Wyzwanie: Pewna wioska odmówiła zapłacenia podatków dla daymio, na którego dworze przebywają postacie graczy. Część z nich miała być także zapłacona Cesarzowi. Bohaterowie, jako namiestnicy cesarscy, dostali rozkaz, by wyruszyć do tej wioski i przykładnie zabić co piątego jej mieszkańca. Taki jest cesarski wyrok.
Koncentracja: Namiestnicy przybywają do biednej wioski, która leży pośród głębokich dolin. Na miejscu okazuje się, że prawda o niezapłaconym podatku wygląda odrobinę inaczej. Problem dotyczy urzędnika zbierającego podatki. Nie chciał on się przyznać, że nie potrafił zebrać wystarczającej ilości pieniędzy, niespodziewana lawina błotna zatapiająca pola była dogodnym wyjaśnieniem. Oczywiście poborca jest w stolicy klanu, na którego ziemiach odbywa się przygoda. Wysłał jednak z postaciami graczy kilku swoich zaufanych służących. Mają za zadanie przypilnować, by cokolwiek się działo, nikt i nic nie skalało reputacji ich pana. W nocy po przybyciu na miejsce następuje kolejna lawina, odcinając bohaterów od świata. Problem jest następujący: gdy wrócą, ich słowo zostaną skonfrontowane z raportem cesarskiego poborcy. Teraz muszą zdecydować czy pomimo wszystkiego będą posłuszni i wypełnią cesarski rozkaz.
Uderzenie: Lawiny błotne nie są naturalną rzeczą o tej porze roku. Winna jest mała grupa bakemono, której przewodzi goblini szaman. Dzięki mocy danej mu przez Cień, potrafi panować nad błotem. Jego zadaniem jest doprowadzić do upadku wieś pośród dolin, by bakemono mogły w ruinach ludzkiej siedziby stworzyć sobie nowy dom. Będą walczyć do końca, gdyż nigdzie indziej nie znajdą odpowiednich warunków przez zbliżającą się zimą. Wyjściem z sytuacji zadowalającym wszystkie strony byłoby pokonanie goblinów i wymierzenie kary wiosce. W końcu wyroki cesarskie są ostateczne. Dodatkowo służba nieuczciwego poborcy zaczyna działać, by "uciszyć" bohaterów. Nie cofną się przed niczym.