02-05-2012 12:24
KBK (KK, KKB, CNN) #1 Pierwszy konwent mój widzę... pusty
W działach: konwenty | Odsłony: 6
Skoro Jade zaczęła, to i ja spróbuję napisać jak to było z moim pierwszym konwentem. Przede wszystkim dotarcie do tego, który konwent był dla mnie tak naprawdę pierwszym wymagało przeszukania najbardziej mrocznych zasobów internetu.
Wszystkie znaki na niebie i w sieci wskazują, że był to warszawski, charytatywny, jednodniowy Karak-Rast. Co ciekawe bardzo dobrze pamiętam lokalizację imprezy (tuż obok pl. Bankowego), ale za nic nie byłem w stanie sobie przypomnieć daty. Był to na pewno przełom marca i kwietnia 2003 roku, więc za rok będę obchodził dziesięciolecie pracy twórczej :). Inauguracja nie była jednak zbyt udana. Pamiętam, że na Karak-Rast (Karak-Raście?) zastałem puste korytarze, ubogą informację o programie (brak programu przy akredytacji), a przede wszystkim nadal nie bardzo wiedziałem co to ten cały konwent i dlaczego nic się nie dzieje. Moja wizyta na tej imprezie trwała chyba niecałą godzinę, co także nie sprzyjało zawieraniu fandomowych znajomości. Ale dowód, że tam byłem mam, w postaci identyfikatora.
Pierwszym konwentem, w którym wziąłem udział był Maelstrom w maju 2004 roku. Zbyt wielu nowych znajomości tu także nie zawarłem, ale tym razem uczestniczyłem w imprezie. Małej, ciasnej, tak samo jak Karak-Rast charytatywnej i też niekoniecznie udanej pod względem organizacyjnym. Ale na Maelstromie poznałem Wolsunga i Poza Czasem, więc coś jednak z konwentu wyniosłem.
Cóż, właściwie nie mam czego wspominać jeśli chodzi o początki mojego konwentowania. Są to dla mnie już dość zamierzchłe i zupełnie inne czasy, dość powiedzieć, że przez te 7 lat (2003-2010) odwiedziłem mniej konwentów niż w roku 2011. Tym niemniej gdy czasem patrzę na swoje identyfikatory z tych dwóch pierwszych konwentów te szczątki wspomnień nadal wracają. I wcale nie są złe, pomimo że moje pierwsze konwenty zalicza się raczej do wpadek organizatorów (poza wspomnianymi wyżej trzecim moim konwentem był chyba debiut Avangardy, także średnio udany).
-----------------------
Dziesięciolecie Pracy Twórczej.
Skoro już się i tak wygadałem, że za rok będzie 10 lat jak trolluję na konwentach to stwierdziłem, że trzeba będzie to jakoś uczcić. Na 90% odbędzie się to w Poznaniu podczas Pyrkonu. Pewnie skończy się wyjściem do knajpy bez występów artystycznych (nie dam się upić!), bo benefisu nie dam sobie zorganizować :). Tym niemniej już teraz zapraszam na konwentowe wspominanie.
Wszystkie znaki na niebie i w sieci wskazują, że był to warszawski, charytatywny, jednodniowy Karak-Rast. Co ciekawe bardzo dobrze pamiętam lokalizację imprezy (tuż obok pl. Bankowego), ale za nic nie byłem w stanie sobie przypomnieć daty. Był to na pewno przełom marca i kwietnia 2003 roku, więc za rok będę obchodził dziesięciolecie pracy twórczej :). Inauguracja nie była jednak zbyt udana. Pamiętam, że na Karak-Rast (Karak-Raście?) zastałem puste korytarze, ubogą informację o programie (brak programu przy akredytacji), a przede wszystkim nadal nie bardzo wiedziałem co to ten cały konwent i dlaczego nic się nie dzieje. Moja wizyta na tej imprezie trwała chyba niecałą godzinę, co także nie sprzyjało zawieraniu fandomowych znajomości. Ale dowód, że tam byłem mam, w postaci identyfikatora.
Pierwszym konwentem, w którym wziąłem udział był Maelstrom w maju 2004 roku. Zbyt wielu nowych znajomości tu także nie zawarłem, ale tym razem uczestniczyłem w imprezie. Małej, ciasnej, tak samo jak Karak-Rast charytatywnej i też niekoniecznie udanej pod względem organizacyjnym. Ale na Maelstromie poznałem Wolsunga i Poza Czasem, więc coś jednak z konwentu wyniosłem.
Cóż, właściwie nie mam czego wspominać jeśli chodzi o początki mojego konwentowania. Są to dla mnie już dość zamierzchłe i zupełnie inne czasy, dość powiedzieć, że przez te 7 lat (2003-2010) odwiedziłem mniej konwentów niż w roku 2011. Tym niemniej gdy czasem patrzę na swoje identyfikatory z tych dwóch pierwszych konwentów te szczątki wspomnień nadal wracają. I wcale nie są złe, pomimo że moje pierwsze konwenty zalicza się raczej do wpadek organizatorów (poza wspomnianymi wyżej trzecim moim konwentem był chyba debiut Avangardy, także średnio udany).
-----------------------
Dziesięciolecie Pracy Twórczej.
Skoro już się i tak wygadałem, że za rok będzie 10 lat jak trolluję na konwentach to stwierdziłem, że trzeba będzie to jakoś uczcić. Na 90% odbędzie się to w Poznaniu podczas Pyrkonu. Pewnie skończy się wyjściem do knajpy bez występów artystycznych (nie dam się upić!), bo benefisu nie dam sobie zorganizować :). Tym niemniej już teraz zapraszam na konwentowe wspominanie.