» Blog » Jednak drukarnia podołała
20-11-2012 10:12

Jednak drukarnia podołała

Odsłony: 109

EDIT: Problem został rozwiązany a nawet otrzymałem od drukarni rekompensatę w formie sporej liczby ekstra podręczników gratis. Dlatego zmieniłem tytuł notki.

x

Minął prawie miesiąc od zlecenia. Po wielokrotnym odsuwaniu terminu dostawy przez drukarnię, gotowe podręczniki Afterbomb RPG w końcu dotarły do biura. Dotarły, ale wadliwie wydrukowane.

x

Czy to jest zły sen? NIE, to metoda pracy polskiej drukarni, która nawet nie sprawdziła, co wydrukowała i nie prównała tego z wydrukiem próbnym. Więcej informacji o tej koszmarnej współpracy można znaleźć na oficjalnej stronie.

x

W tym momencie prowadzę rozmowy z inną drukarnią, chociaż jeszcze nie odzyskałem nawet pieniędzy za zlecenie w PRINTGROUP. Nie muszę chyba mówić jak jestem rozgoryczony i wnerwiony tą sytuacją. Na chwilę obecną mam ponad 2 tygodnie opóźnienia dostawy podręczników względem premiery gry.

x

Przepraszam w tym miejscu za tak długie oczekiwanie tych wszystkich, którzy zamówili system w ofercie przedpremierowej. Nie siedzę bezczynnie, "walczę" o ten podręcznik co 2, 3 dni słysząc kolejne wymówki o ile w ogóle wspaniałomyślnie ktokolwiek jest mi w stanie coś powiedzieć i łaskawie zechce to zrobić.

x

Mam nadzieję, że ta druga drukarnia o której wspominałem podoła wyzwaniu. Niestety jest droższa, ale jakoś to przeboleję, w każdym razie żadnych dopłat nie będzie. Postaram się też zrekompensować długi czas oczekiwania, ale o konkretach będę mógł mówić dopiero gdy wybrnę z obecnej sytuacji.

x

8 LISTOPADA 2012

jedna ze znamiennych wiadomości od pracownika drukarni

x

x 

20 LISTOPAD 2012

Dostałem pierwszą partię książek - podręczniki w miękkiej oprawie. Książki mają wady drukarskie źle lub w ogóle nie wydrukowane niektóre ilustracje. Ogólnie środki książek różnią się od wydruków próbnych. Jestem załamany.

x

x 

Źle lub wcale nie wydrukowane obrazki:

Komentarze


dzemeuksis
   
Ocena:
+2
Polska, mieszkam w Polsce...

Jak nie masz dobrych pleców, albo karków, to cię pukają i pukać będą. Sam mam podobne doświadczenia z rzetelnością kontrahentów i naprawdę mam już tego dosyć.
20-11-2012 10:26
Wlodi
   
Ocena:
0
Zapewne za druk próbny trzeba było zapłacić. Na szczęście powinien on być podkładką do reklamacji. Często dobrym rozwiązaniem jest pojechanie pod drzwi firmy i żądzanie spotkania z prezesem. Coś wiem o perypetiach z drukarniami.
20-11-2012 10:37
kaduceusz
   
Ocena:
+7
Drukarze to odwieczni wrogowie erpegowych wydawców.
20-11-2012 10:46
amnezjusz
   
Ocena:
0
O kurde. Sam w drukarni pracuję i przyznam, że z pracami takimi jak podręcznik/książka obchodzimy się jak z jajkiem bo to nie są wizytówki czy zwykły wydruk kartki a4... Bolesne, bo w przypadkach tak dużych zleceń takie zaniedbania, brak ilustracji (gdzie osoba odpowiedzialna za korektę samego wydruku?, gdzie porównanie z plikami czy drukami próbnymi) aż nie mieszczą się w głowie...
20-11-2012 10:47
Wlodi
   
Ocena:
0
Ja znam opinię pewnej drukarni. (offsetowej)

"1000 egzemplarzy? Toszkę mało ... mamy większe zamówienia, a tym zajmiemy się za 1,5 miesiąca. Gdybyśmy mówili o 10 tysiącach, to już moglibyśmy dyskutować"

Dotyczyło, to druku książki.

Później okazało się, że nie tylko ta jedna drukarnia mówiła podobnie. :/

Dron, trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy. A pukanie do drzwi prezesa polecam.
20-11-2012 11:17
nerv0
   
Ocena:
+1
Przyznam, że jako osoba całkowicie z zewnątrz, nie mająca z drukarniami nic a nic wspólnego patrzę na to z niedowierzaniem. Jak można odwalić coś takiego przy zleceniu? Słuszne wydaje mi się tu zdanie amnezjusza, że z podręcznikami i książkami trzeba się obchodzić szczególnie ostrożnie, bo nawet jedna źle wydrukowana strona mocno rzutuje na całości. |ie mówiąc już o brakach w ilustracjach.

Nie ogarniam tej kuwety panowie.
20-11-2012 11:22
Overlord
   
Ocena:
+1
Pierwsza sprawa to to, że niestety, ale zacząłeś oferować towar, którego nie masz - w sprzedaży to jest często gwóźdź do trumny, może nie ostatni, ale na pewno spory.

Druga sprawa - jest niezły bat na nieuczciwe spółki. Zadzwoń (i napisz), że zażądasz odszkodowania. Pewnie powiedzą, żebyś się gonił, zawsze tak mówią :) Wtedy wystarczy delikatnie zasugerować, że wyślesz dwa ponaglenia do zapłaty, a potem złożysz w sądzie wniosek o upadłość spółki z powodu jej niewypłacalności. Uwierz mi - taka groźba naprawdę działa :)))
20-11-2012 11:26
Z Enterprise
   
Ocena:
+4
A ja mam bardzo przyjemne doświadczenia, tyko z inną firmą i z dużo mniejszą sprawą.
"Kwiat Paproci" (który właśnie idzie do Lorda Konia) wydrukowali mi, pocięli i zszyli w 3 dni, od ręki praktycznie. Do tego zrobili to praktycznie po kosztach. Co prawda zauważyłem niewielkie przesunięcie stron wobec siebie na sąsiednich kartkach, ale już dałem spokój. Wszystkie egzemplarze próbne były za darmo, a zrobiliśmy ich kilka do testów okładki i jakości.
Oczywiście to amatorski projekt na 100 małych książeczek,, ale jak na tak śmieszne pieniądze, jestem bardzo zadowolony.
Polecam współpracę z małymi firmami, mają zupełnie inne podejście do sprawy.
20-11-2012 11:33
Zuhar
   
Ocena:
+3
Trzewik przejechał się na drukarniach wielokrotnie i od tego czasu nie chce mówić o terminie premiery nim nie ma wszystkiego w graści. Jak widać nie dotykał go pech, ale powszechna praktyka.
20-11-2012 11:35
karp
   
Ocena:
0
Deadline w drukarni oznacza co innego. Plakat na "po imprezie" - w czym problem? Nie pali się.

@ Z
Z całym szacunkiem do "Kwiatu Paproci" - nie ten wymiar - wierz mi.
20-11-2012 12:22
beacon
   
Ocena:
0
Jakim cudem oni popełnili taki akurat błąd? Znasz techniczną przyczynę?
20-11-2012 13:21
44231

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Każdy kto prowadzi biznes wie, że trzeba planować z pewnym wyprzedzeniem i temu właśnie służą wzajemne zobowiązania i terminy. Regulamin drukarni mówi, że termin realizacji takiego zlecenia o jakim tu mowa to 9 dni (+1, 2 dni robocze na dostawę). Nawet jeśli dodamy kilka dni na jakieś duperele, doprecyzowanie zlecenia, dogadanie warunków, druk próbny itd., spokojnie zdążyłbym wysłać książki przed premierą, tyle że musiałem czekać 28 dni na dostawę, jak się okazało, wadliwego towaru.

DOBRA WIADOMOŚĆ: osoba "na stanowisku" zapewniła że jutro wyślą do mnie ponownie wydrukowaną partię, która teraz zawiodła, razem z partią w twardej oprawie, która podobno "jest OK".

Co do powodów usterki, nie wiedzą jeszcze co jest przyczyną.
20-11-2012 13:36
Indoctrine
   
Ocena:
+1
Czasem przyczyną może być coś programowego.
Na przykład PDF wygląda dobrze, na maszynie testowej drukuje się ładnie ale na właściwej już niekoniecznie. Szczególnie jak próbka jest na cyfrze a finał na offsecie.
Moja GP drukowana była w cyfrze i miałem próbkę z tej samej maszyny co wersja finalna. Ale i tak mieliśmy problem bo na początku z jakiś przyczyn nie chciało drukować pliku od dwieście którejś strony. Pomogło wyeksportowanie pdfa powtórne.

20-11-2012 13:50
Kamulec
   
Ocena:
0
@Indoctrine
Ok, ale jeśli egzemplarz próbny się wysyła, to na logikę wypadałoby by go najpierw wydrukować tak, że na oko drukarza jest zgodny z tym, jak ma wyglądać.
20-11-2012 14:25
Indoctrine
   
Ocena:
0
@Kamulec

Ale właśnie próbny jest dobry, tylko finalny jest zły :)
Pewnie sprawdzili na cyfrze że wygląda dobrze a potem puścili offset i się coś spsuło. Zamiast sprawdzić od razu czy jest ok (takie rzeczy byłoby widać) posłali do klienta...
20-11-2012 14:27
beacon
   
Ocena:
+1
Na moje trzy-czwarte-amatorskie oko wygląda to jak jakiś raban w konwersji plików graficznych między formatami kolorów. Cyfra łyka RGP, do druku potrzebny CMYK. Ale drukarnie, w których drukuję, odmawiają próbnych robionych na cyfrze, gdy druk jest na offsecie i sprawdzają sami pliki kawałeczek po kawałeczku.
20-11-2012 15:34
Blanche
   
Ocena:
+11
Na Afterbomb nie czekam, więc opóźnienie jakoś szczególnie mnie nie boli. Powiem jednak, że podoba mi się informacja udzielona przez Drona: tj. nie enigmatyczne problemy z drukarnią, które mogą pomieścić wszystko, ale konkret: źle wydrukowali, trzeba do zrobić jeszcze raz, żeby odbiorca dostał pełnowartościowy produkt. Dobrze to wygląda, szczególnie w zestawieniu z milczącym Galmadrinem.
A w przyszłości, oczywiście, najlepiej stosować metodę Trzewika.
20-11-2012 15:55
amnezjusz
   
Ocena:
0
Przy samych kłopotach z konwersją z RGB na CMYK raczej nie wyskoczyłyby takie rzeczy jak na załączonych zdjęciach (tych z różnicą w ramce wokół grafiki - już bardzie widać jakieś cuda z cieniowaniem). Jednak nad przyczyną - nie wiedząc w czym przygotowywany był projekt, w jaki sposób naświetlany etc. można gdybać długo a i tak tutaj tego nie odgadniemy ;( Co mnie najmocniej zastanawia to to, że mimo posiadania wersji próbnej drukarnia wysłała podręczniki wadliwe - naprawdę nikt, nie sprawdza tam efektów druku i zgodności z próbnymi?? No, w tej chwili najważniejsze by nowa partia wystrzegła się błędów, na początek :)

@up, Neuro: no racja :P
20-11-2012 15:56
Bielow
   
Ocena:
+1
Ja tam uważam,że pracują tam ludzie którzy byli kiedyś "targetem" Robotiki i poczuli się dotknięci komentarzami R.Olszaka i teraz się mszczą... so easy to see.
20-11-2012 16:59
Petersburg
   
Ocena:
0
Ale przejścia. Będę musiał mieć się na baczności, gdy mój Zmierzch trafi do druku.
20-11-2012 19:55

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.