» Blog » KB#53: Biała Dama
31-03-2014 20:03

KB#53: Biała Dama

Odsłony: 124

KB#53: Biała Dama

Kobiety są ciekawym i jakże kontrowersyjnym tematem, o czym może świadczyć chociażby odbycie się dwóch paneli dyskusyjnych na ten temat na Zjavie oraz Pyrkonie w zeszłym roku. Takimi słowami Szpon rozpoczęła 53 edycję Karnawału Blogowego i nie sposób się z nią nie zgodzić, nawet jeśli ktoś tak jak ja uważa, że “kobiety”, to temat równie ciekawy jak mężczyźni. A że o facetach nie ma prelekcji? No cóż, może stanowią zbyt duże wyzwanie i trudny temat do ogarnięcia.

Nie mam problemu z kobietami na sesji, obojętnie czy są graczkami, czy akurat mistrzują. Grywam w przeważającej mierze ze znajomymi, ich płeć nie robi mi różnicy. Nie sądzę, że kobieta na sesji “łagodzi obyczaje”, albo zachowuje się w sposób bardziej stonowany od mężczyzny. Nie rozumiem o co to całe “halo”? Jasne, że kobiet w naszym hobby mniej, ale co z tego? Jak zagram z człowiekiem po sześćdziesiątce (i nie mówić mi tu świniaki, że to już niedługo), to też będzie to przedstawiciel niewielkiej grupy w tym hobby, ale nie sądzę, żebym miał się przez to inaczej zachowywać. To początek XXI wieku, kobieta w spodniach nikogo nie dziwi, z kostkami w łapie mam nadzieję też nie.

Nie grywam żeńskimi postaciami, ale nie dlatego, że to wyzwanie ponad moje możliwości, tylko nie widzę potencjału na większą frajdę, jaką miałaby mi dać taka zabawa. Większa to byłaby bez wątpienia głupawka, za dobrze znam ludzi z którymi grywam, aby nie zdawać sobie z tego sprawy. W systemach historycznych podlanych fantasy społeczną rolę kobiet traktuję z przymrużeniem oka. Co z tego że w średniowieczu, czy baroku było tak, a nie inaczej, na sesji ma być dobra zabawa dla wszystkich, wykluczanie kogoś z procesu decyzyjnego bo jest innej płci? No bez jaj…

W moich scenariuszach przeciwniczki drużyny, bohaterki niezależne są często wyrachowane, mściwe, dwulicowe – a wiecie dlaczego? Bo takich robię BN-ów, ich zachowanie ma niewiele wspólnego z płcią, tacy sami są faceci, mają być dobrym narzędziem do stworzenia ciekawej opowieści i tyle, mają scalać drużynę we wspólnych działaniach, a czasami wystawiać na próbę lojalność jej członków.

Gry fabularne to rozrywka intelektualna, trochę odgrywania postaci, tworzenia wspólnie fajnych scen, knucia, strategii, blefu – w którym z tych elementów płeć wprowadza tak wielkie zmiany, że miałaby kogoś bardziej predestynować, czy dyskryminować? Deprecjonowanie kogoś z powodu płci jest zwyczajnie szczeniackie, podobnie zresztą jak faworyzowanie. Moje zdanie w tym temacie jest stałe od dość długiego czasu. Pamięta ktoś jeszcze Białą Damę? Moje zdanie w tym temacie tylko nieznacznie uległo zmianie, teraz pewnie nie chciałoby mi się komentować i brać udziału we flejmie – bo jedenaście lat temu 40 komciów niezgody to nie w kij dmuchał.

Zdania nie zmieniłem także przy okazji tegorocznych Identyfikatorów (imho mocno nietrafionych ze względu na niejasności regulaminowe, ale o tym może innym razem, albo pewnie wcale), do których nawiązuje Szpon. Wśród nominowanych nie było kobiet. I cóż tego? Jak za rok będą nominowane same kobiety to niespecjalnie zrobi mi to różnicę. Nagrody i konkursy powinny doceniać najlepszych, parytety robią tutaj więcej złego niż dobrego. Podobnie jak sztuczne podziały.

Gdyby ktoś miał potrzebę komentowania, zapraszam na blog karp w sieci

Komentarze pod tą notką zostały zablokowane przez autora.