» Blog » Juno
19-05-2008 19:16

Juno

W działach: Filmowo | Odsłony: 2

Juno
Niespecjalnie lubię pisać i gadać o filmach. A jeśli już mi się zdarza, to z konkretnymi osobami, w których świadomość filmową wierzę ( dokładniej rzecz ujmując - wierzę, że jesteśmy w stanie się porozumieć ). Przy każdej przypadkowej rozmowie o filmie czuję, jak wzbiera we mnie i rozmówcy potężna fala teoretycznego bełkotu, zalewająca radochę oglądania i spokojnego trawienia obejrzanego filmu.

Mimo to mam nieodpartą ochotę napisać o "Juno".

(Tak, mam spore opóźnienie. Tak, czasem nie udaje mi się dotrzeć do kina na głośne filmy. Tak, potem Craven i inni z którymi rozmawiam o filmach opieprzają mnie za to. Tak, obejrzałem Blair Witch Project trzy lata po premierze. )

Niczego specjalnego się po "Juno" nie spodziewałem, a dzisiaj rano w nagrodę za czarnowidztwo dostałem kawał fajnego filmu do obejrzenia. Jego fajność wynika głównie ze świetnego aktorstwa, podpartego castingiem w którym udział brał chyba sam Bóg. Jakkolwiek wszystko to bardzo subiektywne zalety, z ekranu leją się emocje w które wierzę. I to się właśnie nazywa Film.

Nie wiem kto zmuszał w przeszłości Ellen Page do grania w "X-Men", ale powinien ponieść karę - taką w której udział biorą rozpalone narzędzia i długie, metalowe przedmioty. A może nawet jeden czy dwa palniki acetylenowe. Dziewczyna gra świetnie, jest trafnie dobrana i przyznaję, oglądałem ją z czystą przyjemnością. Podobnie jak całą jej filmową rodzinę, z macochą na czele. Trafia do mnie sposób w jaki się porozumiewają, jak obcują ze światem i radzą sobie z problemami. Amerykański, zdrowo zdystansowany i wyluzowany świat, lekko zajeżdżający Family Guy'em, ale mający też naiwny urok The Full House.

Fuck patos, fuck amerykański dramat ( vide "Thirteen" ), long live Jason Reitman ( reżyser ). A teraz obejrzę raz jeszcze.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
:->

A teraz będę złośliwy...

Jak tam "Thank you for smoking"? Mam znowu dać Ci linka do trailera albo jakimś spoilerem sypnąć?

J.K. Simmons tam wymiata :D
19-05-2008 19:33
Prozac
   
Ocena:
0
Tak widocznie chciała Fortuna, że najpierw zobaczę "Juno", będę pod wrażeniem filmu Reitmana, a teraz sięgne po jego wcześniejsze filmy, m.in. "Thank You for smoking" :)
19-05-2008 19:38
Drozdal
   
Ocena:
0
Juno = pro life propaganda dla bialasow.
19-05-2008 21:14
Prozac
   
Ocena:
0
@ Drozdal

Może być pro-life, może być propaganda, nie zmienia to faktu że świetnie skręcona i błyskotliwie zagrana ;)
19-05-2008 21:23
beacon
   
Ocena:
0
To najlepszy film z tej półki komediodramatów, który oglądałem. Głównie dzięki Ellen Page i świetnemu scenariuszowi.
19-05-2008 21:25
Micronus
   
Ocena:
0
Ellen Page grałą też nieźle w serialu ReGenesis. Juno - film ciekawie zrobiony, w sumie fajnie się go oglądało, ale bez szczególniej zwały na jego punkcie. Ot, miął odmiana od latających flaków:p
20-05-2008 12:21
Drozdal
   
Ocena:
0
Prozac nie zmienia to faktu bycia propaganda. Czekam na podobny film o czarnej biednej dziewczynie z getta i jej tarapatach po zajsciu w ciaze.
22-05-2008 18:30
Prozac
   
Ocena:
0
Cóż, pozwalam sobie na luksus ingorowania propagandowej warstwy, która zresztą nie pcha mi się przed oczy jakoś wybitnie silnie czy perfidnie. Oczywiście zależne jest to od kontekstu w którym JA, WIDZ odbieram, a jest on, jak się zapewne domyślasz środkowo europejski.

Nie czekam na film o czarnej biednej dziewczynie z getta, nie czekam na film o azjatce z budki, czekam na jakiś oglądalny film wyposażony w aktorstwo i realizację. Tyle ode mnie. Argument, że jest to "pro file propaganda", w żaden sposób nie umniejsza "Juno" jako pracy aktorów i realizatorów. Nie wiem więc, dlaczego tak się tego uczepiłeś.

Ja nie pisałem w notce o stanie świadomości i moralność współczesnego społeczeństwa amerykańskiego, tylko o świetnie zrealizowanym filmie, który wbrew tematyce przyciągnął mnie do ekranu.
22-05-2008 20:44

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.