» Recenzje » Jedenaście pazurów

Jedenaście pazurów


wersja do druku

Kocie opowieści

Redakcja: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Jedenaście pazurów
Jedenaście pazurów to poświęcony kotom zbiór opowiadań napisanych przez polskich autorów. Pisząc artykuł z cyklu Czekamy na..., wspominałam, że wydawca kusi obietnicą szerokiego przekroju gatunkowego opowiadań. Trzeba mu przyznać rację – zbiór ten jest rzeczywiście pod tym względem, jak również pod każdym innym, bardzo zróżnicowany. Tym trudniej ocenić go jako całość, nie bazując na opiniowaniu poszczególnych opowiadań.

Większość tekstów prezentuje wysoki poziom, zwłaszcza językowy. Najbardziej spodobał mi się Koszmar w Providence Łukasza Orbitowskiego. Utrzymany jest w konwencji grozy, pełny dziwacznych wizji i niepewności. Opowiada historię pewnego pisarza, który przygarnął kota. Jak się jednak okazuje, zwierzę nie jest zwykłym mruczkiem i sprawia, że jego nowy właściciel nie może spokojnie spać. Orbitowski w bardzo umiejętny sposób opisał samopoczucie i reakcje człowieka od dłuższego czasu pogrążonego w bezsenności. Jego tekst jest bardzo ciekawy, a w dodatku nawiązuje do twórczości H.P. Lovecrafta, co czyni go, w moim odczuciu, jeszcze bardziej godnym uwagi.

Równie interesujące, zgodnie z moimi oczekiwaniami, jest opowiadanie Piotra Patykiewicza Kociarka. Zakwalifikowałabym je jako urban fantasy. Jego bohater to mężczyzna, który dowiedział się, że choruje na raka i pozostało mu niewiele życia. Zastanawiając się nad swoim losem, przygląda się on uważnie osiedlowej "kociej mamie" – starszej kobiecie dokarmiającej okoliczne koty. Trudna sytuacja mężczyzny sprawia, że zaczyna on inaczej postrzegać starą dziwaczkę, którą gardzą mieszkańcy osiedla. Pewnej nocy postanawia jej pomóc i okazuje się, że są jeszcze rzeczy, jakie może zrobić, mimo iż jego życie dobiega końca. To opowiadanie ma charakter refleksyjny, ale jest w nim również dużo miejsca na wartką akcję, która wciąga czytelnika w świat zaskakujących zjawisk. W tej krótkiej historii znalazło się miejsce dla rozważań umierającego człowieka, spostrzeżeń dotyczących powstawania miejskich blokowisk, a nawet dla wierzeń ludowych.

Natomiast za najsłabsze opowiadanie zbioru uważam Nocą czarną jak kot Marcina Wełnickiego. Wprawdzie podkreśla ono przewrotną kocią naturę, ale poza tym nie niesie sobą zbyt wielu interesujących treści. Fabuła nie zaskakuje w żaden sposób, a puenta jest zbyt oczywista. Ta w gruncie rzeczy banalna historia nie wyróżnia się niczym szczególnym. Tekst nie jest słaby, ale w porównaniu z pozostałymi opowiadaniami pozostawia wiele do życzenia.

Zbiór zawiera zarówno opowiadania ciekawe, do jakich z pewnością wrócę (Aquila, Aquila czy NIETAK), jak i takie, które nie wyróżniają się niczym szczególnym (Dobranocka, Paskudny dzień w mieście). Na uznanie zasługuje wysoki poziom językowy wszystkich tekstów. Zaś koty, główni bohaterowie antologii, pojawiają się jako byty materialne lub duchy zesłane w wyniku klątwy, czasem występują przeciw człowiekowi, innym razem mu pomagają – w każdej historii znajdujemy coś oryginalnego. Przy ocenie tej książki na szczególną uwagę zasługują ilustracje Tomasza Piorunowskiego, umieszczone na początku każdego opowiadania. Oddają one różnorodność kociej natury, wiernie odzwierciedlają wizerunek mruczków. Każdy tekst jest też poprzedzony krótkim zwierzeniem autora na temat jego podejścia do kotów, co uważam za ciekawy element zbioru.

Sądzę, że nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż Jedenaście pazurów nie zawiera wyłącznie peanów na cześć kotów. Znajdują się tam też teksty, które pokazują, że nasi ulubieńcy potrafią być naprawdę złośliwymi draniami. Ta cecha antologii oraz jej różnorodność gatunkowa sprawiają, że rzeczywiście jest to zbiór, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie. Danuta Górska i Mirosław Kowalski dokonali bardzo trafnego wyboru tekstów, a 35 złotych to niezbyt wygórowana cena za taką dawkę opowiadań na wysokim poziomie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Jedenaście pazurów
Autor: Andrzej Sapkowski, Jaga Rydzewska, Łukasz Orbitowski, Mirosława Sedzikowska, Piotr Patykiewicz, Paweł Ciećwierz, Marcin Wełnicki, Witold Jabłoński, Artur Baniewicz, Donat Szyller, Marcin Przybyłek, Paweł Kempczyński
Wydawca: SuperNOWA
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 4 listopada 2010
Liczba stron: 474
ISBN-13: 978-83-7578-027-7



Czytaj również

Uczeń czarnoksiężnika
Czarna owca Witelon
- recenzja
Jedenaście pazurów
Szczyt piramidy - Artur Baniewicz

Komentarze


Dawidek
    Znów się czepiam.
Ocena:
0
Już pierwsze zdanie sprawia, że człowiek nie ma ochoty czytać reszty...
-
"Pisząc artykuł z cyklu Czekamy na... wspominałam, że wydawca kusi obietnicą szerokiego przekroju gatunkowego opowiadań."

imiesłów, znaczy brak przecinka.
-
"Większość tekstów prezentuje wysoki poziom, zwłaszcza językowo."

Chyba raczej: Większość tekstów prezentuje wysoki poziom, zwłaszcza językowy / zwłaszcza pod względem językowym (?)
-
"Najbardziej spodobał mi się Koszmar w Providence Łukasza Orbitowskiego. Utrzymany jest w konwencji grozy, pełny dziwacznych wizji i niepewności."

Kto jest utrzymany w konwencji grozy? Orbitowski?
-
"Zwierzę okazało się jednak nie być zwykłym mruczkiem i powoduje, że jego nowy właściciel nie może spokojnie spać. "

Zwierze okazało się (czas przeszły) i powoduje (czas teraźniejszy); poza tym całe zdanie leży.
-
"Jego tekst jest bardzo ciekawy, a w dodatku nawiązuje do twórczości H.P. Lovecrafta, co czyni go, w moim odczuciu, jeszcze bardziej godnym uwagi."

Znów kogo? Orbitowskiego?
-
"Tekst nie ma niskiego poziomu." A inne poziomy ma? No proszę was...
-
"Zaś koty, główni bohaterowie antologii, pojawiają się jako byty materialne lub duchy zesłane w wyniku klątwy, czasem występują przeciw człowiekowi, innym razem mu pomagają – w każdej historii znajdujemy coś oryginalnego."

Dłuższe zdanie poproszę!
-
Może się nie znam, ale stara prawda jest prosta: gdy tekst czyta się źle, to coś w tekście złego być musi.

A kotów nie lubjem :D
03-02-2011 20:45
27383
   
Ocena:
+1
Już pierwsze zdanie sprawia, że człowiek nie ma ochoty czytać reszty...
I wymieniasz setkę nieistotnych albo dyskusyjnych błędów :)

imiesłów, znaczy brak przecinka.
Poradnia językowa ma na ten temat nieco innej zdanie.

Chyba raczej: Większość tekstów prezentuje wysoki poziom, zwłaszcza językowy / zwłaszcza pod względem językowym (?)
Spróbuj skrócić to zdanie do: "Większość tekstów prezentuje językowo wysoki poziom.". Jak najbardziej poprawnie :)

Kto jest utrzymany w konwencji grozy? Orbitowski?
To wydaje mi się czepianiem nieco na siłę, drugie zdanie wyraźnie odnosi się do podmiotu, a nie dopełnienia :)

Zwierze okazało się (czas przeszły) i powoduje (czas teraźniejszy); poza tym całe zdanie leży.
Cenna uwaga.

Znów kogo? Orbitowskiego?
Znowuż, zdanie odnosi się wyraźni do podmiotu zdania wcześniejszego.

"Tekst nie ma niskiego poziomu." A inne poziomy ma? No proszę was...
Mógłbyś rozszerzyć? Bo nie rozumiem zarzutu :)

Dłuższe zdanie poproszę!
Jak wyżej.

Dzięki za uwagi, wszystkie komentarze są dla nas cenne. Starałem się odpowiedzieć w miarę zwięźle i dobrze, jeśli gdzieś Cię nie zrozumiałem - przepraszam :)
03-02-2011 21:02
Scobin
   
Ocena:
0
Dzięki za spostrzeżenia, wprowadziłem trochę drobnych korekt. :-)

Fragment z "Koszmarem" jest OK (jeżeli nie ma "Utrzymany jest on" albo "Ten ostatni utrzymany jest", to dalej odnosimy się do podmiotu poprzedniego zdania). Długie zdanie o kotach też nie wydaje mi się szczególnie problematyczne.

Pozdrawiam z kotofobiczną solidarnością! ;)
03-02-2011 21:11
Dawidek
   
Ocena:
0
@Thoctar
W recenzji każdy błąd jest istotny :) (chyba)
-
"Spróbuj skrócić to zdanie do: "Większość tekstów prezentuje językowo wysoki poziom.". Jak najbardziej poprawnie :)"

Hola, hola!:) Ale kolega nie skrócił li tylko, ale też i szyk zmienił (i to właśnie zmiana szyku wpłynęła na poprawność).
-
"Znów kogo? Orbitowskiego?
Znowuż, zdanie odnosi się wyraźni do podmiotu zdania wcześniejszego."

Wcale nie tak wyraźnie :) (polecam przeczytanie sobie tych dwóch zdań na głos, dwa razy chociaż). PS: Można również zauważyć w tych dwóch zdaniach trzykrotne użycie wyrazu "bardzo"...
-
Zdanie o kotach (to długie) mi się zwyczajnie nie podoba :P I trochę nie pasuje mi 'miejsce w tekście', pisze o opowiadaniach, języku a potem o kotach. No ok, czepiam się, ale jak mi nie pasuje, to mi nie pasuje :P
03-02-2011 22:19

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.