» Blog » [KB #33] - Jak na sesji doprowadzić do szaleństwa Mistrza Gry?
06-07-2012 10:15

[KB #33] - Jak na sesji doprowadzić do szaleństwa Mistrza Gry?

W działach: Karnawał Blogowy, Przydatnik | Odsłony: 33

[KB #33] - Jak na sesji doprowadzić do szaleństwa Mistrza Gry?
Tekst z okazji 33. edycji Karnawału Blogowego, czyli o tym, jak na sesji doprowadzić do szaleństwa Mistrza Gry. Pisane z przymrużeniem oka, cztery porady dla graczy.

Zapraszam do komentowania na blogu właściwym. :)

Źródło: Allgemeine Festung

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

KFC
   
Ocena:
+12
Polecam bo Lav ma w tym doświadczenie ponoć, więc pewnie wie co pisze ;)
06-07-2012 10:36
kbender
   
Ocena:
+9
KFC, stary trollu :P
06-07-2012 10:44
von Mansfeld
   
Ocena:
+2
@KFC
Młot na Dramatoheretyków! :>
06-07-2012 11:36
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
Tekscik taki se, niby z przymrużeniem, ale jak w komciach pod nim zauważył kbender, widać że traumy po mistrzach gry wciąż głębokie.
Prztyczka w nos MG? Strasznie to infantylne jednak, takie odgryzanie się.
Nie polecam, nawet z przymrużeniem oka.

I jescze jedno - są tacy MG, Laverisie, ktorzy takiego cwaniaka mogą wymanewrować jak chcą, a nawet dac mu poczucie że to on jest górą, podczas gdy caly czas trzymają go za kółko w nosie i sobie z nim pogrywają. ;)
także uważaj.
Jest roznica miedzy upierdliwym graczem, a grającym graczem i myślącym graczem.
06-07-2012 11:40
Drachu
   
Ocena:
+4
Ale masz traumy z dzieciństwa.
"Oni nigdy nie docenili mojego geniuszu!"
06-07-2012 11:58
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Drachu

"Nie docenili mojego XVII-wiecznego Pzkpfw V Panther w garażu!" :D

A tak na poważnie, problemu z geniuszem swoich scenariuszy do RPG nigdy nie miałem, bo nigdy te scenariusze nie były genialne (ani nigdy nie byłem geniuszem pod tym względem). ;)
06-07-2012 12:13
DeathlyHallow
   
Ocena:
+7
wujek Zigzak nie pozwala nawet na żarty z MG. najpierw żarty, a potem może jeszcze spróbują wprowadzić jakąś mechanikę rodem z Descenta, która spróbuje ograniczyć jego nadane przez Boga prerogatywy by grało się lepiej. wszystkim.
06-07-2012 12:47
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Żarty żartami, ciociu DeathlyHallow, ale tutaj wyraźnie widać, że Laverisowi instytucja MG przeszkadza i go bolą traumy. Więc nie takie żarty, a raczej wyładowanie frustracji. W sumie - śmieszne, choć nie sam tekst, a intencja piszącego.
06-07-2012 13:15
von Mansfeld
   
Ocena:
0
ale tutaj wyraźnie widać, że Laverisowi instytucja MG przeszkadza i go bolą traumy. Więc nie takie żarty, a raczej wyładowanie frustracji.

Godzilla Facepalm

Oj, zigzaczku, gdyby instytucja MG mi przeszkadzała, olałbym RPG i grał tylko w planszówki czy gry komputerowe, ewentualnie szukał indiasów-RPG "GMless" (a najlepiej pozwalające na grę tylko jednemu graczowi).

Oj, zigzaczku, jak zwykle nie umiesz odczytywać intencji ze zrozumieniem.
06-07-2012 13:51
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Planszówki, Laveris, planszówki ;)
06-07-2012 13:57
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+7
Intencja autora wpisu jest dla mnie niejasna - "przymrużenie oka" sugeruje żartobliwy, dowcipny tekst, a zamieszczona notka takowa nie jest.
Zachowanie polegające na umyślnym sabotowaniu sesji, deprecjonowaniu za wszelką cenę kompetencji prowadzącego, zdominowanie zabawy kosztem innych, mniej "kreatywnych" graczy to nie żaden "sposób na MG", ale gwarantowana niechęć ze strony pozostałych uczestników a w skrajnym przypadku wykluczenie z dalszej gry.
Zanim więc ktoś na serio potraktuje porady kolegi von Mansfelda powinien zadać sobie kluczowe pytanie: "Czy chcę jeszcze mieć możliwość zagrać w RPG z żywymi ludźmi, czy zadowolę się Skyrimem na kompie i wpisami na forach?" ;)
06-07-2012 13:57
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+3
A na marginesie - moim zdaniem nawet autorytarny MG z railroadowym scenariuszem zasługuje na szacunek i wyrozumiałość ze strony uczestników bo to właśnie on poświęcił wiele godzin swego czasu na opanowanie mechaniki/zasad systemu, i przygotowanie sesji, zazwyczaj to on udostępnia lokum na grę i to on boryka się z traumą jaką powoduje niezadowolenie/znudzenie graczy...
06-07-2012 14:11
DeathlyHallow
   
Ocena:
+1
ojtamojta, rzygam tymi sentymentalnymi argumentami, a sam jestem w 95% przypadków MG.
06-07-2012 14:16
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
I to on potem musi żyć ze świadomością, że straumatyzował jakiegoś nastolatka. To wymaga charakteru, żeby nie wpaść w pułapkę poczuucia winy :)
06-07-2012 14:16
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+4
DeathlyHallow - jeśli nie trafia do Ciebie sentymentalny argument, pozwól by doszedł do głosu instynkt samozachowawczy...
Nie wiedząc jakiemu przypadkowemu szaleńcowi (Poza Maciejem i Joanną ;)) przyjdzie Ci prowadzić sesje, czy odważysz się popsuć mu zabawę railroadingiem? Czy nie bacząc na możliwość brutalnego odwetu ośmielisz się ZABIĆ JEGO POSTAĆ? Oto trauma z jaką muszą się zmagać mistrzowie... ;)

A serio, to szacun MG należy się i basta. Lenistwo jest jedną z przyczyn umierania erpegów - bo chociaż liczba potencjalnych graczy pozostaje podobna jak przed laty, to coraz trudniej znaleźć frajera który oprócz kilku godzin na prowadzenie, poświęci pięć razy tyle na przygotowanie zabawy. To tak jak z zakrapianymi imprezkami - każdy lubi, byle nie u siebie w domu, gdzie trzeba posprzątać, ugościć, jeszcze raz posprzątać... ;)
06-07-2012 14:24
DeathlyHallow
   
Ocena:
+2
ludzie starzeją i mają mniej czasu. zamiast robić z siebie męczenników polecam systemy z mniejszą ilością potrzebnego prepa.

tak się dziwnie składa, że są to też te, gdzie MG ma mniej władzy absolutnej i gdzie raczej nie gra się liniowo. no proszę.
06-07-2012 14:36
goracepapu
   
Ocena:
+2
Mistrz gry, pan i władca, pokłony dla najwyższego.
06-07-2012 14:44
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+1
Grzecznościowo udostępniam niezalogowanemu:


Chaos Spawn: Elementarną zasadą etyki towarzyskiej jest uhonorowanie gospodarza na którego zaproszenie (nie porwani, nie zmuszeni pod groźbą pistoletu przy skroni) przybyliśmy oraz przestrzeganie jego zasad zabawy. Jeśli reguły nam nie odpowiadają, grzecznie odmawiamy dalszych igraszek i po angielsku wymykamy się do domu. ;)
4 ZŁOTE RADY MANSFELDA to socjopatyczny instruktaż prowokacji niepotrzebnego konfliktu. Próby wymuszenia swojej wizji świata na cudzym terenie stały się nie raz powodem sporów a nawet wojen. Proponuję w ramach testu wleźć w kaloszach do meczetu w Mekce... :)

Anioł Gniewu: dałbym koledze plusa ale to technicznie niemożliwe :)
06-07-2012 14:54
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+2
Chaos Spawn: Dzięki Zigzak za plusa. Gdybyś tak jeszcze Lure of the Lichelord przetłumaczył byłbym Twym dozgonnym folowersem... ;)
06-07-2012 15:02
von Mansfeld
   
Ocena:
0
Chyba ktoś tu nie załapał.

Tu nie chodzi o wymienianie metod na wkurwienie MG, tylko na wyśmiewanie się ze względu na to, czym może wkurzyć się MG-debil nie widzący nic poza "zajebistością swojego scenariusza i dramaturgii". ;)
06-07-2012 15:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.