» Blog » ICO
12-11-2012 22:16

ICO

Odsłony: 61

ICO

INFO:

Gatunek:Przygodówka 3D

Firma:Team Ico

Rok Produkcji:2001 r. (PAL:2002 r.)

Platforma:PS2

Liczba graczy:1

Muzyka : 8/10

Grafika : 8/10

Długość gry : 7/10

Grywalność (miód) : 9/10

Klimat : 9/10

Fabuła : 6/10

Filmiki FMV (ilość/jakość) : Brak

Bajery (sekrety,mini gierki itp.) : 5/10

Rozbudowanie : 7/10

Poziom trudności : 7/10

Ocena:9/10

Miejsce na liście:35 +/-

GŁÓWNE POSTACIE:

Ico, Yorda

 

 

Recenzja:

 

           Gry oryginalne i nieprzeciętne od zawsze były w pewien sposób bolączką developerów. Najczęściej bazują oni zatem na znanych, oklepanych schematach oraz na swoich największych hitach tworząc ich kontynuacje. Jednak co jakiś czas producenci potrafią zaskoczyć nas czymś innym, pozycją która wyłamuje się po za syndrom sequela i wprowadza mnóstwo świeżości na rynku gier. Taką pozycją jest właśnie ICO! Jest to zatem swietna przygodówka logiczno-zręcznościowa, niby to w czystej postaci, a jednak oryginalna w diabli i nieprzeciętnie interesująca.

 

Głównym jej bohaterem jest tu tytułowy chłopczyk, który ma przed sobą nie lada zadanie. Bowiem już od początku obserwujemy jak pewni osadnicy/rycerze umieszczają małego Ico w przeogromnym zamczysku otoczonym morzem, zamykają w jednej z wielu dziwnych kapsuł i odchodząc mówią tylko, że to dla dobra wioski. Jak się da zaobserwować nasz mały bohater posiada…rogi. I może to jest powodem tegoż precedensu. Biedny Ico okazuje się być niezłym farciarzem, gdyż nie mija dużo czasu, gdy kapsuła się wywraca uwalniając chłopca. Od tej chwili będzie on musiał znaleźć drogę ku wyjściu z ogromnego zamku. Nie będzie to jednak samotna podróż, gdyż Ico szybko odnajdzie swoją towarzyszkę podróży: tajemniczą, władającą niezrozumiałym językiem, olśniewającą istotę o imieniu Yorda. Okaże się ona także czarodziejką potrafiącą otwierać magiczne wrota. Ale nie jest to jej jedyna tajemnica, bowiem podążać za nią będą złe duchy, a także tajemnicza czarownica, przed którymi Ico będzie musiał ją bronić!

 

I w kwestii fabularnej to już dosłownie wszystko! Okazuje się bowiem, iż gra jest strasznie, ale to strasznie uboga w tej kwestii! Fabuły nie ma tu prawie że wcale, scenek także (choć kilka ich jest, i to całkiem interesujących, a finał jest fantastyczny!) i cała gra opiera się głównie na wydostaniu się z owego zamku! I wpierw o nim tu będzie, gdyż jest on po prostu ogroooomny!! Co prawda jest to jedyna lokacja w grze, ale została ona dopieszczona wręcz na maksa i porywa wręcz swym ogromem! Pełno tutaj zawiłych komnat, poziomów, sal i wiele wiele innych! Często także opuścimy zimne mury, aby odetchnąć chwilkę na świeżym powietrzu, wśród trawy i zbiorników wodnych typu strumyki czy wodospady. Co najważniejsze to to, iż nasz zamek zachwyca nas wspaniałym zaprojektowaniem owych lokacji i całego terenu, bowiem wszystko jest tu połączone w logiczną całość i nie raz byłem pełen podziwu w jaki sposób został on zakręcony i wykonany! Cały zamek naładowany jest także wszelkimi schodami, drabinami, łańcuchami i innymi bajerami, które Ico będzie musiał pokonać.

 

A teraz o samym Ico, bowiem nie posiada on dosłownie…nic! Żadnej kieszeni na przedmioty, paska energii czy broni. Jest to więc typowa gra Abe’o-podobna, czyli „albo żyjesz, albo giniesz od razu”. ;) Chłopakiem także nienagannie się steruje (analog lub strzałki) i porusza się on bardzo naturalnie. Potrafi on skakać, biegać, bić (o tym zaraz;) i…wołać! A kogo? Oczywiście naszą Yordę! I mamy tu typowo Abe’owe rozwiązanie i tym razem spisuje się ono nieco inaczej. Nasza Yorda bowiem nie podąża grzecznie za Ico, lecz trzeba ją wręcz co chwilkę nawoływać. Ico albo krzyknie jak Yorda jest daleko, lub powie coś w swoim języku. Niestety okrzyk i kwestia są jednostajne i nie mówi on tu nic innego, szkoda. Sama bohaterka okazuje się tu nieco wkurzająca, gdyż niańczymy ją po prostu przez całą grę i jest troszkę głuchawa, bo czasem zareaguje na nawoływania, a czasem nie! Czyli nic innego, jak kula u nogi dla Ico. Ale jaka urocza! ;) Nie zmienia to faktu, iż IQ Yordy jest dość rozbudowane, gdyż po za chodzeniem za nami potrafi się rozglądać po pomieszczeniach, zwracać uwagę na elementy otoczenia, pokazywać coś palcem czy nawet potrafi się wystraszyć gdy Ico przyłoży mieczem w ścianę blisko niej lub wysadzi coś bombą!

 

O obiecanym biciu będzie, gdyż Ico na swej drodze napotka mnóstwo w/w złych duchów, których zadanie to wciągnięcie Yordy do jednej z czarnych dziur, co kończy się automatycznie Game Over’em! Naszym zadaniem jest zatem ochranianie naszej czarodziejki unicestwiając duchy za pomocą…kija. ;) Tzn. jest jeszcze skuteczniejszy miecz, lecz on pojawia się w późniejszej fazie gry. I to niestety wszystko czym będzie władał Ico. Niestety także wachlarz ciosów nie jest tu imponujący, gdyż mamy tu tylko 3-hitowe combo i już. Można tu także zaatakować z wyskoku i w sumie tyle. Na szczęście duchy nie robią Ico krzywdy, tylko co najwyżej odpychają od Yordy i przewracają. Innowacją w poruszaniu się jest tu także możliwość chwycenia Yordy za rękę i prowadzenie jej ze sobą! Ciekawy patent i nieco ułatwiający wspólną eksplorację. Niestety nie raz będziemy musieli biedną Yordę zostawić samą, gdyż nie jest ona tak zwinna jak Ico i potrafi jedynie wchodzić po schodach i drabinie. Tutaj Ico musi dać z siebie dużo, umożliwiając jej dalszą drogę poznając każdy łańcuch czy gzyms zamku. A duszki nie próżnują, więc trzeba działać szybko!

 

Zagadki logiczne to kolejny ciekawy temat, bowiem są bardzo fajne i znakomicie wymyślone. Muszę przyznać, iż tutaj gra nie raz „zabiła mi klina” i nie wiedziałem co robić. Na szczęście zakres możliwości szybko się tu wyczerpuje i idzie jakoś samemu dojść do rozwiązania. No ok, raz skorzystałem z solucji, ale skąd miałem wiedzieć że Ico potrafi przesuwać skrzynie, podnosić bomby i wysadzać nimi obiekty? ;) A pomagać mu w tym będą właśnie kije, którymi można odpalać ogień od ściennych pochodni! ;)

 

Oprawa! Graficznie bowiem ICO po prostu zachwyca! Wykonanie zamku powala! Komnaty są tu strasznie fajne i wręcz czasem klaustrofobicznie obudowane. Wolne przestrzenie natomiast to po prostu miazga totalna! Te widoki! Gra bowiem oferuje dzięki wolnym przestrzeniom oglądanie murów zamku z danej, zewnętrznej perspektywy. Przestrzenie są tu ogromne! Nie raz spojrzymy jakieś otchłani w oczy, zobaczymy wspaniałe morze czy popodziwiamy sam ogrom zamczyska rozglądając się w dowolną stronę! Coś wspaniałego! A wszystko to dzieki możliwości swobodnego obracania kamerą we wszystkich kierunkach! Można także robić zooma na Ico, czy dowolne miejsce! Strasznie to wygodne i atrakcyjne, a i ułatwia rozgrywkę znacznie (lokalizacja Yordy chociażby;). Tak więc widoczki w grze to istne cudo i nie raz przełykałem ślinę patrząc w głąb przepaści nad którą wisiałem na łańcuchu! (a nie muszę mówić czym kończy się takie puszczenie łańcucha;). Dzieki temu wszystkiemu odnosimy wrażenie naprzemiennego odczucia klaustrofobii z poczuciem ogromnej przestrzeni, która wzbudza po prostu respekt! Czad! W kwestii grafiki zadziwiają jeszcze takie szczegóły jak choćby przepiękna woda czy powalający blask słońca. A jest on tak naturalny, prawdziwy i bijący aż po oczach, że nie idzie wyjść z podziwu! Takich smaczków mamy tu pod dostatkiem. ;) Yorda także wykonana jest cudnie i jej olśniewająca biel potrafi także zachwycić.

 

Muzyka to już inna kwestia, bowiem nie ma tu jej prawie że wcale! Cały OST to więc zaledwie 16 kawałków, które na dodatek zaczynają szarżować dopiero pod koniec gry! Muza pojawia się sporadycznie podczas scenek, a podczas rozgrywki dominuje kompletny jej brak. W tle mamy za to strasznie naturalnie brzmiące odgłosy, czy to tlącego się gdzieś w tle płomienia, śpiew ptaków gdzieś daleko, czy też wspaniały szum morza, wodospadu czy deszczu. Nieustanna cisza zatem potęguje poczucie totalnej naturalności i realizmu gry. Mimo braku muzyki strona audio stoi tu więc na strasznie wysokim poziomie. Nie zmienia to faktu, iż muzy nie ma tu prawie wcale i jako fanatyk „growych OST” zawiodłem się nieco na tym, stąd ocena zaniżona. Patrząc jednak na ogólny zarys i sens gry można jednak odnieść wrażenie, że typowa muza popsułaby nieco tego zimnego, zamkowego klimatu, który wypada dzieki tej niepokojącej ciszy jeszcze bardziej przekonująco. Trzeba dodać jeszcze, iż mimo braku mnogości ścieżek wypadają one znakomicie i są strasznie klimatyczne!

 

Niestety wśród tych superlatyw gra posiada także kilka minusów, a większym z nich jest czas gry, bowiem gra nie należy do najdłuższych, a mój czas wyniósł 11 godzin, gdzie moim zdaniem przygodę można by ukończyć spokojnie w ok. 8 (łamigłówki zrobiły swoje;). Co prawda jak na tego typu gierke te 11h to nie za mało, jednak mogła być nieco dłuższa. Na tym koniec tej recenzji. Jak widać rok 2001 przyniósł nie lada perełkę i widać tu elementy które być może zapożyczył nawet późniejszy hicior, czyli God of War! ;)

 

Co można napisać jeszcze o ICO? Bo niby można by go zaliczyć do kategorii „kolejna gra-ciekawostka”, a jednak niekoniecznie, gdyż ostatecznie, nawet pomimo swego rodzaju skromności i prostoty pozycja ta jest czymś więcej. Jest zatem wspaniałą, urokliwą grą przygodową z elementami zręcznościowymi jak i logicznymi, która mnie po prostu zachwyciła swoja oryginalnością, polotem i oprawą! Pozycja „Must have” dla każdego miłośnika oryginalnych przygodówek! Polecaam!

 

 

PIERWSZY KONTAKT:

Wiosna 2011

 

ULUBIONE POSTACIE:

Ico - Śmieszny, uroczy chłopczyk z rogami na głowie. I jak on bohatersko i bezinteresownie broni tą Yordę! Taki trochę „bohater mimo woli”. ;)

Yorda - Strasznie tajemnicza istota za którą uganiają się złe duchy. Sprawia wrażenie strasznie skromnej i bezbronnej dziewuszki, jednak posiada ona nieprzeciętne moce (i urodę;). Cierpliwości do niej trzeba…ojj tak! ;)

Queen - Nic o niej nie wiadomo, ale Ico najwidoczniej jej w czymś przeszkadza. Czego ona chce od tej biednej Yordy? ;)

 

TOP 5 OST:

1. Heal

2. Castle in The Mist

3. Shadow

4. Entity

5. You Where There

 

PLUSY:

+ Oryginalność! Gierka strasznie specyficzna.

+ Ciekawe i dobrze obmyślane zagadki i łamigłówki które nie raz „zabiły mi klina” ;)

+ Świetnie zaprojektowany i wykonany zamek! Spory to teren. I te widoki czy ogólne poczucie przestrzeni…czad!

+ Niezły klimacik dzieki charakterystycznej ciszy i strasznie realistycznym odgłosom w tle!

 

MINUSY:

- Fabuła, której nie ma tu praktycznie w ogóle! Szkoda, bo gra traci tu mnóstwo! Tylko 3 postacie w całej grze

- Brak konkretnej muzy przez prawie całą grę. Nieustanna cisza co prawda nadaje specyficznego klimatu, jednak zawiodłem się nieco na tym.

- Wlekąca się strasznie Yorda! Oryginalny element, jednak miejscami wkurzający! I głucha jest, bo trzeba ją wołać 100 razy ;)

- Mogli rozbudować ten wachlarz ciosów Ico. Te jego 3 ciosy wydają się strasznie ubogie.

- Czasami kamera jednak nieco ucieka. A i można dostać przez nią oczopląsu, bo lata jak szalona

 

SCREENY:

 

 

Komentarze


Petersburg
   
Ocena:
0
Ico to gra, w którą zawsze miałem chęć zagrać, ale z jakiegoś powodu nigdy tego nie zrobiłem. Za to sequel Shadow of the Colossus wciągnął mnie bez reszty.
14-11-2012 12:45

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.