Mortal Kombat Mythologies: Sub-Zero
Odsłony: 65INFO:
Gatunek:Chodzona Bijatyka 2D
Firma:Midway
Rok Produkcji:1997 r. (PAL:1997 r.)
Platforma:PSX
Liczba graczy:1
Muzyka : 4/10
Grafika : 4/10
Długość gry : 7/10
Grywalność (miód) : 6/10
Klimat : 5/10
Fabuła : 4/10
Filmiki FMV (ilość/jakość) : 4/5/10
Bajery (sekrety,mini gierki itp.) : 6/10
Rozbudowanie : 5/10
Poziom trudności : 8/10
Ocena:5/10
Miejsce na liście:Wyróżnienie
GŁÓWNE POSTACIE:
Sub-Zero, Scorpion, Quan-Chi, Shinnok
Recenzja:
Kolejne dziecko z pod znaku MK. Tym razem mamy do czynienia z czymś zupełnie innym, a mianowiecie jest to typowa chodzona nawalanka. Nie wiedzieć czemu, gra ta została uznana przez „Playstation Magazyn” za najgorszą grę wszech czasów! Dla mnie to raczej absurd, gdyż według mnie pozycja ta warta jest nawet większej uwagi.
No ale do rzeczy:Bohaterem tejże gry jest nasz ukochany ninja Sub-Zero. Musi on pokonać 8 baaardzo długich leveli, które zazwyczaj reprezentują któryś z żywiołów. W grze pełno jest skakania, wspinania się i naturalnie:bicia! Przeciwników raczej nie zabraknie, co chwila ktoś zastępuje nam drogę.
Wachlarz ciosów prezentuje się dość przeciętnie, gdyż nasz bohater potrafi tyle, ile zawsze. Może więc zadawać ciosy rękoma i nogami, może także zamrażać przeciwników i wprowadzać krótkie combo. Mało tego, no ale cóż. Jedźmy dalej: Poza zwykłymi wrogami pod koniec każdego świata czeka na nas nie kto inny, jak boss. Już w pierwszym z nich będziemy walczyli z największym wrogiem Suba:Scorpionem! Po wygranej walce możemy zrobić mu nawet Fatala! A jest nim już flagowe wykończenie Suba, czyli wyrwanie łba z kręgosłupem. ;)
Grafika stoi na poziomie Mortala 2, czyli pełno tu renderowanych, sprite’owych postaci, które są nawet nieco kiepsko zrobione. Gra wzbogacona jest również o wstawki FMV. Wystąpili w nich prawdziwi aktorzy przyodziani w Mortalkowe fatałaszki, którzy odegrali tu krótkie cut-scenki urozmaicające grę. Tyle tylko, że owi aktorzy do najlepszych nie należą i dzięki nim scenki wyglądają strasznie plastikowo i sztucznie. Szczególnie gra Quana Chi ze szparą między zębami. ;) Same ich stroje miejscami wyglądają jak uszyte „na kolanie” zaraz przed nagraniem, więc troszkę tandetą i kiczowatością tu zalatuje. ;) Warto nadmienić, iż aktorzy owi to znane nazwiska uniwersum MK, którzy odegrali sporą rolę w procesie powstawania renderowych modeli z poprzednich części. Lepiej więc niech pozostaną przy sesji Motion Capture. ;) Muzyka także nie wspina się na wyżyny. Niby to jako-tako Mortalowe jest, ale bez polotu.
Mimo tych niedociągnięć i niedoróbek (chyba już wiem, czemu tak zbesztali tą grę!;) pozycja potrafi nieźle wciągnąć i sporo jest nawet przy tym frajdy. Warto wspomnieć, iż gierka ta jest dość trudna do pokonania (2-gi level dał mi nieźle popalić!;) więc wyjadacze będą zadowoleni. Według mnie zatem gierka z kategorii: „ujdzie”. :)
ULUBIONE POSTACIE:
Scorpion - Czemu? Bo to Skorpion! ;)
Sub-Zero - Jak wyżej...tyle że Sub…;)
Kia, Sareena - Ładne panie. Fajnie wyglądają w swoich strojach ;)
TOP 5 OST:
Brak
PLUSY:
+ Odmiana od tradycyjnego MK
+ 2-gi level:”Wiatr”! Ciekawie tu ;)
+ Mimo wielu niedociągnięć, gra potrafi wciągnąć
MINUSY:
- Wspomniane wyżej niedociągnięcia, czyli grafika i muzyka!
- Mało postaci z Mortala!!
- Troche jednak za trudna (typowe „Mortalowe” sterowanie nie pasujące do założeń „platformowych”!)
SCREENY:
SCREE