» Blog » Jak zraziłam się do RPG
25-02-2013 19:21

Jak zraziłam się do RPG

W działach: niedopasowania | Odsłony: 7

Wyszłam w ostatniej blotce na troszkę niekonkretną, dlatego dziś postaram się napisać bardziej uporządkowanie. Moje doświadczenie jest troszkę małe, ale na prawdę interesuje mnie ta zabawa. Tyle, że jest troszkę rzeczy, które mnie denerwowały.

Masz podręcznik i stwórz sobie postać. Bardzo chętnie, tylko jest troszkę mało czasu na to wszystko. Trzeba wybrać rasę, klasę, te wszystkie umiejętności. A jak chcę grać czarodziejką to jeszcze troszkę czasu zejdzie na wyborze czarów. Potem oddaję swoją kartę Mistrzowi Gry, a ona patrzy i podkreśla błędy w jakichś dodawaniach. Patrzą wszyscy na mnie, że pewnie troszkę źle coś wybrałam.

Teraz stwórz historię pastaci. Wymyśliłam, że moja czarodziejka uciekła z domu z jednym czarodziejem, a ten ją oszukał i została sama w wielkim mieście. Nie, nie może być. Troszkę mało. Gdzie mieszkała, kim byli jej rodzice, jak ją oszukał. I tylko tyle? Jakie miała przygody, dlaczego została czarodziejką? Troszkę jak przepytywanie z lektury. No dobrze, trzy plus.

A potem i tak nic z tego nie miałam, bo zaraz na targu Adel ukąsił pająk i obudziła się w jakimś pałacu w środku puszczy. O moim oszukańczym ukochanym nikt nawet nie słyszał. Strażnicy w maskach bowołów mówili w niezrozumiałym języku. Bo go sobie nie wybrałam. Troszkę przy tym szkoda, że traciłam czas wybierając te wszystkie czary bo odradzającą się awatarkę Lith chroniła wielka magiczna osłona. Kkontinuum osnowy czy jakoś tak zostało zakłócone. Gdy zaatakowali nas schizmatycy to nawet sztyletem nic nie mogłam się bronić, bo rozpadł sięw pył. Potem miałam też przekonać czarnego rycerza, by nas oszczędził. W gardle mi już trochę zasycha. A Mistrz Gry tylko rzuca i rzuca. A potem znowu zaczyna opowiadać i już nie można jej przerwać. A moja czarodziejka budzi się w jakimś klasztorze.

Nie wiem co się dzieje. I nawet nie dla tego, że niewyraźnie słyszę. Za dużo tego troszkę po prostu. Mnóstwo postaci. Retrospekcje i flashforwards troszkę jak w serialu Lost. Skracam sobie imiona, ale i tak troszkę się gubię kto jest kto, czego chce i gdzie właściwie jesteśmy. Troszkę jak na początku u Dukaja albo Martina. Tylko, że tam wszystko się wyjaśnia potem. I nie trzeba ciągle wybierać za kim się jest i co robi. A wszystko w finale okazuje się snem tej awatarki.

Tylko kim ona właściwie była? Po co był ten kielich, kto podpalił klasztor i dlaczego nie mogliśmy atakować pająków? Skończyło się tajemniczo. Sceną na jakimś tronie. Chyba wygraliśmy, ale nasza mistrzyni nic nie chciała powiedzieć. Posprawdzała tylko czy dobrze zrobiłam awans.

No i tak się skończyło wszystko. Zastanawiamy się teraz z Adel, czy iść tam w sobotę.

Kinect przecząco kręci okiem.

Komentarze


KFC
   
Ocena:
+20
Tytuł powinien brzmieć za co nie lubię mojej mistrzyni.
25-02-2013 19:30
Partycja
   
Ocena:
0
Wszyscy mi mówią, że uogólniam. Zmieniłam troszkę :(
25-02-2013 19:36
   
Ocena:
0
Graliście w jakiś konkretny system?
25-02-2013 19:47
Petros
   
Ocena:
+17
Zmień MG i tyle. Nie ma sensu się zrażać do RPG przez to, że MG nie poczuwa się do tego, żeby niedoświadczonemgo gracza ogarnąć.
25-02-2013 19:52
Partycja
   
Ocena:
0
Troszkę zmienione D&D. Ale nie wiem jak. Tto starsze.
25-02-2013 19:53
Z Enterprise
   
Ocena:
+5
A to mistrzyni prowadziła?
Partycjo, musisz koniecznie zacząc pisac bardziej konkretnie :)
Jak rozumiem, skarżysz się na to, że postac którą stworzyłaś nie pasuje do przygody, w której się znalazła?

Czy rozmawiałaś o tym z prowadzącym/cą? Czy ustaliłyście o czym będzie sesja i czego się spodziewac? Czy ustaliłyście granice obupólnego komfortu grania? Czy dałaś feedback po sesji? Co ten feedback dał? Jak twój prowadzący zareagował na twoje zarzuty?

To są pytania, jakie dostałabyś pewnie na pewnej Grupie. Tutaj jest Polter, więc - rzuc to w cholerę i znajdź sobie normalnego MG, który prowadzi fajne sesje, na których będziesz dobrze się bawic. O! :)
25-02-2013 19:56
Kamulec
   
Ocena:
+3
Warto zwrócić uwagę, że to sesja w kampanii, a nie jednostrzał.

1. Pogadaj z MG (najlepiej teraz, by w przygotowaniach jeszcze uwzględniła Twoje wątplwiości).
2. Spróbuj jeszcze jedną-dwie sesje. Nie będzie Ci dalej odpowiadało, to zmień MG.
25-02-2013 20:08
Aesandill
   
Ocena:
+20
Jest kilka potencjalnych wyjść z sytuacji.

1.
Rzucić RPG w cholerę. W sumie to dość iluzoryczne wyjście bo nie miałaś szans właściwie poznać RPG wiec z czego tu wychodzić?

2. (zwana metodą von-Lav)
Stwierdzić że skoro Miś gry był marny a silił się na dramy to najwyraźniej jedynie mądrość tabelki oraz podręcznika i generowania wszystkiego niezależnie od złego mistrza jest w stanie uratować przyjemność z tej gr...yyy...zabawy...nie, stanowczo gry

3. (dla cierpliwych)
Poczekać, pograć z owym Mg. Może się ułoży, może MG zrozumie albo się dogracie. Tyle że trwać to może k20 razy k20 miesięcy.

4. (dla niecierpliwych)
Zmienić MG na takiego co bardziej dba o nowych Graczy i potrafi się z nimi komunikować.

5. (dla rozważnych)
Metoda kombinowana - spróbować się dogadać z mg, jak się nie uda, patrz punkt 4.

25-02-2013 20:13
   
Ocena:
+2
Albo zwyczajnie poszukaj innego MG/drużyny. Czasami nie da się dopasować do jakiejś grupy bo rozmijamy się w oczekiwaniach.
25-02-2013 20:24
Deckard
   
Ocena:
+2
BHP było?
25-02-2013 20:29
Partycja
   
Ocena:
0
#Deckard, jak ty to robisz, że znowu nie rozumiem twojego komentarza? :)

A porozmawiać troszkę się boję, bo wyjdzie, że nie umiem grać. :(
25-02-2013 20:34
Petros
   
Ocena:
+4
Nie od razu Rzym zbudowano. Twoja MG pewnie też kiedyś nie umiała grać. Tak samo, jak Twoi koledzy gracze (lub koleżanki graczki).
25-02-2013 20:37
Deckard
   
Ocena:
+5
To BHP mam na myśli

Mimo wszystko powinnaś porozmawiać z Mistrzynią Gry, być może pokazać jej też tę prezentację. Może wyciągnięcie wspólne wnioski, które pozwolą na lepsze porozumienie na sesji?
25-02-2013 20:48
earl
   
Ocena:
+5
@ Partycja
Ja też nie umiem grać, ale jak kilka razy przymierzałem się do sesji, to wcześniej wypytywałem znajomych (czyli przyszłych MG) o wszystko to, czego nie rozumiałem. No chyba, że ta MG jest jakaś nieprzystępna i uważa, że tłumaczenie zasad początkującym to dla niej dyshonor. Ale w takim razie poszukaj kogoś innego, milszego i bardziej wyrozumiałego, bo nie będziesz miała żadnej frajdy z grania.
25-02-2013 20:51
dzemeuksis
   
Ocena:
+20
A porozmawiać troszkę się boję, bo wyjdzie, że nie umiem grać. :(

Tego nie można nie umieć. Źle się bawisz, to znaczy, że źle się bawisz a nie że nie umiesz grać.
25-02-2013 20:54
Senthe
   
Ocena:
+13
Czy tylko ja zamiast przeczytać notkę przejrzałam ją, tropiąc kolejne "troszkę"? :)
25-02-2013 22:37
earl
   
Ocena:
0
Ja naliczyłem 12.
25-02-2013 22:53
Nit
   
Ocena:
0
@Earl
Nope. 13 w tekście, 4 w komentarzach, z czego 1 w cytacie z komentarza Dzemeuksisa.

Ma się ten Ctrl+F :D
25-02-2013 23:08
Scobin
   
Ocena:
+1
@Petros

Twoja MG pewnie też kiedyś nie umiała grać.

W tym zdaniu tkwi pewne ukryte założenie. ;-)

To znaczy ja nie byłem na tej sesji, a Partycja siłą rzeczy przedstawia ją z określonego punktu widzenia (no bo jak inaczej). Więc nie chcę powiedzieć, że MG Partycji jest złą MG. Niemniej nie wygląda to jak udana sesja – może inne były (będą) znacznie lepsze?
25-02-2013 23:15
earl
   
Ocena:
+1
@ Nit
Ech, jak się robi metodą na oko, to tak czasem bywa. ;)
25-02-2013 23:54

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.