Jeszcze więcej skóry!

Nawiązując do poprzedniej notki i moich wyrobów skórzanych - że tak to nazwę.

Zakombinowałam coś takiego i bardzo mi się podoba, zapewne mi przejdzie ten zachwyt, jak już nabiorę nieco dystansu do mojego dzieła, ale póki się cieszę, to się chwalę. :) 

A tutaj proszę bardzo, takie coś zrobione w nocy z nudów, żeby czymś ręce zająć. Oczywiście celtycki węzełek bez końca, sytarsznie mnie do nich ostatnio ciągnie... Początkowo miało być naszyjnym amuletem, ale doszłam do wniosku, że za małe mi toto wyczło, więć będzie pewnie jako jakaś przypinka/ breloczek, albo może kiedyś to przyklajstruję do czegoś. 

Miłego! :)