» Blog » KB RPG #57: List do wydawców
08-07-2014 06:12

KB RPG #57: List do wydawców

W działach: absurdalia | Odsłony: 2032

KB RPG #57: List do wydawców

Wpis uczestniczy w 57. edycji Karnawału Blogowego RPG. Jego tematem jest Przekraczanie granic. Tekst jest poświęcony “Fanom & Fachowcom” z polskich wydawnictw, ale możliwe, że i ja przekraczam jakąś granicę. Cóż, ocenicie sami. Myślę, że warto zwrócić uwagę na to, jak wygląda nasz rynek i co - moim zdaniem - w nim wybitnie nie gra.

Wydawco! Po kiego grzyba zapowiadasz publikację czterech nowych systemów, wykupujesz licencje na potęgę, skoro to dla ciebie dodatkowa działalność, na którą w zasadzie możesz nie mieć wolnego czasu? Po co szumnie wbijasz się z butami i machasz szabelką opowiadając, jakie to hiciory chcesz sprowadzić nam z zagranicy, jeśli w zasadzie nie zaczynasz pracować nad ich faktycznym opublikowaniem? Na stronie Atlas Games wciąż jest informacja o tym, że Galmadrin szykuje polską edycję Ars Magicy. Biedni, nie wiedzą, że wydawca odkrył, że figurki do Descenta ładniej wyglądają jak się je pomaluje i zawiesił działalność firmy. Galmadrin to sztandarowy przykład tego, jak nie powinno się wydawać RPG, ale szczerze mówiąc, wpasowuje się w polską rzeczywistość. Portal miał RPO, Copernicus Zamek Falkenstein (wydany heroicznie bodajże 12 lat po zapowiedzi), MAG miał Mutant Chronicles, ISA dała ciała z czwórką D&D… Jako wyjątek chyba trzeba wskazać GRAmela, który do pewnego momentu wydawał, a potem napisał otwarcie, że gdzieś ma nasz zaścianek i idzie na DriveThruRPG.

Sądzę, że publikowanie planów wydawniczych wziętych z czapy to przekroczenie granicy między profesjonalistą a marzycielem. Wszyscy jesteśmy marzycielami, ale złotówki lecą za wydane, a nie wymyślone produkty. Jeśli więc wydajesz Zew Cthulhu i każesz czekać klientom na dodatki, nie zdziw się, że a) cię obśmieją, b) kupią sobie Gaslighta po angielsku, c) każą ci spadać na szczaw. Przy obecnych nakładach śmiało można stwierdzić, że aktywnie kupujący znają jednak angielski i w razie potrzeby potrafią sobie poradzić. A drugi raz napiszą ci od serca, co sądzą o twojej, opóźnionej 2k6 lat w stosunku do oryginału, polskiej edycji.

Myślę, że przekroczeniem granicy jest zbieranie złotówki od każdego, prawdziwego fana RPG. Albo nie zwróciliście uwagi na to, jaki to słaby tekst albo wręcz przeciwnie, cieszyliście, że jest super hasło, które przyciągnie masę ludzi. Przy progu 1 zł za pierwszy numer Magii i Miecza w PDF moglibyście napisać cokolwiek - wystarczyły słowa kluczowe “MiM w PDF za 1 zł”. Po co dodawać smutny tekst o prawdziwych fanach? To, że w nazwie wydawnictwa macie “fajne” nie znaczy, że z automatu nie możecie być “profesjonalne”. Zadziwia mnie ta płynność, z jaką osoby wydające gry fabularne lawirują między byciem fachowcami a fanami, zależnie skąd powieje wiatr.

Uważam, że przekroczeniem granicy jest również zaczynanie zbiórki nie wiedząc co w ogóle znajdzie się w środku. Ujawnienie spisu treści w momencie, kiedy w końcu zaczęły spływać pierwsze teksty jest zwyczajnie słabe. Mierzyliście wysoko, chcieliście zebrać sporo kasy, można było pokusić się o profesjonalizm i zamówić te dwadzieścia artykułów. Sądziliście, że po opublikowaniu spisu treści ludzie najzwyczajniej w świecie przestaną wpłacać? Jeśli tak, to bardzo źle wróży Magii i Mieczowi, skoro tak mocno wątpicie w to, co było zamówione i dostarczone.

Nie czytanie własnych tekstów przed opublikowaniem woła o pomstę do nieba. Rozumiem, że terminy, że planszówki zarabiają lepiej, że trzeba opłacić faktury i posiedzieć trochę na Poltku i Fejsie, ale liczba błędów, jakie pojawiają się w aktualizacjach, newsach, opisach produktów to przegięcie. Tak ciężko powiedzieć “Weź to przeczytaj, żeby nie wyszło głupio”? Połowa Blogosfery pisze poprawniej. O błędach w podręcznikach za jednym wyjątkiem nawet nie ma sensu wspominać.

Ukoronowaniem tego, jak wydawca traktuje swoich potencjalnych Klientów jest to co znalazło się na pierwszej stronie Adventurers! Jeśli tak wygląda redakcja i korekta podręczników, Fajne RPG zdecydowanie mają szansę pobić produkty Portala!

Ostatnia sprawa. Uważam, że istniejące od X lat wydawnictwo nie powinno robić z siebie pośmiewiska wystawiając każdy RPGowy projekt na crowdfundingowy portal. Andre z Diademem czy ekipa od Dworów Końca Świata musi wiedzieć czy będzie za co mieć wydrukować podręczniki i opłacić ilustracje.

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Cherokee
   
Ocena:
+2

@Czarnotrup

Do księgarń nie ale gdyby Sapek lekko przypudrował Oczko, zmieniając te skrawki settingu z generic fantasy na Wieśka, a CDPR załączało darmowy egzemplarz do każdego pudełkowego kolektors edyszyn Dzikiego Gona...  

09-07-2014 09:24
Wlodi
   
Ocena:
0

@Czarnotrup

Troszkę mnie pod włos bierzesz. A czy wydawca mając do porównania dwa produkty, i jeden z nich wyróżniałby znacząco, to czy zainwestuje w niego? A co jeśli ten gorszy już zrobił spory obrót?

Nie mam pojęcia na ile środowisko RPGowe promuje swoje produkty, bo nie bawiłem się w to od takiej strony. Dlatego ciężko mi operować na faktach, a jedynie mogę oprzeć się na swoim doświadczeniu zdobytym dzięki innemu niszowemu rynkowi w którym pracuje. Tutaj również współpracuję z wydawcami i większość jest w stanie zainwestować jeśli przedstawi im się bardzo precyzyjnie ryzyko które muszą ponieść oraz potencjalne zyski.

09-07-2014 09:29
Enc
   
Ocena:
0
@Cherokee: W3 i CP2077 to dwie olbrzymie szansy na ożywienie papierowych RPG, które CDP zupełnie zleje. To nie na głowę Artuta.

@Wlodi: To ryzyko wydawcy, ale chyba nikt mający taką kasę wybierze RPG - w znaczeniu jednego produktu z 5k nakładu. Moim skromnym zdaniem rpgi by się tylko kurzyły na tych półkach.
09-07-2014 10:03
Cherokee
   
Ocena:
+1

@Czarnotrup: dla CDPRa to żaden biznes, więc się im nie dziwię. Dziwię się Pondsmithowi, że nie chce na tym ukręcić lodów. Na rpgach laski nie położył skoro dłubie przy reedycji Mektona. Jeśli wierzy w ten projekt, to jakim cudem nie widzi szansy w CP2077? Chyba że widzi ale nie chce lub nie może mówic o pracach nad CPv4.

Sapek po takie drobne już się pewnie nie schyla nawet, z kolei MAG chyba ciągle ma traume po nieudanej próbie podpięcia się pod serial.

09-07-2014 10:55
KFC
   
Ocena:
0

No to jest dość ciekawe, że najpierw chodziły plotki, że będzie erpeg nawet chyba z samego cdp były, czemu Pondszmit kategorycznie zaprzeczył. Wcale się nie zdziwię jak za 2 lata zobaczymy CP 2077 pen and pejper.

09-07-2014 13:09
Tyldodymomen
   
Ocena:
0

Ale po co on, skoro jest Warhammer?

09-07-2014 14:41
Kamulec
   
Ocena:
0

Sapkowski nie gra w RPG zdaje się od lat '90, więc nie wierzę, by się miał tym zająć. Jeżeli coś miałoby szansę, to RPG napisane przez kogoś innego, a za jego zgodą. Jeśli by coś zrobił, to może przeczytał i parę uwag zgłosił, do wstępu parę zdań napisał, czy rzucił kilka uzupełnień gdy czegoś w książce brakuje (by opis potwora nie sprowadzał się do jego nazwy jak ponoć w starym Wiedźminie RPGowym było). Taka luźna dywagacja, nie znam osobiście Sapkowskiego. Sądzę jednak, że jeśli nie D&D 5, to Wiedźmin mógłby się sprzedać, bo w obu przypadkach rzecz w znacznej mierze wypromowana.

09-07-2014 15:47
Enc
   
Ocena:
+2

Kolejny bohater dramatu - Wydawnictwo Gindie. Reklamowane w taki sposób: "Nazywam się Jacek Gołębiowski i moim marzeniem jest aby zmienić to jak ludzie postrzegają gry fabularne. Zrobię wszystko, by skrystalizować najlepsze idee i zapakować je w najlepszą możliwą oprawę."

Z tego powodu w sklepie ma różne wersje Opowieści z karczmy, kubki i komiksy. Tylko jakoś ten DitV czeka, taki niedokończony. Ale kolejny komiks już wkrótce.

11-07-2014 05:43
XLs
   
Ocena:
+1

Największą bolączką rynku rpg w Polsce, jest fakt że wydają u nas fani dla fanów, marzyciele, zapaleńcy. Trochę przepełnieni frazesami, że zysk sie nie liczy, o byciu mało komercyjnym i o robieniu rzeczy dla fanów. Nic bardziej bzdurnego... Potrzeba nam biznesmanów z zimną kalkulacją, z ruchami opłacalnymi, które stymulują rynek, z zimną wykalkulowaną profesjalnością wydający zyskowne projekty, ściągający hajs jak leci. Czemu? Bo dobra sprzedaż podręczników= dużo fanów = wiele dodatków = kupa kasy = kolejne systemy. Jednak dominują marzyciele, więc polakpotrafi.pl i wspieram.to jest jedyną nadzieją dla naszego rynku.

Mogą się sprzedać
1) Nowy Wiedźmin - wiemy że nie powstanie... a  jak ma już powstać, błagam nie Trzewik...
2) Cyber nowy - bo gra... i jest gigantyczny potencjał!
3) DnD 5- jednak musi być wypromowana, bez tego zapomnijcie! Wiemy że nikt tego nie wyda, więc zamówiłem on ang.

ps. Na DnD da się zarobić jak się to robi dobrze, system się sprzedał w Polsce w oszałamiających ilościach...! Widziałem wyniki sprzedaży i do dziś ciężko mi uwierzyć w te liczby. Tylko trzeba zrobić to dobrze, nie jak przy 4ed.

11-07-2014 11:12
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+2

Dnd sie sprzedało w dużej ilości i... Dość. Nasycilo rynek na lata. Tłumaczenie ludziom którzy kupili, grają i dobrze sie bawią ze MUSZA kupić nowa wersje 3 książeczek bo "panie to dopiero rpg a nie to co poprzednio!" Podobnie jak przekonywanie nowych graczy ze nie  powinni sprawdzić jak sie bawić w rpg kupując za bezcen używki 3ed tylko wybulic kasę na nowinkę bo "panie tam sa takie tabelki i rysunki których poprzednio nie było"... 

Gdyby ktos miał rozum i kasę do zainwestowania to wydałby:

1. wspomnianego przez  xls Wiedźmina bo fajny świat i można psychologicznie podpiąć sie pod  bestselerowa książkę i reklamowa kampanie gry video

2. Dark Heresy lub Rogue Trader bo dzięki książkom, grom video i bitewniakowi można podpiąć sie pod popularność tego uniwersum. Dodatkowo liczni gracze klasycznego młotka tez chętnie sięgną po znana mechanikę i mroczny klimat w nowych miejscowkach.

3. Jakis unikalny setting do AD&D/DD typu RAvenloft, al Quadim lub spelljamer który nada klimat bezpłciowej mechanice    i ogranej konwencji dedekowego fantaziaka.

Wydawanie ciagle 3 książeczek z suchymi regułami jest zwyczajnie bezsensowne. To jak wałkowanie początków kariery spidermana w kolejnych latach przez kolejnych reżyserów i aktorów. Niby nowe a stare i ograne: Jestem nerdem, gryzie mnie mutapajak, wujek ben umiera przez moje olewactwo... Zieeeeew...

 

11-07-2014 12:30
Enc
   
Ocena:
0
Jeśli Dark Heresy to koniecznie 2ed. Ta pierwsza jest niespecjalnie dobra. Ładna, klimatyczna, ze świetnym założeniem gry akolitami. Ale ta mechanika...
11-07-2014 12:46
XLs
   
Ocena:
0

Inna sprawa... macie krótką pamięć. Pamiętacie trzecią edycję Cybera? Też (chyba... nie jestem na 100% pewny) była napisana przez tego pana, podręcznik nie tylko był tragiczny, z ducha starego cybera było niewiele, oprócz średniej zawartości, to podręcznik dostarczał bardzo niskiej jakości oprawę. Jeden z najbardziej obrzydliwych podręczników ever.

http://rpg.polter.pl/Cyberpunk-v-3-0-c8336

Rynek przesycił sie na 4ed, teraz mineło wystarczająco wiele czasu. Tylko wydanie dnd to nie może być sucha trójca... to musi być dużo więcej. Wielu fanów poczeka na dodatki, a jak się nie pojawią to nie wielu kupi podstawkę.. a jak nie wielu kupi to dodatków nie będzie takie błędne koło. Wiedźmin na silniku nowego DnD, to by było coś... ech te czasy starej dobrej licencji d20

@Czarnotrup - tylko kto by miał wydawać pierwszą jak jest 2ed... e nie.. czekaj... takie wydawnictwo na G...

11-07-2014 12:51
Enc
   
Ocena:
0
@XLs: Ano właśnie :)

+1 ode mnie odnośnie D&D. Śmiało można wciągać 5. edycją kolejne pokolenie, tzn. miżna by, gdyby ktoś miał na to kasę.
11-07-2014 13:16
Cherokee
   
Ocena:
0

@Aniołasek: z tym podpinaniem to się chyba łatwiej mówi niż robi. Wiesiek i Śródziemie już są podpięte. Czy coś z tego wynika (Śródziemia nie ma chyba nawet w sprzedaży)? Nie za wiele chyba. Liderem sprzedaży jest za to D&D, które nie jest podpięte pod nic. 

11-07-2014 13:39
XLs
   
Ocena:
0

Śródziemie jest w sprzedaży One Ring

11-07-2014 13:53
Kamulec
   
Ocena:
+2

@XLs

Mechanika D&D jest zrobiona pod DeDekową konwencję. Do Wiedźmina jak pięść do oka.

Wierzę, że wydanie niektórych z RPG może przy odpowiedniej strategii być dobrym planem biznesowym. Sądzę, że by to urzeczywistnić potrzeba osoby zaznajomionej z grami fabularnymi, mającej lub zarządzającej znacznym kapitałem. Tak przecież było w przypadku ISA. Nawet jeśli się jednak pojawi ponownie większy wydawca, mali będą potrzebni, aby uzupełniać rynek o gry niszowe.

11-07-2014 14:37
FireFrost
   
Ocena:
0

O czym wy piszecie? "biznes", "kapitał", "profesjonalizm"? Może czas się obudzić i rozejrzeć wokół, bo chyba widać jak na dłoni, że rynek RPG w obecnym stanie jest zbyt mały, by można go rozpatrywać w kategoriach biznesowych. Kapitał to sobie można wziąć z crowdfundingu i na dzień dzisiejszy to jedyna opcja. Biznesmen jak spojrzy swoim biznesowym okiem w stronę RPG to się zaraz odwróci ze wstrętem i jeszcze sobie narzyga na buty, w takim będzie szoku. A oczekiwanie pełnego profesjonalizmu od wydawców, którzy sprzedają nieprofesjonalne nakłady tego, co wydają to chyba jakieś nieporozumienie jest. I dlatego ten "List do Wydawców" to słaby trolling 1/10, no 2/10 bo tytuł śmieszny, bo nie wiem jakich Ty tu "wydawców" widzisz, skoro zostało tylko fajne RPG (a więc WYDAWCA), a reszta to stuprocentowi hobbyści, gdzie nawet o półprofesjonaliźmie nie może być mowy.
 

12-07-2014 07:56
sil
   
Ocena:
+1
Jak zdefiniujesz (pol)profesjonalizm?
Co rozni fajnych wydawcow od amatora ROLa? Albo dowolnego amatora na G.?
12-07-2014 10:26
Tyldodymomen
   
Ocena:
+1

Jedno słowo: marketing. Vide Krzyś dla Fajnych RPG czy Lukrecjusz dla ROLa.

12-07-2014 12:05
Enc
   
Ocena:
0
@FireFrost:

Copernicus. Twój argument jest inwalidą. Poza tym mój wpis nie jest hejtem o to, że nie ma Dark Heresy po polsku. I nie czepiam się Andre wydającego amatorski Diadem czy Indoctrine'a z Głębią Przestrzeni tylko udawania, że Fajne RPG czy Galmadrin działają gorzej niż fani.
12-07-2014 12:17

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.