! Był to jednak zabieg oczywisty, wszystko musi iść przecież do przodu. ;) Ale to jednak nie grafika (o której później;) wzbudza w nas największe zdziwienie, ale sam system i konstrukcja gry! Tyle tytułem wstępu. ;)

 

A teraz od początku. A więc po odpaleniu gry wita nas przegenialne, animowane Intro, które wgniata nas wręcz w fotel swoją niesamowitą muzyką i Suikoden’owym klimatem! Musze tu stwierdzić, iż jest to jak na razie najwspanialszy Opening w historii Suikodena, o ile nie najwspanialszy w ogóle! A prezentuje on sylwetki głównych bohaterów, jak i część akcji, która niebawem się wydarzy.

 

Trzecia część serii ma bowiem miejsce już 15 lat po wydarzeniach z 2-ki. Akcja dzieje się tym razem między dwoma „krainami” leżącymi obok siebie: „dziką” krainą Grassland, którą rządzi 6 klanów (w tym klan Karayan, którym dowodzi nikt inny, jak znana nam Lucia (!), oraz nowe rasy Kaczek i Lizardów), a królestwem dumnych Rycerzy Zexen. Krainy te od lat toczyły między sobą batalię, jednak tym razem chcą zakopać topór wojenny. Niestety między obiema krainami dojdzie wkrótce do kolejnej wojny, gdyż wojska Zexen palą wioskę Karayan rozpoczynając tym samym nowy konflikt! Ale czy to Zexen są tu akurat tymi złymi?

 

O fabule już koniec i jak na serię przystało jest wspaniała, wciągająca i zaskakująca! Szybko okazuje się także, że tym razem będziemy sterować poczynaniami aż 3-ech bohaterów! I tu pierwszy, wręcz szokujący element nowego systemu gry, a mianowicie tzw. „Trinity Sight System”. Już na samym początku bowiem pokazuje nam się opcja wyboru jednej z 3-ech postaci, czyli jej scenariusz! A są to: Hugo - Nastoletni syn Lucii, Chris - Kapitan szóstki najlepszych rycerzy Zexen, oraz Geddoe - Przywódca najemników z Harmonii. Ale na czym to polega? Ogólnie cała gra została dziwacznie podzielona na chaptery (czyli rozdziały), które musimy przejść wszystkimi postaciami, osobno nimi sterując! Co dzięki temu zyskujemy? Tyle, że śledzimy całą akcję z aż trzech perspektyw równolegle! Dosłownie! Wszystko zostało tak super połączone, że mamy okazję śledzić przygody naszych bohaterów w tym samym czasie akcji i dowiadywać się na bieżąco „co się działo u tych w tym czasie, kiedy tamto działo się u innych”! Postacie spotykają się nawet czasem na swej drodze, zdradzając tym samym chronologiczny przebieg wydarzeń. Jest to dość istotne, gdyż czasem idzie się pogubić „co działo się najpierw”! Tak więc konstrukcja jest tu absolutnie wyjątkowa, jednak posiada pewne minusy, a mianowicie akcja przez taki zabieg toczy się bardzo wolno, a i niektórym może nieprzypasować przechodzenie „tego samego” kilkukrotnie! (wspomniane wcześniej spotkania, czyli powtarzanie tych samych dialogów). Dodam jeszcze, iż chaptery możemy przechodzić w której kolejności chcemy (aż do „kluczowego” momentu w grze, po którym konstrukcja gry nieco się „normuje”;), wiec o liniowości nie ma tu mowy!


Skupmy się teraz na grafice, bo jest ona po prostu piękna! Przejście na 3D zaowocowało w tym przypadku piekną „rysowaną” grafiką niczym w ówczesnych seriach Dragon Ball’a (lecz to wcale nie technika Cel-Shading), z nieco karykaturalnymi postaciami, które prezentują się kapitalnie! Podobnie sprawa ma się z lokacjami. OST także okazuje się wspaniały, wraz z tokiem gry lecą coraz to lepsze ścieżki (jednak nie dorównuje on niestety poprzednikowi. Wyjątek - Opening!).

 

A teraz kolejna innowacja - system walki! Powraca tu znowu 6-stkowy skład party, którym jak zawsze, przenosząc się na osobne pole, musimy walczyć z wrogami (sporo ich, bossów zresztą też!) Tym razem jednak walka została nieco zagmatfana i utrudniona, gdyż całe nasze party zostało podzielone na 3 odrębne pary. Polega to na tym, iż każda „para” może normalnie atakować, jednak ma możliwość użycia tylko jednego czaru spośród 2-óch postaci (druga postać automatycznie atakuje). Można zatem użyć maksymalnie 3 Runów (czarów) na turę! Ale to jeszcze nie koniec, gdyż tym razem nasze postacie nie stoją w miejscu, tylko biegają luźno po całej arenie niczym w Grandii! Szok! Co lepsze, przy wykonywaniu czarów trzeba uważać żeby nie trafić swoich kompanów, którzy gdzieś tam wplątali się w wir bitwy! Jak widać system walki został tu piekielnie utrudniony i nieraz można przez to cisnąć padem w telewizor!

 

Przejdźmy do sytemu Runów. Generalnie dużej różnicy tu nie ma, znowu znane nam Runy, nieco zdeformowane, udoskonalone i przepięknie wyglądające! Nowych czarów niestety nie ma, nie licząc elementalnych True Runów, które wymiatają na całego! Nasze postacie po za standardowym wkładaniem czarów, ostrzeniem broni itd. mają możliwość nowatorskiego tu uczenia się skillów niczym w FF9. Tak więc oprócz kowali, item shopów itd. możemy spotykać na naszej drodze tzw. „Bujutsu Teacher’ów”, którzy nauczą nas typowych wspomagających statystyk lub „Tutorów”, czyli nauczycieli odpowiedzialnych za szkolenie nas w magii (o tym zaraz!). Wszystko odbywa się w skali klas D-A, oraz w zamian za punkty „skill”, które nasze postacie otrzymują wraz z doświadczeniem po walce. Bardzo fajny pomysł rozbudowujący możliwości gry.

 

Wspomniałem coś o uczeniu się magii. Kolejnym utrudnieniem jest tu właśnie sama magia, a właściwie Runy, których nie wystarczy już tylko sobie wyekwipować i czarować, lecz trzeba się też danego Runu nauczyć! Skonstruowane jest to tak, iż podczas wykonywania czaru załącza się tzw. „chanting”, czyli czas ładowania czaru. Gdy nasza postać używa Runu którego nie jest dobrze nauczona, możemy sobie czekać na wykonanie go nawet ze 3 kolejki! A nie jest to takie proste, gdyż często chanting się anuluje, gdy zostaniemy zaatakowani podczas „chantowania” i trzeba zaczynać od początku. Jak widać walka prezentuje się bardzo skomplikowanie, ale na szczęście nasze postacie mogą uczyć się czego dusza zapragnie np. kilkukrotne uderzenie, czy counter. Istnieją tu także nasze kochane Unite’y! Ataki łączone wyglądają jak zawsze widowiskowo i jest ich nawet sporo. Istnieje także ciekawostka w postaci łączenia w specjalne pary zwierzę i jego pana, typu np. Hugo i Fubar! Wówczas Hugo siedzi na latającym przyjacielu podczas walki, zadając tym samym większe obrażenia! Takich par jest w grze kilka.

 

Nie napisałem jeszcze nic o postaciach…tak! Wraca legendarna 108-mka! Mamy tu nie tylko multum nowych twarzy, ale także jak poprzednio spotykamy tu niektórych starych znajomych np. Jeane, Futch, Viki czy Apple! Pod tym względem niespodzianek jest sporo i nie jedno rozwiązanie was zaskoczy! A zatem możemy rekrutować jak za starych dobrych lat i mimo, iż poprzez chaptery zostało to troche sztywnie rozwiązane (każda postać może rekrutować określone postacie, a pozostała 2-ka nie ma do nich dostępu. Nie trwa to na szczęście całą grę;), wypada to jak zawsze wyjątkowo! Na szczęście powraca także zamek. Już po parunastu godzinach gry mamy okazję pozwiedzać wnętrze, jednak dopiero po dalszych wydarzeniach możemy w końcu poczuć się jak w domu! Zdradzę tylko, iż nasza 3-ka bohaterów w pewnym momencie łączy się w jedną całość i wówczas wtedy czujemy, że mamy pełne pole do manewru! No jak dla mnie to trochę za późno się to dzieje, ale trudno. Co gorsza Hugo, Chris i Geddoe’m możemy pograć w jednym składzie…tylko 2 razy w grze! To niestety jeden ze sporych minusów gry.

 

Zamek! Długo zastanawiałem się, czy i tym razem można będzie cieszyć się tyloma bajerami co ostatnio…i jednak można! Niemalże wszystkie bajery powracają z hukiem i cieszą one oko strasznie! Mamy znowu kuchnię (niestety już bez konkursów), łaźnię, sklepy, detektywa, bibliotekę, windę itd. itd.! Tutaj Suikoden 3 pokazał, że to ciągle ten sam Suikoden co zawsze! Mamy tu także nowe mini gierki, polegające głównie na karciankach, a także nowe atrakcje typu rewelacyjny teatr (w którym możemy obsadzać w rolach nasze postacie!), loteria, gazetka czy możliwość przyozdobiania już samego zamku w różne obrazy i rośliny! Super! Niestety zamek nie rozbudowuje się jak ostatnio i pozostaje do końca gry taki, jakim go zastaliśmy. Powoli kończąc już tą recenzję zaznacze 2 minusiki, a mianowicie strategię, tym razem przypominającą nieco jałową grę planszową, oraz mapę świata zrobioną a’la Alundra 2 czy BoF4, czyli spore ograniczenie rzuca się w oczy od razu! Chyba odchodzi się już powoli od typowych rozwiązań sprzed lat. Szkoda. Męczące pokonywanie tych samych obszarów celem dostania się w wyznaczone miejsce jest także sporym minusem. Ostatnią innowacją którą tu wymienie są mapki terenów, na których się znajdujemy. Dzięki nim nie jesteśmy w stanie się nigdzie zgubić i bardzo ułatwiają wędrówkę.

 

Podsumowując napisze tyle, iż Suikoden 3 jest pozycją strasznie dobrą i udaną i gdyby nie te wszystkie minusy, mogła by pewnie konkurować nawet z 2-ką! Uważam więc 3-ciego Suikodena za sukces, który przyniesie ci ponad 70 godzin wspaniałej rozrywki i wciągnie tak, że o Bożym świecie zapomnisz! ;)

 

 

ULUBIONE POSTACIE:

Hugo - Jakby nie patrzeć jednak główny bohater! ;) I jak na głównego bohatera przystało fajnie wygląda, super walczy i ma fajny charakter

Chris - Dumna i zimna liderka rycerzy Zexen i jednocześnie bardzo wrażliwa i empatyczna piękność.  Super postać! ;)

Geddoe - Z wyglądu troche podobny do Viktora. Spokojny, odważny i twardy koleś. Zawsze wie co robić ;)

Sarah - Jedna z głównych oponentów w grze. Przez większość gry nic o niej nie wiadomo. Ładna z niej kobietka o potężnej mocy!

Bishop - Nie zdradze o tej postaci dosłownie nic, gdyż jest on jedną z większych niespodzianek w grze. Zdradzę może tylko tyle, że to nasz stary znajomy, który powraca w zupełnie nowym „wcieleniu”! ;)

Yuber - Tak! Tajemniczy, zły rycerz odgrywa tu jedną z głównych, złych ról! Troszkę się zmienił i jeszcze bardziej daje czadu!

Percival - Jeden z 6 najlepszych rycerzy Zexen i jednocześnie kompan Chris. Fajny ma charakterek i...fryz. ;) W walce „Perci” też daje rade!

Jacques - Jeden z towarzyszy Geddoe’a. Baaaardzo cichy i opanowany koleś, wymiatający olbrzymią kuszą! Jeden z moich faworytów!

Lilly - Czy to ta sama Lilly którą porwał ostatnio Neclord? Tak! Malutka Lilly dorosła! I prezentuje się tu kapitalnie! Bardzo ładna, przemądrzała i pyskata wprowadza mnóstwo miodu do gry! Uroku dodaje jej jeszcze ten wielki kapelusz ;)

Nash - Przez pewien czas gry jedyny kompan Chris. Fajny, dowcipny koleś, który chyba jednak nie jest tylko błaznem na którego się kreuje

Watari & Ayame - Sasuke, Mondo, Kasumi i Wakabe zastępują tu właśnie oni! Prawdziwe ninje!

Sanae Y. - A jednak Freed Y. i Yoshino doczekali się potomstwa! ;) Nie jest zbyt silna, ale patrzy się na nią z wielkim sentymentem ;)

Futch - No i Futch ponownie w akcji! Troche wydoroślał i zmienił broń (lanca-miecz). Niestety to chyba jego najgorsze „wcielenie”

Sgt. Joe - Śmiesznie wygląda, ale za to ma nieprzeciętny charakter! Kaczor jest nieodłącznym kompanem Hugo

Viki - Kolejny powrót! Tym razem Viki w 2 egzemplarzach! Nic się nie zmieniła!

Yun, Yumi, Yuiri - „Alma Kinan’ki” mają ten swój urok ;)

Queen - Pierwsza dama składu Geddoe’a! Uroda niczego sobie, a i walczyć i gadać też potrafi! ;)

Ace - Koleny kompan Geddoe’a. Miejscami śmieszny koleś, a i wymiata sztyletami Sai!

Flame Champion - Główny temat 3-go Suikodena, który wszyscy poszukują

 

TOP 8 OST:

1. Exceeding Love

2. Blade

3. Mysterious People

4. Lithography Area

5. Tension 01

6. Searching For a Hero

7. Arctic Area

8. Complex Thoughts

 

PLUSY:

+ Intro! Chyba najwspanialsze na świecie! 100% Suikodena!! OST także niczego sobie, choć…

+ Mimo że to już 3D, to ładnie się to wszystko prezentuje jako Suikoden. Animowana grafika i tym razem wyszła pozytywnie (jak w DB), jednak trochę to wszystko karykaturalne ;)

+ Znowu peeełno postaci! I to jakich! Na szczęście nie zrezygnowano z legendarnej 108-ki. Jakby nie patrzeć kolejny ilościowy rekord w RPG-ach 3D!

+ Miejcami nawiązania do poprzednich części typu Sanae Y. czy Emily. No i starzy znajomi Apple, Lucia, Jeane, Futch, Viki itd.

+ Nieliniowość chapterów! Przechodzisz wpierw te, które chcesz!

+ Jak zawsze super wykonane czary i ataki

+ Po raz kolejny zamek i pełno w nim bajerów typu mini gierki, sauna, kuchnia, biblioteka…Znowu peeełno do roboty! No i nowe atrakcje typu teatr, gazetka, tytuły wojskowe czy loteria ;)

 

MINUSY:

- Nieco zbyt nowatorski i trochę uciążliwie zrobiony system walki, który może nie przypaść do gustu.

- Z perspektywy poprzednich części: Soundtrack…w porównaniu do 2-ki wypada nieco blado. Gdzie ten Miki Higashino? Za dużo tu typowo „jarmarcznych” kawałków. Ale ogólnie jest świetny ;)

- Strasznie monotonne i męczące pokonywanie niektórych obszarów kilkuset-krotnie! (np. Brass czy „plainsy” między wioskami). Już wole standardową mapę świata

- Brak kilku istotnych postaci dla Suikodena (Flik i Viktor!!)

- Bardzo mały minusik za niektóre dialogi które „lecą” same w niewiadomo którym momencie

- Można by się jeszcze doczepić do strasznie wolno rozkręcającej się i powtarzającej fabuły…trochę zbyt późne połączenie scenariuszy 3-ech bohaterów, a i tak całą trójką można razem powalczyć tylko 2 razy w grze!

 

SCREENY:

 

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.