Karta XXX

Przerywamy grę bo BN pali papierosa? Dotykam X i rozwalam sesje, teraz wy zgadujcie o co mi chodzi, bo ja się wstydzę powiedzieć! To oczywiście dla waszego dobra.

Można przerwać grę, bo Chaos. Szkoda, że ludki w Młotku nie wpadły na taki pomysł walki z nim.

Mnie rozwaliły autorytety i zaangażowanie.
Rany, to na sesję, czy spotkanie w przychodni terapeutycznej?

Tak jest sporo kwiatków. Trudno się nie zgodzić z Kamulcem. Ja też nie grałbym sesji z takim cyrkiem. Współczuje biednym, pokrzywdzonym co tego potrzebują (albo tylko tak myślą), ale kurde do jakiego absurdu jeszcze dojdziemy?  

Cóż, stworzono nieznany ludzkości problem tylko po to, by nie umieć go rozwiązać.
Ten koleś, co to wymyślił na bank jest feministą.

Pisze tu, bo w innym wątku pewnie mnie usuną. Karta X jest czymś co warto na pewno przejrzeć, przeczytań, przemyśleć. Czy stosować? Nie wiem, ja w życiu bym nie użył. Natomiast warto na to spojrzeć. Tyle w temacie.

Większy problem mam z formą notki blogowej, jaką nam zaserwowano, niż z samą kartą.

Spojrzałem się, pośmiałem, czuję się lepiej.
Warto było, dziękuję Petro!

A bardziej poważnie - rozmowa, rozmowa, rozmowa. Nic nie zastąpi rozmowy.

Ta karta raczej pokazuje pewne rzeczy. Rozmowa jest kluczem. Można też zastosować karteczki, każdy gracz dostaje jedną, wpisuje na niej 3 rzeczy których chce uniknąć. Mg odczytuje anonimowe karteczki, grupa dyskutuje, zatwierdza wspólne home rules.

Proste i skuteczne.
Kolejna  home rules, przed sesją powiedz graczom że jeżeli coś im wybitnie nie pasuje, niech powiedzą nie, nie krępując się. Też pomaga. O dziwo jak nie powiesz tego przed sesją, to presja gry/grupy często zamyka usta.

Zły z ciebie człowiek Malagger że tak mówisz po prostu prawdę. Dziś nie wypada jej mówić.  

Ja tam jestem na tak, bo znalazłem w karcie X coś dla siebie. Moje potrzeby = potrzeby całej grupy. No i nie musze się mam tłumaczyć - bo tłumaczenie jest złe, wymaga wysiłku.  

Czy to nie piękne: Przejście z mówienia "wy" na "ktokolwiek" podkreśla że chodzi o potrzeby całej grupy?  

@Aneta
On ją tłumaczył, raczej chwała mu, niż to dla niego wstyd. Nie wmusza jej nikomu.

XLs, naprawdę, znowu robimy z graczy bandę przypadkowych idiotów. Może Wy takie drużyny macie, nie wiem, nic mi do tego pewnie, ale nie róbmy z tego normy. Jasne, że są ludzie z problemami, grają w RPG. Tylko czy naprawdę tak powszechnie grają w gronie nieznajomych, a nie z dobrymi kumplami/przyjaciółmi?

W sumie po tym, co słyszałem na temat stylu gry P. jak i zaobserwowałem z jej zachowania, to może i ja na jej sesjach potrzebowałbym karty X.
Chociaż nie, to, co bym tam napisał można równie dobrze osiągnąć wypraszając ją z pokoju.

" Komentarze tutaj będą mocno i agresywnie moderowane. Osoby, których komentarze zostaną skasowane, mogą założyć, że nie są tu mile widziane."

Czy nie jest tak, że takie agresywne moderowania połączone z wyraźnym odrzuceniem może być dla wielu traumatycznym przeżyciem? Nie możemy tego tak zostawić! Proponuje popracujmy nad kolejną kartą. Nie pozwólmy by ktoś czuł się niekomfortowo i został skrzywdzony!

Nazwa nowej karty do ustalenia np. "Y", "Z", "P", "Polter", "PB", "S"? Jestem otwarty na propozycje.   

Nie, nie robie z graczy idiotów. Ja korzystam z prostych home rules. Rozmawiam z graczami, staram się wyczuć grupę, przekładam dobro ludzi nad fabułą i nigdy, absolutnie nigdy nie miałem problemu. Raz ktoś mi zwrócił uwagę na zbyt wielki rasizm (w przygodzie na podstawie "Nie ufaj smokom" w którą jest wpisany ten wątek ), porozmawialiśmy sobie i doszliśmy do kompromisu.

Jak jesteś brzydką samicą bez talentu to masz dwie opcje:
1- wpaść w depresję i żreć słodycze, lub 2- mieć ogromne ego i zaburzenia psychiczne.

jak wybierzesz opcję 2. możesz spokojnie oceniać wszystkich przez pryzmat swojego ego- "jeśli Ty tak masz, mają tak wszyscy".

Więc jeśli Petra otacza się dziwacznymi graczami z zaburzeniami psychicznymi i dużymi problemami emocjonalnymi to zakłada, że wszyscy rpgowcy takimi graczami są.

@XLs

Ty może nie, ta karta na pewno.

Raz ktoś mi zwrócił uwagę na zbyt wielki rasizm (w przygodzie na podstawie "Nie ufaj smokom" w którą jest wpisany ten wątek ), porozmawialiśmy sobie i doszliśmy do kompromisu.

Przepraszam, ale lol.

Rozmawiam z graczami, staram się wyczuć grupę, przekładam dobro ludzi nad fabułą i nigdy, absolutnie nigdy nie miałem problemu.

Wytłuściłem istotną rzecz.

PS. O, zablokowała komcie. Jakie to niespodziewane

Nie używam jej, przeczytałem, średnio mnie przekonuje, do korzystania w skrajnych wypadkach. A czy ta karta na pewno?  Znam jedno zastosowanie, jak mg chce wprowadzić skrajne wątki na sesji i chce mieć pewność że będą zaakceptowane a nie wie jak o tym rozmawiać. Czy to dobre rozwiązanie?  Dla mnie nie.

Haha, Petra zamknęła komcie pod notką :) To urocze, rzucać coś ze świadomością wzbudzania kontrowersji, a potem dyskutować o tym jedynie z osobami, które się z nią zgadzają na zewnętrznym blogu... Jak na osobę promującą gry indie ze wpływem graczy (przepraszam, graczek) na rozgrywkę w stopniu takim samym, co MG, to takie zachowanie jest dosyć autorytarne...

Wychodzi na to, że moje sesje są do bani, bo nie wymagam żadnych zaświadczeń od psychiatry. 

na poważnie:
'Proste i skuteczne.
Kolejna  home rules, przed sesją powiedz graczom że jeżeli coś im wybitnie nie pasuje, niech powiedzą nie, nie krępując się. Też pomaga. O dziwo jak nie powiesz tego przed sesją, to presja gry/grupy często zamyka usta.'

to zakłada że gra się z kimś stabilnym emocjonalnie na tyle żeby przeżył dzień bez traumy. 
Nie wiem czy zabawniejszy jest 23 stronicowy pdf na licencji o kartce papieru z x i jej użyciu czy opis palącego npca jako sytuacji na tyle niekomfortowej że należy to ocenzurować.

Narzędzie jako kartka x jest(edit) potencjalnie(edit) fajne* - przykłady użycia w tekście świadczą raczej na niekorzyść graczy którzy musieli go używać.
*jeszcze nie znalazłem zastosowania które nie obraża inteligencji współgracza - nawet te oryginalne mimo dobrych chęci prowadzi conajwyżej do groteskowych wyników.

"Jeżlei karta X nie wystarcza i ktoś potrzebuje pomocy, potrzeby tej osoby są ważniejsze od grania."

I jak tu się nie zgodzić z autorem. Jeżeli osoba potrzebuje pomocy to nie powinna być na sesji tylko albo u specjalisty albo w lżejszych przypadkach w gronie przyjaciół. Na pewno nie wśród obcych ludzi którzy przyszli się pobawić i których się wstydzi.

MG chcący wprowadzić skrajne wątki a nie umiejący o tym rozmawiać?